Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ateizm, ateiści


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
493 odpowiedzi w tym temacie

#316 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Sprzeczności:

Jak ludzie stojący twardo na bazie nauki i ateizmu mogą tu zaglądać ? - sama definicja 'para' i to że oficjalna nauka tym się nie zajmuje wyklucza takie fora z odwiedzania przez naukowców-ateistów !!!


Ty tak na serio.To jest dział Religie/Filozofia geniuszu.

Eksperyment klondike- sfałszowanie wyników badań mających potwierdzić słuszność teorii względności.
itp, itd


W przeciwieństwie do waszych cudów, nauka stara się wyjaśnić daną rzecz, zjawisko, nikt nie powiedział, że jest nieomylna.

Z drugiej strony sama nauka wkracza (na podstawie rzetelnyhc badań) w dziedzinę duchowości - badania japończyków nad dziwnym obszarem mózgu; interface między ciałem a duszą.


Zastanów się co sam napisałeś.Nauka stara się wyjaśnić to co dla każdego z nas ma być osiągalne i zrozumiałe, na podstawie badań, nie domysłów na których poparcia nikt nie znajdzie dowodów.

Podaj przykłady ideii/społeczności ateistycznych które nie dopuściły się ograniczenia wolności a ich idee nie skutkowały śmiercią innych wyznań/religii ?


Tutaj działają jednostki nie grupy.Jeszcze tego brakuje żeby ateizm stał się religią.

śmiercią innych wyznań/religii ?

Adolf Hitler?
Nie sądzę.
Religie zabijają przez dogmaty, przez co miałby zabijać ateizm skoro właściwie jest odrzuceniem wiary w Boga.Ateiści nie mają dziesięciu przykazań.Każdy to inna jednostka wolna.
Komuniści, to oczywiste, że walczyli z kościołem jeśli stał im na drodze.Zresztą co ma do tego ateizm, komunizm tak.
  • 0

#317

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja jestem ateistą :P

Ja nieoficjalnie szukam dowodów na istnienie Boga, dowody i antydowody, prosiłbym na PW :).

W przeciwieństwie do waszych cudów, nauka stara się wyjaśnić daną rzecz, zjawisko, nikt nie powiedział, że jest nieomylna.

Prawda, zgodzę się z poprzednikiem. Nauka nie jest nieomylna, a to że wszystko się zgadza w 99% to insza inszość. Po drugie, jakie mamy dowody na objawienia. Skąd mamy wiedzieć, czy na przykład objawienie Matki Boskiej trzem pastuszkom to nie był wytwór zbiorowej halucynacji :omfg: ? Nie można się wszystkiego kluczowo trzymać, zwłaszcza jeśli chodzi o dogmaty :P.

@Temat:

Głownie pytam wierzących co myślicie o ateistach?

Zwykli ludzie, jak my wszyscy. Nie są lepsi, ani gorsi. Wyposażeni we wszystkie narządy i organy tak jak ludzie wierzący. Niektórzy mili i uprzejmi (tu wskażę na Mr. Makbet'a), a inni broniący swoich przekonań (Bayakus) :).

Czy uważacie, że to lepsi ludzie od nas wierzących?

I nie i tak. Wszystko zależy od ludzkiego postępowania. Chociaż jak mam przed oczami babcię z beretem przeklinającą na szatański TVN to chyba postawię, że są lepsi :D.
  • 0



#318

sensyox.
  • Postów: 46
  • Tematów: 11
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pewność, że Bóg istnieje, pewność, która nadaje sens życiu, jest znacznie bardziej pociągająca niż możność czynienia zła bezkarnie.

— Albert Camus (1913-1960)
  • 0

#319

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Chodziło mi bardziej o jakiś konkretny, wiarygodny dowód sensyox, a nie o sentencje A. Camus'a ;).

jest znacznie bardziej pociągająca niż możność czynienia zła bezkarnie.

A czy ateiści robią komuś jakąś krzywdę na skalę masową :)? Odkąd pamiętam to kościół "wojował", a to krucjaty, żeby ziemię świętą odzyskać, a to coś innego.
Sensyox, coś bardziej konkretnego poproszę :D
  • 0



#320

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W przeciwieństwie do waszych cudów, nauka stara się wyjaśnić daną rzecz, zjawisko, nikt nie powiedział, że jest nieomylna.


Nauka stara się wyjaśnić to, co sama sobie narzuciła. Tego, co poza oficjalnym nurtem, badać NIE WOLNO (a jeśli ktoś chce, zostanie zdeptany i wyrzucony poza nawias, czyli pozbawiony możliwości, wsparcia, grantów, ekonomii).


Tutaj działają jednostki nie grupy.Jeszcze tego brakuje żeby ateizm stał się religią.


Oczywiście, że się stał religią. Stał się dogmatem, wyznaniem - tyle, że oczywiście NIE ma tam rytuałów religijnych czy regułek, przesuwania paciorków, są za to zaoczne DOKTRYNY, których żaden "szanujący się" ateista musi bronić jak niepodległości.

W doktrynie ateizmu koniecznie nie masz prawa wierzyć w Boga i musisz ciągle zaprzeczać Jego istnieniu. A więc mamy WIERZENIE (takie samo, jak ci, którzy w Niego wierzą). Wierzenie, że Boga nie ma. Nie ma dowodów na nieistnienie Boga, ale zarzuca się deistom, że sami nie mając dowodów, wierzą, że ateizm to nauka, która udowadnia.

NIKT na świecie nie udowodnił, że Boga nie ma, więc nie robi się NIC INNEGO, jak to, co robią religie, stworzyło się dogmat "o nieomylności nauki i praw nauki" który zasadza się na tym, że ateiści ZMUSZENI są WIERZYĆ, że Boga nie ma.

Religie zabijają przez dogmaty, przez co miałby zabijać ateizm skoro właściwie jest odrzuceniem wiary w Boga.Ateiści nie mają dziesięciu przykazań.Każdy to inna jednostka wolna.
Komuniści, to oczywiste, że walczyli z kościołem jeśli stał im na drodze.Zresztą co ma do tego ateizm, komunizm tak.



Religie zabijają? Owszem, przypomnieć wojny krzyżowe i Inkwizycję byłoby dobrym przykładem - faktycznie można powiedzieć, że tutaj Religie zabijały (gdyż w imię religii wykuwały mieczem i cierpieniem "wiarę")

A czemu to takie "małe przemilczonko" o zbrodniach nauki i świata ateistycznego wobec religii, szczególnie tej pierwotnej, chrześcijańskiej? Mało wymordowano księży, zakonników, ludzi wiary tylko za wiarę? Który zwykły chłop ze wsi lub miasta w kulturze chrześcijańskiej mordował innych za inną wiarę? To biednych chrześcijan uciskano od zawsze, zawsze biedota dostawała po tyłku. Ci, którzy uczynili najmniej krzywd byli tymi, którzy ich zaznali najbardziej srogo.

A nauka? Ta dzisiejsza? Mało zbrodni popełniła i popełnia nadal? Fakt, nie morduje fizycznie, nie pali na stosie. A bo i po co? Wystarczy posiadać media, katedry akademickie i setki tysięcy magistrów, adiunktów i studentów, których leniwe umysły niezdolne do wykrzesania pokładów inteligencji jedynie to, co robią, to bronią sztywnej, zabetonowanej struktury.

- Zbrodnia Zaniechania - zaniechanie badań nad Bogiem, Wszechświatem i właściwościami świata duchowego

- Zbrodnia Aktywnego Sprzeciwu - mało wymordowano Pereł Ludzkości, albo pozostawiono ich pod płotem żeby zdechli jak żebracy, a byli geniuszami?

- Zbrodnia produkowania broni - wszelkie bronie masowego rażenia wymyślili naukowcy, nikt inny...

Owszem, każde zjawisko, czy kult ma swoje plusy - ateizm TEŻ ma swoje niezaprzeczalne plusy - gdyby bowiem liczyć na przesuwających w kościele paciorki, nadal osiołki i dwu-kołowe zaprzęgi byłyby najwyższym osiągnięciem techniki...

Szkoda, że Ci, którzy zostali powołani do służby Prawdzie tak naprawdę stworzyli sobie ciasny światek, którego nie wolno ruszać...


Pozdrawiam, dominik
  • 0

#321

Drunken Reaper.
  • Postów: 81
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziwny jest ten podział na dwa skrajne odłamy (wręcz taki... stereotypowy):
-Ateistów, którym nie przetłumaczysz , ze przecież jakaś siłą wyższa istnieje (i dziwnym trafem ci ateiści antyrzymskokatoliccy tylko i wyłącznie )
- i Katolików , którym nie przetłumaczysz , że Boga nie ma (Szcholera innych religii już nie ma? :P )

IMO, nie chciałbym być ateistą, z tego względu, że warto mieć w zapasie tą możliwość, że jednak "istnieją rzeczy, które się fizjologom nie śniły" :P
Na pocieszenie powiem Wam, ze nie wszyscy tacy są, mam kumpla Ateistę, który się doskonale dogaduje z moją dziewczyną - wierzącą, praktykującą w KK takie święta, o których nawet nie wiedziałem że istnieją :P I jakś potrafią się zrozumieć i nie obrażać :) , enyłej, bo odbiegłem od tematu, IMHO każdy wierzy to co chce, ja Ateistą nie jestem, bo widziałem w swoim życiu trochę ;D A poza tym wiara w cokolwiek, bardzo pomaga i co tu dużo mówić, jest wygodna. Natomiast uważam, że Ateizm jako taki jest równie dobrym sposobem na życie więc nie ma sensu tutaj dywagować w co warto a w co nie wierzyć.
Peace, panie i panowie wojujący :D
  • 0

#322 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Dziwny jest ten podział na dwa skrajne odłamy (wręcz taki... stereotypowy):
-Ateistów, którym nie przetłumaczysz , ze przecież jakaś siłą wyższa istnieje (i dziwnym trafem ci ateiści antyrzymskokatoliccy tylko i wyłącznie )
- i Katolików , którym nie przetłumaczysz , że Boga nie ma (Szcholera innych religii już nie ma? :P )

IMO, nie chciałbym być ateistą, z tego względu, że warto mieć w zapasie tą możliwość, że jednak "istnieją rzeczy, które się fizjologom nie śniły" :P
Na pocieszenie powiem Wam, ze nie wszyscy tacy są, mam kumpla Ateistę, który się doskonale dogaduje z moją dziewczyną - wierzącą, praktykującą w KK takie święta, o których nawet nie wiedziałem że istnieją :P I jakś potrafią się zrozumieć i nie obrażać :) , enyłej, bo odbiegłem od tematu, IMHO każdy wierzy to co chce, ja Ateistą nie jestem, bo widziałem w swoim życiu trochę ;D A poza tym wiara w cokolwiek, bardzo pomaga i co tu dużo mówić, jest wygodna. Natomiast uważam, że Ateizm jako taki jest równie dobrym sposobem na życie więc nie ma sensu tutaj dywagować w co warto a w co nie wierzyć.
Peace, panie i panowie wojujący :D


Każdy z nas urodził się bez wiary w istotę wyższą.Ta wiedza została nam wpojona.Boga nie ma pod żadną postacią, czemu tylko rzymskokatolicki, dlatego, że w Europie jest najbardziej popularny, Allaha i innych należy traktować na równi z nim.

Biblia gdyby była księgom nie ocenzurowaną, sama dała by dowód na brak Boga.Religia to tylko sekta, ludzie którzy w tym uczestniczą w pewnym momencie przestają to rozumieć.Zawsze myślałem, że każdy człowiek ma te same możliwości, jako ta sama istota, ale chyba jednak tak nie jest.

Nauka stara się wyjaśnić to, co sama sobie narzuciła. Tego, co poza oficjalnym nurtem, badać NIE WOLNO (a jeśli ktoś chce, zostanie zdeptany i wyrzucony poza nawias, czyli pozbawiony możliwości, wsparcia, grantów, ekonomii).


Czyli czego?

Śmieszne byłoby gdyby ludzie odkrywali to w co wierzą, niezależnie od tego jak nie istniejąca rzeczywistość byłaby piękna.

Badać można wszystko, jednak niesie to za sobą coraz większe rozczarowanie.W nauce nie ma miejsca na tabu.Tutaj nie działają osobiste poglądy.Każda rzecz może zostać zbadana, nie ma takich ograniczeń.Nauka pozwala nam odkryć wszechświat prawdziwy.Ludzie mogą ją ewentualnie ograniczyć.

Oczywiście, że się stał religią. Stał się dogmatem, wyznaniem - tyle, że oczywiście NIE ma tam rytuałów religijnych czy regułek, przesuwania paciorków, są za to zaoczne DOKTRYNY, których żaden "szanujący się" ateista musi bronić jak niepodległości.


Jest wielu ateistów, którzy nie wdają się w dyskusje.

"szanujący się" ateista musi bronić jak niepodległości.


Po pierwsze wymyśliłeś to sam.Człowiek który nie chce zabierać zdania w jakiejkolwiek dyskusji na temat religii po prostu tego nie robi.

W doktrynie ateizmu koniecznie nie masz prawa wierzyć w Boga i musisz ciągle zaprzeczać Jego istnieniu. A więc mamy WIERZENIE (takie samo, jak ci, którzy w Niego wierzą). Wierzenie, że Boga nie ma. Nie ma dowodów na nieistnienie Boga, ale zarzuca się deistom, że sami nie mając dowodów, wierzą, że ateizm to nauka, która udowadnia.


Aż tak bardzo przeszkadza ci fakt, że ateizm nie ma dogmatów.Ludzie pierwotni też byli ateistami jak każda istota ludzka.Wystarczy tylko pomyśleć, że wtedy Boga jeszcze nie było, nikt by go wtedy nie zdołał wymyślić.Tak samo jak mówi się, że czas jest względny bo został wymyślony przez człowieka podobnie jak ateizm, jest to tylko nazwa która musi istnieć.Myślę że brzmi to lepiej niż nie wierzący w Boga, za długa nazwa.Zresztą deiści, agnostycy, ateiści trzeba to było podzielić.Szukasz błędu w terminologii?



Nie ma dowodów na nieistnienie Boga, ale zarzuca się deistom, że sami nie mając dowodów, wierzą, że ateizm to nauka, która udowadnia.


Teraz zadaj sobie pytanie jak można udowodnić coś co nie istnieje i nie chodzi mi tutaj o to, że Boga nie da się zobaczyć, tlenu również nie można zobaczyć, lecz można go odczuć poprzez inny zmysł.Nie da się tego udowodnić na żaden sposób, ponieważ jest to niemożliwe z czysto logicznego punktu widzenia.

NIKT na świecie nie udowodnił, że Boga nie ma, więc nie robi się NIC INNEGO, jak to, co robią religie, stworzyło się dogmat "o nieomylności nauki i praw nauki" który zasadza się na tym, że ateiści ZMUSZENI są WIERZYĆ, że Boga nie ma.


Bajko-pisarstwo zostaw pisarzom.Od kiedy nauka jest nieomylna?
Teoria Darwina to nadal teoria, dlaczego?
Ponieważ nie ma wystarczającej ilości dowodów na 100% zatwierdzenie jej jako faktu.
Lecz od czasu swojego twórcy tak jak już wcześniej podkreślałem, zbierała dowody na swoją prawdziwość poprzez coraz to nowe odkrycia w dziedzinie nauk biologicznych.

Ateiści nie są do niczego zmuszani.Bo niby przez kogo.To poszczególne sekty zwane religia indoktrynują w imię swojego i tylko jedynego, a co lepsze bardziej prawdziwego Boga niż twój.Byłbym skłonny powiedzieć, że nawet religia ewoluowała od prymitywnych wierzeń przekształciła się poprzez błędy poprzednich pokoleń.Szukających usprawiedliwień w mocach nad naturalnych które już dziś wyjaśniła nam nauka np:wybuchy wulkanów.

A czemu to takie "małe przemilczonko" o zbrodniach nauki i świata ateistycznego wobec religii, szczególnie tej pierwotnej, chrześcijańskiej? Mało wymordowano księży, zakonników, ludzi wiary tylko za wiarę? Który zwykły chłop ze wsi lub miasta w kulturze chrześcijańskiej mordował innych za inną wiarę? To biednych chrześcijan uciskano od zawsze, zawsze biedota dostawała po tyłku. Ci, którzy uczynili najmniej krzywd byli tymi, którzy ich zaznali najbardziej srogo.

Nigdy nie zamordowano człowieka w imię wyższej istoty.Ci ludzie robili to dla własnej korzyści.Nie szanując przy tym wolności innego człowieka.Tej pierwotnej chrześcijańskiej,a czy rzymianie nie byli przypadkiem poganami?

- Zbrodnia Zaniechania - zaniechanie badań nad Bogiem, Wszechświatem i właściwościami świata duchowego



Skoro nauka nie może wyjaśnić idei waszego stwórcy to dlaczego masz tak wielkie pretensje.Prawda jest taka że sami byście tego nie chcieli.Zresztą jak można zbadać świat duchowy, halo.Mało to było ekspedycji w poszukiwaniu duchów.To tak jakby ktoś chciał zbadać Nibylandię.Swoją drogą to ciekawe zjawisko.Powiedz takiemu żeby w chmurach szukał Boga.

- Zbrodnia Aktywnego Sprzeciwu - mało wymordowano Pereł Ludzkości, albo pozostawiono ich pod płotem żeby zdechli jak żebracy, a byli geniuszami?


Winisz za to naukę ateizm.Jest jeszcze coś takiego jak polityka.

- Zbrodnia produkowania broni - wszelkie bronie masowego rażenia wymyślili naukowcy, nikt inny...


A fanatycy wykorzystali ich aby je zbudowali.


Owszem, każde zjawisko, czy kult ma swoje plusy - ateizm TEŻ ma swoje niezaprzeczalne plusy - gdyby bowiem liczyć na przesuwających w kościele paciorki, nadal osiołki i dwu-kołowe zaprzęgi byłyby najwyższym osiągnięciem techniki...

Szkoda, że Ci, którzy zostali powołani do służby Prawdzie tak naprawdę stworzyli sobie ciasny światek, którego nie wolno ruszać...


Tutaj jest więcej władzy, nieprawidłowej władzy.Co to ma wspólnego z nauką czy ateizmem.Ten światek jak najbardziej należy ruszać jeżeli nie stoi to w sprzeczności z prawem.Nauka jest ogólnodostępna.
  • 0

#323

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W nauce nie ma miejsca na tabu.Tutaj nie działają osobiste poglądy.


W życiu nie słyszałem osoby w większym błędzie. W każdej dziedzinie posuwane są osobiste poglądy a ateizm i "naukowe pojmowanie" wcale nie są wolne od tabu i osobistych poglądów. Takie wierzenie (że nauka jest chłodna, racjonalna i pozbawiona emocji) jest bardzo odległe od prawdy. Owszem podchodzą inaczej, ale do pewnego momentu.

Po pierwsze wymyśliłeś to sam.Człowiek który nie chce zabierać zdania w jakiejkolwiek dyskusji na temat religii po prostu tego nie robi.


Niczego nie trzeba wymyślać - życie weryfikuje, czy to jest prawda. A poza tym...czego "sam" człowiek nie wymyślił? I moje słowa i Pana są wymyślone przez "nas" - a gdyby to ktoś wymyślił z tytułem doktora astrofizyki to byłby bardziej wiarygodny od zwykłego magistra inżyniera? A no tak...ach...tak polska mentalność - gdyby tu się wypowiadał ktoś w odwodzie dr Johna Spidera to byłby hurra a jeśli ktoś popierający "tylko" doktora Jasia Pająka z Wszewilek to już takie przaśne...



Aż tak bardzo przeszkadza ci fakt, że ateizm nie ma dogmatów.Ludzie pierwotni też byli ateistami jak każda istota ludzka.Wystarczy tylko pomyśleć, że wtedy Boga jeszcze nie było, nikt by go wtedy nie zdołał wymyślić.Tak samo jak mówi się, że czas jest względny bo został wymyślony przez człowieka podobnie jak ateizm, jest to tylko nazwa która musi istnieć.Myślę że brzmi to lepiej niż nie wierzący w Boga, za długa nazwa.Zresztą deiści, agnostycy, ateiści trzeba to było podzielić.Szukasz błędu w terminologii?


Pan nie wie o czym mówi, w ogóle nie ma Pan wiedzy na temat, co obnaża powyższe zdanie czarno na białym. Ludzie od ZAWSZE mieli wierzenia - nie wiem, jak można tak przełamać kręgosłupy młodym ludziom, że wierzą w takie bzdury, które Pan zapodał: po pierwsze już starożytne ludy od zawsze miały swoje kulty, nawet pogańskie, ale od zawsze wierzyli w świat duchowy - a Pan chyba uczył się na uczelniach wybitnie ateistycznych, które od małego wrosły w krzywiznę postrzegania pod pewnymi względami (jasne, że nie wszystkimi). Starożytni Aztecowie, Majowie, Olmekowie, Maorysi, jednym słowem wszyscy w coś wierzyli - a Pan tu z tekstem: ""ludzie pierwotni byli ateistami jak każda istota ludzka" - otóż moje doświadczenie z obserwacji ateistów szczególnie tych starszych (Zbigniew Religa był nielicznym wyjątkiem) że z wiekiem jednak pęka w nich ateizm i w głębi duszy wierzyli w Boga ale odrzucali nauki kościoła katolickiego. A ateizm ma swój dogmat: dogmat o nieistnieniu Boga. To TEŻ jest dogmat - dogmat to coś, na czym opiera się swoją WIARĘ lub przekonanie. Istnieją dogmaty czysto polityczne, religijne, mądrzejsze, głupsze - ale dogmatyzacja jest wszędzie. Tylko Pan jest po tej sztywnej stronie która sądząc, że jak się nie chodzi do kościoła, nie odmawia paciorków różańca, to się jest wolnym.

Zazwyczaj, i Pana przypadek to pokazuje, jest Pan równie więziony w klatce jak tamci. Wpadł Pan może nie z deszczu pod rynnę, ale wszedł Pan z jednej ciasnej klateczki do drugiej (bo tamta klatka była stara i zardzewiała, a ta jest...nowa i solidna - ale też klatka).


Teraz zadaj sobie pytanie jak można udowodnić coś co nie istnieje i nie chodzi mi tutaj o to, że Boga nie da się zobaczyć, tlenu również nie można zobaczyć, lecz można go odczuć poprzez inny zmysł.


Teraz zadaj sobie pytanie, jak można nie widzieć autentycznego Boga - niezwykłości trawy, ptaków, ludzi, połączeń natury, skomplikowania na poziomie, jakiego "przypadkowa ewolucja" NIE MA PRAWA wyewoluować. Stoję na stanowisku, że ewolucja jest dziełem Boga - ale jednak istoty inteligentnej. Żeby nie widzieć tak niesamowitych rzeczy jak zwykły polny kamień, który "się stworzył"... Inteligencja też "sama się stworzyła"? Dlaczego więc taka przypadkowa inteligencja nie stworzyła się np. u żab - moglibyśmy wtedy pogadać z żabami o kumkaniu... Dlaczego tylko człowiek posiada niezwykły dar? Inteligencja, odczuwanie miłości oraz odczuwanie uczuć umysłowych na poziomie niedostępnym dla zwierząt?



Teoria Darwina to nadal teoria, dlaczego?
Ponieważ nie ma wystarczającej ilości dowodów na 100% zatwierdzenie jej jako faktu.


Ponieważ Darwin odkrył tylko pewien fragment rzeczywistości, jednak istnieje też ten inny fragment, którym się nie zajmował.


Ateiści nie są do niczego zmuszani.Bo niby przez kogo.To poszczególne sekty zwane religia indoktrynują



Religie indoktrynują poprzez formułki i odklepywanie regułek - ateiści indoktrynują się sami. A pierwszą indoktrynacją jest fakt, że ateiści usadzili siebie na tronie pt.: "ponieważ oni są indoktrynowani, to my nie jesteśmy" - ależ że tak. Samo napędzająca się sztuczna religia - bez duchownych bez świątyń - po co. Siedzę w domku, jestem ateistą, jest mi dobrze, Boga nie ma - więc pewno się nie mylę - to tamci są w błędzie... Samozadufanie i uwielbienie ateizmu jest niebezpieczne.

Nigdy nie zamordowano człowieka w imię wyższej istoty.Ci ludzie robili to dla własnej korzyści.Nie szanując przy tym wolności innego człowieka.Tej pierwotnej chrześcijańskiej,a czy rzymianie nie byli przypadkiem poganami?


Nie wiem, skąd Pan czerpie wiedzę, ale jej brak jest ZASTRASZAJĄCY. Nie dość, że popełnił Pan rażący błąd w dezinformacji przebywających tutaj ludzi i stwierdził, że dawniej to człowiek się rodził jako ateista bez Boga i wierzeń, to teraz jeszcze jak to mówił mój kolega "zapotwił jak dzik w sosnę" twierdząc, że nie zabijano w imię wyższej istoty - powiedziałem w imię religii to raz ale zabijano w imię: "bogów, bóstw, szatana" - i jest to do dzisiaj.

Skoro nauka nie może wyjaśnić idei waszego stwórcy


Pana również. To również Pana stwórca tyle, że dał Nam wolność wyboru drogi życiowej, nawet tej ateistycznej na równi z prawami tych wierzących. Poza tym ja BARDZO chcę aby nauka zajęła się Bogiem - proszę mnie nie mieszać do fanatyków religijnych, którzy tak jak naukowcy nie chcą badać Boga - o tym, dlaczego nie chcą piszę obszernie w Na Krawędzi Prawdy 2.


Tutaj jest więcej władzy, nieprawidłowej władzy.Co to ma wspólnego z nauką czy ateizmem.Ten światek jak najbardziej należy ruszać jeżeli nie stoi to w sprzeczności z prawem.Nauka jest ogólnodostępna.


Chodzi o to, że nie jest ogólnodostępna. Ona jest dostępna dla jej klakierów i poklaskowiczów, którzy jak ci u Tomasza Lisa przychodzą i jak marionetki klaszczą, kiedy ten tupnie: "połajać mi tu tamtych" - ci buczą, albo: "przyklasnąć mi tu tamtym" - wtedy tamci, niby niezależni, jak barany wrzeszczą to, co im pokaże się na telebimie. Gdyby można było badać wszystko to, co niezbadane, już dawno mielibyśmy darmową energię a nasze życie byłoby o wiele łatwiejsze.

Pozdrawiam
  • 0

#324 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Do jakiej sekty należysz?

W życiu nie słyszałem osoby w większym błędzie. W każdej dziedzinie posuwane są osobiste poglądy a ateizm i "naukowe pojmowanie" wcale nie są wolne od tabu i osobistych poglądów. Takie wierzenie (że nauka jest chłodna, racjonalna i pozbawiona emocji) jest bardzo odległe od prawdy. Owszem podchodzą inaczej, ale do pewnego momentu.


Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Własnych przekonań?
Czyli to wygląda tak:

-Hej Josh

-Co tam u ciebie Harry

-Ostatnio odkryłem, iż kwasy karboksylowe zawierają atom wodoru.

-Myślę, że nie, to musi być siarka, nie lubię wodoru.

-Och.Skoro tak twierdzisz.



Niczego nie trzeba wymyślać - życie weryfikuje, czy to jest prawda. A poza tym...czego "sam" człowiek nie wymyślił? I moje słowa i Pana są wymyślone przez "nas" - a gdyby to ktoś wymyślił z tytułem doktora astrofizyki to byłby bardziej wiarygodny od zwykłego magistra inżyniera? A no tak...ach...tak polska mentalność - gdyby tu się wypowiadał ktoś w odwodzie dr Johna Spidera to byłby hurra a jeśli ktoś popierający "tylko" doktora Jasia Pająka z Wszewilek to już takie przaśne...


Nie zrozumiałeś mojego ostatniego posta.Skąd masz wiedzę na temat, że każdy ateista tak zabiega o swoją prawdę.Ah ta polska mentalność.Swoją drogą to z tym krajem mam tyle wspólnego poza tym że się tu urodziłem co nic.Jeżeli ktoś ma ci powiedzieć, że jest ateistą to nie znaczy to iż ma za zadanie być stróżem czy bramkarzem swoich poglądów.

Pan nie wie o czym mówi, w ogóle nie ma Pan wiedzy na temat, co obnaża powyższe zdanie czarno na białym. Ludzie od ZAWSZE mieli wierzenia - nie wiem, jak można tak przełamać kręgosłupy młodym ludziom, że wierzą w takie bzdury, które Pan zapodał: po pierwsze już starożytne ludy od zawsze miały swoje kulty, nawet pogańskie, ale od zawsze wierzyli w świat duchowy - a Pan chyba uczył się na uczelniach wybitnie ateistycznych, które od małego wrosły w krzywiznę postrzegania pod pewnymi względami (jasne, że nie wszystkimi). Starożytni Aztecowie, Majowie, Olmekowie, Maorysi, jednym słowem wszyscy w coś wierzyli - a Pan tu z tekstem: ""ludzie pierwotni byli ateistami jak każda istota ludzka" - otóż moje doświadczenie z obserwacji ateistów szczególnie tych starszych (Zbigniew Religa był nielicznym wyjątkiem) że z wiekiem jednak pęka w nich ateizm i w głębi duszy wierzyli w Boga ale odrzucali nauki kościoła katolickiego. A ateizm ma swój dogmat: dogmat o nieistnieniu Boga. To TEŻ jest dogmat - dogmat to coś, na czym opiera się swoją WIARĘ lub przekonanie. Istnieją dogmaty czysto polityczne, religijne, mądrzejsze, głupsze - ale dogmatyzacja jest wszędzie. Tylko Pan jest po tej sztywnej stronie która sądząc, że jak się nie chodzi do kościoła, nie odmawia paciorków różańca, to się jest wolnym.

Zazwyczaj, i Pana przypadek to pokazuje, jest Pan równie więziony w klatce jak tamci. Wpadł Pan może nie z deszczu pod rynnę, ale wszedł Pan z jednej ciasnej klateczki do drugiej (bo tamta klatka była stara i zardzewiała, a ta jest...nowa i solidna - ale też klatka).


Czy jakikolwiek homo erectus miał Boga?
Dziś jest dokładnie to samo nikt nie rodzi się chrześcijaninem czy wyznawcą Allaha.Szkoda, że przez miejsce urodzenia ustala się Boga.Gdyby małemu dziecku nikt nie powiedziałby, iż istnieje coś takiego, po prostu by o tym nie wiedziało.Totalny brak zrozumienia mojej wypowiedzi.

Przez co jestem więziony, przez zdania tego typu , czy może przez naukę, nie wiedzę.Wszystko ma swoją nazwę nie wiara w Boga również.Dogmat nie podlega dyskusji i jest narzucany.Kto przymusza ateistę do bycia nim?

Dogmat, może to i być dogmat na gruncie ogólnym.Nie ma alternatywy nie wiary w Boga dla kogoś kto jest ateistą, ponieważ już by nim nie był.

Jestem więźniem samego siebie bo nie wierzę w jakiegokolwiek Boga.

Teraz zadaj sobie pytanie, jak można nie widzieć autentycznego Boga - niezwykłości trawy, ptaków, ludzi, połączeń natury, skomplikowania na poziomie, jakiego "przypadkowa ewolucja" NIE MA PRAWA wyewoluować. Stoję na stanowisku, że ewolucja jest dziełem Boga - ale jednak istoty inteligentnej. Żeby nie widzieć tak niesamowitych rzeczy jak zwykły polny kamień, który "się stworzył"... Inteligencja też "sama się stworzyła"? Dlaczego więc taka przypadkowa inteligencja nie stworzyła się np. u żab - moglibyśmy wtedy pogadać z żabami o kumkaniu... Dlaczego tylko człowiek posiada niezwykły dar? Inteligencja, odczuwanie miłości oraz odczuwanie uczuć umysłowych na poziomie niedostępnym dla zwierząt?


Trzeba mieć dobry wzrok żeby dostrzec tam Boga.
Śmieszne natomiast twierdzić, że to ja wprowadzam kogoś w błąd.

Ewolucja nie twierdzi, że ludzie pochodzą od małpy człekokształtnej.Była to stara kaczka dziennikarstwa wywodząca się jeszcze z czasów Darwina.Teoria Ewolucji głosi natomiast, że człowiek i małpy człekokształtne pochodzą od wspólnego przodka, który żył miliony lat temu.Wystarczy chociażby spojrzeć na zachowanie Goryli.Człowiek żyje na Ziemi bardzo krotko.

Wiara, że rodzaj ludzki dysponował inteligencją już na wczesnym etapie rozwoju wsparła wielką mistyfikację z Piltdown.W 1912 roku paleontolog amator Charles Dawson doniósł, że znalazł czaszkę o fragmenty szczęki w żwirowni w Piltdown Common w Południowej Anglii.Skamieniałość miała wielką czaszkę (wskazującą na rozwiniętą inteligencje) i prymitywną szczękę .Po czterdziestu latach podczas których człowieka z Piltdown coraz trudniej można było pogodzić z narastającą wiedzą o ewolucji człowieka, skamieniałość ta została ponownie zbadana.Fragmenty czaszki okazały się współczesne (choć sprytnie spreparowane), a szczęka należała do orangutana.Nowoczesne techniki takie jak datowanie izotopowe, zapobiegną w przyszłości oszustwom.



Fragmenty książki "1001 spotkań z nauką" Jamesa Trefila.

Religie indoktrynują poprzez formułki i odklepywanie regułek - ateiści indoktrynują się sami. A pierwszą indoktrynacją jest fakt, że ateiści usadzili siebie na tronie pt.: "ponieważ oni są indoktrynowani, to my nie jesteśmy" - ależ że tak. Samo napędzająca się sztuczna religia - bez duchownych bez świątyń - po co. Siedzę w domku, jestem ateistą, jest mi dobrze, Boga nie ma - więc pewno się nie mylę - to tamci są w błędzie... Samozadufanie i uwielbienie ateizmu jest niebezpieczne.


Na jakim tronie.Czy ta wiedza pochodzi z kościoła?

Siedzę w domku, jestem ateistą, jest mi dobrze, Boga nie ma - więc pewno się nie mylę - to tamci są w błędzie...

Napiszmy bajkę.

Nie wiem, skąd Pan czerpie wiedzę, ale jej brak jest ZASTRASZAJĄCY. Nie dość, że popełnił Pan rażący błąd w dezinformacji przebywających tutaj ludzi i stwierdził, że dawniej to człowiek się rodził jako ateista bez Boga i wierzeń, to teraz jeszcze jak to mówił mój kolega "zapotwił jak dzik w sosnę" twierdząc, że nie zabijano w imię wyższej istoty - powiedziałem w imię religii to raz ale zabijano w imię: "bogów, bóstw, szatana" - i jest to do dzisiaj.


Być może z książek naukowych, encyklopedii sam nie wiem.
Tak jak już wcześniej pisałem.Wprowadzanie w błąd, które mi zarzuciłeś szanowny domenicusie wynika z twoich własnych poglądów, lub z braku wiedzy, być może jest to wywołane nie zrozumieniem moich postów.

Już wcześniej pisałem odpowiedź na to samo pytanie.
Patrz wyżej!

Pana również. To również Pana stwórca tyle, że dał Nam wolność wyboru drogi życiowej, nawet tej ateistycznej na równi z prawami tych wierzących. Poza tym ja BARDZO chcę aby nauka zajęła się Bogiem - proszę mnie nie mieszać do fanatyków religijnych, którzy tak jak naukowcy nie chcą badać Boga - o tym, dlaczego nie chcą piszę obszernie w Na Krawędzi Prawdy 2.


Zwróciłem się do ogółu, jednak teraz poznałem pana zdanie.
Co do tego, że jest to mój stwórca, według religii chrześcijańskiej tak.Podobno szatan miał nim być, ale tutaj pole do popisu mają fundamentaliści.

Który miłosierny Bóg tworzył by ateistów wiedząc o tym, że skazuje ich na cierpienia w nieugaszonych płomieniach piekielnych.Gdyby był wszechwiedzący przewidział by naszą nie wiarę w jego istotę, gdyby dał wolną wolę nie narzuciłby swoich przykazań, nawet gdyby wszystkie z nich były poprawnie moralnie tzn:"nie zabijaj".
Grzechy też ograniczają, ale piekło czeka.

Chodzi o to, że nie jest ogólnodostępna. Ona jest dostępna dla jej klakierów i poklaskowiczów, którzy jak ci u Tomasza Lisa przychodzą i jak marionetki klaszczą, kiedy ten tupnie: "połajać mi tu tamtych" - ci buczą, albo: "przyklasnąć mi tu tamtym" - wtedy tamci, niby niezależni, jak barany wrzeszczą to, co im pokaże się na telebimie. Gdyby można było badać wszystko to, co niezbadane, już dawno mielibyśmy darmową energię a nasze życie byłoby o wiele łatwiejsze.

Pozdrawiam


Kto za tym stoi?
Postęp naukowy, ateiści nie róbmy odrębnego tematu.Oczywistym jest, że na przeszkodzie stoją potentaci stacji benzynowych oraz ludzie którzy zatruwając środowisko dorobili się majątku.

Nauka nie mieszając ją z całą resztą zupełnie innych rzeczy jest ogólnodostępna.Skąd taki wniosek.
Teraz mamy zakładać, że kłamią nas w szkołach co do twierdzenia Talesa.Chyba znowu się nie zrozumieliśmy.

P.s:Myślę, że nagminne używanie słowa Pan w stosunku do mnie jest nieco sztuczne.Mam taki pewien nick :)
Ale jeśli rozmówca tego wymaga to nie ma problemu.
Dlaczego piszesz niektóre wyrazy dużymi literami, zachowaj spokój.Niech Bóg będzie z tobą.

Pozdrawiam również.
  • 0

#325

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pewność, że Bóg istnieje, pewność, która nadaje sens życiu, jest znacznie bardziej pociągająca niż możność czynienia zła bezkarnie.

— Albert Camus (1913-1960)


Jak sobie wmówisz że jest ci dobrze to też tak będzie i nie potrzebujesz to tego wyobrażenia boga (choć w boga ławiej uwierzyć ipzez to autosugestia jest silniejsza).

W jakim sensie bezkarnie? Jak kogoś zabijesz to pójdziesz do więzienia w dodatku z wielkim kacem moralnym (zależnym od osobowości). Rozmiem że czynienie dobra to przestrzeganie 10 przykazań. Jeśli tak uważasz to powodzenia w życiu. Ja jako ateista wychowany w wierze katolickiej przestrzegam iż aż za dobrze (poświadomie) i z każdym kolejnym rokiem wnioskuje że wasz bóg wystawił was do wiatru bo takie "czyste" zachowywanie się prowadzi głównie do wykorzystania przez innych twojej szczerości i łatwowierności.
  • 0

#326

ima.
  • Postów: 24
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ludzie pierwotni też byli ateistami jak każda istota ludzka.

->

Czy jakikolwiek homo erectus miał Boga?

Możliwe, że trzasnąłeś właśnie samobója. Oficjalnie erectus nie zawracał sobie głowy czyms takim jak religia / rytuały, nieoficjalnie wygląda to jednak inaczej. Na szybkiego http://www.asa3.org/...99711/0288.html

Tak czy inaczej - nie, ludzie pierwotni NIE byli ateistami. Korzenie wiary w świat pozagrobowy sięgają dalej, niż Ci się wydaje. Neandertalczyk, mój panie, neandertalczyk! Czyli jakieś 250-150 tys. lat temu (mam nadzieję, że przedziały podałam w porządku C: niestety daty to nie moja specjalność).

Do jakiej sekty należysz?

Widzę, że bez meliski się nie obejdzie. Ślicznie proszę - przystopuj. Zobaczysz, że wyjdzie Ci to na dobre.
  • 0

#327

Cthulhu.
  • Postów: 406
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie zapominajmy, że człowiek wierzący w kreacjonizm raczej nie uznaje neandertali :D Dla mnie ludzie pojawili się jako osobny gatunek, inteligentne małpy żyły sobie obok i wyginęły.
  • 0



#328 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Możliwe, że trzasnąłeś właśnie samobója. Oficjalnie erectus nie zawracał sobie głowy czyms takim jak religia / rytuały, nieoficjalnie wygląda to jednak inaczej. Na szybkiego http://www.asa3.org/...99711/0288.html

Tak czy inaczej - nie, ludzie pierwotni NIE byli ateistami. Korzenie wiary w świat pozagrobowy sięgają dalej, niż Ci się wydaje. Neandertalczyk, mój panie, neandertalczyk! Czyli jakieś 250-150 tys. lat temu (mam nadzieję, że przedziały podałam w porządku C: niestety daty to nie moja specjalność).


Oglądałem odtworzenie poprzez animację komputerową zachowań tych ludzi w filmie dokumentalnym.Więc jeśli mowa o Bogu, to akurat oni nie dysponowali taką inteligencję żeby go wymyślić.Na ich etapie ewolucji mogli nie rozumieć czym jest słońce, ale to nie znaczy, że byliby wstanie doszukać się w słońcu czy otaczającej przyrodzie istoty wyższej.

Widzę, że bez meliski się nie obejdzie. Ślicznie proszę - przystopuj. Zobaczysz, że wyjdzie Ci to na dobre.


To było pytanie retoryczne.
  • 0

#329

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Żeby nie rozciągać rozmowy w nieskończoność, będę skracał je jak się da i odpowiadał tylko na najistotniejsze wg mnie kwestie.


Nie zrozumiałeś mojego ostatniego posta.Skąd masz wiedzę na temat, że każdy ateista tak zabiega o swoją prawdę.


To proste. Widzę jak mocno pazurami jesteś(cie) wczepieni w swoją ideologię narzucania ateizmu (oczywiście to narzucanie NIE jest przeprowadzane metodami religijnymi czy znanymi z sekt). Skoro NIE ma Boga - dlaczego ciągle o tym opowiadają ateiści, dlaczego czują, że muszą powstawać grupy ateistyczne, zrzeszające ateistów, dlaczego powstają bzdurne portale typu "racjonalista.pl" - który z racjonalizmem przestał mieć wspólną ścieżkę niemal od początku swojego istnienia (portal racjonalista.pl to portal FANATYKÓW-ateistów). Oczywiście nie zarzucam tutaj Panu udziału w tym sposobie dyskusji.


Kto przymusza ateistę do bycia nim?


Już tłumaczę - otóż pozornie ateiści powinni być wolni od indoktrynacji - ale już samo to, że przechodzą do "innej klatki" - jest samym w sobie pewnym intelektualnym więzieniem, polegającym na tym, że "skoro jestem tutaj, w mojej klateczce, szukam tylko argumentów, że mam rację - a tamci się mylą" - i od poziomu fanatyzmu zależy, czy da się porozmawiać z danym ateistą, czy jest fanatykiem ateistycznym typu użytkownicy "racjonalista.pl". A kto przymusza wierzącego w Boga do wierzenia w Niego? NIKT - co innego z pewnymi praktykami religijnymi, które bywają sztuczne i nabrzmiałe - ale do wierzenia w Boga nikt nie zmusza - natomiast do OKREŚLONEGO wizerunku Boga - to już zupełnie inna bajka.


Jestem więźniem samego siebie bo nie wierzę w jakiegokolwiek Boga.


Czyli jest Pan jednak więźniem - czyli mam rację, że albo jesteśmy w jednej, albo w drugiej albo w trzeciej klatce. A skoro NIE da się w jakiejś nie być - jedyne, co Nas może połączyć, to wspólne poszukiwanie prawdy.


Śmieszne natomiast twierdzić, że to ja wprowadzam kogoś w błąd.


Przekonanie, że się zna prawdę na tak ważny temat i że nie wprowadza się (nawet nieświadomie) w błąd jest bardzo niebezpieczne - od właśnie pewnego rodzaju pewności nie popartej niczym zaczyna się upadek. Weźmy np. Francję i laicyzującą się Hiszpanię. Lewacy i ateiści zrobili tam swoje. Czyli jednak ateiści wojują i narzucają styl ateizacji i wolności od Boga czy konkretnej religii. Tylko ciekawe, że jak spadł samolot Airbus A330 to pierwsze, co zrobili Francuzi to odprawili...mszę! W kraju, który jest idealnym przykładem ateizmu narodowego. Nawet znawcy mówią, że ateizm stał się we Francji drugą religią. Bo przeginanie w drugą stronę i tak kończy się pewną formą przymusu religii.


Na jakim tronie.Czy ta wiedza pochodzi z kościoła?


Wiedza, że ateiści usadzili siebie (a przynajmniej znaczna część) na tronie zwanym "my się nie mylimy" i "nie narzucamy" czerpana jest z życia, z tego, co piszą ateiści w internecie, co mówią w TV.


Wprowadzanie w błąd, które mi zarzuciłeś szanowny domenicusie wynika z twoich własnych poglądów.


TAK - a one biorą się z obserwacji sposobu prowadzenia wojny z chrześcijaństwem, Bogiem.


Który miłosierny Bóg tworzył by ateistów wiedząc o tym, że skazuje ich na cierpienia w nieugaszonych płomieniach piekielnych.


Bóg może i jest miłosierny - ale przede wszystkim jest uniwersalnie sprawiedliwy. I każdemu poglądowi, każdemu wydarzeniu czy myśli musi nadać KANON NIEJEDNOZNACZNOśCI. "Nic we wszechświecie nie może być absolutnie jasne i pozbawione źródeł wątpliwości, bo skonfrontowane z danym zagadnieniem istoty myślące muszą mieć swobodę wyboru swojej drogi czy sposobu myślenia" dlatego też można dowolnie myśleć o wszechświecie i dowolnie postępować - co nie oznacza, że Bóg nie stworzył jakichś norm.


Oczywistym jest, że na przeszkodzie stoją potentaci stacji benzynowych oraz ludzie którzy zatruwając środowisko dorobili się majątku.


Koncerny, stacje paliwowe? G....prawda. Miałkość "naukowców", mierność nauki, jej niski poziom (moralny, intelektualny - nie chwalmy się Ipodami czy komputerami) - gdyby tysiące tych naukowych nierobów zabrało się do stworzenia free energy lub innego ulepszania świata - wyniki swoich wynalazków natychmiast umieszczali w internecie - to choćby przyszło 1000 szejków, koncernów - to NIE opanują fali domorosłych budowniczych! Ludzie sami mieliby dość energii do stworzenia lub kopiowania prostych cudów techniki.


Dlaczego piszesz niektóre wyrazy dużymi literami, zachowaj spokój.Niech Bóg będzie z tobą.


Dla podkreślenia ich wagi - aby Czytelnikom zapadły w pamięć. Aby młodzi ludzie, którzy to czytają widzieli, co jest ISTOTNE w danym zdaniu, czy myśli. Jeśli chcę budować lepszy świat oparty o prawdziwą naukę, muszą się wykształcić kolejne pokolenia ludzi, którzy mają iskrę, którzy powiedzą NIE temu, co w nich i w Nas wtłaczano przez tysiące lat. Musi to być olbrzymia rzesza ludzi. Muszą mieć jakiś fundament, dzięki któremu będą mogli się oprzeć i zbudować na nim właśnie ten lepszy świat. Tylko stopniowe napełnianie ludzi wiedzą i zastępowanie fali akademickich ignorantów nowymi, moralnymi prawdziwymi badaczami jest w stanie wyplenić zarobaczone, złe i chore. "Ja jestem nikim, wyrywam tylko chwasty, które nie pozwalają żyć innym" - Aby odchwaścić pole, trzeba wyrwać chwasty i nie dopuścić do ponownego zachwaszczenia.

My zaś jesteśmy dopiero na etapie pokazywania ludziom, że pole jest zachwaszczone. Oczywiście to akurat nie odnosi się do ateizmu jako takiego, ale do ogólnej sprawy, jaką jest przyszłość Cywilizacji.

Pozdrawiam również.
  • 0

#330

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Oczywistym jest, że na przeszkodzie stoją potentaci stacji benzynowych oraz ludzie którzy zatruwając środowisko dorobili się majątku.


Koncerny, stacje paliwowe? G....prawda. Miałkość "naukowców", mierność nauki, jej niski poziom (moralny, intelektualny - nie chwalmy się Ipodami czy komputerami) - gdyby tysiące tych naukowych nierobów zabrało się do stworzenia free energy lub innego ulepszania świata - wyniki swoich wynalazków natychmiast umieszczali w internecie - to choćby przyszło 1000 szejków, koncernów - to NIE opanują fali domorosłych budowniczych! Ludzie sami mieliby dość energii do stworzenia lub kopiowania prostych cudów techniki.


Kolejny anarchista :| Otwórz oczy człowieku skoro nie widzisz gigantycznego lobbingu na świecie. "Miałkość" naukowców - co za brednie. Chciałbym zobacz jak zorbisz coś z niczego bo naukowiec bez finansowania właśnie g.... zrobi i skończ już mówić że urządzenia do free energy były by proste bo jak narazie nie ma śladów o czymś takim. Zresztą nawet jakby taki naukowiec nagle wynalazł jakiś hiper bajer to albo by go zabili albo byłby najbogatszym człowiekiem świata, a że wtedy szejki nic by nie miały to już by o niego odpowiednio zadbali (kto by poświęcił SETKI MILIARDÓW dolarów dla jakiejś idei?). Mówisz żeby nie chwalić się Ipodami i komputerami, które są kwintesencją ludzkiej myśli techicznej. Odstaw komputer na jakiś czas i zabierz się za obliczenia kontrukcji nośnej jakiegoś budynku to może wtedy sobie zdasz sprawę jak niesamowicie komputer przyspiesza pracę.

Coraz bardziej zgadzam się tym co Dawkins napisał w swojej książce, że teista rzuca jakiś argument i to ateista musi się masakrycznie nagłówkować żeby odpowiednio udowodnić że jest on nieprawdziwy a potem i tak teista rzuci kolejny bez jakiegokolowiek przemyślenia wniosków ateisty.

Pozdrawiam
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych