Napisano 17.06.2009 - 21:39
Napisano 17.06.2009 - 23:06
Napisano 18.06.2009 - 10:01
Dawkinsa traktuje jako nauczyciela ze szkoły, który potrafi w elegancki sposób przekazać wiedzę.
Napisano 18.06.2009 - 10:07
A jak się okaże, że ktoś inny miał rację co jest równie prawdopodobne jak racja kościoła? Każdy jest ateistą bo na pewno nie ma na świecie człowieka wyznającego każdą, nawet najmniejszą religię.e) jestem we wspólnocie kościelnej, bo gdyby miało się okazać po śmierci, że to Oni mieli rację, to chciałbym się załapać do Nieba
Napisano 18.06.2009 - 10:46
e) jestem we wspólnocie kościelnej, bo gdyby miało się okazać po śmierci, że to Oni mieli rację, to chciałbym się załapać do Nieba
Napisano 18.06.2009 - 11:29
e) jestem we wspólnocie kościelnej, bo gdyby miało się okazać po śmierci, że to Oni mieli rację, to chciałbym się załapać do Nieba :)
Kwintesencja manipulacji. Wystraszyli cię piekłem i teraz chodzisz tak na wszelki wypadek.
Ja straciłem wiarę zupełnie i
Uciekłem spod manipulacyjnych łap kościoła i
W dodatku cała moja rodzina wierzy głęboko (ale różnie z praktykowaniem jest),
do niewiary i zwątpienia sam doszedłem
Wszystko zaczęło się od lenistwa i niechęci chodzenia do kościoła.
Okazało się że nic mnie tam nie ciągnie ani nie odczywam żadnej obecności sił wyższych.
Potem dorosłem zaczął myśleć o tym wszystkim.
Zauważyłem hipokryzję wierzących i
Poważnie zatraciłem kontakt z kościołem i bogiem w wieku 12 lat,
a zadeklarowałem się jako ateista w wieku 15 lat. Czyli jednak można.
Napisano 18.06.2009 - 12:35
TAK to się zgadza! Ateiści to lenie, którym nie chciało się chodzić do kościoła, więc większość z nich podorabiała sobie ideologie typu: "jak mam usprawiedliwić przed sobą lenistwo"? Zostanę więc ateistą...
Też to zauważyłem, dlatego zacząłem szukać Boga i tego, dlaczego pozwala na istnienie takiego świata, jaki znamy, jaki ma w tym cel, dlaczego go TAK a nie inaczej stworzył - ale żeby od razu ateizm...łatwizna - lenistwo intelektualne (przepraszam wszystkich zagorzałych fanów ateizmu)
Po prostu nienawidzi Pan wszystkiego, co się nazywa: ksiądz. Ponieważ często ich czyny odbiegają od tego, co sami "promują" - faktycznie, nie widzieć tej hipokryzji, która się tam dzieje, to obciach.
Napisano 18.06.2009 - 12:57
Acha - czyli wykształcony, pełen wiedzy (religijno-historycznej i biblijnej) to nawiedzony klecha.
Dawkins, który zamiast czapki proboszcza czy tuniki biskupiej, która jest zamieniona na garnitur, a kościół na Uniwersytet - jest oznaką, że jest elegancki i ma wiedzę.
Nie bronię klerykalizmu ani księży - nie zaprzeczam pewnym sformułowaniom Dawkinsa. Śmieszy mnie tylko, że ludzie wpadają z jednej skrajności w drugą.
Ateizm głównie wziął się stąd (zresztą Pan to powiedział i wielu innych), że ludzie widząc fałsz klerykalizmu, zbrodnie religii odeszli od nich, bo "skoro oni tak postępują, to Boga być nie może" - ruch ateistyczny wziął się i nadal się bierze z WYCHOWANIA w ateistycznych rodzinach (głównie).
Ja kiedyś też miałem poważne wątpliwości o co w tym wszystkim chodzi i czy mam chodzić do kościoła. Teraz znowu spokojnie chodzę do kościoła i mam z tego same korzyści:
Większość ateistów, w tym tutaj obecni to intelektualne lenie, które, ponieważ tak wypada na siłę szukają jakichś argumentów - a tamci zbijają na nich kasę - czym się różni wizytowanie przez jasnowidzów i wróżbitów oraz "rąk które leczą" od wizyty dystyngowanego profesora, który ględzi o tym, że ponieważ On BARDZO sobie nie życzy, aby Bóg nie istniał, więc trzeba dorobić ideologię do faktu...
Wszystko zaczęło się od lenistwa i niechęci chodzenia do kościoła.
TAK to się zgadza! Ateiści to lenie, którym nie chciało się chodzić do kościoła, więc większość z nich podorabiała sobie ideologie typu: "jak mam usprawiedliwić przed sobą lenistwo"? Zostanę więc ateistą...
Dziwne, to po co dzieci idą do komunii przecież też niczego nie rozumieją.Einstein w tym wieku nazwał właśnie biblię dziecinną.Wątpię, czy Pan w ogóle wie i czuje (czuł) czym lub kim jest Bóg - gdyby Pan czuł, nie gadałby Pan takich banialuków. Pan miesza kościół, księży i Boga. Bóg - a księża to 2 różne istoty.
Napisano 18.06.2009 - 13:02
Za to co najmniej należy Ci się minusowy punkt reputacji... po pierwsze, nie każdy odchodzi od religii bo mu się nie chce są to wyjątki. Po za tym po odejściu z lenistwa prędzej czy później trafiają na właściwą ścieżkę ateizmu,
Eghh... obrażasz nas na każdym lepszym kroku a kiedy dojdzie do riposty ze strony pokrzywdzonego to właśnie ty starasz się wzbudzić u wszystkich przekonanie, że jesteś pokrzywdzony daną sytuacją. Zostałem ateistą między innymi dlatego, że szanuję waszą religię... uznałem iż lepiej dla obu stron jest abym odszedł, niż ciągle wytykać błędy i hipokryzję kleru, za co pokutowali by moi bliscy...
Aghh... tu już nie chodzi o samą hipokryzję, chociaż to też strasznie denerwuję nawet nie chodzi już o indoktrynację... ale o to, że kler wpycha się łapami tam gdzie nie powinien.
Drogi Dominiku, dwie sprawy... po pierwsze przepraszam, iż wtrąciłem się do waszej dyskusji z Bayakus'em, ale jak już wspomniałeś to jest forum tematyczne i każdy może się wypowiedzieć. Po za tym raziły mnie pewne kwestie w Twoich postach. Po drugie, przejdźmy na "Ty" będzie wygodniej ;)
Napisano 18.06.2009 - 13:06
Napisano 18.06.2009 - 13:11
A myślisz, że mnie się chcę? Nie, bo cotygodniowe "przynudzanie", które ma na wpływie comiesięczny datek na Katolicki Uniwersytet Lubelski jest nudne. To ja ci powiem, że Konstantyn Wielki też był leniem, bo zamiast dawania darów 12 bogom, wolał oddawać cześć jednemu .Ateiści to lenie, którym nie chciało się chodzić do kościoła
Trudne do ukrycia .Bóg - a księża to 2 różne istoty
Ja, ja, ja wiem! Bozia jest stwórcą, bogiem, ojcem wszystkich ludzi i V.I.P.'em w niebie. Ale nie czułem Boga... trochę nad tym ubolewam, bo mógłbym być ascetą.Wątpię, czy Pan w ogóle wie i czuje (czuł) czym lub kim jest Bóg
Lenistwo w chodzeniu do kościoła to nie powód do zostania ateistą. Mr. Makbet napisał np., dla czego jest ateistą, Bayakus też..."jak mam usprawiedliwić przed sobą lenistwo"? Zostanę więc ateistą
I ty piszesz, że nie jesteś anarchistą. W tym fragmencie jest wyraźna nienawiść do władzy .Wszystko to jedno i to samo...polityka, religia, nauka...wszyscy Nas trzymają w imadle, żeby Nami rządzić.
Napisano 18.06.2009 - 13:16
Generalnie różnica pomiędzy naukowcem (wychodzę z założenia, że ten "Dawkins" należy właśnie do grona naukowego - o samej postaci wiem bardzo niewiele) a klerykiem polega na tym, że ten pierwszy nie mówi czegoś, dopóki nie potrafi tego udowodnić (badania etc.), zaś drugi ślepo w coś wierzy, nie mając jakichkolwiek dowodów na to, czy to, w co wierzy, istnieje.Dawkinsa traktuje jako nauczyciela ze szkoły, który potrafi w elegancki sposób przekazać wiedzę.
Acha - czyli wykształcony, pełen wiedzy (religijno-historycznej i biblijnej) to nawiedzony klecha.
Gdzie tutaj skrajność? To oczywiste, że jeśli istnieje jakiś szerzej znany pogląd, to ktoś będzie chciał na tym zarobić - ludzka natura.Dawkins, który zamiast czapki proboszcza czy tuniki biskupiej, która jest zamieniona na garnitur, a kościół na Uniwersytet - jest oznaką, że jest elegancki i ma wiedzę.
Nie bronię klerykalizmu ani księży - nie zaprzeczam pewnym sformułowaniom Dawkinsa. Śmieszy mnie tylko, że ludzie wpadają z jednej skrajności w drugą.
Taaak, to dlatego większość osób w temacie "wasza droga do ateizmu" (czy jakoś tak) twierdzi, że pochodzą z rodzin, które uważają się za rodziny katolickie.Ateizm głównie wziął się stąd (zresztą Pan to powiedział i wielu innych), że ludzie widząc fałsz klerykalizmu, zbrodnie religii odeszli od nich, bo "skoro oni tak postępują, to Boga być nie może" - ruch ateistyczny wziął się i nadal się bierze z WYCHOWANIA w ateistycznych rodzinach (głównie).
Ja kiedyś też miałem poważne wątpliwości o co w tym wszystkim chodzi i czy mam chodzić do kościoła. Teraz znowu spokojnie chodzę do kościoła i mam z tego same korzyści:
a) analizuję to co mówi ksiądz i to jak postępuje (a bywa...różnie!)
b) zastanawiam się nieustannie nad tym wszystkim (wszechświat, Bóg, My)
c) wreszcie mam okazję być w cudownym, 400-letnim zabytkowym kościele, gdzie jest niezwykły krzyż
d) podtrzymuję kulturę i tożsamość moich przodków, którzy opiekowali się tym kościołem
Równie prawdopodobne jest to, że okaże się, że Krystek jest tak naprawdę pomiotem szatana, a każdy, kto w niego wierzy, będzie cierpiał męki aż po wieczność. Jeszcze bardziej prawdopodobne jest to, że jeśli absolut istnieje, to nie ma zbyt wiele wspólnego z wersją katolicką/muzułmańską/żydowską/Stalinistyczną/whatever.e) jestem we wspólnocie kościelnej, bo gdyby miało się okazać po śmierci, że to Oni mieli rację, to chciałbym się załapać do Nieba
Pozdrawiam
Tak, według katolików bóg jest przebaczający, miłosierny i tak dalej - czyli trzeba się go bać! Jak nie będziesz postępował tak jak on chce, to jeszcze zamieni cię w słup soli albo ześle w otchłań, cóż za miłosierdzie!(...)
Nie tylko nie zna się Pan na żartach, ale widzę, że jad z Pana wychodzi.
Nie boję się nikogo, prócz Boga.
Czyli wychodzi na to, że nieważne, co człowiek zrobi, jest ciągle manipulowany. To pewnie wina tych Obcych należących do żydo-masono-komunisto-hitlerowsko-liberalno-homo-hetero-satanistyczno-nazistowsko-raptoro-jezusowo-stalinistyczno-żelkowego spisku!(...)
I wpadł Pan prosto w bardziej subtelne manipulacje przez innych...z deszczu pod rynnę...
Ależ jest skuteczne - wystarczy chodzić raz na jakiś czas do kościoła (i nie robić nic więcej), aby w razie czego nie było problemów z pogrzebem, aby zyskać społeczną akceptację (szczególnie widoczne w znacznej części małych miasteczek) etc. Ot, takie dosyć typowe zachowanie pokroju "jeśli znajdziesz się między wronami, kracz jak one".W dodatku cała moja rodzina wierzy głęboko (ale różnie z praktykowaniem jest),
To już wiem skąd u Pana taka mocna "wiara"... pochodzi Pan z rodziny, która odświętnie traktuje religijność - jak 80 % Polaków. Bycie religijnym/chrześcijaninem od święta jest tak samo skuteczne, jak żołnierz bez karabinu...
Równie dobrze mógłbym stwierdzić, że jesteś intelektualnym leniem, bo nie interesujesz się modelarstwem i nie zastanawiasz się, czy wzory w fizyce kwantowej są prawidłowe. Nie każdy musi się zastanawiać (że o obsesji nie wspomnę) nad tym, czy jakieś tam bóstwo istnieje/która religia ma rację etc. - niektórzy mają po prostu gdzieś coś, czego nie da się w jakikolwiek sposób udowodnić albo po prostu się tym nie interesują.(...)
Większość ateistów, w tym tutaj obecni to intelektualne lenie, które, ponieważ tak wypada na siłę szukają jakichś argumentów - a tamci zbijają na nich kasę - czym się różni wizytowanie przez jasnowidzów i wróżbitów oraz "rąk które leczą" od wizyty dystyngowanego profesora, który ględzi o tym, że ponieważ On BARDZO sobie nie życzy, aby Bóg nie istniał, więc trzeba dorobić ideologię do faktu...
A może nie chodzenie do kościoła oznacza, że prędzej czy później ktoś zauważa, że jednak nauki kościoła katolickiego, to co jest zapisane w biblii etc. są niespójne? Poza tym - jeśli ktoś nie interesuje się absolutem, to nie oznacza, że to lenistwo (patrz wyżej), ktoś może się tym po prostu nie interesować (tak jak ja nie interesuję się dualizmem kurpuskularno falowym światła na przykład).(...)
TAK to się zgadza! Ateiści to lenie, którym nie chciało się chodzić do kościoła, więc większość z nich podorabiała sobie ideologie typu: "jak mam usprawiedliwić przed sobą lenistwo"? Zostanę więc ateistą...
Ja też nie odczuwam na sobie działania żadnej siły wyższej (żadne bóstwo mnie jeszcze nie sfajczyło, nie przemówiło do mnie etc.). Poza tym - nie rozumiem, dlaczego można nazywać kogoś leniem tylko dlatego, że woli pograć na konsoli niż pójść do kościoła. xP(...)
Już większej hipokryzji i przyznania się do dziadostwa to nawet w ostatnim 10-leciu nie widziałem... Przecież Pan się przyznał przed tysiącami Czytelników forum, że jest Pan śmierdzącym leniem! A potem to sobie Pan dorobił: "nie odczuwam sił wyższych", "nic mnie nie ciągnie" - jasne, jeśli bardzo się chce pograć na PlayStation, każda ideologia jest dobra. Ateizm tu pasuje jak "w pysk strzelił".
Patrz wyżej - niektórzy mają to gdzieś (podobnie jak ja mam gdzieś politykę rolniczą w Nowej Zelandii).Poza tym, kto Pana tak wierutnie okłamał, że w kościele, jak Pan przyjdzie to będzie Pan odczuwał "siły wyższe" - widać księża w rejonie kraju, w którym Pan mieszka słabo informują ludzi o tym, JAK szukać Boga i że każda moralna praca wymaga WYSIŁKU - widział Pan Jogina, buddystę czy w jakiejkolwiek religii, aby osiągnąć coś nie dając nic w zamian?? Przepraszam, Pan jeszcze do gimnazjum chodzi? Bo po powyższym poście mam wątpliwości, czy rozmawiam z człowiekiem dojrzałym.
Nikt mi nie udowodnił, że wokół Jowisza krąży dwanaście księżyców zbudowanych ze słoniowych nóg, i dlatego nie wierzę w te księżyce. Czy to oznacza, że jestem leniwy?(...)
Też to zauważyłem, dlatego zacząłem szukać Boga i tego, dlaczego pozwala na istnienie takiego świata, jaki znamy, jaki ma w tym cel, dlaczego go TAK a nie inaczej stworzył - ale żeby od razu ateizm...łatwizna - lenistwo intelektualne (przepraszam wszystkich zagorzałych fanów ateizmu)
Katolicki bóg - miłosierny, przebaczający, niszczący całe miasta, łatwo wpadający w gniew, bawiący się życiami swoich wyznawców (Hiob) etc., do tego biblia zarzuca mu, że stworzył człowieka (co jest według mnie bardzo poważnym oskarżeniem).(...)
Wątpię, czy Pan w ogóle wie i czuje (czuł) czym lub kim jest Bóg - gdyby Pan czuł, nie gadałby Pan takich banialuków. Pan miesza kościół, księży i Boga. Bóg - a księża to 2 różne istoty.
Nie za bardzo rozumiem, co ma wspólnego deklarowanie się jako ateista i hipokryzja - domyślam się, że "zadeklarowanie się jako ateista" oznacza, że nie wierzy się w bóstwa, zrywa się kontakty z jakimkolwiek kościołem etc. Taka deklaracja była prawdopodobnie kierowana do otoczenia/samego siebie, a nie do bóstwa (które - według tego, kto tą deklarację składa - nie istnieje).(...)
a zadeklarowałem się jako ateista w wieku 15 lat. Czyli jednak można.
Krzycząc na balkonie: "Boże nie wierzę w Ciebie"? )))
Doprawdy? To jest forum? A ja cały czas myślałem, że czytam poradnik "1001 sposobów na przyrządzenie ludzkiego płodu". Teraz już wiem, dlaczego nie znalazłem tutaj żadnych informacji na temat przypraw etc.!Nie rozumiem jak to się stało, że wmieszał się Pan do rozmowy pomiędzy mną a (bayakus)? Niektóre sformułowania były wymieniane tylko między mną a (bayakus) - ale rozumiem, to jest forum i każdy może.
Raz - z tego, co wiem, to można być katolikiem, który z kościołem nie ma zbyt wiele wspólnego - w końcu pan, proszę pana, już wcześniej wspomniał, proszę pana, że księża, proszę pana, to hipokryci, proszę pana, którzy, proszę pana, nie trzymają się, proszę pana, tego, proszę pana, co mówi biblia. Pan, pan, pan, pan, pan (niech żyje Państwowa Akademia Nauk! xP).Dziękuję BARDZO, że przyznał się Pan przed tysiącami Czytelników tego forum, że ateistą się Pan stał, bo rodzina nie bardzo katolicka, tylko do kościoła nie chodzą (to rażąca sprzeczność jak mieć Maybacha i nie mieć na benzynę), że ateizm zrodził się w Panu w wyniku LENISTWA, do którego dorobił Pan ideologię - i teraz na siłę szuka Pan poparcia, żeby tylko się okazało, że się nie myliłem.
Ależ oczywiście, jeśli ktoś ma inne poczucie humoru i preferuje inne żarty niż ty, to znaczy, że się nie zna. Zawsze mi się wydawało, że humor to rzecz subiektywna, ale tyś mnie oświecił, twierdzą, że istnieje tylko jeden rodzaj humoru, na którym wszyscy muszą się znać! Każdy inny, wszyscy równi!(...)
No proszę, niby tylko forum, a człowiek dowiaduje się ciekawych rzeczy. I jak często bywa, potwierdzają one moje wcześniejsze obserwacje.
A na żartach i tak się Pan nie zna
Teraz uważaj - słyszałem o ateistach, którzy nawet... Nie zarejestrowali się na tym forum! *dramatyczna muzyka* Ci to dopiero muszą być nie-fanatyczni (afanatyczni?).Dominik
(p.s.) a dowodem Pana dojrzałości ateistycznej (coś jak demokracja socjalistyczna;) jest fakt, że od 2006 roku, od momentu zalogowania się na paranormalne.pl napisał Pan AŻ 19 postów - musi fanatyk jaki... (...)
Napisano 18.06.2009 - 13:27
domenicus, trochę trudno jest dostrzec jakie propagujesz poglądy. Z jednej strony atakujesz ateistów, a z drugiej nie zgadzasz się z kościołem.
Napisano 18.06.2009 - 13:28
A propos...piszesz, że szanujesz "naszą" religię. Otóż staram się być chrześcijaninem - mniej zaś katolikiem. Ja, jako Ślązak jestem bardzo przywiązany do mojej Ojczyzny - Górnego Śląska, tutaj są moje korzenie i tak wierzyli moi dziadowie i pradziadowie. Dlatego też kultywuję ich historię i pielęgnuję, bo z nich się wywodzę. Oni wierzyli mocno, na Śląsku wiara była zakorzeniona wcześniej niż w Polsce i podtrzymywana poprzez struktury familijne. Bardziej mi więc ideowo odpowiada chrześcijaństwo w jego bardziej pierwotnym wydaniu, niż to, czym się stało chrześcijaństwo po przejściu przez magiel.
W Polsce zaś pewna część antyklerykalizmu bierze się z narodowych cech Polaków - nienawiści wobec drugiego Polaka, pewnej zawiści pozycji oraz innych nie najlepszych cech narodowych.
Napisano 18.06.2009 - 13:36
Tak, według katolików bóg jest przebaczający, miłosierny i tak dalej - czyli trzeba się go bać! Jak nie będziesz postępował tak jak on chce, to jeszcze zamieni cię w słup soli albo ześle w otchłań, cóż za miłosierdzie!
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych