Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ateizm, ateiści


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
493 odpowiedzi w tym temacie

#376 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Co do tego tematu, to chciałem jeszcze dodać, że tak jak już poprzednio napisałem, dziś człowiek nie wierzący w Boga zwany jest ateistą.
Zobaczmy zatem co na ten temat mówi biblia:
Psalm 14:1
,,Głupi rzekł w swoim sercu:,,Nie ma Boga".
,,Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nikt nie czyni dobrze''.

Żeby sprzeciwić się Bogu, należy sprzeciwić się ludziom którzy go stworzyli.
I właśnie na tym polega ateizm.

Nigdy nikt nie podważy tego, że człowiek rodzi się nie wierzący w Boga.Jeżeli izolowalibyśmy człowieka od momentu gdy się narodził, naturalnie byłby ateistą, gdyż nie wiedziałby o istnieniu Boga.
Nawet tego nie zrobił żaden dotychczasowy Bóg, nie dał ludziom świadomości, że istnieje od momentu narodzin każdego z nas.

To jest dowód na nie istnienie Boga.

Najlepsze jest to, że przez te wszystkie lata nie musiałem ukraść komuś myśli tylko doszedłem do tego sam, przez obserwację i coraz to bardziej powiększającą się wiedzę o wszystkim co mnie otacza.
A ta wiedza rośnie nadal.
  • 0

#377

Romczyn.
  • Postów: 757
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co do tego tematu, to chciałem jeszcze dodać, że tak jak już poprzednio napisałem, dziś człowiek nie wierzący w Boga zwany jest ateistą.
Zobaczmy zatem co na ten temat mówi biblia:
Psalm 14:1
,,Głupi rzekł w swoim sercu:,,Nie ma Boga".
,,Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nikt nie czyni dobrze''.

Najlepsze, że ci głupi to najczęściej ludzie o najwyższym wykształceniu, naukowcy i wykładowcy na uczelniach. A kilku ludzi, którzy najwięcej przeznaczyli na cele dobroczynne, np Bill Gates też są ateistami.
  • 0



#378

Cirilla.
  • Postów: 140
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Najlepsze, że ci głupi to najczęściej ludzie o najwyższym wykształceniu, naukowcy i wykładowcy na uczelniach. A kilku ludzi, którzy najwięcej przeznaczyli na cele dobroczynne, np Bill Gates też są ateistami.


"Głupi", zależy jak się patrzy. Oni swoją wiedzą naukową zastępują miejsce które powinno być przeznaczone na wiarę w Boga. Dla takich ludzi potrzebne są dowody na istnienie niewytłumaczalnych zjawisk, to co można dotknąć, w to wierzą :)

Z ciekawości zajrzałam do wikipedii i znalazłam, jak dla mnie ciekawą rzecz:

Ateizm a moralność

"Stopień niereligijności jest odwrotnie proporcjonalny do stopnia deprawacji (tu: przestępczości) danej jednostki. Podczas gdy wśród generalnej populacji USA niewierzący stanowią 8%-14%, wśród więźniów liczba ta zmniejsza się do 0,209%.

Jednocześnie można zauważyć, że im większa religijność, tym częściej ludzie dają przyzwolenie, by używać tortur jako narzędzia do wydobywania informacji i vice versa - im mniejsza religijność, tym rzadziej dozwala się tortur. 63% populacji USA zezwala na użycie tortur, podczas gdy u osób świeckich odsetek ten wynosi 51%, wśród protestantów (ewangelików i ewangelikałów) 65%, a wśród katolików - 72%.

W sprawie poparcia dla kary śmierci również można zauważyć jego zależność od stopnia religijności. Zgodnie z wynikami badań z końca 2004 roku, poparcie dla kary śmierci wśród protestantów wynosi 71%, wśród katolików 66%, a wśród osób bez religijnych preferencji - 57%. Odsetek osób religijnych popierających karę śmierci najczęściej nie przewyższa drastycznie średniej danej populacji, z czego wynika, że osoby laickie (będące w mniejszości) muszą dużo częściej być przeciwne. Takie wyniki są jasne, gdy weźmie się pod uwagę, że instytucje religijne nigdy nie zakazały kary śmierci, z kolei zakaz kary śmierci jako uniwersalny standard wyszedł z laickich źródeł.

Osoby niereligijne są dużo bardziej skłonne do kompromisu od osób religijnych. W 2005 zapytano, co powinien zrobić religijny polityk głosujący na sprawy związane z karą śmierci. Ogólnie 55% osób stwierdziło, że taka osoba powinna dążyć do kompromisu (alternatywą była opcja, że taki polityk powinien polegać na swych poglądach religijnych). Wśród protestantów nieewangelickich odsetek ten wyniósł 37%, wśród katolików 54%, wśród protestantów ewangelickich 58%, a wśród osób niereligijnych - 70%.

Badania wskazują, że małżeństwa ateistów i agnostyków mogą być bardziej trwałe od małżeństw osób religijnych. Zgodnie z wynikami, częstotliwość rozwodów wśród żydów wynosi 30%, wśród członków różnych ewangelickich wspólnot wyznaniowych (non-denominational) - 34%, wśród baptystów - 29%, wśród nawróconych chrześcijan (born-again Christians) - 27%, wśród protestantów głównego nurtu (mainline Protestants) - 25%, wśród mormonów - 24%, wśród katolików i luteranów - 21%, wśród pozostałych chrześcijan - 24%, a wśród agnostyków i ateistów - 21%"


Jestem katoliczka, i powinnam bronić swojej wiary, ale tak nie zrobię. Mój znajomy kiedyś określił katolicyzm jako "prostą i szeroką drogę ". I miał rację. Osobiście nie chodzę do kościoła od 4 lat i nie wstydzę się tego bo zauważyłamm że osoby które są religijne,o wiele gorzej postępują od ateistów, taka prawda jest.

Wyniki pokazują nam prawdę na temat katolicyzmu i innych religii. Moralnośc wśród ateistów jest chyba cześciej zauważalna niż u wierzących :)
  • 0

#379

Romczyn.
  • Postów: 757
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Najlepsze, że ci głupi to najczęściej ludzie o najwyższym wykształceniu, naukowcy i wykładowcy na uczelniach. A kilku ludzi, którzy najwięcej przeznaczyli na cele dobroczynne, np Bill Gates też są ateistami.


"Głupi", zależy jak się patrzy. Oni swoją wiedzą naukową zastępują miejsce które powinno być przeznaczone na wiarę w Boga. Dla takich ludzi potrzebne są dowody na istnienie niewytłumaczalnych zjawisk, to co można dotknąć, w to wierzą :)


Powinno? zależy jak dla kogo, bo na pewno nie dla mnie. Nie sądzę by wiara w bogów miała jakikolwiek sens.

Szacunek za spojrzenie prawdzie w oczy co do reszty posta.
  • 0



#380

Vaherem.
  • Postów: 705
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Badania wskazują, że małżeństwa ateistów i agnostyków mogą być bardziej trwałe od małżeństw osób religijnych


Lol, przyznam, że kiedy ja niedawno słuchałem jakiegoś księdza to twierdził coś całkiem innego. Byłem w drodze do Wrocławia, a jedynym odbierającym radiem było oczywiście Radio Maryja.

Kajakraft, tak jak romczyn - pełen szacun.
  • 0

#381

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jestem katoliczka, i powinnam bronić swojej wiary, ale tak nie zrobię. Mój znajomy kiedyś określił katolicyzm jako "prostą i szeroką drogę ". I miał rację. Osobiście nie chodzę do kościoła od 4 lat i nie wstydzę się tego bo zauważyłamm że osoby które są religijne,o wiele gorzej postępują od ateistów, taka prawda jest.


Nie wszyscy. Ci mądrzejści potrafią wyciągnąć z religii tylko to co najlepsze i tak własnie powinno być. Drodzy teiści, jeśli nie chce by ateiści toczyli z wami walkę, jak to określacie, to rozwiązanie jest jedno. Praktykujcie swoją wiarę w zaciszy własnego domu. Nie przynoście jej do polityki i pracy, przestańcie wpływać waszymi czysto religijnym osądami na innych ludzi a nikt nie będzie wam mógł niczego zarzucić. Można by jeszcze przedyskutować kwestię indoktrynizacji dzieci zamiast ich wychowywania, ale najwiekszym problem dalej pozostaje panoszenie sie religii we wszystkich sprawach. Możecie sobie chodzić na te swoje pochody bo to nic złego nikomu nie robi, ale prosze nie próbujcie zmuszać innych ludzi do czegoś tylko dlatego że tak w biblii pisze lub tak ksiądz powiedział.

Pozdrawiam
  • 0

#382

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mądre słowa PaZi,

zauważyłamm że osoby które są religijne,o wiele gorzej postępują od ateistów, taka prawda jest

Jeśli chodzi o moralność i katolików, trzeba też sobie zadać pytanie, jaki procent katolików myśli o Bogu, kiedy robi coś złego? Ile katolików/chrześcijan myśli o wielkiej miłości Boga zabijając bliźniego?
Trzeba też ująć to, że większość katolików co innego mówi, co innego robi. Księża np. potępiają pieniądze, ale im samym na kasiorę trzęsą się ręce.

Moim zdaniem przez kwestie religijne i tak było mnóstwo sporów, to po co dziś niszczyć np. przyjaźń z powodu wiary. Jeżeli niektóre rzeczy obrażają nasze "uczucia religijne" zawsze można asertywnie wytłumaczyć nieścisłości.
  • 0



#383

Cirilla.
  • Postów: 140
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Szacunek za spojrzenie prawdzie w oczy co do reszty posta.


Przez te 4 lata bycia biernym katolikiem człowiek patrzy na wiele spraw pod zupełnie innym kątem i dostrzega to czego nie można dostrzec będąc wierzącym :) a po za tym trzba mieć naprawdę otwarty umysł aby móc takie wnioski wyciągnąć. Katolicyzm nie jest idealny, niestety.
  • 0

#384 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Imponują mi ludzi którzy wierzą w Boga, a nie uczęszczają do kościoła katolickiego.Znam osobiście takie osoby i rozmowa z nimi jest zupełnie inna, niż z można to tak nazwać katolikami aktywnymi.
Jest także duża liczba osób które chodzą do kościoła, a nazywają go dobrze zorganizowaną sektą, dla mnie niezwykle ciekawe zjawisko.
Młode pokolenie katolików może być tym, które przejrzy na oczy.Starsze osoby, które zachowały wolną wole, należą dziś w naszym kraju do wyjątków, z resztą pewnie jak i w całej Europie, takich ludzi jest nie wiele.
  • 0

#385

Romczyn.
  • Postów: 757
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Rozmawiając z moimi rówieśnikami, nie sądzę żeby to pokolenie faktycznie przejrzało na oczy. Indoktrynacja działa w dalszym ciągu bardzo dobrze.
  • 0



#386 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Na pewno istnieje większa szansa, niż kiedykolwiek dotychczas.
  • 0

#387

Cirilla.
  • Postów: 140
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tak na marginesie.

Byłam katoliczką zagorzale broniącą swoich racji i przekonań, które sprowadzały do ograniczonego pojmowania świata. Reinkarnacja czy wymiar astralny był dla mnie totalną abstrakcją. To co nauka Kościoła Katolickiego negowała i ośmieszała, było również i moim punktem widzenia. Dopiero gdy uwolniłam swój umysł i przestałam tak ślepo wierzyć duchownym, zaczęłam zauważać te wartości i rzeczy które dawniej uznawałam za prymitywne a teraz stanowią dla mnie odpowiedź na wiele pytań, są podstawą do rozumienia świata i jego zachowań. Nadal jestem katoliczką ale odcięłam się od Kościoła jako mentora i jedynego niosącego prawdę. Polecam katolikom przecięcie "kabli myślowych", łączących ich bezpośrednio z Kościołem, a nie z wiarą bo to są 2 różne rzeczy, chociaż może wydawać się inaczej. Człowiek zdany na własne myślenie, poznaje prawdy w których katolicyzm jest ograniczony. Polecam tę formę spojrzenia na świat przez zagorzałych katolików, a zwłaszcza tych młodym.
  • 0

#388

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hmm, a może takie uświadamianie ludzi o błędach i wadach kościoła, który nie spełnia wymogów swej własnej wiary jest będzie lepszym sposobem i niż sama dyskusja o isteniniu boga, na to przyjdzie czas później po "oddogmaceniu"?

Romczyn
Też to zauważyłem. Na całą moją klasę tylko ja deklaruję sie jako ateista, reszta tylko mniej lub bardziej praktykuję. W odpowiedzi na dyskusję jedni próbują sie bronić argumentami aż w końcu nic im nie wychodzi i dochodzą do dogmatycznego pojęcia wiary, inny uznają że wierząc w boga jest im poprostu wygodniej (ślepa nadzieja że ktoś im pomoże), jeszcze inny poprostu robią to co im każą i nigdy nie zastanawiają się głębiej nad religią (intelektualne buce, nie tylko pod tym względem).

Dopóki nie opóźni się znacząco indoktrynizacji, dopóty nic się nie zmieni. Jestem pełen podziwu jak ta organizacja ogłupiła ludzi to tego stopnia, że z komunistyczną indoktrynizacją sobie poradzili a nie widzą co robią z własnymi dziećmi.

Pozostaje jednak fakt wyboru ew. religii po okresie dzieciństwa. Jeśli byśmy zapobiegli wpływom knkretnego kościoła we wczesnym wieku i uświadomoli dzieci o istnieniu bogo to nie wiadomo jak dziecko zareaguje. Jeśli ateizm ma rację to drzuci ono tego typu bzdury. Jeśli ateizm się myli lub w wypadku pewnego procenta przyjmujących wiarę dziecko nie będzie miało żadnych religijnych przywiązań i przez to może się nim zając jakaś sekta, nie kościół. Są to jednak tylko dywagację, ponieważ póki co ateizm (jako światopogląd i wpływ samego jego istnienia) nie ma jeszcze siły by coś w ludziach zmieniać.

Pozdrawiam
  • 0

#389 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Są to jednak tylko dywagację, ponieważ póki co ateizm (jako światopogląd i wpływ samego jego istnienia) nie ma jeszcze siły by coś w ludziach zmieniać.

Pozdrawiam


We mnie zmienił bardzo dużo, pokonał zabobony i bezpodstawne ograniczenia.Otworzył przede mną świat wiedzy i wiele nowych zainteresowań.
Dzięki temu nie jestem już nihilistą.
Świat w oczach nauki jest bardzo ciekawy.
  • 0

#390

Romczyn.
  • Postów: 757
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pazi
W mojej klasie z liceum wszyscy byli strasznie wierzący, ale każdy bał się podjąć ze mną jakiejkolwiek dyskusji na ten temat, bo wszyscy widzieli jak sam ksiądz na religii nie potrafił się przede mną bronić, a właściwie przed argumentami i pytaniami. Każdy ateista, który chodził na religię wie o czym mówię. Odpowiedzi księdza typu: "to jest tajemnica naszej wiary" "Niezbadane są wyroki boskie" tudzież odwracanie kota ogonem.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych