I pomyslec ze ani jedni ani drudzy nie wiedzą tak naprawdę czy maja rację
a sie przekrzykują tak jakby byli pewni prawdziwosci pogladow ktore gloszą, tymczasem tylko im się wydaje, że są pewni.
Zależy jak na to spojrzeć, jedni i drudzy twierdzą, że znają prawdę, ale bliżej prawdy jest racjonalny ateizm, który wyrywa się z ciasnoty teistycznego umysłu aby choć zbliżyć się do odpowiedzi, na to wierzących nie stać, boją się samodzielnie ocenić poglądy, przecież "grzeszyć można i myślą swoją".
A skąd takie twierdzenie że ateizm jest bliżej prawdy, hmm?
Don, ja Ci napisze tak - nie mam nic do Ciebie osobiście, ale twoje wypowiedzi są nacechowane tym co zarzucasz Kościołowi - nieomylnością. Jeżeli tak samo robisz w życiu - to będzie Ci bardzo ciężko i wielu ludzi będzie Cię nie lubić za to. Bo co innego pewność siebie, która jest rzeczą wspaniałą, a co innego buta. Dam Ci dobrą radę - kiedy wypowiadasz takie zdanie jak to powyżej "bliżej prawdy jest racjonalny ateizm", dodaj przed tym taki małe sformułowanie jak "moim zdaniem". Brzmi o wiele lepiej i mniej zarozumiale.