Blindcrow, nie zdaję sobie sprawy, czy się na coś nastawiałem, jednak Twoja odpowiedź mnie nie ustatysfakcjonowała, jakkolwiek wcale tego nie wymagam :-)
padło pytanie czemu tworze taki temat?
a czemu nie?
No niby masz do tego pełne prawo. Ale ciekawiły mnie pobudki Tobą kierujące, cel, który w ten sposób próbujesz osiągnąć. Bo przecież zawsze coś jest, człowiek nawet nieświadomie stara się nadać wszystek swemu rzeczywistemu (wykonywanemu z jakąś dozą "premedytacji") działaniu jakiś sens, coś "większego".
pobudka to ty jesteś ten obcy dla biedy i nędzy
Jasne, że generalnie masz rację i z tym nie polemizowałem. Ale Twoja stronniczość oglądu omawianych zagadnień przejawia się choćby w tym, iż nie widzisz, że ludzie o tym mówią głośno, nawet te "złe", odhumanizowane media próbują jakoś pomagać, robią różne akcje charytatywne etc. Tak często słychać głosy pomocy, o zbiórkach, o oddawaniu krwi, jedzenia, ubrań, 1% z podatku i wielu podobnych. A w moim mniemaniu przedstawiasz to tak, jakby takie zjawiska wcale nie miały miejsca. Oczywiście, że jest wielu egoistów i egocentryków, materialistów niewrażliwych na ludzkie krzywdy i skupionych jedynie na wzbogacaniu się, pracy, businessie. Poświadczył to swym przykładem
Judas kilka postów wyżej. Jednak jest to tylko jedna strona medalu i mimo że dalej winno się przypominać o socjalnym "obowiązku" pomocy potrzebującym, to twierdzenie o braku humanitarnego marale w ogóle wydaje mi się już pewnym nadużyciem, jakąś nadinterpretacją.
Toteż nie przeczę, iż to, co robisz jest dobre, wartościowe, a jedynie nalegam o większy obiektywizm, doskonalszy rzeczywisty obraz poruszanych kwestii.
padło tez stwierdzenie ze może chce się wywyższyć takim tematem-a ja pytam a ty zadając takie pytanie czy aby się nie uśredniasz lub poniżasz?
Nie wiem,
Kruku. Nie dowartościowujesz się wcale, że jesteś takim wrażliwcem, empatą, pragnącym zmian w polityce i ludzkiej moralności? Nie czujesz się z tym dobrze - OK, Twoja sprawa. Nie będę już dywagować nad tym, po co piszesz to, co piszesz, a jedynie skupiał się na samych głoszonych przez Ciebie treściach. I nie wydaje mi się, żebym się w ten sposób poniżał: lubię robić jakieś tam "psychoanalizy", mam z tego ogromną satysfakcję i chyba mogę napisać, iż trochę się dowartościowuje tymi nie najgorszymi psychologicznymi interpretacjami, jakie tworzę. Ot, taka mała dawka jakiejś pychy, ale w potrzebnym do psychicznego zdrowia umiarze :-)
pisze MY-ludzie,nie TY-człowiek
Jednak za bardzo przy tym generalizujesz. Ludzie nie są całkowicie tacy sami, myślą różnie, w odmiennych kategoriach. Już lepiej pisać o pewnych grupach zachowań, które przypisują ludzi do jakichś kategorii społeczno-moralnych pokroju: empata-wrażliwiec, egoista-egocentryk etc.
Pozdrawiam serdecznie :-)