W Polsce zdobycie licencji to nadal granica cudu i masy szczęścia. Biurokracja, masa wykluczających się przepisów i zdzierstwo na każdym kroku. W USA w niektórych stanach trudniej jest zrobić prawko niż zdobyć PPL-a... Diabli mnie biorą kiedy widzę przychodzących do aeroklubu bogatych paniczyków, którzy latać chcą, ale jeśli trzeba zepchnąć samolot do hangaru, to już ręki do tego nie przyłożą "bo przecież on tu płaci, zresztą przyszedł się uczyć..." Był taki jeden "pajlot", który chciał szpanować przed kółeczkiem dziewcząt, które zapewne na niego leciały
, a które targał wszędzie ze sobą. Zgodził się na lot próbny Zlinem. Pilot po wzniesieniu się na bezpieczną wysokość wykonał jednen fajny manewr - koleżanka p!nkola wie jak wygląda przeciągnięcie
Nasz szpanerek nie wiedział
Dla nie-pilotników wyjaśniam - samolocik stromo się wznosi, aż nagle zaczyna... spadać jak kamień. Na odpowiedniej wysokości maszynę można łatwo z takiego stanu wyprowadzić, jednak dla pasażera przyjemne to nie jest... Gość wysiadł zielony, i zaczął się odgrażać adwokatem tatusia... A koleżankom i tak naściemniał, "że to tak specjalnie"