289 odpowiedzi w tym temacie

[rgppanc]

Zbyszek, ja już byłem, więc dostanę pozwolenie od Ciebie na pisanie tutaj? Twoim zdaniem może nie jest to interesujące ani warte dyskusji, Ty wolisz tematy teologiczne. Niektórzy jednak uważają inaczej, więc i tak nic nie zrobią sobie z Twojego lekceważącego nastawienia. Zatem wybacz, ale jeśli nie masz nic do dodania w temacie, to po prostu omiń go szerokim łukiem i nie pisz nic.

[r3vo]

Solar - poszukaj sobie w necie - plemie o ktorym piszesz - okazalo sie mistyfikacją - jak wroce z grobow poszukam dokladnego zrodla ...

[zbyszek11]

Tak ja wolę tematy teologiczne bo bardziej zajmują się tym co czeka nas w przyszłości, a po co zajmować się tym co było.

[Aramroth]

Widzisz, niestety w dżungli amazońskiej dalej mieszkają małpy, oraz ludzie, którzy z tego lasu jeszcze nigdy nie wychodzili, dlatego tlumaczenie ... jest naprawdę nie na miejscu. To tak jakbyś rdzennych mieszkańców puszczy amazońskiej w ogóle pomijał, albo zapominał, że oni też są ludźmi i do małp im daleko tak samo jak i tobie. A wiele plemion nie ma pojęcia o istnieniu świata zewnętrznego jak np. ci ostatnio zaobserwowani z pokładu helikoptera gdzieś w środku puszczy amazońskiej, do którego to helikoptera strzelali z łuku.

Homo sapiens powędrował z Afryki do Europy i Azji, a z Azji do obu Ameryk. Chyba nie myślisz, że Bóg powiedział "niechaj stanie się człowiek w puszczy amazońskiej!" i zobaczył, że to jest dobre?
Człowiek szybko opanował większość świata. Oni mieszkają tam zaledwie kilka (max 10-12) tys. lat!
Myślisz, że (jeśli ludzkość przetrwa) za parę MILIONÓW lat ludzie żyjący w dżungli amazońskiej będą wyglądać tak samo jak człowiek europejski?

Jak ktoś coś sobie wbije na dobre do głowy, to nawet kijem go nie przekonasz.

No właśnie, i dlatego nie widzę sensu w dalszym ciągnięciu tej dyskusji.

Owszem, prymitywny lud mógł wtedy nazwać bogiem gościa, który używał, albo raczej był wspomagany niezwykłymi sztuczkami technologicznymi, ale nie po to aby był nazwany bogiem, tylko po to, aby przekonać ludzi, że to o czym mówi jest faktycznie ważne.

I nie mówił o sobie, że jest bogiem, ani tego, że jego ojciec jest bogiem, tylko, że jego ojciec "jest w niebie". A mając już w XXI wieku trochę informacji o tym co jest w tym "niebie" można się reszty scenariusza chyba domyślić, co oznaczało owe "w niebie".

Czyli twierdzisz, że Jezus był kosmitą.

Czyżbyś był kolejnym fanatykiem czwartych gęstości, federacji galaktycznych, Nibiru, Annunakich, jaszczurów, projektów Cheops i wszystkiego, co przeczy "oficjalnej zakłamanej nauce"?
Jeśli tak... to nie powinienem w ogóle się tu wypowiadać. Próbować takim ludziom pokazać fakty, zamiast baśni autorstwa głodnych kasy channelingowców i równie spragnionych dolarów pseudonaukowców, to jak próbować wylecieć w kosmos za pomocą trampoliny.

[Marrakech]

Dobra czyli według Sol'a ludzi przywieźli ' gotowych ' kosmici, żadnej ewolucji nie było, nie było czegoś takiego jak początek świata.

Tu rodzi się pytanie, skoro nie było ewolucji u ludzi, to czy zaszła ona u kosmitów, czy ewoluowali od najprostszej komórki czy odbył się proces samokreacji gatunku inteligentnego potrafiącego ' na starcie' budować statki kosmiczne ?

[Mr. Mojo Risin']

Jednak co masz na myśli, mówiąc, że wykształciła się większość żyjących dziś grup zwierząt? Przecież to były zaledwie prymitywne organizmy typu gąbek, jamochłonów czy stawonogów. Próżno tam szukać gadów, płazów czy chociażby ryb.

Sprzyjające warunki. Prawda, można tym to wytłumaczyć, jednak takie dobre warunki powtórzyły się w historii parę razy (np. Jura), a żadna "eksplozja" nie nastąpiła. Jednak nadal te parę milionów lat to za mało na wykształcenie się (zgodnie z prawidłami doboru naturalnego) tak ogromnej rzeszy różniących się od siebie organizmów.
Większość. Bo większość, później doszło tylko parę grup, nie wspominając o tym, że wiele powstałych w Kambrze zdążyło już wyginąć. Ssaki, gady, płazy były "dominującymi" grupami później, jednak na ich powstanie zajęło o wiele więcej czasu (i jeszcze jedna trudność w przypadku doboru naturalnego - trudno sobie wyobrazić ewolucję płaz->gad->ssak i ptak (chociażby łuski w lotki/pierze) zgodnie z jego modelem).
Do tego wcześniej życie reprezentowała niewielka grupa organizmów najczęściej jednokomórkowych. Tutaj też jest kolejna wątpliwość w dobór naturalny, ponieważ nie wyjaśnia "skoku" z poziomu jednej komórki na parę komórek współpracujących ze sobą, a jest to już nieprawdopodobnie wielki skok w przód.
Trzeba też dodać, że w Kambrze nastąpiło parę masowych wymierań, po których życie "od razu" wybuchało z nową werwą - szybko ginęły i powstawały całkowicie odmienne organizmy, o których możemy nie mieć nawet pojęcia, że istniały.

Edit. Powiem jeszcze, że dobór naturalny jest idealny, kiedy podstawi się go pod powstawanie odmian gatunków (gatunek ma pewien "zakres" możliwych zmian w genotypie, których nawet inżynieria genetyczna nie może przeskoczyć. Przy jej próbie powstają prawdziwe hybrydy bez szans do życia, a tym bardziej rozmnażania). Zresztą sam Darwin sprytnie w swoich pracach zamiennie używał pojęć "odmiana" i "gatunek" zlewając je w jedno, a do tego głównie koncentrując swoją uwagę na właśnie odmianach (vide sławne drozdy, czy inne wróble).

[rgppanc]

Mr. Mojo Risin'
A więc po kolei. Jeśli chodzi o sprzyjające warunki w Jurze, to sprawa wyglądała zupełnie inaczej. Wtedy na całym świecie już bujnie kwitło życie, a sprzyjające warunki wykorzystały już istniejące grupy zwierząt, bowiem na nowe zwyczajnie nie było miejsca. Nisza ekologiczna była wypełniona, łańcuchy i sieci pokarmowe w pełni ukształtowane. W triasie pojawiły się dinozaury i to one wykorzystały te sprzyjające warunki - jura to przecież nieprawdopodobny rozkwit tej grupy gadów!

Mówisz o "paru milionach lat", podczas gdy szacuje się, że "kambryjski wybuch" przypadał na okres około 100mln lat, co wcale już nie jest liczbą tak małą.

Grupy, które wiodły prym w późniejszych, pokambryjskich okresach musiały pokonać barierę, która wymagała długiego przystosowywania się - mianowicie musiały zmienić środowisko wodne na lądowe, co nie mogło stać się ot tak, w ciągu paru milionów lat. Idźmy dalej - do władzy dochodzą płazy, królują na ziemi. Są dobrze przystosowane do warunków na ziemi, dlatego ich ewolucja zachodzi powoli, jej szybkość jest wprostproporcjonalna do tempa zmian w środowisku.

Zaś ewolucja gad->ptak wcale nie jest taka nieprawdopodobna, jak by się z pozoru wydawało! Ptaki powstały z niewielkich przedstawicieli podrzędu theropoda, wśród których, jak się uważa, pióra nie były rzadkością. Z początku stanowiły głównie izolację cieplną, tudzież mogły dochodzić względy prokreacyjne (jak ogon pawia dajmy na to). Świetnym przykładem jest Archeopteryks - gad, jednak mający wiele cech ptasich.

W kwestii przemiany jedno- w wielokomórkowce istnieje kilka hipotez, które zostały wysunięte na podstawie doświadczeń. Długo by tu o tym pisać, dlatego wymienię tylko jedno badanie - prof. Wilson pociął gąbkę na kawałki, a następnie przecierał je przez muślinowy woreczek, by rozdzielić komórki. W końcu z gąbki został tylko czerwony osad na dnie zlewki z wodą. Ale już po paru godzinach komórki połączyły się, a po tygodniu gąbka była "jak nowa".

[SolarWarden]

Czyli twierdzisz, że Jezus był kosmitą.

Nie był kosmitą, był tzw. hybrydą. Matka ziemska, której imię znacie, a ojciec (dawca DNA) "z nieba", którego imię również znacie
Taka sama historia jest z Buddą, Mahometem i wieloma innymi prorokami.

Czyżbyś był kolejnym fanatykiem (...) ?

Nie, aczkolwiek ciekawi mnie wiele różnych zagadnień i teorii.

Dobra czyli według Sol'a ludzi przywieźli ' gotowych ' kosmici, żadnej ewolucji nie było, nie było czegoś takiego jak początek świata.

Nie do końca gotowych, większość prac badawczych toczyło się już tutaj na Ziemi. Tak, nie było żadnej ewolucji, faktyczna "ewolucja" zachodzi w ten sposób, że stwórca chce zrobić lepszą wersję siebie (mniej więcej). Jesteśmy jakby lepszymi modelami tych, którzy nas stworzyli i tu umieścili. Tak to jest z prawdziwymi naukowcami-geniuszami, chcą zawsze zrobić coś lepiej niż jest.
Nie ma czegoś takiego jak początek świata (mając na myśli Wszechświat).

Człowiek szybko opanował większość świata. Oni mieszkają tam zaledwie kilka (max 10-12) tys. lat!
Myślisz, że (jeśli ludzkość przetrwa) za parę MILIONÓW lat ludzie żyjący w dżungli amazońskiej będą wyglądać tak samo jak człowiek europejski?

Ludzkość, jako całość, nie jest starsza niż 13000 lat. Nie, jeśli się nie będą krzyżować, to będą wyglądali, tak jak wyglądają. Chociaż wątpliwe jest to, abyśmy za parę milionów lat rezydowali jeszcze na tej planecie.

Tu rodzi się pytanie, skoro nie było ewolucji u ludzi, to czy zaszła ona u kosmitów, czy ewoluowali od najprostszej komórki czy odbył się proces samokreacji gatunku inteligentnego potrafiącego ' na starcie' budować statki kosmiczne ?

U "kosmitów" również nie było ewolucji. Oni są stworzeni, tak samo jak i my. Niewiele jest ras (znamy tylko jedną w tej części Wszechświata), które dotarły do takiego rozwoju cywilizacyjno-technologicznego w pokoju (bez atomowej autodestrukcji), aby były zdolne do roznoszenia życia dalej. Mam nadzieję, że my też kiedyś będziemy do tego zdolni. Opanowując do perfekcji podróże międzyplanetarne oraz genetykę, żyjąc w pokoju oraz systemie wzajemnej współpracy.

[rgppanc]

Kurde Solar, obiecałem sobie, że nie będę Ci już na nic odpisywał, ale takie głupoty gadasz, że to przestaje mi się mieścić w głowie... Ty zaprzeczasz samemu sobie! Ok, kosmici, dawcy życia, bla bla bla. Tylko skąd się wzięli Ci dawcy życia?? Skoro nie ewoluowali i nie zostali stworzeni przez innych kosmitów?

[SolarWarden]

Ok, kosmici, dawcy życia, bla bla bla. Tylko skąd się wzięli Ci dawcy życia?? Skoro nie ewoluowali i nie zostali stworzeni przez innych kosmitów?

Dopiero dokończyłem edycje tamtego posta, a tu już 2 następne.

Oraz inne tego typu rewelacje. A teraz powiedz mi łaskawie, skąd czerpiesz te, jakże interesujące, informacje?

Dobrym źródłem jest np. Biblia i inne starożytne pisma.

[rgppanc]

Cóż...
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany - ściana i tak zawsze swoje wie.
Solar - liczę, że pojąłeś tę jakże skomplikowaną metaforę. I moje ostatnie zdanie do Ciebie: póki nie przedstawisz jakiegoś dowodu z prawdziwego zdarzenia dla Twoich ekstremalnie dziwacznych teorii, nie spodziewaj się, że będę z Tobą dyskutował. Innym zalecam to samo.

[domingo]

jakiego obrażania, czasami trzeba powiedzieć nawet bolesną prawdę, Solar, jesteś kretynem

[SolarWarden]

Po co mam czas tracić na mówienie do ściany - ściana i tak zawsze swoje wie.
Solar - liczę, że pojąłeś tę jakże skomplikowaną metaforę. I moje ostatnie zdanie do Ciebie: póki nie przedstawisz jakiegoś dowodu z prawdziwego zdarzenia dla Twoich ekstremalnie dziwacznych teorii, nie spodziewaj się, że będę z Tobą dyskutował. Innym zalecam to samo.

To samo mogę powiedzieć i do ciebie. Co z chęcią mówię: pokaz niezbity dowód na to, że jestem w błędzie, oświeć nas wszystkich, że ewolucja jest niezbitym faktem.

SolarWarden, z całym szacunkiem do Twojej osoby, ale Twoje rozumienie Biblii, nauki jako takiej, jest poniżej krytyki. Wybujała wyobraźnia - to jedyne, co mogę o Tobie powiedzieć, bez obrażania Ciebie jako osoby.

Kolego, czytałeś może Stary Testament, a min. Księgę Ezechiela albo przekazanie tablic z przykazaniami? Widać, że nie za bardzo, więc polecam się zaznajomić bardziej z tematem.

Użytkownika domingo jak widzicie, nie ma sensu nawet komentować.