142 replies to this topic

[może tak może nie]

Ale tu naprawdę nie ma problemu. Nic nie stoi na przeszkodzie aby nazywać człowieka jednocześnie zwierzęciem i człowiekiem, człowiek jest jedynie określeniem bardziej sprecyzowanym. W XXI wieku nie może obrażać się na to że należymy do świata zwierząt, przy całym szacunku dla naszych wyjątkowych intelektualnych zdolności, gdzieś na tej systematyce musimy się określić, a przecież nie przypiszemy się do roślin. Z drabinki jasno wynika że należymy do małp. Człowieka określa się albo jako piątą małpę, albo jako czwartą (obok szympansa, orangutana i goryla), zaś znany biolog Desmond Morris ukuł nawet dla człowieka określenie "naga małpa". Tak jak ryjówka nie powinna oburzać się, że należy do tego samego królestwa co proste pędraki które zżera, tak i my nie możemy kwestionować że również jesteśmy zwierzakami, mądrymi, ale wciąż zwierzakami.

[zbyszek11]

moim zdaniem jesteśmy ludźmi i sami powiniśmy decydować o swoich dzieciach czy je rodzić czy nie i jak i w jakim celu.

[pawlo18]

Kościół jednak w dzisiejszych czasach ma coraz mniej do powiedzenia co mnie cieszy, gdyż nie chciałbym powrotu średniowiecza, gdzie wszyscy wierzyli w to, iż trzeba żyć po bożemu itp rzeczy. Dzisiaj ważniejsze jest na szczęście dobro człowieka, chociaż aspekty moralne przeszkadzają w dalszych badaniach np. nad klonowaniem, które mogłoby pomóc może w wyleczeniu wielu chorób.

A do tematu wracając na szczęście autorytet kościoła jest już tak mały, że nikt się nie patrzy na to co mówi kler. Moim skromnym zdaniem kościół dla dobra swojego nie powinien mieszać się do spraw takich, w których chodzi o życie człowieka, bo jednak czasem trzeba poświęcić coś, żeby zyskać więcej. Poświęcenie embrionów jest jednak małą stratą nieodczuwalną dla nas, a dzięki temu dało się uratować jednego chłopca z choroby i uzyskać nowe życie co jest bardzo cenne.

[r3vo]

kościół swoją drogę - a co z tymi którzy do kościołów nie należą a też nie są tak "postępowi" jak Ty ? : ]

Przykład niektórych tu obecnych pokazuje, że dla nich żywe małe niedożywione dziecko z afryki jest czymś takim jak embrion - przecież jego strata dla nich i dla Ciebie nie będzie odczuwalna?

Strata Ciebie dla jakiegoś bogacza z Rosji czy USA chyba też nie?

[zbyszek11]

Kościół jednak w dzisiejszych czasach ma coraz mniej do powiedzenia co mnie cieszy, gdyż nie chciałbym powrotu średniowiecza, gdzie wszyscy wierzyli w to, iż trzeba żyć po bożemu itp rzeczy. Dzisiaj ważniejsze jest na szczęście dobro człowieka, chociaż aspekty moralne przeszkadzają w dalszych badaniach np. nad klonowaniem, które mogłoby pomóc może w wyleczeniu wielu chorób.

A do tematu wracając na szczęście autorytet kościoła jest już tak mały, że nikt się nie patrzy na to co mówi kler. Moim skromnym zdaniem kościół dla dobra swojego nie powinien mieszać się do spraw takich, w których chodzi o życie człowieka, bo jednak czasem trzeba poświęcić coś, żeby zyskać więcej. Poświęcenie embrionów jest jednak małą stratą nieodczuwalną dla nas, a dzięki temu dało się uratować jednego chłopca z choroby i uzyskać nowe życie co jest bardzo cenne.

Oj chyba nie kościół ma bardzo dużą władzę np. polityka są partie chrześcijańskie, krzyże w sejmie itp. przykłądy kościół opanował kraj.

[Kardamon]

A czy jajko to kura?

[Erik]

Karaś napisał

A czy jajko to kura?

Karaś, naruszyłeś regulamin forum w punkcie:
4.8 Unikaj wypowiedzi zawierających wyłącznie lakoniczne potwierdzenie wpisu, na który odpowiadasz (np. zgadzam się, dzięki, ja też itp.).

Nie jesteś nowym użytkownikiem, lecz z innej strony nie masz na swym koncie zbyt wiele postów, dlatego też ograniczę się tylko do prośby, abyś na przyszłość starał się przestrzegać regulaminu i pisał coś więcej, poza tym jedynie można się domyśleć do kogo adresujesz swą wypowiedź i o co Tobie w ogóle chodzi.

Pozdrawiam Erik.

Użytkownik Erik edytował ten post 11.05.2011 - 21:45

[Angius]

Ech, jak się czyta takie batalie katoli (bo inaczej ich nazwać nie mogę), to nie wiadomo - śmiać się, czy płakać...
Ja zawsze używam porównania, że gdy przetnę orzech na pół, nie mogę powiedzieć, że rozłupałem drzewo jednym ciosem. Tak samo likwidując/niszcząc/odrzucając embrion nie można powiedzieć, że zabiło się człowieka...
Moim zdaniem KK dąży do tego, by nauka i ludzie przestali się rozwijać. No bo przecież ciemnym narodem łatwiej sterować! A co by się stało, gdyby wiedzieli, że można leczyć nieuleczalne choroby? Wierzyli by w naukę, nie w Boga! Nie może być!