113 odpowiedzi w tym temacie

[Józek]

Zauważ że ja nie poświęciłem 5 lat na studia teologiczne - w tym filozofię -, jakbym to zrobił to możemy pogadać dokładniej.

-------------------------------------------
Spróbuje odpowiedzieć po swojemu.
* Wszystko zależy kto będzie tym stwórcą - jeśli człowiek to jego stworzenie z pewnością może być silniejsze od niego bo sam nie jest doskonały.
* Jeśli damy za stwórce obcych - mimo, że doskonalsi od nas to jest to samo bo oni też mają swoje ułomności.
* Jeśli damy za stwórce Boga - bez mówienia że bogiem są obcy właśnie - to się to nie tyczy, jest wszechobecną i wszechpotężną mocą stwórczą która może wszystko i jest jak nas uczono doskonały więc człowiek, każda inna istota ma wiele ułomności nie może mu być równa.

Ciągle zostaje pare paradoksów, spróbowałbym odpowiedzieć jak mówiłem gdybym studiował teologię i filozofię. :hmm:

[Józek]

No dzięki, ale to potwierdza że możemy być conajwyżej równi ale nie mocniejsi.

[Kula]

Żaden kapłan nie odpowie wprost na pytanie 'Czy Bóg może stworzyć kamień którego sam nie podniesie?' tylko będzie się wykręcał, że to niemożliwe. W ten sposób neguje wszechmoc Bożą i wpadamy w pętlę.

istnieje kilka dobrych odpowiedzi na to pytanie.

1. w sensie logicznym, pytanie jest wewnetrznie sprzeczne (tzn. czy wszechmogacy moze zrobic cos czego nie moze zrobic?)

2. Bog jest wszystkim i niz nie istnieje poza Nim (tzn. kazdy Jego twor jest Jego czescia wiec jak mozna mowic o podnoszeniu zewnetrznego obiektu skoro wszystko co istnieje jest zawieszone w Bogu)

[NHolokaust]

Bog jest wszystkim i niz nie istnieje poza Nim (tzn. kazdy Jego twor jest Jego czescia wiec jak mozna mowic o podnoszeniu zewnetrznego obiektu skoro wszystko co istnieje jest zawieszone w Bogu)

Otóż to. Wielokrotnie podkreślam, że Bóg to nie dziadzia na tronie zawieszonym w chmurach a Szatan nie siedzi pod ziemią w czerwonym uniformie, zaopatrzony w trójząb.

Bóg nie jest bytem osobowoym, jego personifikacja ma za zadanie pomóc nam zrozumieć istotę jego egzystencji, pomóc ogarnąć to wszystko, lecz nie można zapominać o zachowaniu zdrowego dystansu aby nie popaść w zbyt dosłowną nadinterpretację.

[Józek]

No ja nie twierdze że jest on dziadziem z brodą po stopy i aureolką nad głową :-|

[Junk]

Bóg nie jest bytem osobowoym, jego personifikacja ma za zadanie pomóc nam zrozumieć istotę jego egzystencji, pomóc ogarnąć to wszystko, lecz nie można zapominać o zachowaniu zdrowego dystansu aby nie popaść w zbyt dosłowną nadinterpretację.

Skutek zawsze zawiera w sobie elementy przyczyny. Bóg jest osobą poniewaz ja jestem osobą i ty jesteś osobą. Cały kosmos to mieszanina materii nieożywionej i świadomości - w związku z tym przyczyna manifestacji tych składników musi również zawierać w sobie świadomość . Przykładowa sytuacja: wracasz do domu i na jego miejscu zastajesz dogasające zgliszcza. Niedaleko stoi człowiek przyglądający się wygasającemu pożarowi. Pytasz się go :"Jak to się stało?" a człowiek ów odpowiada "Do tego domu podbiegł chłopiec i wrzucił na jego dach żelazną kulkę". Czy przekonałby Cię ? chyba nie, pożar nie powstaje od żelaznych kulek, pożar powstaje od ognia.
Osobowe byty może stworzyć tylko inny osobowy byt.

[NHolokaust]

Osobowe byty może stworzyć tylko inny osobowy byt.

Byt osobowy w sensie posiadania nie tylko świadomości, lecz również cielesnej powłoki. W tym miejscu Junk obaj mamy szerokie pole do popisu, dlatego też drążenie tego nie ma większego sensu, niemniej jednak rozumiem co masz na myśli i w przypadku takiego ujęcia sprawy nie mogę się nie zgodzić

[damczer]

Moim zdaniem Bóg dał nam szanse na życie bez śmierci, cierpień, kataklizmów w Raju ale tego nie wykorzystali. A co do tych 300tys. osób które zginęły w tsunami to skąd wiadomo że tam gdzie poszły (Raj, życie wieczne) jest im źle?.