Zgodzę się, że preparaty syntetyczne i naturalne, zawierające witaminy, mogą być różnie przez organizm traktowane, ale to nie jest różnica samych cząsteczek (które nie powinny się różnić, bo byłyby inną cząsteczką) lecz właśnie sposobu podania.
Główną różnicą jest nieco inna polaryzacja wiązań (chodzi o kąty w modelu fizycznym cząsteczki). Po prostu ma ten sam skład, ale jest nieco inaczej "skręcona", szkielet wygląda inaczej. Gdybyś porównał modele fizyczne obu rodzajów cząstek, to okazało by się, że jeden czy kilka atomów (najczęściej wodoru) jest położonych pod innym kątem do połączonych z nimi atomów.
Nie powinno się tego mylić z izomerami, bo tam zmienia się budowa cząstki.
Zresztą, jakbyś (w jakiś sposób) "wyprostował" cząstkę wody (i to samo zrobił z całą wodą na Ziemi
), czyli zmienił kąt pomiędzy wiązaniami, to diametralnie zmienisz jej właściwości, bo najprawdopodobniej nie zastałbyś już na Ziemi wody w stanie ciekłym.
I to właśnie różni hochsztaplerów typu Masaru od naukowców, że pełnej dokumentacji jego badań w zgodzie z konwencją naukową nie ma i nie będzie. Jego badania nie zostały z powodzeniem ponowione przez nikogo. Mówiąc krótko, brak jakichkolwiek dowodów na jego teorię, a jego badania z powodu braku metodologii naukowej nimi nie są.
O ile mi wiadomo, była książka (jedna, nie 10) z pełnym opisem i mnóstwem zdjęć.
Poza tym "pamięć wody" to kwestia nie do końca fizyczna. Pamiętasz może odkrycie fizyków kwantowych, że intencje mogą wpływać na wynik eksperymentu? "Pamięć wody" jest specyficznym zjawiskiem kwantowym, przy którego badaniu muszą być uwzględnione intencje obserwatora. Dlatego też wiele prób jednoznacznego potwierdzenia się nie powiodło, bo badacze podchodzili sceptycznie. I to wpłynęło na wynik eksperymentu.
Możesz w to wierzyć lub nie, ale ta sama nauka, która obala tą teorię potrafi udowodnić, że jest ona słuszna.