
Napisano 25.11.2008 - 19:47
Napisano 25.11.2008 - 20:07
Napewno bardziej niż milionów obcych kulturowo i nigdy nie będących zasymilowanych emigrantów napływających w powstałą lukę i zdobywających przewagę nad europejczykami nadaktywnością rozrodczą
@Hannah
Chyba raczej szkoda, że w Europie ochrona życia nie jest na wyższym poziomie, jak choćby Polsce.oczywiscie szkoda że Polska nie gwarantuje takich praw kobietom jak inne kraje europejskie...
Napisano 25.11.2008 - 20:15
Napisano 25.11.2008 - 20:26
@Hannah
Wiesz, możemy usiąść i poudawać, że Muzułmanie podpalający przedmieścia Europejskich miast, młodzi Kurdowie grożący pobiciem nauczycielom płci żeńskiej w Anglii, Turcy zakładający getta w Niemczech, Marokańczycy przed którymi całymi osiedlami miejscowi Austriacy czy Duńczycy uciekają przeprowadzając się w inne miejsca to to samo co Polacy w W. Brytanii. Możemy usiąść i sobie to poudawać. Możemy sobie tak usiąść.
Napisano 25.11.2008 - 20:38
Napisano 25.11.2008 - 20:38
Napisano 25.11.2008 - 20:41
"Od tego oni są. Od tego są oni. Od tego są" czy jakoś tak to szło.możemy usiąść i poudawać [...] Możemy usiąść i sobie to poudawać. Możemy sobie tak usiąść.
Napisano 25.11.2008 - 20:49
jedyne wyjscie z tej sytuacji to przeciwdzialac takiej sytuacji, dac im dostep do tych instrumentow demokraciji, wyksztalcenia itp ktore pozwola na ich wlaczenie w kraje w ktorych zyja! trzeba działać "u podstaw" wtedy nie bedzie takich sytuacji, ktore u nas wszystkich budza strach...
Napisano 25.11.2008 - 20:52
Europa potrzebuje tych milionów niechcianych dzieci rocznie.
Napisano 25.11.2008 - 21:52
Heh, no jasne - w końcu te "mniejszości" (cudzysłów zamierzony, bo one dawno mniejszościami nie są) są zamykane do getta, odmawia im się wszelkich "socjali", a szkoły i ośrodki kultury stoją przed nimi zamknięte. Więc często fizycznie walczą o lepszy byt...
![]()
Wiesz co jest jednym z czynników na zachodzie, który wpływa na taki przyrost naturalny u "mniejszości"? Takie "socjale", że jednym z popularnych sposobów na życie rodzin o rodowodzie "było-kolonijnym" jest robienie dzieci (5-6 dzieci przed trzydziestką to nie jest tam coś niezwykłego). Kasa leci, nic nie trzeba robić a dzieciaki robią de facto co chcą. Mieszkając w Londynie i czytając codzienną prasę codziennie widać nagłówki: "X w wieku <15 lat zadźgał nożem/postrzelił/śmiertelnie pobił etc X". Najbardziej mi utkwiły w pamięci: "2 nastolatków goniło na BMXach (takie rowery) trzeciego, strzelając do niego. Skutecznie", "Trzech nastolatków weszło przez piwnice do domu czwartego i go zadźgało we śnie. Po czym okazało się, że pomylili domy", "Nastolatek zadał kilkadziesiąt ran kłutych przypadkowej kobiecie - pielęgniarce która wyszła przed szpital na przerwę. Na rozprawie zeznał, że mu się nudziło...". Dziwnym trafem "bohaterowie" zdecydowanej większości z tych przypadków są przedstawiciele "mniejszości". Nie dlatego, że są sfrustrowani złym traktowaniem ich przez władze - tylko właśnie przez problem przeciwny. Poprawność polityczna w UK jest jednak tak duża, że rząd nie ma pojęcia jak się zabrać do ucinania przywilejów takim "mniejszościom" , i tak się to toczy... Zresztą jak chcesz się naocznie przekonać jak wygląda życie uciskanych mniejszości, to odwiedź nocą Brixton - dzielnicę Londynu, swoisty symbol tego, co opisałem wyżej. Tylko najpierw, na wszelki wypadek pożegnaj się z bliskimi
Napisano 25.11.2008 - 22:16
Napisano 25.11.2008 - 22:20
raczej dawac alternatywe, pokazywac że mogą żyć inaczej niz tylko tak jak nakzuja im extremistyczni imamowie w maczetach nawolujacy do swietej wojny z białymi!
zeby wiedzieli ze maja takie same szanse jak europejczycy i moga w zyciu osiagnac cos wiecej niz tylko 6 dzieci za ktore dostana zasilki pozwalajace im dostatnio życ!
Przeciez to tez ludzie, nie wierze ze nie stac ich na refleksje i wybor innej drogi zyciowej! tylko jakos nikt nie potrafi do nich dotrzec z innymi propozycjami niz "socjale" i pomoc doraźna(nie watpie ze jest wysoka w krajach zachodu)...
Napisano 25.11.2008 - 22:23
Zgadzam się, że kobieta sama decyduje o własnym ciele, to chyba oczywiste. Ale nie w przypadku, gdy kobieta jest w ciąży - to już nie jest jej ciało. Poza tym, dziecko jest nie tylko jej, o czym bardzo często się zapomina. Ok, to, że kobieta została sama z "problemem" od razu oznacza, że powinna usunąć dziecko? Jest za słaba, nie poradzi sobie? To się nijak ma do twierdzenia: "Decyzja należy do kobiety, jej ciało, jej prawo.". Jak może odpowiedzialnie decydować, jeśli nie potrafi sobie sama poradzić?Wkurza mnie gdy faceci prawią, o aborcji, szczególnie przeciwko niej, a najczęściej tacy, którzy zostawiają kobietę samą z "problemem". (...)Decyzja należy do kobiety, jej ciało, jej prawo.
Napisano 25.11.2008 - 22:25
Napisano 25.11.2008 - 22:53
Wiesz co piszesz?Ale dużo kobiet jest też za aborcją.
Czyżby, będąc w ciąży moje ciało już nie jest moim? Płód w moim ciele stał się dla mnie ciałem gdy poczułam jego ruchy. Gdy błam w ciąży byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie, ale dlatego, że chciałam mieć dziecko.Ale nie w przypadku, gdy kobieta jest w ciąży - to już nie jest jej ciało.
Najczęściej zapominają tatusiowie.Poza tym, dziecko jest nie tylko jej, o czym bardzo często się zapomina.
Nie, ale nie o słabość chodzi, a o to, że partner nie chce, ona nie chce, a na dodatek zostaje sama.Ok, to, że kobieta została sama z "problemem" od razu oznacza, że powinna usunąć dziecko? Jest za słaba, nie poradzi sobie?
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych