Napisano 18.11.2008 - 22:05
Napisano 18.11.2008 - 22:13
Napisano 18.11.2008 - 22:22
Taaak ciekawe kto się na to zgodzi...
Napisano 19.11.2008 - 13:24
Napisano 19.11.2008 - 13:35
Napisano 19.11.2008 - 13:40
Napisano 19.11.2008 - 13:57
Napisano 19.11.2008 - 14:38
Napisano 19.11.2008 - 16:58
To akurat bardzo łatwo wytłumaczyć. Osoby zupełnie przypadkowe często nie potrafią odróżnić zwykłego (lub "niezwykłego" - np. wojskowego) samolotu, sputnika lub chmury oświetlonej przez światło słońca znajdującego się już pod horyzontem od pojazdu kosmitówjak to jest, że UFO widzą zazwyczaj osoby zupełnie przypadkowe, które akurat spojrzały w niebo i zobaczyły COŚ, natomiast tysiące ludzi które wpatrują się codziennie i co noc w niebo, uzbrojone w lunety, aparaty z niesamowitymi objektywami, teleskopy, itp, jakoś nigdy niczego takiego nie zaobserwują?
Napisano 19.11.2008 - 17:09
Napisano 19.11.2008 - 19:30
Napisano 19.11.2008 - 20:58
@crc - nie zgadzam się z Twoim podejściem żeby ufo traktować jak religię. Bóg i kwestie religijne są z założenia metafizyczne, niejako "magiczne", natomiast fenomen ufo, o ile taki istnieje i jest tym za co większość jego badaczy go uważa, powinien dać się zweryfikować racjonalnymi metodami badawczymi. Problem sprowadza się jedynie do wiarygodności dowodów i relacji, a nie do ich istnienia bądź nie. No i po drodze powstaje wiele pytań, jak choćby te stawiane w niniejszym temacie.
Napisano 19.11.2008 - 21:11
Napisano 19.11.2008 - 21:49
Napisano 19.11.2008 - 23:42
Przepraszam bardzo ale co u licha mają wspólnego obcy z naszymi "końcami świata"?
To ,że obcych nie widziałeś ani to ,że w 2000 roku nic się nie zdarzyło nie znaczy ,że nic się również nie wydarzy w roku 2012 bo na ten akurat temat przepowiednie naprawdę są różne - od najazdu obcych, przez uderzenie komety czy wybuch gigantycznego wulkanu aż po 3 wojnę światową. Ja tam się trzymam taktyki "poczekamy zobaczymy" i ani nie neguje tego ,że coś się ma wydarzyć w 2012 ani nie twierdzę ,że coś się wydarzy.
Co do samego faktu ,że nigdy nie widziałeś UFO to nie znaczy ,że inni go nie widzieli. Ja też nie widziałam nigdy przykładowo jak spada samolot a jednak niewątpliwie katastrofy lotnicze mają miejsce i z pewnością na jakimś forum o samolotach znajdzie się co najmniej kilka osób które katastrofę widziało. Dlaczego więc dziwisz się ,że na forum o zjawiskach paranormalnych wiele ludzi opowiada ,że widziało ufo?
Co do czipów, ...
A wracając do tematu -Cieszę się że ten temat zostął poruszony, bo też sam się nad tym ostatnio zastanawiałem. A tak dokładniej, to zastanawiałem się nad tym, jak to jest, że UFO widzą zazwyczaj osoby zupełnie przypadkowe, które akurat spojrzały w niebo i zobaczyły COŚ, natomiast tysiące ludzi które wpatrują się codziennie i co noc w niebo, uzbrojone w lunety, aparaty z niesamowitymi objektywami, teleskopy, itp, jakoś nigdy niczego takiego nie zaobserwują? Mam tu na myśli zwłaszcza rzesze astronomów -tych w obserwatoriach, jak i tłumy amatorów, fotografujących w nocy gwiazdy, mam na myśli meteorologów, mam na myśli w końcu zwykłych fotografów, pstrykających chmury, zachody słońca, i inne widoczki które tak uwielbiamy mieć na pulpitach:) Jak to więc jest, że osoby, które teoretycznie pół życia spędzają z aparatami i kamerami wycelowanymi w niebo, które są teoretycznie doskonale przygotowane by dostarczyć ewentualny materiał dowodowy najwyższej jakości na istnienie >czegoś niezwykłego<, że takie osoby jakoś nigdy nic ze zjawisk "paranormalnych" nie upolują, a za to jest mnóstwo przypadkowcyh "kolesi", którzy raptem wracając wieczorem od kumpla spojrzeli na prześwit między blokami i zobaczyli oczywiście w tym momencie latający spodek, trójkąt czy innych kosmitów?
ps. nie twierdzę niniejszym że fenomen ufo to nieprawda. -jedynie się zastanawiam...
Szansa 1 do 10 000 ??? Hm . Chciałbym mieć takie szanse wygrania w Dużego lotka! Tam jest ok. 1 do 14 mln i wiesz ilu ludzi rocznie trafia? A ilu by trafiało, gdyby była twoja proporcja szansy? Lotek by zbankrutował.To akurat bardzo łatwo wytłumaczyć. Osoby zupełnie przypadkowe często nie potrafią odróżnić zwykłego (lub "niezwykłego" - np. wojskowego) samolotu, sputnika lub chmury oświetlonej przez światło słońca znajdującego się już pod horyzontem od pojazdu kosmitów
. Astronom czy fotograf nieba nie zrobi z tego wielkiego halo bo wie co to jest - ale taki zwykły szary człowieczek który na co dzień żyje w zupełnie przyziemnym świecie i rzadko spogląda w niebo stwierdzi ,że jest obserwatorem czegoś niesamowitego, po części będzie miał rację - dla niego to z pewnością nie będzie codzienna obserwacja.
Nie mówię ,że ufo nie ma, po prostu większość obserwacji to samoloty/sputniki/chmury źle zinterpretowane przez szarych obywateli. Może 0.1% ze wszystkich tak zwanych obserwacji to naprawdę pojazdy kosmitów albo tajne technologie naszych kochanych Amerykanów lub Rosjan.
Zakładając ,że 10% społeczeństwa widziało kiedyś "ufo" (rozumiane jako cokolwiek latającego czego nie potrafili zidentyfikować) to przy założeniu ,że 0.1% z tych 10% naprawdę było czymś pochodzenia pozaziemskiego można przyjąć ,że ledwie 0.01% ludzkości (1 na 10000 osób, to tłumaczy dlaczego tak trudno nam spotkać taką osobę) miało okazję zobaczyć "pojazd obcych", a wśród tych 0.1% społeczeństwa z pewnością sporą część stanowić będą ludzie którzy w tym "siedzą" (zwłaszcza wojskowi, ale ich obowiązuje tajemnica więc nie paplają tak jak szare ludziki i przez to ich nie widać w "statystykach").
Poplątałam trochę?
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych