Nie, nie jestem Katolikiem, Muzułmaninem, Buddystą, czy wyznawcą jakiejkolwiek innej religii.Illurico oczywiście że wierzysz ślepo, o to chodzi w wierzeniu w boga przecież, nie ma żadnych dowodów na jego istnienie więc wierzysz ślepo, nie można od ateizmu dojść do wniosku że bóg istnieje opierając się na faktach, karmisz swój umysł oszustami w stylu ojca Pio i jesteś szczęśliwy tak ?
Nie "karmię" umysłu oszustami, bo po to mam rozum, by odsiewał rzeczy wartościowe od śmieci.
Ślepa wiara, w moim rozumowaniu, polega na tym, że nie zastanawiasz się nigdy nad tym w co wierzysz. Po prostu ktoś ci coś wcisnął. Moja wiara wynika z przemyśleń, deliberacji nad tym dlaczego wszystko jest takie jakie jest.
A skąd się wziął Twój ateizm? Też z refleksji, czy "bo jest fajny"?
Mam własne dowody, z przemyśleń, z doświadczeń. Moja wiara jest moim wyborem, nawet jeśli jest ślepa, bo napędza mnie do rozwoju, do podążania własną drogą. Bo za następnym zakrętem, na następną rzeką, lasem, górą coś przecież jest.nie ma żadnych dowodów na jego istnienie więc wierzysz ślepo
Tak było zawsze, że wiara napędzała ludzi do rzeczy niezwykłych, dawała odwagę przekraczać granice. Nawet jeśli nikt nigdy nie miał o tym wiedzieć.
1. Może był oszustem, może nie, ale natchnął wielu do bycia dobrymi.karmisz swój umysł oszustami w stylu ojca Pio i jesteś szczęśliwy tak ?
2. Jestem szczęśliwy, po prostu. Dlaczego mam być smutny?