Napisano
23.11.2008 - 13:58
Śmierć tak na prawdę przerywa proces życia, ale jak to nazwę - temat zostaje. W trakcie kolejnego " pobytu " wracamy by dokończyć - przeżyć " temat ". Zapewne w innej konfiguracji, i ale " przerabiamy temat " .
Tak więc śmierć i pobyt w światach wyższych jest tylko jednym z etapów naszego życia.
Tak na prawdę to pobyt na Ziemi daje nam możliwość rozwoju w każdej dziedzinie. Pragnienia sprowadzają nas tutaj a kolejna inkarnacja z jednej strony pozwala mam zrealizować pragnienie powstałe w okresie pomiędzy wcieleniami, a z drugiej właśnie na Ziemi możemy doświadczać.
Dlaczego wiara w reinkarnacje ma być powodem do samobójstwa ?
Wyobraźmy sobie człowieka który wstając rano z ciepłego łózka zadaje sobie pytanie po co ma wstawać, po co męczyć się w szkole, w pracy skoro wieczorem znowu się położy.
Pójście do szkoły, pracy traktuje jako obowiązek który daje mam zarobek, i nadające sens życiu.
Nie kwestionujemy tego chociaz bardzo często mamy źle płatną, i nie satysfakcjonująca nas pracę. Wiemy też, że dzięki pewnemu wysłowi moglibyśmy zmienić pracę na lepszą, zdobyć bardziej interesujące wykształcenie, osiągnąć wyższą pozycję społeczna, ale to wymaga pewnego trudu i podjęcia działania.
Podobnie jak w życiu codziennym dzieje się z człowiekiem w wymiarze kosmicznym.
Przychodzenie na Ziemie jest takim porannym wstawaniem do pracy.
Oczywiście mogę za bumelować i zostać w domu. I jak rozumiemy, że nie jest to rozsądne wymiarze ludzkim, to wcale nie bierzemy tego pod uwagę w wymiarze kosmicznym.
Człowiek pomiędzy wcieleniami planuje sobie pewne działania które są mu potrzebne dla jego rozwoju.
Nie koniecznie sam to planuje. Dzieje się to na zasadzie pewnej nieuchronności. W każdym razie w ewolucje człowieka są wpisane pobyty na Ziemi, nie zależnie od tego czy z naszego ziemskiego punktu widzenia będą one przyjemne czy trudne.
Znowu możemy sobie wyobrazić że pewnego ranka budzimy się a domownik informuje nas, że zatkała się umywalka i woda wylała się z łazienki do przedpokoju. Klniemy i idziemy usuwać awarię bo wiemy, że tego przykrego zajścia nie unikniemy, i musimy je wykonać. Wiemy że za chwile wszystko wróci do mniej lub bardziej sielankowej formy.
W wymiarze kosmicznym możne wyglądać to tak :
Rodzisz się i wszystko z trudem Ci przychodzi.
Nie jesteś atrakcyjny towarzysko, na tyle błyskotliwy by zdobyć atrakcyjne wykształcenie. Życie Cię nie satysfakcjonuje. Widzisz że inni maja zdecydowanie lepiej. Taka refleksja jest przykra i dołująca.
Starożytność przekazała nam następująca sentencję : " rodzimy się nie dla przyjemności a dla nauki ".
Ciężkie życie zmusza nas do szczególnej mobilizacji, dzięki pracy nad sobą, ambicji i rozsądnej aktywności możemy też osiągnąć satysfakcję w życiu.
Przyjrzyjmy się jak wyglądają niektórzy politycy, ludzie biznesu, artyści. Maja nie kiedy bardzo nieciekawe sylwetki., ale dzięki pracy nad sobą potrafili szczyty.
Każdy jeśli dobrze wsłucha się w siebie i określi swoje marzenia, to znajdzie sposób na ich realizacje. Ale wymaga to pracy i wysiłku, a nie powiedzenia sobie że przeleżę sobie do wieczora w łóżku.


