Mamy kolejne świetne zdjęcie - "Apollo 12 Ocean Burz w środku dnia"

Ze względu iż Słońce było bardzo wysoko na niebie 4°, cienie są minimalne i można zobaczyć przede wszystkim różnice w albedo - w jasności powierzchni. Patrząc na Księżyc z oddali, różnice w albedo widzimy na ogół ze względu na jego ukształtowanie (góry, "morza"), natomiast obraz kamery LROC z orbity h=49km pozwala nam ujrzeć "świeżość" lub dojrzałości Księżycowej powierzchni w wyraźnych odcieniach. Stosunkowo niedawno wydobyty na skutek uderzenia materiał posiada z reguły wyższe albedo, lecz stopniowo ciemnieje w kosmicznych warunkach.

Na wszystkich zdjęciach NAC widzimy, że aktywność astronautów - ich wydeptane ślady w najczęściej odwiedzanych miejscach np. przy lądowniku LM obniżają albedo. Efekt ten powstaje prawdopodobnie poprzez zagęszczenie bardzo luźnego i lekkiego pyłu w jednym miejscu, na skutek chodzenia. Im astronauci więcej deptali w jednym obszarze, tym samym zageszczenie pyłu było większe. Możemy także wyróżnić "nogi" podstawy lądownika.

Na początku pierwszej działalności extravehicular (EVA), astronauci uczyli się chodzić w 1/6 grawitacji, rozładowali przyżądy naukowe, zamontowali flage, zainstalowali kamere którą notabene już na samym początku Alan Bean skierował w stronę Słońca i uległa uszkodzeniu.

Ciekawym odkryciem jest położenie głównego silnika hamującego użytego w sondzie Surveyor-3. "Main descent engine" był silnikiem rakietowym który składał się dodatkowo ze zbiornika na paliwo stałe i dyszy. Po zakończeniu hamowania (wypaleniu), które nastąpiło około 1 km nad powierzchnią i przy prędkości około 160 km/h, Surveyor samowolnie opadł na kilka sekund, a następnie zostały uruchomione silniki rakietowe małego ciągu wykorzystywane przede wszystkim w celu uzyskania precyzyjnej regulacji w prędkości i trajektorii lotu po zatrzymaniu głównego silnika hamującego. Został on odłączony wraz ze zbiornikiem od dolnej konstrukcji Surveyora-3 i było wiadome, że musiał upaść niedaleko od miejsca lądowania sondy lub załogi Apollo 12. Miejsca upadku nie udało się sfotografować załodze, Surveyerowi-3 ani innym sondom, do czasu zdjęcia z kamery NAC sondy LRO.

Osobiście uważam, że załoga Apollo 12 w składzie Charles Conrad (dowódca), Alan Bean (pilot lądownika LM „Intrepid”) oraz Richard Gordon (pilot kabiny CM „Yankee Clipper”) jak i załoga rezerwowa była najzabawniejszą ekipą jaka do tej pory uczestniczyła w księżycowych misjach.
Pomimo poważnej awari systemów elektrycznych rakiety Saturn V, po dwukrotnym uderzeniu pioruna zaledwie kilkanaście sekund po starcie i strachu jakiego się przy tym najedli:
Opis:
Apollo 12 - SCE to AUX
http://www.youtube.com/watch?v=eWQIryll8y8
astronautów nie opuszczał dobry humor oraz uśmiech, a Conrad potrafił śmiać się na głos przez większość czasu. Psikusy nie opuszczały ich także przed startem. Conrad i Bean wymyślili sobie, że przemycą ze sobą samowyzwalacz do aparatu i po podejściu do Surveyora-3 zrobią sobie z nim zdjęcie w trójke. Intryga z przemyceniem na pokład się ponoć udała, niestety samowyzwalacz gdzieś się w tym wszystkim zawieruszył i chytry plan upadł.
Największy jednak numer wykręciła załoga rezerwowa Apollo-12 Conradowi i Beanowi. Otóż w spisie czynności do wykonania na powierzchni Księżyca zawarli nagie zdjęcia Króliczków Playboya. Conrad i Bean zorientowali się dopiero podczas prac na Księżycu

Conrad ze świerszczykiem
:


Jakby ktoś chciał pooglądać:
http://www.hq.nasa.g...a12_cdrcuff.pdf Planowali także, aby zabrać ze sobą czapki baseballówki uszyte na miare ich hełmów. Z wiadomów powodów pomysł ten nie przeszedł przez decydentów misji. Na stronie ALSJ ktoś pokusił się o fotomontarz, trzeba przyznać, że pomysł całkiem oryginalny:

Wytrwałym polecam odnalezienie podstawy lądownika Intrepid na własną rekę, na fotografii NAC:
http://wms.lroc.asu....iew/M109386083R
Użytkownik Gustlik edytował ten post 06.11.2009 - 19:19