właśnie wysyłałam post jak mi się skasował

w sumie to dobrze bo w ciągu ostatnich kilku dni poziom dyskucji w tym temacie dramatycznie się obniżył. Trajan-mógłbyś dla odmiany przestać
a. uważać się za nieomylnego
b. za wszelką cenę dążyć do przynania ci racji
c. częstować forumowiczów pseudo-psychologicznymi dyrdymałami
d. świadomie irytować i dziwić się potem że posty stają się pozbawione treści.
e. mów na temat i krótko bo jakby chciał twoje posty wydrukować to papieru by na świecie nie starczyło z toaletowym włącznie.
f. aż dziw że dałam ci się sprowokować w poprzednim poście-chyba tylko o to ci chodziło.
Proponujesz kryteria bardzo podobne do tych zaproponowanych przez Judasa (pozwolę sobie poprosić o przeczytanie moejej odpowiedzi na jego słowa, gdyż pewne elementy odnoszę się i do Twoich słów), prowadzi to do tych samych absurdalnych i niesprawiedliwych rezultatów (przykład z Matriksem). W istocie u Ciebie działa taki sam mechanizm, bardzo płytkiego i co tu dużo mówić - prymitywnego pojmowania szkody i krzywdy.
notabene ma u mnie plusa, choć nie tylko za podobne poglądy. czym objawia się rzekoma prymitywność mych poglądów i w czym jest gorsza od twoich bo nie mogę wyłapać tego. napisz konkretnie,
Zwierzęta też nie mają świadomości siebie, nie rozumieją że istnieją tak jak rozumiemy to Ty czy ja a jednak i one są chronione przed dowolnym ich zabijaniem. Płód istnieje, nawet jeżeli sam nie jest tego świadomy istnieje. Czy dziecko godzinę po urodzeniu snuje refleksje na temat swojego istnienia? Rozumie swoje istnienie, jest go świadom?
zwierzę ma uczucia, świadomość, emocje co wiąże się z budową fizjologiczną mózgu. nie trzeba być filozofem stulecia. na ochronę zasługują istoty czyjące ból, mające świadomość. świadomość to nie tylko myślenie. aby być świadomym wystarczy wiedzieć o swym istnieniu,
I obojętnie jakie kryteria człowieczeństwa przyjmujesz ma on ekspektatywę wykształcenia się psychiki. Wiemy, że ona się pojawi, że będzie świadomy, potrzeba na to czasu. Rozwinie się i będzie człowiekiem poza wszelkimi wątpliwościami. Dlaczego mamy pozbawić go tylko z powodu niedostatecznego rozwoju możliwości urodzenia się, możliwości świadomego odczuwania, możliwości przeżycia swojego życia? Trąca mi to takim cwaniactwem - szybko, szybko, zabić, zanim uzyska świadomość. Ekspektatywa prawa podlega ochronie prawnej. Ekspektatywa prawa do ochrony życia człowieka również.
mimo to prawo nie przypisuje komórce osobowości. bo jej nie ma. nie ma jej nie miała. nawet zapłodniona komórka to nie osoba. to komórka, komórki choćby chciał to by nie skrzywdził. ona nie odzyska świadomości ani jej nie sytraci-jest jej pozbawiona o czym decyduje budowa.
Zrozum, tu Twoje kryteria nie mają nic do rzeczy. Nikt nie pyta Cię o zdanie, mnie nikt nie pyta o zdanie, Judasa nikt nie pyta o zdanie. Pojawia się wątpliwość! Pojawia się wiedza na temat zygoty i kodu genetycznego, jak dowodziłem bardzo istotna wiedza i kryterium rozsądne obojętnie jak bardzo będziesz starać się to przemilczeć, ale na razie abstrahujmy od tego.
Pojawia się zatem możliwość taka oto, że uwaga! - proszę państwa - może być tak, że życie człowieka rozpoczyna się już w momencie powstania zygoty! To jest możliwe (i nie tylko ze względu na 46 chromosomów).
może ale nie musi. do mnie zawartość jądra komórkowego nie jest powodem do przypisywania miana osoby pojedyńczej komórce. zmutowane komórki rakowe też mają 46 chromosomów. ponoć nawet wiele z zygot w pierwszym okresie rozwoju obumiera, czy chcesz karać matki za nieumyślne spowodowanie śmierci?
I co w związku z tym? Wiemy, że może być ona człowiekiem, wiemy, że naszym psim i niepodlegającym żadnej dyskusji obowiązkiem jest ochrona życia człowieka. W związku z tym naszym obowiązkiem jest objęcie zygoty ochroną, bo w innym przypadku dopuścimy do możliwości, że zabijając ją zabijemy człowieka.
dla mnie to oderwany od rzeczywistości świat idei.
Na jakiej podstawie dokonujesz oderwania człowieczeństwa od przynależności do gatunku?
na jakiej podstawie człowieczeńwo przpisujesz tylko jednemu gatunkowi spośród milionów?
Ale nie masz podstaw, żeby lepić ze swoich przemyśleń taką konstrukcję i używać jej do legitymizacji pozbawianie kogoś życia. Coraz silniej rysuje się uzasadnienie psychologiczne Twoich twierdzeń, tj. Twoje o ich słuszności przekonanie, ale merytorycznie już niekoniecznie. Można odnieść wrażenie, że sięgasz po coraz bardziej karkołomną argumentację.
zmusza mnie to tego fakt że z całej siły nie chcesz tych argumentów zrozumieć.
1. Zawsze gdy zabijesz dziecko nienarodzone, obojętnie, czy uznajesz jego człowieczeństwo, czy nie, pozbawiasz człowieka możliwości urodzenia się.
można przedstawić argument przeciwny: czemu chcesz odebrać komuś możliwość nieistnienia? naprawdę uważasz że to coś krzywdzącego? pomyśl że przedtem nieistniałeś nieskończoną ilość czasu i nieskończoną ilość czasu będziesz nieistnieć po śmierci. brak świadomego życia, jeśli jeszcze się ta świadomość nie pojawiła nie można nazwać krzywdą... a prawo zezwala na aborcję. jak myślisz: czemu tyle ludzi ją dopuszcza? odpowiedź "bo się myli" chwilowo pomijamy
2. Obojętnie jakie przymniesz kryterium w świetle naszej wiedzy już istnieje uzasadnione przekonanie, że zygota jest człowiekiem. Obojętnie, czy to uznajesz, czy nie nie masz prawa zamykać na to oczu. Nie masz prawa udawać, że tego nie ma. Masz chyba świadomość, że możesz się mylić co do Twoich kryteriów i że "z tą zygotą to prawda". I ta świadomość w świetle zasady obowiązku ochrony życia uzasadnia zakaz dokonywania aborcji, bo w przeciwnym wypadku dopuszczamy świadomie do sytuacji w której możemy zabić człowieka. Jest to skrajna nieodpowiedzialność. Wszystko to zostało ładnie wyjaśnione w cytacie jaki zamieściłem w jednym z postów dot. 4 rozważanych sytuacji, polecam przeczytać raz jeszcze, tam jest dokładnie wyjaśnione dlaczego zgoda na aborcję jest nieodpowiedzialna, irracjonalna i niedopuszczalna
wystarczyłoby "niezgadzam się z postem No_name." twój system wartości też jest umowny. nie ma systemu wartości który nie byłby umowny. nawet nasz rzekomy psi obowiązek nie został ogłoszony osobiście przez samego boga. chyba że nie jesteś ateistą....
No właśnie, Ty nie robisz nic innego jak tylko udajesz, że tej wiedzy nie ma. To wymowne "znów o genetyce".
nie. dokładnie jak napisałam: nie obchodzi mnie zawartość jądra komórkowego zygoty. to jest KOMÓRKA.
Ale Ty już żyjesz. Masz możliwość przeżyć swoje życie. W tym kontekście powyższa deklaracja jest po prostu śmieszna. Wypowiadaj się więc za siebie, ale nie absolutyzuj swojego przeświadczenia na ten temat, na życie innych osób. Nikt nie dał Ci takiego prawa.
ale żyć wiecznie nie będę. jak już wcześniej wspomniałam byłam zawieszona w stanie nieświadomości nieskończoną ilość czasu (w końcu czas nie ma początku, początek ma materia.)
Ale płód już nie? W sumie już chyba nie powinienem zadawać więcej pytań, Twoja słowa więcej wyjaśniają niż mówią
nie rozumiem
Piszesz powyższe słowa w odpowiedzi na moje pytanie, czy możemy dowolnie obierać kryteria. Jak mam to odbierać? Już wiemy, że małpa więcej dla Ciebie znaczy, niż istota, która w świetle Twoich słów jest homo sapiens i "zaraz" będzie człowiekiem. Odpowiedź więc się nasuwa sama.
CYTAT
Mózg dziecka rozwija się intensywnie do 3 roku życia, wcześniej mózg nie może być za wielki, bo główka nie przeszłaby przez miednicę kobiety. Ponoć do tego wielu dziecko ma umysłowość na poziomie szympansa. Szympans jak wiadomo, człowiekiem nie jest. No to przyjmijmy takie kryterium - do czasu aż dziecko przestanie być jak małpa nie jest człowiekiem, jest dajmy na to... embrionem. Takim już dużym, przerośniętym embrionem.
Absurd? Okrutny żart? Zaraz, zaraz, a właściwie dlaczego nie, skoro możemy dowolnie obierać kryteria?
może zaciekawi cię fakt że szympans dla mnie ma takie samo prawo do życia jak człowiek. nie widzę powodu aby istalać hierarchię wartości życia obierając sobie za kryterium genetykę. szympans to świadome stworzenie. dla ciebie jego życie już ma mniejszą wartość bo to nie człowiek. ja patrzę na to co dzieje się w głowie. pewnie uznasz za obrazę fakt że stworzenie nie będące człowiekiem też zasługuje ma prawa tylko dlatego że ma psychikę, odczuwa, jest świadome.
chyba jednak nie tylko tego pytania dotyczyła moja odpowiedź, nie uważasz? stworzyłeś dziwną aluzję do szympansa. więc odpowiedziałam. nie manipuluj łaskawie moimi odpowiedziami.
Piszesz sporo w tym akapicie, ale nie ma w tym ani słowa odnoszącego się do tego co napisałem ja. Ani słowa. Tylko drwiny Ci pozostały? Być może tak zważając na to, że głupio by było napisać, że masz w nosie zasadę ochrony życia, albo że ją uznajesz, owszem, jak najbardziej, ale na chwilę zawieszamy... Ech.
Uświadom sobie, że obojętnie ile wiader drwin wylejesz, zaproponowane przez Ciebie kryterium im bardziej je precyzujesz, tym bardziej okazuje się sztuczne i konwencyjne. Szczytem jest oderwanie człowieczeństwa od przynależności do gatunku.
co pozostało tobie? zdanie "uważam że się mylisz" rozpisujesz na połowę postu, moją pomyłką traktując jak dogmat.
Powyższe zdanie piszesz w odpowiedzi na jeden z akapitów mojej wypowiedzi.
a dokładniej ten w którym mówiłeś o genetycznym sensie człowieczeństwa. ja odpowiedziałam o jego psychologicznym spekcie.
Uświadomiło mi to jedną rzecz, do tej pory tego nie dostrzegam. Ty nie zastanawiasz się nad tym co ja piszę, rozważasz to tylko kontekście swojej teorii. jak nie pasuje do niej nie pasuje, to odrzucamy, nieprawda, nieważna treść ważne, że nie pasuje, a jak nie pasuje to nie ma się co nad nią zastanawiać.
przeczytaj ten post 3 razy i odpowiedz na dwa pytania:
1. co wniosło to do dyskucji?
2. czy takie uwagi przyczyniają się do kiepskiego poziomu tej dyskucji?
3. czy jesteś na tyle genialnym psychologiem by określać takie cechy na podstawie jednego postu?
Przyszło Ci w ogóle do głowy że możesz się mylić?
a tobie?
Obowiązek nie czynienia krzywdy jest tylko pochodną tego pierwszego. A jak widzę ową zasadę odrzucasz, żeby dało się przecisnąć Twoją teorię przez porządek prawny i moralny.
to autor miał na myśli. tyle że krzywdzimy nie tylko odbierając życie.
Niemcy w latach 30-stych doprowadziły do totalnej zagłady w Europie prowadząc nieludzką politykę. Jednocześnie był to jeden z bardzie cywilizowanych krajów na kontynencie.
Następuje regres cywilizacyjny, to owszem. Pozwala się zabić człowieka bez wyroku sądowego, wrażliwość na życie maleje itd. Ale wiedz, że aborcja w tych krajach jest możliwa tylko dzięki zabiegom mającym na celu obejście prawny obowiązek ochrony życia. Różne ideologiczne konstrukty mają legitymizować w tych krajach zabijanie dzieci, a na wszelki wypadek zasady ochrony życia się nie przypomina w kontekście aborcji. Przy czym każdy zwolennik aborcji, gdy zacznie chodzić o jego życie zacznie się głośno domagać przestrzegania owej zasady. Taka moralność Kaliego.
nikt nie manipuluje prawem ot tak sobie. widocznie rozróżnienie człowieka od zapłodnionej komórki nie jest przypadkowe...