Skocz do zawartości


Zdjęcie

Podróż w czasie. Bardzo ciekawa teoria


  • Please log in to reply
30 replies to this topic

#1

cethun.
  • Postów: 28
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawa teoria



Bardzo ciekawa teoria, zawierajaca jednak masę paradoksów ;d
Cóż o niej sadzicie ? kolejny szalony naukowiec czy następca Einsteina ?
  • 0

#2

Damek_90.
  • Postów: 42
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dobra, ok powiedzmy, że wiem mniej więcej o co chodzi kolesiowi. Niech mi tylko ktoś wyjaśni, bo nie zrozumiałem kilku stwierdzeń, Jak wiązki lasera ułożone płaszczyznowo w kwadrat, a trójwymiarowo z tych kwadratów w spiralę mogą przyspieszyć coś znajdujące się w ich wnętrzu do prędkości większej niż fotony pędzące w ich wiązce?

EDIT: Obejrzałem drugi raz i chyba wiem o co chodzi, ale i tak pozostaje pytanie. Domyślam się, że wiązka lasera (według ich założenia), ułożona w postać zamkniętą (na filmie kwadrat) jest w stanie 'obrócić' przestrzeń zgodnie z jej kierunkiem rozchodzenia się. Moje pytanie brzmi: jakim cudem tak się dzieje? Jest na to jakiś dowód? Przeprowadzono już kiedyś eksperyment udowadniający zdolność skumulowanej, monochromatycznej, wiązki światła do przyspieszania (wirowania) przestrzeni, w dodatku do prędkości większych od prędkości rozchodzenia się samego 'napędzacza'? Poza tym czemu akurat kwadrat? Czemu nie można by zastosować więcej zwierciadeł i utworzyć coś przypominającego bardziej okręg?

Btw. Z tego co mi się wydaje to jeżeli w ogóle obiekt osiągnie prędkość większą od prędkości światła, to uzyska ją tylko w ruchu rotacyjnym, natomiast w ruchu liniowym (na filmie 'w dół') będzie on raczej mniejszy, wprost proporcjonalny do prędkości nadanej przy wejściu w 'tunel laserowy'. Jeżeli nawet byśmy użyli takiego samego tunelu do wstępnego liniowego przyspieszenia bliskiemu/równemu/większemu prędkości światła to musiałby być zachowany jeden ważny warunek (jak zresztą w spiralnym biegu obiektu) - musiałoby to przebiegać tylko i wyłącznie w próżni, albowiem tam fale elektromagnetyczne rozchodzą się najszybciej. I z tym warunkiem pojawia się kolejny problem - nie ma próżni doskonałej (przypomnienie: doskonała próżnia to obszar zupełnie bez czegokolwiek, o temp. 0 K). Jeśli nawet założymy, że światło we wszechświecie rozchodzi się także w niezupełnej próżni, to musielibyśmy znaleźć co najmniej taką samą próżnię w jakiej znajduje się każdy foton (pomijamy oczywiście w tym wypadku obecność fotonu jako 'wypełniacza' próżni, co spowodowałoby utratę tej właśnie próżni). Jest to nieosiągalne, ponieważ każdy foton znajduje się w innym obszarze wszechświata, a co za tym idzie każdy foton znajduje się w innej 'niedoskonałej próżni'. W zasadzie można by to osiągnąć uzyskując próżnię doskonałą. Wtedy nie musielibyśmy się martwić różnicami pomiędzy poszczególnymi obszarami, bo bylibyśmy, że tak powiem 'szybsi' bez względu na resztę świata. Warunek musiałby być taki, że taka próżnia (o ile możliwa) musiałaby istnieć tylko i wyłącznie w 'machinie czasu'. Tylko tu pojawia się kolejny paradoks - jeśli chociażby te lasery były w idealnej próżni, to obiekt nie osiągnąłby prędkości większej od prędkości rozchodzenia się tych laserów.

Od razu zaznaczam, że to są tylko moje hipotezy i być może wystarczy przyspieszyć obiekt rotacyjnie, bez ingerencji w jego ruch liniowy, aby osiągnąć pożądany rezultat, ale i tak nie przychodzi mi do głowy lepsza teoria od tej od 'próżni doskonałej'

Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba (oprócz mnie xD ) zrozumie o co mi chodzi, bo pisałem to po prostu na bieżąco i jest to najlepszy obraz moich rozważań jaki mogłem zrobić.

PS. Nie jestem żadnym fizykiem, ale zaciekle się tym interesuję i wbrew pozorom nie uważam, że to niemożliwe, wręcz przeciwnie - myślę, że to jest do zrobienia, tylko trzeba wziąć pod uwagę więcej detali, no i chwała Einsteinowi :D !
  • 0

#3

Neriel.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

to by mialo niby sens jesli mu sie uda to moze naprawde ten koles z 2036r mogl by przybyc
  • 0

#4

cethun.
  • Postów: 28
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

w ramach przyblizenia dla osob ktore maja problemy ze zrozumieniem filmu :)

Profesor fizyki teoretycznej Ronald L. Mallett od ponad pół wieku poszukuje sposobu, żeby oszukać przeznaczenie. Chce zbudować wehikuł czasu i odbyć podróż w przeszłość. Jego zdaniem jest to możliwe jeśli uda się zakrzywić przestrzeń czasową.




W snach jego wizja czasami się spełnia: Ronald Mallett puka do drzwi mieszkania w nowojorskiej dzielnicy Bronks. Drzwi otwiera mu młody mężczyzna o kręconych włosach. Pytający wyraz twarzy wskazuje na to, że gość nie należy do znanych mu osób. Mallett prosi, aby gospodarz wpuścił go do środka i zaczyna go zaklinać, żeby mniej palił, mniej pił i mniej pracował. Inaczej za parę tygodni umrze. Stanie się to dokładnie w sobotę, 22 maja 1955 roku. Przyczyną będzie zawał serca. Człowiek, z którym Mallett spotyka się w swoich snach, to jego ojciec. Profesor chciałby odbyć podróż do przeszłości, aby ostrzec ojca.

Nie ma wątpliwości, że Afroamerykanin z eleganckimi wąsami, o mocnym uścisku dłoni, myślami błądzi po krainie fantazji. Jednak Roland L. Mallett, profesor fizyki teoretycznej na uniwersytecie w Connecticut wie, że aby urzeczywistnić marzenia, musi odwołać się do faktów i rozumu. Od ponad pół wieku poszukuje sposobu, żeby oszukać przeznaczenie. Kiedy nie prowadzi zajęć ze studentami, albo nie czyta, każdą wolną chwilę spędza przy biurku na uczelni lub w domu, licząc i zapisując na papierze przeróżne wzory. Profesor dąży do osiągnięcia jednego celu, który prędzej można by przypisać powieści science fiction niż trzeźwo myślącemu umysłowi naukowca: Mallett pragnie zbudować wehikuł czasu. Najbardziej na świecie życzy sobie, aby jeszcze raz spotkać ojca i to wielkie marzenie skłoniło go oddania się nauce.

Aby zrozumieć rozwój naukowej kariery Malletta, należy podążyć za nim w przeszłość, wygodnie rozsiąść się na kanapie w jego mieszkaniu w pobliżu miasta Hartford i ponownie przemyśleć historię, która zakończyła się właśnie owej soboty 1955 roku. Mallett miał 10 lat, gdy umarł jego ojciec - elektrotechnik, który w swojej karierze zawodowej okablował między innymi siedzibę Organizacji Narodów Zjednoczonych na Manhattanie oraz służył Walterowi Matthauowi pomocą, gdy zepsuł mu się telewizor.

Giętki czas

- Czułem się, jakby umarł superman - mówi Mallett. - Nagle wszystko straciło swój sens. Wszystko oprócz książek. Za pieniądze, które chłopiec dostawał na jedzenie, kupował komiksy. Jeden z nich miał zmienić jego życie - kosztował 15 centów i opowiadał historię stworzoną przez H.G. Wellsa w powieści "Wehikuł czasu". - Chce pan zobaczyć ten komiks? - pyta Mallett i przynosi cenne wydanie, po czym czyta na głos pierwsze zdanie: "Każdy naukowiec dobrze wie, że czas w zasadzie jest tylko formą przestrzeni. W czasie możemy poruszać się w przód i w tył tak samo jak w pomieszczeniu. Aby udowodnić tę teorię, wynalazłem maszynę, którą mogę podróżować w czasie."

Mallett postanowił naśladować bohatera komiksu: ze starych opon, przerdzewiałych rur, metrów kabli i siodełka rowerowego zbudował pojazd, który wyglądał tak samo, jak ten z komiksowych obrazków - pół motor, pół statek kosmiczny. - Gdy włożyłem wtyczkę do gniazdka i uruchomiłem włącznik, nie stało się absolutnie nic - mówi Mallett uśmiechając się od ucha do ucha. - Nawet światła się nie zapaliły. Jednak jedno niepowodzenie go nie zniechęciło. - Pomyślałem sobie, że po prostu muszę więcej wiedzieć, więcej czytać, więcej się uczyć - mówi profesor. W 1962 roku zaciągnął się więc do U.S. Air Force, gdzie zajmował się elektrotechniką i techniką komputerową. 4 lata później rozpoczął studia na kierunku fizyki na uniwersytecie stanowym w Pensylwanii. Zapomniał, że w szkole nienawidził tego przedmiotu.

Mallett był samotnikiem. Aby poznać jakąś kobietę, zapisał się nawet na kurs uwodzenia ("50 sposobów na znalezienie miłości") oraz dał anons towarzyski w gazecie ("Żądny przygód astrofizyk pozna interesującą Ziemiankę"). Bratnią duszę do snucia planów o podróżach w czasie profesor znalazł dość szybko - człowiek, którego zdjęciami poobwieszane jest całe mieszkanie Malletta to nikt inny jak sam Albert Einstein.

Niemiecki fizyk na początku XX wieku udowodnił za pomocą teorii względności, że czas nie dla każdego i nie wszędzie płynie w tym samym tempie. Czas zwalnia, jeżeli poruszamy się szybciej i jeżeli zbliżamy się do silnego pola grawitacyjnego. Oznacza to, że nie jest on wartością stałą, a podróże w czasie są zasadniczo możliwe. W 1971 roku przy użyciu dwóch zsynchronizowanych zegarów atomowych teorię względności Einsteina poddano praktycznemu testowi: jeden zegar wysłano samolotem pasażerskim naokoło świata w kierunku wschodnim, drugi zaś pozostał na ziemi. Po 65 godzinach porównano czas na obu zegarach i rzeczywiście - ten, który leciał samolotem i poruszał się w szybkim tempie, spóźniał się o 59 miliardowych sekundy. Po lądowaniu wrócił co prawda do ziemskiego rytmu, ale stracony czas był już nie do nadrobienia.

Przestrzeń czasowa zmieniona za pomocą laserowych pierścieni

- Ten zegar jest jak osoba podróżująca w czasie, która z przeszłości przybywa do przyszłości - mówi Mallett. Einstein miał więc rację, nie zgadzał się tylko kierunek, ponieważ profesor "nie chce do przyszłości, tylko do przeszłości". Według ogólnej teorii względności Einsteina w miniony czas można się przenieść nie przy użyciu ogromnej prędkości, ale rotacji przestrzeni czasowej. Przy tym splot przestrzeni i czasu we wszechświecie musi zostać zakrzywiony w taki sposób, aby powstała zamknięta pętla. Dokonać tego można przy użyciu niewiarygodnie wielkiej masy, jaką mają na przykład czarna dziura czy tunel czasoprzestrzenny. - Teoretycznie owe przemyślenia są jak najbardziej poprawne, w rzeczywistości jednak nie da się kontrolować tak olbrzymiej masy - mówi Mallett.

Długie lata Ronald L. Mallett łamał sobie głowę w poszukiwaniu praktycznego rozwiązania, podczas gdy oficjalnie - już ze stopniem profesora - prowadził badania nad powstaniem wszechświata i rozwojem czarnych dziur. - To było moje alibi - mówi Mallett. - Nie chciałem, żeby ludzie mieli mnie za szaleńca. Ze względu na mój kolor skóry już i tak było mi wystarczająco trudno wspiąć się po akademickiej drabinie. Niektórzy uważają nas za niezbyt inteligentnych. O swoim planie zbudowania wehikułu czasu profesor opowiedział tylko najbliższym przyjaciołom, których można by policzyć na palcach jednej ręki. Popadł w depresję, gdy w jego pracy nie dokonywał się żaden postęp. Żona Dorothy prosiła: "Czy nie możesz zostawić przeszłości w spokoju?" Nie mógł. Małżeństwo się rozpadło.

Musiało minąć kolejnych dziesięć lat, aż Mallett doznał oświecenia. W styczniu 1999 roku profesor miał problemy z sercem, był 6 miesięcy na zwolnieniu lekarskim i miał mnóstwo czasu, żeby jeszcze raz w spokoju wszystko przemyśleć. - Nagle mnie olśniło: zgodnie z teorią Einsteina przestrzeń czasową można zagiąć nie tylko za pomocą masy, ale również energii. Musi więc być możliwość podróży w czasie przy użyciu cyrkulującego światła".

Ze zjawiskiem światła cyrkulującego w formie laserowych pierścieni Mallett spotkał się w przemyśle. Zaczął liczyć. Rachunki zajęły mu prawie sto stron. Wynik był jednoznaczny - laserowy pierścień może wytworzyć w przestrzeni czasowej wir, taki jak powstaje w filiżance, gdy mieszamy kawę łyżeczką. - Proszę wyobrazić sobie ten wir jako przepełniony światłem tunel w formie spirali. Czas płynie w nim nie linearnie, ale zatacza kręgi. Przechodząc przez spiralę, można dostać się do przeszłości - twierdzi Mallett.

Wehikuł czasu

W sypialni Ronalda Malletta stoi drugi wehikuł czasu, którego budowa zajęła mu kilka miesięcy. Maszyna jest szczegółową miniaturową kopią pojazdu, którym w 1960 roku w filmie "Wehikuł czasu" aktor Rod Taylor podróżował w przyszłość. Mallett oglądał ten film ponad sto razy, dziś wieczorem też zasiądzie na kanapie i zagryzając ser i krakersy do odtwarzacza DVD włoży tę samą płytę. Jego trzeci, prawdziwy wehikuł czasu istnieje na razie tylko na papierze, jednak gdy profesor zdoła uzbierać wystarczająco dużo pieniędzy - potrzebowałby około 250 tys. dolarów - chce skonstruować wysoką na półtora metra, cieniuteńką wieżę światła, której ścianki na każdym piętrze składałyby się z czterech laserowych promieni.

Ronald L. Mallett na początku wysłałby w przeszłość jeden neutron. Jeżeli w cyrkulującym cylindrze zmieniłby on kierunek, byłby to dowód na to, że przestrzeń rzeczywiście wiruje. - Kolejnym krokiem byłoby wzmocnienie efektu do takiego stopnia, żeby również czas zakrzywił się do zamkniętej pętli - mówi profesor. I to jest właśnie największa trudność. Odkąd Mallett opublikował w zeszłym roku swoje pomysły, głos zabierają krytycy, którzy twierdzą, że możliwa do wyprodukowania przez dzisiejsze lasery energia w żadnym wypadku nie wystarczy do zakrzywienia czasu. Mallett zachowuje jednak spokój. Techniczne trudności kiedyś w końcu uda się przezwyciężyć. - Z matematycznego punktu widzenia nikt jeszcze nie zdołał obalić mojej teorii, która zresztą oparta jest na równaniach Einsteina - mówi.

Podróż do przeszłości rodzi też pytania natury filozoficznej. Jeżeli rzeczywiście udałoby się przenieść w czasie, czy można by wtedy zmienić przeszłość? Profesor Mallett twierdzi, że niedługo się o tym przekonamy. - Jestem pewien, że obecne stulecie będzie wiekiem podróży w czasie. Czy znaczy to, że Mallett nie porzucił nadziei na spotkanie ojca? Na to pytanie naukowiec odpowiada przecząco i biorąc pod uwagę fakt, że nie spełni się jego życiowy cel, sprawia wrażenie niezwykle spokojnego. - Pętle czasu powstaną dopiero wtedy, gdy uruchomi się maszynę. Przyjmijmy, że włączam ją dzisiaj i zostawiam na 10 lat. Kiedy za 10 lat wsiądę do maszyny, mogę przenieść się w przeszłość, ale tylko do dzisiejszego dnia.


Źródło Die Zeit
  • 0

#5

Adventus.
  • Postów: 386
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

brzmi niesamowicie ;)

Jeśli kiedyś uda się zbudować wehikuł mogący wysłać w przeszłość człowieka, to pewnie za ok. 30 lat taki człowiek zostanie wysłany w obecny rok.

Doktorek mógłby np. jutro zaprosić media, i pokazać im jak drugi doktorek nieoczekiwanie się pojawia hehe
(wiedziałby że kiedyś tę maszynę zbuduje, i wyśle siebie w ten dzień żeby potwierdzić obecnemu doktorkowi
że maszyna zadziała)

:mrgreen: aż mi się w głowie zakręciło lol
  • 0



#6

cethun.
  • Postów: 28
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

problem wystapi jesli zrobi prezentacje dla smietanki naukowej

a tu nagle

łup


i nic sie nie stanie ;p

Jednak podziwiam ludzi jego pokroju.... nawet jesli jest w błedzie bedzie to bład ktory przyblizy nas do sukcesu ;)
  • 0

#7

Harvey.
  • Postów: 77
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A zastanawialiście się kiedyś jakie konsekwencje może nieść ze sobą podróż w czasie? Według mnie taki wynalazek może przynieść znacznie więcej skutków negatywnych, niż pozytywnych. Poza tym nie wierzę by podróże w czasie były możliwe. Einstein wymyślił też wiele błędnych teorii, więc to akurat o niczym nie świadczy.
  • 0

#8

Adventus.
  • Postów: 386
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

nawet jesli jest w błedzie bedzie to bład ktory przyblizy nas do sukcesu ;)


Dobrze powiedziane ;)

A zastanawialiście się kiedyś jakie konsekwencje może nieść ze sobą podróż w czasie? Według mnie taki wynalazek może przynieść znacznie więcej skutków negatywnych, niż pozytywnych.


Masz rację... powinni to robić z dystansem. Jeśli kolo przeniesie się w przeszłość i coś pozmienia, jest możliwe
że cała czasoprzestrzeń zostanie naruszona i mogą być naprawdę opłakane skutki.

Lepiej nie igrać z czasem... Najgorszy scenariusz jest taki że cały wszechświat przestanie istnieć :o

ale to nam raczej nie grozi :mrgreen:
  • 0



#9

cethun.
  • Postów: 28
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A zastanawialiście się kiedyś jakie konsekwencje może nieść ze sobą podróż w czasie? Według mnie taki wynalazek może przynieść znacznie więcej skutków negatywnych, niż pozytywnych.




A zastanawiales sie kiedys jakie konsekwencje przynioslo wynalezienie noża ?
To odkrycie również przynioslo ze soba wiele skutkow negatywnych ....

Zadnego wynalzku, odkrycia, pomysłu nie możemy uznac za "zły sam w sobie". To uzykownik a raczej jego nastawienie decyduje o charakterze, rodzaju czy skutku danej idei.


A jesli chodzi o rezultat koncowy to wg mnie na chwile obecna mozemy poprzestac tylko na gdybaniu.


Masz rację... powinni to robić z dystansem. Jeśli kolo przeniesie się w przeszłość i coś pozmienia, jest możliwe
że cała czasoprzestrzeń zostanie naruszona i mogą być naprawdę opłakane skutki.


A co jesli ( tak sobie troszke gdybam ;d ) teoria wielu wymiarow jest sluszna ? Tzn istnieje wiele swiatow rownoleglych.
W takim wypadku osoba ktora przenosai sie w czasie moze zmienic bieg losów swiata, jednak w zaden sposob nie bedzie mialo to wplywu na nas samych ?
  • 0

#10

Damek_90.
  • Postów: 42
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A co jesli ( tak sobie troszke gdybam ;d ) teoria wielu wymiarow jest sluszna ? Tzn istnieje wiele swiatow rownoleglych.
W takim wypadku osoba ktora przenosai sie w czasie moze zmienic bieg losów swiata, jednak w zaden sposob nie bedzie mialo to wplywu na nas samych ?


Chodzi ci, że tylko dla osoby, która przeniesie się w czasie zmieni się świat, a nie dla wszystkich? Oby ;]
Mam nadzieje, że oni wiedza co to znaczy 'efekt motyla'
  • 0

#11

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A co jesli ( tak sobie troszke gdybam ;d ) teoria wielu wymiarow jest sluszna ? Tzn istnieje wiele swiatow rownoleglych.
W takim wypadku osoba ktora przenosai sie w czasie moze zmienic bieg losów swiata, jednak w zaden sposob nie bedzie mialo to wplywu na nas samych ?


Chodzi ci, że tylko dla osoby, która przeniesie się w czasie zmieni się świat, a nie dla wszystkich? Oby ;]
Mam nadzieje, że oni wiedza co to znaczy 'efekt motyla'


czytalem o teorii, ktora opisuje ze - Czlowiek z rzeczywistosci po przeniesieniu sie w czasie powodujac jakas zmiane otwiera druga rzeczywistosc

tzn. Swiat w ktorym zyl biegnie dalej - (bo jego juz tutaj nie ma (wrócił)) pozostajac obojetnym na zmiany jakie sie dokonaly
Natomiast druga odnoga trwa sie od momentu "zmiany"
w ten sposob powstaje cos na wzor drzewa.

ot kolejna teoria.
  • 1

#12

Damek_90.
  • Postów: 42
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

czytalem o teorii, ktora opisuje ze - Czlowiek z rzeczywistosci po przeniesieniu sie w czasie powodujac jakas zmiane otwiera druga rzeczywistosc

tzn. Swiat w ktorym zyl biegnie dalej - (bo jego juz tutaj nie ma (wrócił)) pozostajac obojetnym na zmiany jakie sie dokonaly
Natomiast druga odnoga trwa sie od momentu "zmiany"
w ten sposob powstaje cos na wzor drzewa.

ot kolejna teoria.


Podobno podczas każdego najmniejszego wyboru (nawet ruchu gałek ocznych, ba nawet podczas wpadnięcia lub nie wpadnięcia na pomysł poruszenia nimi) tworzy się nowy, wszechświat równoległy. Jest to proste odzwierciedlenie dwóch przypadków typu 'tak' i 'nie'.
Pytanie brzmi tylko co powoduje, że MY żyjemy akurat w takim wszechświecie równoległym, w którym nasze decyzje i ich skutki są takie a nie inne? Przypadek?

Jeżeli to co napisałem wyżej ma sens i jest prawdziwe, to jest to dla mnie jedyne wyjaśnienie na to, że podróże w czasie nie mogą mieć wpływu na cały wszechświat (w znaczeniu wszystkich równoległych linii).

Btw. Chciałbym mieć taki HDD jaki świat ma na wszechświaty równoległe (w końcu wszystko zapisywane jest w Full HD :D )
  • 0

#13

22z.
  • Postów: 555
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

czytalem o teorii, ktora opisuje ze - Czlowiek z rzeczywistosci po przeniesieniu sie w czasie powodujac jakas zmiane otwiera druga rzeczywistosc


Ja sobie nie wyobrazam, ze kiedy ktos zmienia przeszlosc np. zabija mojego pradziadka, ja przestaje istniec - bo po prostu to niemozliwe. Wiec zgodze sie z ta teoria.

Btw. Chciałbym mieć taki HDD jaki świat ma na wszechświaty równoległe (w końcu wszystko zapisywane jest w Full HD )


A wiesz, ze ja mam ciekawa teorie i to od dluzszego czasu. Jezeli na tym forum sa jacys programisci to napewno mnie zrozumieja.
Wyobrazcie sobie, ze tworzycie program "wszechswiat". To jest cos w rodzaju filmu 3D stworzonym w pewnym programie, np. Blender. Jednak nie jest to ot tak sobie program majacy jedno zakonczenie, ale majacy nieskonczona liczbe scenariuszy. Program dziala na zasadzie "jesli ... to ...". I w tym miejscu mam dwie teorie struktury tego programu:
1)struktura dynamiczna - czyli, ze wraz z nowym zdarzeniem progarm sie rozrasta i zapisuje historie na dysku
2)struktura statyczna - czyli, ze wszystko jest z gory zgenerowane przez jakis algorytm i tylko nastepuje wybor gotowych scenariuszy wraz z nowym zdarzeniem.

Podroze w czasie to tak jakby tajne kody, albo jak kto woli - hakerstwo, pozwalajace ustawiac atomy calego "wszechswiata" w odpowiednie miejsca jakie zajmuja w danym czasie.

Ale sie rozpisalem x|
  • 0

#14

blackdemon.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Profesor twierdzi że mu się uda gdy zakrzywi czasoprzestrzeń. Niespodzianka:

W ogólnej teorii względności czasoprzestrzeń jest zakrzywiana przez pole grawitacyjne
Wikipedia


Niespodzianka nr.2:

t=t/√1- v2/c2
Nie da się cofnąć czasu lecz da się go opóźnić tzn. w chwili gdyby skonstruowano ową maszynę to możemy opóźnić czas tak aby minęłoby 10sekund w układzie nazwanym przez mnie ziemia-czas w układzie my-czas minęło by 5sekund. Niemożliwym jednak jest cofnięcie czasu...

Niespodzianka nr.3:

Nie da się rozpędzić niczego posiadającego masę do prędkości światła.
Wraz z wzrostem prędkości rośnie masa. Dla prędkości światła musiałaby być nieskończenie wielka. Ek=W. Trzeba by do tego celu wykonać nieskończenie wielką pracę co jest rzeczą niemożliwą.

Pozdrawiam wszystkich maniaków-twórców kolejnych teorii spiskowych nie mających pojęcia o nauce. Śmiech na sali czytając wasze posty.
Mam lat 16 i was pozdrawiam. Więcej ciekawości świata mniej wagarów w przeszłości. Pozdrawiam wszystkich mających powyżej 16lat i piszących wątki w tym poście... :rotfl:
  • 0

#15 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Profesor twierdzi że mu się uda gdy zakrzywi czasoprzestrzeń. Niespodzianka:

CYTAT
W ogólnej teorii względności czasoprzestrzeń jest zakrzywiana przez pole grawitacyjne
Wikipedia


tak ale przez pole grawitacyjne czarnej dziury której masa jest nieskończenie wielka :] i pochłania nawet światło

Niespodzianka nr.2:

t=t/√1- v2/c2
Nie da się cofnąć czasu lecz da się go opóźnić tzn. w chwili gdyby skonstruowano ową maszynę to możemy opóźnić czas tak aby minęłoby 10sekund w układzie nazwanym przez mnie ziemia-czas w układzie my-czas minęło by 5sekund. Niemożliwym jednak jest cofnięcie czasu...


no gdyby było możliwe cofnięcie czasu to możliwe by było również podróż w przyszłość a jak wiadomo nie można podróżować do czegoś czego nie ma a raczej jeszcze nie było ???

a co do tego cofania o 10 s to nie do końca jest tak ... gdyby kolega 16 letni skończył liceum to rozumiem a tak po gimnazjum ? .... no comments :] teoretycznie gdyby istniała możliwość odbycia podróży w czasie to można by sie było cofnąć do momentu pierwszej podróży w czasie ... ufff jakoś tak

Niespodzianka nr.3:

Nie da się rozpędzić niczego posiadającego masę do prędkości światła.
Wraz z wzrostem prędkości rośnie masa. Dla prędkości światła musiałaby być nieskończenie wielka. Ek=W. Trzeba by do tego celu wykonać nieskończenie wielką pracę co jest rzeczą niemożliwą.


tu należało by się głębiej zastanowić lecz kiedyś czytałem o tej prędkości światła i wynikało z tego że jest możliwe przekroczenie tej prędkości o setki procent ... ale to muszę znaleźć artykuł

Pozdrawiam wszystkich maniaków-twórców kolejnych teorii spiskowych nie mających pojęcia o nauce. Śmiech na sali czytając wasze posty.
Mam lat 16 i was pozdrawiam. Więcej ciekawości świata mniej wagarów w przeszłości. Pozdrawiam wszystkich mających powyżej 16lat i piszących wątki w tym poście... grin1.gif


też pozdrawiam młody geniuszu :]

a tka propos jakoś mi się nie wydaje aby ten wehikuł laserowy zadziałał
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych