Napisano 28.05.2009 - 20:45
Napisano 28.05.2009 - 21:06
Co z tego, żer tu jest tak a tam jest inaczej? I tak się nie dowiemy jak w polsce będzie jeśli nie spróbujemy. A że kibole zamiast rzucać butelkami zaczną strzelać w policję z ostrej amunicji... Policja odpowie tym samym i będzie mniej kiboli
A nie, policji nie będzie wolno...
Napisano 28.05.2009 - 21:30
Napisano 28.05.2009 - 21:57
Napisano 29.05.2009 - 07:09
Napisano 29.05.2009 - 07:28
Ja tam wolę być osobą niż podmiotem.
Kukhuri Sirupate -
" Weźcie się obudźcie o czym wy tu piszecie. Sami spychacie się do roli przedmiotu a nie podmiotu w tym państwie. "
^^ , wiesz osłabiłeś mnie tym zdaniem ;-). Postaram się wieczorem wrócić do podmiotowości broni ( nie Broni ^^ ) i przedmiotowości nas ( to my, potencjalni użytkownicy, lub nie ). Lub całkiem na odwrót :&.
Napisano 29.05.2009 - 07:36
Zacytuj mnie.I jeszcze masz tupet mienić się inteligentem tego forum.
Napisano 29.05.2009 - 08:24
Zacytuj mnie.I jeszcze masz tupet mienić się inteligentem tego forum.
Jak dalej nie rozumiecie to oznajmiam, że nie gadam z kimś z IQ poniżej 80pkt.
Przy okazji sam się doucz: "Personaliści rozumieją osobę jako podmiot zdolny do życia społecznego i łączenia się ze wspólnotą bez rozbicia swej podmiotowości i indywidualności.".
17:19, 28.05.2009 /foxnews.com
Dobił złodzieja
APTEKARZ ODPOWIE ZA MORDERSTWO
Fot. sxc.hu - Aptekarz jest oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia
Za morderstwo odpowie przed sądem aptekarz z Oklahoma City w USA. 57-letni Jerome Ersland dobił strzałami w brzuch postrzelonego wcześniej złodzieja.Ersland usłyszał zarzut zamordowania 16-letniego Antwuna Parkera w środę. Zdaniem reprezentującego go adwokata, 19 maja - kiedy to doszło do zdarzenia - aptekarz jedynie bronił przed napastnikami siebie i dwie kobiety znajdujące się w aptece.
Posunął się za daleko
Podczas konferencji prasowej David Prater, prokurator okręgowy hrabstwa Oklahoma, stwierdził, iż pierwszy strzał, jaki Ersland oddał w kierunku złodzieja, był usprawiedliwiony. Prokurator dodał jednak, że kolejne strzały - oddane do rannego w głowę i leżącego już na ziemi napastnika - były "przesadą". Aptekarz pięciokrotnie strzelił w brzuch nieprzytomnego napastnika.
"Położył kres zagrożeniu"
Zdaniem adwokata oskarżonego, sąd prawdopodobnie uniewinni Erslanda. Według prawnika, aptekarz "zrobił coś, co w jego oczach chroniło i jego i kobiety przebywające w aptece". Adwokat dodał, że Ersland "położył kres zagrożeniu".
Postrzelił, ruszył w pościg, wrócił i dobił
Przedstawiony przez prokuraturę film z przemysłowej kamery nie przedstawia jednak aptekarza w dobrym świetle. Zapis wideo pokazuje moment, w którym dwóch napastników wchodzi do apteki. Po chwili pada strzał zwalający jednego z bandytów z nóg. W tym momencie drugi ze złodziei ucieka z apteki, a Jerome Ersland... rusza za nim w pościg. Po powrocie, kiedy zagrożenie już minęło, aptekarz sięgnął do szuflady i wyjął drugi pistolet, a po chwili oddał do leżącego na podłodze napastnika 5 strzałów, które okazały się śmiertelne.
Zdaniem policji, zeznania oskarżonego nie zgadzają się z tym, co widać na filmie, ani z dowodami zebranymi w miejscu wydarzenia. Detektyw David Jacobson w swoim pisemnym zeznaniu stwierdził, iż o ile drugi z napastników był uzbrojony, to przy zastrzelonym 16-latku nie znaleziono broni.
jr/mlas
Źródło: www.tvn24.pl
Napisano 29.05.2009 - 13:54
Pełna definicja z PWN i jednocześnie wytłuszczone to, o co mi chodzi. O życie we wspólnocie. Rozumiesz teraz?osoba, filoz. w klas. ujęciu metafizycznym Boecjusza ?indywidualna substancja o rozumnej naturze? (rationalis naturae individua substantia); w większości koncepcji filoz. istota ludzka obdarzona godnością, wolnością i odpowiedzialnością, odrębna od innych i jednocześnie włączona we wspólnotę, kierująca się określoną hierarchią wartości, zdolna do samorealizacji.
Psychopata.57-letni Jerome Ersland dobił strzałami w brzuch postrzelonego wcześniej złodzieja.
Napisano 29.05.2009 - 14:09
Napisano 29.05.2009 - 14:19
ja jestem przeciw dostępowi do broni i za zwiększeniem możliwości użycia broni przez policje. Np. na zadymach meczowych, jedno ostrzeżenie, żeby przestali, jeżeli nie padną na ziemie, strzał w łeb.
Napisano 29.05.2009 - 14:56
Toż Ci uprzejmie tłumaczę, że ta wzmianka o sądzie nie była groźbą ani z prawnego ani z językowego punktu widzenia. Dlatego, że słowa „może się skończyć w sądzie” nie są formą groźby, lecz stwierdzenia, a także dlatego, że powództwo cywilne jest naturalnym następstwem zniesławienia. Dużo bardziej obraźliwe kawałki w Twoich postach to według Ciebie przenośnie i niezrozumiałe dla mas ironie wysokich lotów. „Jesteś mordercą”, „hołota”, uwagi o robieniu z siebie idioty i retoryczne pytanie „Czy jesteście tak tępi?” to w Twoich postach metafory bądź inne figury stylistyczne. Ba, nawet wykrzyknienie „do jasnej cholery!” w Twoich wykonaniu nie jest wulgaryzmem. Zastanów się może, jak sam wyglądasz w kontekście regulaminu, zanim zaczniesz lustrować innych i wołać „bana mu!”.A ponieważ jesteś mi obojętna uświadomię Cię, że w regulaminie tego forum jest punkt zabraniający grożenia I tylko do tego się odniosłem.
Powinnam właściwie czuć się urażona. Nie wiem, co każe Ci mieć o mnie tak złe zdanie, by zakładać, że zabieram głos w temacie, o którym nie mam pojęcia. Z bronią palną w wersji „life” mam styczność niemalże od urodzenia, bo moi rodzice od lat posiadają broń, głównie myśliwską. Nie są, o dziwo, mordercami, a ja i moje rodzeństwo nie spowodowaliśmy nigdy wypadku z użyciem tej broni. Pewnie, że nie jestem doświadczona, bo i z racji wieku nie mogę być. Nie jestem ekspertem, ale mam za sobą krótkie przeszkolenie wojskowe i kurs obsługi broni palnej, wszystko to oczywiście w stopniu ledwie podstawowym, więc do Kukhuri Sirupate się nie umywam. Nie zgodzę się jednak z twierdzeniem, że nie jestem świadoma, o czym mówię.A cała rzesza innych dyskutantów broń zna w zasadzie tylko z filmów, książek, gier.
Czyli tak naprawdę nie mają do końca świadomości z czym POWINNO się wiązać możliwość posiadania broni.
Komórka i portfel oczywiście nie, ale skoro postawiłeś kilka pytań pod rozwagę, to pozwól, że i ja zapytam. Miałeś taki przypadek, że bałeś się o własne życie lub zdrowie? Życie i zdrowie, nie portfel i komórkę. Pytasz o osobiste doświadczenia, więc powiem Ci, że miesiącami byłam ofiarą złośliwego niepokojenia w postaci anonimowych telefonów i smsów z numerów pre-paidowych, następnie też gróźb karalnych. Historia skończyła się dopiero na wtargnięciu, wcześniej musiałam regularnie wysłuchiwać mantry o niewykrywalności sprawcy. Śmiem twierdzić, że gdyby człowiek ów po wtargnięciu spełnił swoje groźby, których tu nie przytoczę, to z dołka psychicznego wychodziłabym znacznie dłużej niż gdybym go zabiła. Szczęśliwie nie byłam wtedy sama, a mój brat wziął na siebie ciężar psychicznej odpowiedzialności za uszkodzenie ciała.A tak naprawdę... Ile (i czy w ogóle) mieliście takie przypadków w życiu, że musielibyście sięgnąć po broń...?
Czy odebranie komórki, portfela jest warte postawienia na szali obciążenia na całe życie świadomością, że albo zabiliśmy, albo poważnie okaleczyliśmy jakiegoś człowieka..? I bynajmniej nie chodzi mi o owego bandziora, ale o tego kto go wyeliminował, bo bandzior skrupułów nie ma i mieć nie będzie, ale jestem pewien, że ten kto się bronił przeżyje bardzo poważny wstrząs psychiczny, z którego może nie wyjść albo w ogóle, albo bardzo długo.
Czyli jak taka nauka ma wyglądać w praktyce?Dlatego pozostaje przy założeniu, że lepiej ludzi uczyć jak się nie zabijać, niż dawać do ręki narzędzie zbrodni.
Napisano 29.05.2009 - 15:10
Napisano 29.05.2009 - 15:16
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych