Nikt nie może mi zarzucić mimo postawy pro, że nie prezentowałem tutaj w tym temacie patologi, zagrożeń czy tez innych niewłaściwych postaw w zakresie dostępu do broni. Mnie osobiście interesuje poznanie zdania wielu ludzi, nie zawsze mających doświadczenie z bronią jakiekolwiek.
Nazywanie kogoś "mordercą" czy sugerowanie osobowości "psychopatycznej" bez uzasadnionych podstaw do tego, tylko dlatego, że ktoś ma poglądy inne od adwersarza i jest za powszechnym dostępem do broni, jest nie tylko obraźliwe ale opiera się wręcz o zniesławienie. Judas666 sam prosił się o "bana", i liczę na to że po ostatnich wypowiedziach moderator forum uzna to za stosowne. Decyzje jednak pozostawiam temu ostatniemu.
Mnie interesuje powrót do głównego problemu tego tematu. A poniżej chciałbym zaprezentować artykuł ze szczególną dedykacja dla judasa666. Bądź tak uprzejmy wykazać się tu kompetencją, swoim humanitarnym podejściem, i zaprezentuj nam, mi sposób w jaki byś rozwiązał kwestię zagrożenia o jakim traktuje ten artykuł. Policja oczywiście zastosowała by w sposób zresztą uzasadniony odpowiedniego do stopnia zagrożenia srodka, czyli broni palnej.
18:37, 30.05.2009
Z siekierą ruszył na sąsiadów
MĘŻCZYZNĘ ZDENERWOWAŁ HAŁAS
Fot. sxc.hu - Szaleniec zaatakował sąsiadów siekierą
Zarzut usiłowania zabójstwa trzech osób usłyszał 31-letni mieszkaniec Pleszewa w Wielkopolsce. Mężczyzna z siekierą rzucił się na trójkę swoich sąsiadów, bo jak tłumaczył "zdenerwował go hałas dochodzący z ich mieszkania". Na szczęście, cała trójka żyje.Zaatakowani przez szaleńca to 69-letnia kobieta, jej 40-letnia córka i 11-letni wnuk.
"Nie miał racjonalnych powodów"
- Prokuratura w Pleszewie skierowała wniosek o aresztowanie podejrzanego - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, Janusz Walczak. Według niego, mężczyzna "nie miał racjonalnych powodów", aby zaatakować rodzinę. Walczak poinformował, że do zdarzenia doszło w mieszkaniu babci, po przyjściu jej córki z synem. - Wtedy wszedł mężczyzna, który bez powodów zaatakował rodzinę - opisywał Walczak.
Hałas?
Dzięki pomocy sąsiadki i jej syna nie doszło do tragedii. Kobiety odniosły jednak poważne obrażenia głowy i obie przebywają teraz w szpitalu. Dziecko zostało już wypisane do domu.
Podczas przesłuchania mężczyzna, który mieszkał w tym samym bloku, powiedział, że zdenerwował go hałas dochodzący rzekomo z mieszkania ofiar.
Lekarze uznali, że odniesione obrażenia zagrażały życiu kobiet. Mężczyźnie grozi nawet kara dożywotniego więzienia.
ŁUD//kwj
Źródło: www.tvn24.pl
Proszę o Twoją receptę judas666 na rozwiązanie takiego zagrożenia jak facet z siekierą. Policja zastosowała by tu odpowiedni do zagrożenia środek. Ale biorąc pod uwagę Twoje poglądy i umiejętności, chętnie przeczytam co Ty byś zrobił. Masz okazję wykazać się kompetencja.