Co do strzelaniny w Rybniku, gość w oknie stał i strzelał gdzie popadnie, nawet dla myśliwego by to nie było problemem.
Uważam że człowiek, który przychodzi na posesję innego człowieka w bezpośrednim zamiarze zrobienia mu krzywdy, musi się liczyć z utratą zdrowia i życia.
Mógł bym się zgodzić na zakazanie noszenia broni do ochrony osobistej, jeśli w całym kraju przez rok nie doszło by do ani jednego przestępstwa z użyciem przemocy, w innym wypadku jest to pozbawienie możliwości do ochrony osobistej.
P.S. Sentinel, od bidy da się CKM'em z taśmą zagrać repetując za każdym razem, ale co to za zabawa.
Takie rzeczy się zdarzały, zdarzają i będą zdarzać. Problemem jest to, że w przypadku każdej takiej tragedii poszukujący sensacji przedstawiciele wszelakich mediów zapominają dodać, że 99,9% tego typu zdarzeń dokonywane jest przy użyciu broni nielegalnej. Nikt przy zdrowych zmysłach kto ma broń legalnie nie wykorzysta jej do celów przestępczych. Każda taka zarejsterowana broń znajduje się wraz z danymi posiadacza w bazie danych. Ktoś kto użyje tej broni do popełnienia przestępstwa jest skazany już na samym początku. To tak jakby zostawić dowód i list z tekstem "TO JA TO ZROBIŁEM". Rynek broni nielegalnej w tym kraju przewyższa ten legalny. Róznica polega na tym, że broń legalna nadal pozostaje pod kontrolą a nielegalną można z większym ryzykiem i za większą kasę kupić właściwie bez jakiś większych problemów.
Poza tym jak już wiele razy na tym forum pisałem, nigey nie byłem zwolennikiem dostępu do broni na zasadzie wchodzę do sklepu po bułki i była promocja na sztucery to wziąłem tuzin. Tak samo nigdy nie byłem za tym by każdy mógł na ulicy nosić broń. Tutaj w przypadku noszenia broni powinny obowiązywać zasady, że broń mogą nosić a nawet powinni ludzie zajmujący się bezpieczeństwem i ochroną oraz tacy, którzy z racji obowiązków służbowych czy statusu majątkowego mogą być narażeni.
Od wielu lat pracuje z bronią, mam swoją i jakoś nigdy nie zauważyłem patologicznych zmian w mojej osobowości. Nie mam paranoi, obsesji, fobii. Za to już trzy razy posiadając broń przy sobie pozwoliła ona mi wyjść z opresjipraktycznie bez wyciagania jej z kabury. Ale miałem świadomość, że w razie co mam środek ostateczny, którego użyję. Niedawna nowelizacja spowodowała, że organa wydająca pozwolenia otrzymały w miarę jasne kryteria wydawania pozwoleń. Teraz każdy kto spełni te wymagania powinien otrzymać pozwolenie. I o to chodz. Nie wszyscy muszą nosić broń bo w końcu żyjemy w jakimś cywilizowanym społeczeństwie. Ale każdy kto chce i spełni wymagania powinien mieć możliwośc posiadać broń w myśl: "MÓJ DOM MOJĄ TWIERDZĄ".
chłopaki ale co z tą ustawą w końcu ? niby miało coś się ruszyć, a 14stego marca bodajże ma wejść nowelizacja ustawy dot. broni i amunicji - czy to coś zmieni w kwestii posiadania broni i pozwolenia ? czy to tylko taki kosmetyczny zabieg że "niby coś się robi"
Jeżeli jesteś zainteresowany to
wejdź tutajDużo informacji znajdziesz również tu na
forum iweb także tutaj
Inicjatywa - Tak dla pozwoleń na broń sportową jest ciekawie poruszany temat dostępu do broni palnej do celów sportowych.
Tutaj znajdziesz za to obszerny komentarz do ostatniej nowelizacji ustawy o broni i amunicji
Dopiero teraz wszedłem w ten temat i mimo że jedynie domyślam się co na przykład może znaczyć „Nagroda Darwina” i inny slang i sytuacje jakie opisujecie, to na przykład odnośnie ankiety „Czy jesteś za swobodą dostępu do broni palnej dla normalnych uczciwych i praworządnych obywateli” nie wiedziałem, za którą opcją się opowiedzieć.
Mimo wszystko jest to problem, czy się dozbroić czy rozbroić, kiedy potencjalnie każdy teraz może mieć nielegalny pistolet.
Znam pewnego faceta, który ostatnio miał w takim wąskim gronie znajomych prelekcje na temat jego samotnych długoterminowych wypraw żaglówką po światowych oceanach. Piszę światowych, gdyż z tego co demonstrował wynika, że zwiedził właściwie cały świat. No i kiedy zaczynał pierwszą ze swych kilku wojaży, ktoś ze znajomych poradził, aby kupił sobie shotgun, po polsku zależnie od firmy i modelu nazywa się to chyba „strzelba powtarzalna pump action”, tak czy inaczej wspomniany znajomy miał tę strzelbę zaledwie na samym początku, gdyż uznał, że czuł się bezpieczniej bez niej niż z nią. W rezultacie nigdy nic złego się jemu nie zdarzyło, bo może być tak, że jeśli ktoś zobaczy u ciebie broń to może domniemać, że ty masz coś o co chcesz walczyć, lub spowoduje to u niego agresje i on wyciągnie „większy kaliber”.
MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR. POZDRAWIAM ERIK
Być może masz tutaj rację. Pamiętaj jednak, że broń to narzędzie takie jak samochód, samolot, statek, nóż czy kombinerki. Każde narzędzie można wykorzystać w dobrym jak i złym celu. I to nie narzędzia zabierają czy ratują życie a ludzie wykorzystujący te narzędzia. W przypadku o którym piszesz może dlatego nic się nie stało i człowiek ten nie musiał używać broni - na szczęście - że właśnie ją miał. A gdyby jej nie miał, zadziałało by pewnie prawo Murphiego. Wtedy każdy zastanawia się, w szczególności jak znajdzie się w bardzo ekstremalnej sytuacji dlaczego nie zabrał, nie pomyślał o tym itp.
W całym moim życiu prywatnym jak i zawodowym przyświeca mi maksyma - "PRZEZORNY ZAWSZE UBEZPIECZONY" oraz zapisy, cytaty z mojej sygnatury.
Cóz więcej mogę tu dodać. Zawsze lepiej mieć, niż prosić się o ...
Użytkownik Sentinel edytował ten post 11.03.2011 - 14:53