NO_NAME, odpowiedzialność zostaje.
Jeśli tatuś nie ma pozwolenia, bo nie potrzebuje i ma zarejestrowany pistolet marki X&X w kalibrze Xmm z numerem seryjnym XXXXXXX to musi nadal tą broń przechowywać w bezpieczny sposób.
Jeśli dorwałby się do niej nieletni synek i zrobił komuś krzywdę, to tatuś by odpowiadał tak, jak gdyby tatuś miał pozwolenie i setki licencji, badań i zdanych egzaminów.
Bachorom nikt broni nie zamierza dawać.
W Austrii (tak, wiem, znowu Austria) można ubiegać się o przesunięcie granicy wiekowej do 16 lat.
Czyli jakby pozwolenie na broń dostępną dla pełnoletnich bez pozwoleń dla ludzi, którzy ukończyli 16 lat. Jeśli nieletni dostanie takie pozwolenie, to nadal musi sobie tą broń KUPIĆ, nikt mu niczego nie da.
W całym kraju są tysiące takich myśliwych i setki sportowców, jeszcze NIGDY nie zdarzył się ani żaden wypadek ze szkodami w ludziach, ani żadne przestępstwo.
Posiadam broń, zarówno palną jak i pneumatyczną (nie, nie słabą wiatróweczkę o energii 17J) i ani nigdy nie popełniłem żadnego przestępstwa, ani też nigdy nawet nie przyszło mi do głowy nią szpanować. Nie mam pozwolenia, bo nie potrzebuję.
W Polsce są tony broni kosztującej około 400PLN, a mianowicie pistolety TT.
Za tą cenę można także znaleźć nową jednolufową strzelbę firmy Bajkał.
Poza tym policja nadal by istniała - nikt nie zamierza jej likwidować przez liberalizację UoBiA.
Użytkownik lambo edytował ten post 18.06.2011 - 18:58