Reanimuję ten wątek, ponieważ w czasie, gdy trwała dyskusja miałem bardzo poważne zajęcia i nie miałem możliwości pojawiania się na forum. Kiedy jednak przeglądając kilka dni temu starsze tematy natrafiłem na ten wątek, postanowiłem nadrobić tę zaległość. I to nie tyle ze względu na pierwszy wpis, co ze względu na, skopiowany z Nexusa, wpis Radosława. O atykule p. Leśniakiewiczów nie ma sensu dyskutować, bo jedyne co przyszło mi do głowy w czasie jego lektury to fragment "Ziemi obiecanej" Reymonta: "Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic, to razem mamy właśnie tyle aby założyć fabrykę." Podobnie musiał wyglądać dialog autorów: "O starożytnym Egipcie ja nie wiem nic i ty nie wiesz nic, więc razem wiemy tyle, aby napisać artykuł". I nie mówię tu o wiedzy choć odrobinę zaawansowanej, ale o najbardziej podstawowych faktach, które, choćby w internecie, można sprawdzic w ciągu kilku minut.
Natomiast artykuł skopiowany z Neksusa, podpisany przez T. Bushby'ego jest fascynujący ze względu na ilość przywołanych w nim greckich i rzymskich tekstów historycznych. Lista cytowanych autorów robi naprawdę wrażenie - tylko czy faktycznie są oni cytowani? Sprawdźmy.
"Labirynt zawierał 1500 pomieszczeń i taką samą liczbę podziemnych komór, do których temu greckiemu historykowi nie pozwolono zajrzeć. Według kapłanów Labiryntu "korytarze były mylące i skomplikowane", zaplanowane tak, by zapewnić bezpieczeństwo licznym zwojom, które, jak twierdzą, przechowywano w podziemnych pomieszczeniach. Ten ogromny kompleks wywarł ogromne wrażenie na Herodocie, który wyrażał się o tej konstrukcji z podziwem:
"Widziałem tam dwanaście pałaców regularnie rozmieszczonych, które były ze sobą połączone tarasami rozmieszczonymi wokół dwunastu sal. Trudno uwierzyć, że są one dziełem rąk ludzkich. Ściany pokryte są rzeźbionymi figurami, a każdy dziedziniec jest wykonany z białego marmuru i otoczony kolumnadą. W pobliżu narożnika, gdzie kończy się labirynt, znajduje się piramida o wysokości 74 metrów przyozdobiona wielkimi figurami zwierząt oraz podziemne przejście, przez którem można do niej wejść. Oświadczono mi, że podziemne komory i przejścia łączą tę piramidę z piramidami w Memfis."Zobaczmy co ma do powiedzenia Herodot (Dzieje, ks. II, 145):
"Ma on mianowicie dwanaście krytych podworców, których bramy stoją naprzeciw siebie, sześć zwróconych jest a północ, a sześć na południe, jedna obok drugiej, a od zewnątrz otacza je jeden i ten sam mur. Są w nim dwojakie komnaty, jedne podziemne, drugie nad tymi w górze, w liczbie trzech tysięcy, po tysiąc pięćset z każdego rodzaju. Otóż nadziemne komnaty sam widziałem i przeszedłem, mówię też o tym z własnej obserwacji, natomiast o podziemnych dowiedziałem sie tylko z opowiadania. Przełożeni bowiem nad nimi Egipcjanie w żaden sposób nie chcieli ich pokazać, oświadczając, że są tam groby królów, którzy pierwotnie ten labirynt wybudowali, oraz świętych krokodyli. Tak więc o podziemnych komnatach mówimy tylko to, cośmy usłyszeli, a górne, większe od dzieł ludzkich, widzieliśmy sami. Bo najrozmaitsze wyjścia przez sale i zakręty poprzez podworce, wzbudzały w nas tysięczny podziw, gdyśmy z jednego podworca przechodzili do komnat, a z komnat do korytarzy, a z korytarzy do innych sal i znowu do innych podworców z komnat. Dach tego wszystkiego jest z kamienia, podobnie jak ściany, ściany zaś pełne są wyrytych figur. Każdy podworzec jest dookoła otoczony kolumnami z białego i jak najściślej spojonego z sobą kamienia. A do tego naroża, w miejscu gdzie kończy się labirynt, przylega piramida czterdziestosążniowa, na której wyryte są wielkie figury. Droga do jej wnętrza idzie pod ziemią."
No cóż, parę różnic jest widocznych, zaczynając od braku w tekście Herodota stwierdzenia o podziemnych przejściach łączącą piramidę obok labiryntu z piramidami w Memfis. Nie widać też u niego wzmianki o licznych zwojach w podziemiach labiryntu. To, że Herodot nie mówi o pałacach tylko podworcach i białym kamieniu, a nie marmurze, to już w sumie drobiazgi.
Nawiasem mówiąc opis labiryntu w "Dziejach" jest zawsze wyrywany z kontekstu, a kontekst ten jest o tyle istotny, że pozwala w pewnym stopniu ocenić wiedzę informatorów Herodota. Przytoczony powyżej fragment jest dygresją przerywającą wypowiedź dotyczący historii Egiptu. Wcześniej Herodot pisze m.in.:
"Egipcjanie, uwolnieni od Etiopów, ponieważ w żadnym czasie nie mogli żyć bez króla, ustanowili po rządach kapłana Hefajstosa dwunastu królów. [...] Zaraz na początku przy obejmowaniu rządów otrzymali wyrocznię, że ten z nich, kto ze spiżowej czary złoży libację w świątyni Hefajstosa, będzie panował nad całym Egiptem. [...] Postanowili także pozostawić po sobie wspólny pomnik i stosownie do tej decyzji zbudowali labirynt."
I tu następuje fragment, w którym między innymi znajduje się przytoczony powyżej opis labiryntu. Następnie autor wraca do wątku historycznego, opisując w jaki sposób Psametych został faraonem:
"... wyniósł im arcykapłan złote czary [...], lecz myląc się w liczbie przyniósł jedenaście, choć było ich dwunastu. Wtedy Psametych, który stał na końcu, a czary nie miał, zdjął swój spiżowy hełm, podstawił go i złożył swoją ofiarę."
I tu powtaje problem, bo Psametych I był faraonem z okresu tzw. 'odrodzenia saickiego', panującym w VII w. pne., co kompletnie falsyfikowałoby tezę o niezwykłej starożytności labiryntu.
"Piramidy w Memfis to piramidy w Gizie, ponieważ Giza to dawniejsze Memfis."No niestety pudło. Gdyby autor przeczytał choćby te teksty, na które sie powołuje, to u Pliniusza znalazłby informację, że piramidy znajdują się obok wioski Busiris i leżą siedem i pół mili (nieco ponad 11 km) od Memfis.
"Krantor (3 wiek p.n.e.) podawał, że w Egipcie były podziemne kamienne słupy, na których umieszczono zapis prehistorii, ustawione wzdłuż przejść łączących piramidy."Niestety nie wiemy, co podawał Krantor, gdyż nie uchowało się ani jedno z jego pism, a jedynym źródłem mówiącym o jego zainteresowaniu Egiptem jest komentarz do platońskiego Timajosa napisany przez Proklusa w V w. n.e. Tekst dotyczy wiarygodności platońskiego twierdzenia o tym, że informacja o Atlantydzie ma źródło egipskie. Ponieważ nie istnieje polskie tłumaczenie tekstu Proklusa, musimy sie odwołać do tłumaczenia angielskiego (Proklus, Commentary on Plato's "Timaeus"): "As for the whole of this account of the Atlanteans, some say that it is unadorned history, such as Crantor, the first commentator on Plato. Crantor also says that Plato's contemporaries used to criticize him jokingly for not being the inventor of his Republic but copying the institutions of the Egyptians. Plato took these critics seriously enough to assign to the Egyptians this story about the Athenians and Atlanteans, so as to make them say that the Athenians really once lived according to that system. He adds, that this is testified by the prophets of the Egyptians, who assert that these particulars [which are narrated by Plato] are written on pillars which are still preserved." Najistotniejsze jest oczywiście ostatnie zdanie: "Dodaje on, że egipscy prorocy potwierdzili, że te szczegóły [o których pisał Platon] są zapisane na wciąż zachowanych kolumnach." Prawdę mówiąc nie jest zupełnie jasne, czy pisząc "on" Proklus ma na myśli Krantora, czy Platona, ale nie ma to w tej chwili większego znaczenia. Istotne jest natomiast, ze w tekście nie ma ani słowa o przejściach łączących piramidy, ani o 'podziemnych słupach'.
"W swoim słynnym studium W Sprawie Tajemnic, szczególnie Egipcjan, Chaldejczyków i Asyryjczyków Jamblich z Syrii, przedstawiciel aleksandryjskiej szkoły nauk mistycznych i filozoficznych, zapisał poniższą informację o wejściu wiodącym przez ciało Sfinksa do przejścia prowadzącego do Wielkiej Piramidy:"Zła wiadomość jest taka, że Jamblich w swoim tekście w ogóle nie wspomina o sfinksie i piramidach, ale oczywiście każdy może sam poszukać:
http://www.theurgia...._mysteries.htmlhttp://www.esoterica...le/iambl_th.htm"Na starożytnych sumeryjskich pieczęciach cylindrycznych było odnotowane, że tajemny dom Anunnaki znajdował się w "podziemnym pałacu... do którego wchodziło się tunelem. Wejście ukryte było w piaskach i czymś, co nazywano Huwana.. o zębach smoka i twarzy lwa". Ten doniosły starożytny tekst, znany niestety tylko we fragmentach, informował również, że "[Huwana] nie jest zdolny do poruszania się do przodu ani do tyłu""Niestety, zgodnie z "metodologią" neo-historyków brak wskazówki, o jakiej pieczęci mowa. Niezależnie jednak od tego, nie wydaje się, aby - ze względu na wielkość tych pieczęci - na jakiejkolwiek z nich mógł się zmieścić ten "doniosły tekst"
"Dziewiętnastowieczne miejscowe legendy arabskie mówią o istniejących pod Sfinksem tajnych komorach zawierających przedmioty obdarzone magiczną mocą. Wierzenia te znajdują potwierdzenie u rzymskiego historyka z 1 wieku, Pliniusza, który podał, że głęboko pod Sfinksem jest ukryty "grobowiec władcy imieniem Harmakhis, który zawiera ogromne skarby"."Niestety autor nie był na tyle miły, aby napisać o którym Pliniuszu mówi (a może nie wie, że było ich dwóch), ale oczywiście identyfikacja dzieła, o które chodzi nie nastręcza trudności. Nie mam niestety pod ręką "Historii naturalnej", ale możemy skorzystać z tekstu łacińskiego (Pliniusz Starszy, Historia naturalna, XXXVI,17):
Ante est sphinx vel magis narranda, de qua siluere, numen accolentium. Harmain regem putant in ea conditum et volunt invectam videri; est autem saxo naturali elaborata. rubrica facies monstri colitur. Capitis per frontem ambitus centum duos pedes colligit, longitudo pedum CXLIII est, altitudo a ventre ad summam aspidem in capite, LXIS.
http://penelope.uchi..._Elder/36*.html "Przed [piramidami] jest sfinks, o którym warto byłoby więcej powiedzieć, ale sąsiedzi boga zachowują milczenie. Sądzą, że jest w nim pochowany król Harmais i został sprowadzony z daleka, chociaż naprawdę jest wykuty w rodzimej skale. Jego twarz jest pomalowana na czerwono dla okazania czci." (dalej podane są wymiary sfinksa)
A więc według okolicznych mieszkańców sądzili, że grób Harmaisa jest w sfinksie, a nie głęboko pod sfinksem, zaś o skarbie, brak jakiejkolwiek wzmianki. Najciekawszy w tym fragmencie jest pewien problem filologiczny - wynikający z pewnej niejasności zdania "de qua siluere, numen accolentium", które można rozumieć dwojako - milczenie ludzi może być wyrazem religijnej czci (i wtedy należałoby tłumaczyć: "[ludzie] w sąsiedztwie boga zachowują milczenie"), albo odnosi się ono do poprzedzającego zdania (i wtedy byłoby wyrazem żalu Pliniusza, że nikt nie potrafi udzielić mu bardziej wyczerpujących informacji na temat sfinksa - cały fragment miałby wtedy sens: "O sfinksie warto byłoby powiedzieć więcej niż o piramidach, ale ludzie mieszkający w jego sąsiedztwie niewiele mówią na jego temat"). No ale to, oczywiście, nie ma nic wspólnego z tematem.
"Rzymski historyk z 4 wieku, Ammianus marcellinus, podaje dodatkowe informacje na temat podziemnych korytarzy, które zdają się prowadzić do wnętrza Wielkiej Piramidy:
Inskrypcje, które, jak zapewniali starożytni, były wykute na ścianach podziemnych galerii i korytarzy zbudowanych w głębokich i mrocznych wnętrzach w celu zachowania starożytnych mądrości od zniszczenia w czasach powodzi." Ammianus, Res gestae (Historia rzymska), ks.XXII, r.XV
28. Multa in illis tractibus pretium est operae maximum cernere. e quibus pauca conveniet explicari. templa ubique molibus magnis exstructa. pyramides ad miracula septem provectae, quarum diuturnas surgendi difficultates scriptor Herodotus docet, ultra omnem omnino altitudinem, quae humana manu confici potest, erectae sunt turres, ab imo latissimae in summitates acutissimas desinentes.
29. quae figura apud geometras ideo sic appellatur quod ad ignis speciem, tou pyros, ut nos dicimus, extenuatur in conum. quarum magnitudo quoniam in celsitudinem nimiam scandens gracilescit paulatim, umbras quoque mechanica ratione consumit.
30. Sunt et syringes subterranei quidam et flexuosi secessus, quos, ut fertur, periti rituum vetustorum adventare diluvium praescii, metuentesque, ne caerimoniarum oblitteraretur memoria, penitus operosis digestos fodinis per loca diversa struxerunt, et excisis parietibus volucrum ferarumque genera multa sculpserunt, et animalium species innumeras multas, quas hierographicas litteras appellarunt ...
28. W tym kraju jest również wiele rzeczy szczególnie wartych uwagi, o których można teraz nieco powiedzieć. Wszędzie są duże świątynie. Jest siedem wspaniałych piramid - o trudach związanych z ich budową i czasie potrzebnym do ich ukończenia pisał Herodot. Są to wieże o szerokich podstawach, zakończone ostrym szczytem, których wysokość przekracza wszystko co zostało kiedykolwiek skonstruowane przez ludzi.
p. 29 poświęcony jest wyjaśnieniu skąd wzięła się nazwa 'piramida'.
30. Są również korytarze podziemne i kręte ustronne miejsca, które zostały wykonane z mozołem przez ludzi uczestniczących w ceremoniach święta nadchodzącego wylewu, w tym celu aby nie zaginęła pamięć o ich świętych ceremoniach. Na ścianach, które wykonali, wycięli oni figury wielu gatunków ptaków i innych zwierząt, które nazywają hieroglifami.
http://www.tertullia..._book22.htm#C15http://www.thelatinl...mianus/22.shtmlJak widać, nic nie wskazuje, aby korytarze miały prowadzić do wnętrza wielkiej piramidy, takie stwierdzenie jest czystą spekulacją. Nie wiadomo nawet w jakiej okolicy Egiptu miałyby znajdować się te korytarze, bo tekst Ammianusa nic na ten temat nie mówi. Tekst może się więc odnosić do wszystkiego - ruin świątyń, grobowców, albo mówi po prostu o nilometrach, które istniały przy każdej świątyni i w których zapisywano poziom Nilu (na co mogłaby wskazywać wiązanie tych pomieszczeń ze świętem wylewu). Trzeba przy tym pamiętać, że Ammianus odwiedził Egipt pod koniec IV wieku, kiedy tradycyjna religia egipska już nie istniała wypierana najpierw przez uniwersalistyczne kulty helleńskie i rzymskie, a później przez chrześcijaństwo.
Przejdźmy do czasów współczesnych.
"W roku 1935, wraz ze zbliżającym się ukończeniem jedenastoletniego przedsięwzięcia archeologicznego Emile'a Baraize'a, światło dzienne ujrzały niesamowite historie na temat odkryć dokonanych w trakcie jego realizacji. W napisanym i opublikowanym w roku 1935 przez Hamiltona M.Wrighta artykule była mowa o nadzwyczajnym odkryciu dokonanym pod piaskami Gizy, któremu obecnie się zaprzecza. Artykuł ten ilustrowany oryginalnymi fotografiami dostarczonymi przez doktora Selima Hassana, kierownika zespołu badawczego z Unowersytetu Kairskiego, który dokonał tego odkrycia. W artykule tym czytamy:
Odkryliśmy podziemne przejście używane przez starożytnych Egipcjan 5000 lat temu, które przebiega pod groblą położoną między drugą piramidą a Sfinksem i pozwala na przechodzenie pod groblą z Piramidy Cheopsa do Piramidy Chefrena. W tym podziemnym przejściu odkopaliśmy serię szybów prowadzących w dół na głębokość 38 metrów z obszernymi dziedzińcami i bocznymi komorami." Autor musiał być pod ogromnym wrażeniem tych wieści - wrażeniem tak wielkim, że zapomniał poinformować nas w jakim czasopiśmie ukazał sie ten artykuł. A może uznał po prostu, że nie należy przejmować się takimi drobiazgami. Nieoceniony Skinner-Simpson odnalazł jednak tekst, w którym po raz pierwszy pojawiła się informacja o wspomnianym artykule. Jest to książka niejakiego Spencera Lewisa "The Symbolic Prophecy of the Great Pyramid", opublikowana w 1936 r. Lewis pisze, że artykuł ukazał się w styczniu 1935 roku w magazynie redagowanym w Egipcie i opublikowanym prywatnym nakładem w Londynie. Niestety on też musiał być pod wrażeniem tych fascynujących informacji, bo również nie podał tytułu tego pisma. Wg. Lewisa artykuł mówił o tunelu przebiegającym z jednej strony grobli łączącej piramidę Chefrena ze świątynią grobową obok sfinksa na drugą stonę tejże grobli - widać tu wyraźną różnicę w stosunku do cytowanego wyżej tekstu.
Niestety, mimo kilkuletnich starań, Skinner-Simpson nie był w stanie zidentyfikować i odszukać wspomnianego przez Lewisa czasopisma. Jego trud nie był jednak zupełnie bezowocny, gdyż udało mu sie znaleźć dwa inne artykuły zamieszczone w London Daily Telegraph i Illustrated London News w marcu i kwietniu 1935 r. Szczególnie interesujący jest ten drugi, zawierający dwa wykonane wówczas zdjęcia. Nie przytaczam ich tu, gdyż są one zamieszczone na stronie internetowej Skinner-Simpsona.
http://www.bibliotec...is/shafted3.htmmożna je także znaleźć w książce "Giza" Ogilvie-Heralda i Lawtona. Rzeczą rzucającą się w oczy, jeśli pominiemy krzykliwe tytuły, jest jednak fakt, że oba teksty mówią o odkopaniu grobli łączącej dwie świątynie grobowe (dolną i górną) Chufu spod warstwy piasku i gruzu o grubości dochodzącej do ponad 13 metrów (nie jest to podziemny korytarz, lecz naziemna grobla - podziemny był przed odkopaniem go przez ekipe Hassana) oraz odnalezieniu pod groblą wejścia do ciągu pionowych szybów, łączących trzy pomieszczenia, znanego dziś jako "water shaft". Kolejnymi istotnymi elementami jest stwierdzenie o odnalezieniu w sąsiedztwie piramid grobowców z okresu 4 dynastii i wyrażone przez Hassana przekonanie, że jego odkrycia potwierdzają tezę, że sfinks jest częścią kompleksu grobowego Chefrena i powstał za panowania tego władcy, co falsyfikuje twierdzenie autora artykułu, że: "Te odkrycia doprowadziły dra Selima Hassana i innych do publicznie ogłoszonego wnoisku, że mimo iż wiek Sfinksa był zawsze sprawą enigmatyczną, mógł on być częścią wielkiego architektonicznego zamierzenia, które zaplanowano i zrealizowano z rozmysłem w ramach budowy Wielkiej Piramidy."
Szczęśliwie nie musimy ograniczać się do notatek prasowych, które ani wtedy, ani dziś nie grzeszą precyzją. Mamy bowiem ogromny, 10-tomowy raport z wykopalisk autorstwa osoby najlepiej zorientowanej w temacie, tzn. samego Selima Hassana, który nie wspomina o "sieci tuneli", "podziemnych miastach", "ukrytych komnatach" itp. Koncentruje się na odkopaniu grobli łączącej dwie świątynie Chefrena, rekonstrukcji zespołu grobowego Chefrena i otaczającej go nekropolii. W piątym tomie "Excavations At Giza" Hassana zamieszcza również opis odkrytych przez jego ekipę szybów: pierwszy odcinek dł. 9 metrów prowadził do pustego pomieszczenia, w którym zaczynał się drugi szyb o dł. 14 m, prowadzący do pomieszczenia zawierającego siedem mniejszych bocznych pomieszczeń, w dwóch z nich znajdowały się bazaltowe sarkofagi "tak wielkie, że pierwotnie myśleliśmy, że zawierają mumie świętych byków" (oczywiście nie ma mowy o tym, aby miały one 5 m. wysokości, bo samo pomieszczenie nie jest wyższe niż 3,5 m), w tym pomieszczenia brał początek kolejny pionowy szyb o długości ok. 10 m, który prowadził do kolejnego pomieszczenia z czterema filarami i sarkofagiem. Byl on w tym czasie pod wodą, której nie udało się wypompować. Hassan był przekonany, że cały ten kompleks powstał ok 600 r. p.n.e. Opis ten zgadza się dokładnie z tym, co wiadomo o tzw. "water shaft", opisywanym i filmowanym od lat 70-tych ubiegłego wieku. Cała historia jest, jak wspomniałem opisana w "Gizie" Ogilvie-Heralda i Lawtona oraz na stronie Skinner-Simpsona, gdzie znajdują się również dodatkowe linki.
http://www.bibliotec...ris/shafted.htmOczywiście nie mam zamiaru dyskutować z baśniami z 1001 nocy, którymi raczy nas w dalszym tekście Bushby, ani plotkami o wielkich wyprawach do podziemnych miast, bo równie dobrze możnaby podjąć dyskusję o tym co ekspedientka w piekarni słyszała od znajomej swojej ciotki. Muszę natomiast powiedzieć, że jedna z wiadomości naprawdę mną wstrząsnęła:
"Jamblich podaje fascynujący opis, który odkryto w jednym z bardzo starych egipskich papirusów przechowywanych w meczecie w Kairze. Była to część historii nieznanego autorstwa pochodzącej z 100 roku p.n.e., która dotyczy grupy ludzi, którym udało się wejść do podziemnych komór pod Gizą w celach badawczych. (dalej następuje opis ich odkryć)".Po prostu rzuciło mnie na kolana - i to nawet nie przez niezwykłość zdarzenia, tylko ze względu na fakt, że ani rusz nie mogę zrozumieć, w jaki sposób treść rękopisu znalezionego w kairskim meczecie znalazła się w tekście Jamblicha który zmarł nie tylko przed powstaniem Kairu, ale też prawie 250 lat przed urodzeniem się Mahometa. To musiał być po prostu cud!