(...)
Cóż za oburzająca bzdura! Radzę zapoznać się z ewolucjonizmem. Człowiek nie ma asa w rękawie w postaci ochronnej tarczy przed rozwojem, jak w ogóle można na coś takiego wpaść? Niby co miałoby zakończyć ewolucję?
Którym ewolucjonizmem - społecznym czy biologicznym? Pisząc, że gatunek ludzki przestał ewoluować, miałem na myśli ewolucję biologiczną.
Po pierwsze - małpy z gatunku homo sapiens sapiens nie muszą się przystosowywać do środowiska, ponieważ same są w stanie nagiąć środowisko do swoich potrzeb, na przykład budując ogrzewane domy w rejonach zimnych, nawadniając rejony suche etc.,
Po drugie - ponieważ homo sapiens sapiens są na szczycie łańcucha pokarmowego (małpy zjadają wszystko, nic nie zjada małp - podziękowania należą się dubeltówce), odpada coś takiego jak selekcja naturalna.
Po trzecie - odpada także selekcja seksualna. Ze względu na (pozorne) skomplikowanie relacji pomiędzy poszczególnymi homo sapiens sapiens rzadko zdarza się tak, że jednostki o niskim ilorazie inteligencji nie są dopuszczane do rozrodu, a mnożą się inteligentne etc. Powiedziałbym nawet, że selekcja seksualna faworyzuje jednostki, które mają wysokie EQ (iloraz inteligencji interpersonalnej/poziom wygadania/charyzmy - nie ma za wiele wspólnego z samą inteligencją), więc każde pokolenie jest bardziej wygadane i towarzyskie (czytaj: upierdliwe, lubiące marnotrawić czas i dwulicowe). Często jest także tak, że to idioci mnożący się bez opamiętania (patrz: Afryka, Azja, wielodzietne rodziny, w których samiec i samica nie biorą pod uwagę tego, że mała pensja nie będzie wystarczyć na wyżywienie potomstwa etc.) mają najwięcej potomstwa.
Można zatem wysunąć twierdzenie, że z pokolenia na pokolenie zdecydowana większość ludzi staje się coraz głupsza i społeczna.
Nie powiedziałbym, że minęło, jedynie zmieniło formę. Kiedyś były krucjaty i palenie na stosach, dzisiaj jest "tylko" obrzucanie kamieniami, wyzwiskami, spiski w których Polskę chce zniszczyć unio-europejsko-masonistyczno-żydowsko-nazistowsko-liberalne lobby etc. (oczywiście mówię tutaj tylko o części katolików/muzułmanów/whatever - nie wszyscy wyznawcy tacy są) Potępianie, wyżywanie się i tak dalej na jednostkach, które są inne (niekoniecznie groźne) jest jednym z elementów człowieczeństwa.(...)
Oczywiście, chrześcijanie.
Ale po co się spierać i obrzucać nawzajem winami za zbrodnie przeszłości, to już mineło...
Nawet nie umownie. Na przykład wieszanie krzyży w szkołach, w budynku sejmu i innych miejscach publicznych jest pogwałceniem konstytucji. Z założenia władza, a zatem także i budynki użyteczności publicznej, powinny pozostać świeckie - wieszanie krzyży w szkołach jest dyskryminowaniem innych wyznań - skoro jest krzyż, to dlaczego nie ma żydowskiej gwiazdy, islamskiego księżyca etc.?Pokolenie tamtych zbrodniarzy już dawno wymarło, teraz na świecie mamy co prawda nie do końca pokój, ale nie jest źle, ponieważ większa część ludności nie musi zbiegać co jakiś czas do piwnic, bo jest nalot bombowy.
Jeśli ludzie pogodzą się z wyznaniem drugiego człowieka, nie traktując go tym samym jako gorszego sobie (i na odwrót), wtedy naprawdę powstanie coś w rodzaju 'wolności wyznaniowej'.
Co prawda już mamy taką wolność, ale tylko umownie.
Powiedz na lekcji religii, że jesteś satanistą (tym prawdziwym - biblia szatana itd.) to odrazu będziesz porównywany do zjadajcego koty, odprawiającego czarne msze metala - satanisty, innymi słowy pełna dyskryminacja, brak wyrozumiałości bez przyczyny - bo przecież wiesz, że nie popełniasz zarzucanych ci czynów. (...)
Jak dla mnie to nie jest problem - jak małpy chcą, to niech sobie gadają. Kłopot zaczyna się wtedy, kiedy homo sapiens sapiens postanawiają "wyrazić" swoje racje w sposób dosyć agresywny.
Jeśli zaś o koty chodzi - nie smakują mi, problemem jest tutaj futro. Ludzkie płody są o wiele smaczniejsze i soczyste. ^.,,.^