Na starożytnych chińskich freskach i talizmanach można dostrzec obrazy dziwnej postaci. Na głowie - dziwne narosle, przypominajace rogi, w każdej z szesciu kończyn - broń: miecze, sekiry, topory, samostrzaly. Mieszkańcy starożytnych Chin uważali, ze tajna postac nosi imie Chi-Yu zwiazany z żywiolem żelaza i daje ochrone przed zlymi duchami.
Historia Chi-Yu sięga XXVI w. p.n.e. Właśnie w tej epoce, jak mówią latopisy, z nieba spadła gwiazda i zmieniła się w "białe jajko", skąd wyszli ni to ludzie, ni to bogowie. Jeden z nich Huan-di, został chińskim władcą. Przybysze przywieźli ze sobą dużo różnych ciekawych rzeczy: półprzezroczyste zwierciadła, samojeżdżące powózki?, latające maszyny, itd. Oprócz tego ich przewodził Chi-Yu i jego 80 "żelaznych braci", którzy jemu slużyli.
Chi-Yu mógł latać w powietrzu i władał różnymi typami broni. Gdy on umarł, przybysze oddzielili mu głowę od ciała i pochowali. Z mogiły później długo unosiła się para. Przybysze zabronili lokalnym mieszkańcom zbliżać się blisko do pochowanego. Wszystkie te fakty przywodzą na myśl, że Chi-Yu nie był żywym stworzeniem, ale robotem. Na to pośrednio wskazuje jego portret w świątyni Ulan-Zy(nie wiem czy poprawna nazwa), datowany na II w.: tam na głowie potwora?, dokładnie widać coś, co jest podobne na antenę. Możliwe, ze niektóre części obcego robota były zrobione z radioaktywnego metalu, stąd bezpieczeństwo przy jego "utylizacji".
W kronikach VI w. mówi się o tym, że chłopi z prowincji Tzy-Czzou kiedyś znaleźli w ziemi metalową czaszkę z czterema oczodołami. Ludzie byli pewni, że to są pozostałości Chi-Yu. Co się z nimi stało później - niewiadomo.
Jesienią 2006 roku na poszukiwania legendarnego robota wyruszyła grupa "Jelsk-Krajevedenie", należąca do związku "Belorusija-Kosmopoisk", na czele z A. Shumilovym. Po zebraniu informacji, poszukiwacze w końcu obrysowali na mapie teren prawdopodobnego pochówku. Dostając pozwolenie władz, wykorzystali wykrywacz metali. Jednak żadnych podejrzanych metalowych obiektów pod ziemią nie znaleźli. Jedyną znalezioną rzeczą była łyżka, wykonana domowym sposobem.
Możliwe, że niepowodzenie poszukiwania wynika z tego, że w czasach kulturowej rewolucji praktycznie całe żelazo oddawano na powtórny odlew. Chcąc wypełnić zadanie, robotnicy konfiskowali od obywateli metalowe łóżka, a także przekopywali pola w celu znalezienia surowca. Tak oto część robota-obcego bardzo prawdopodobnie mogła zginąć w piecu, zmieniając się w metalowy garnek. Szkoda...
Autor: Irina Shlionskaja
Tlumaczenie: 22z
Zrodlo: http://pravda.ru/sci.../295445-Chi-U-0