"Heavier-than-air flying machines are impossible."- to powiedział Kelvin. A ptaki to też maszyny, tylko że biologiczne. Zresztą mniejsza z tym.
No, sam się Pan zapętlił - ptaki to maszyny???? Machine, maszyna - zespół elementów wytworzonych przez człowieka, które ze sobą współpracują - zna Pan jakiegoś naukowca, który stworzył z niczego ptaka?.
Dobra, tu sam Pan sobie podstawił nogę, musi Pan to przyznać - ale ok, ja nie potępiam, bo chodzi o wymianę poglądów, a nie o pomyłki. Generalnie różnimy się opiniami, zajmijmy się nimi.
Istotniejsze jest w tym to, że słowa Kelvina były tylko opinią. Cynicznym, nienaukowym sądem nie podpartym żadnym uzasadnieniem. Takim samym jak średniowieczne twierdzenia o płaskości Ziemi. Kelvin nie powiedział: "Udowodniłem, że maszyn latających, cięższych od powietrza nie da się zbudować". Kelvinowi tak po prostu się wydawało.
Zaraz zaraz... ten uznany fizyk, który miał poważanie - nagle, pisze pan, były cynicznym nienaukowym sądem? To jaką wartość miały pozostałe słowa Kelvina? Otóż nie, proszę Pana.
Kelvin doskonale, bez cynizmu, ze świadomością naukowca, spokojem, kalkulatywnie doskonale wiedział co mówi i mówił to po przeanalizowaniu wszystkich danych, jakie był w stanie zebrać jego umysł. Jego umysł się mylił.
Jego światopogląd zabraniał mu "wierzyć" że nie da się zbudować maszyn cięższych od powietrza zdolnych latać.
Nie stosujmy podwójnych standardów do tych samych osób: fizyk, który jest geniuszem w swojej dziedzinie, nadal posiada ten sam analityczny umysł w innych dziedzinach - a fakt, że Kelvin odrzucił możliwość zbudowania maszyn latających wcale NIE wynika z tego, że był cynikiem. Wiedział co robi doskonale, tak samo, jak doskonale dzisiaj "naukowcy" wiedzą, jak dusić, zabijać w zarodku wszelkie idee odstające od ich małego, ciasnego świata.
Bo dlaczego CIA skonfiskowała 1200 patentów TESLI? Dlatego, że nie działały? Czy dlatego, że okazałoby się, że miał rację i każdy w domu mógłby mieć energię za darmo. A dzisiaj, najprawdopodobniej 8-klasista byłby w stanie wyprodukować sobie darmowe generatory energii. Niech ujawnią wszystkie plany Tesli. Przepraszam za off-top o Tesli, ale podpiera on moje i innych przekonanie, że naukowcy w swoich czasach mają niewiarygodną zdolność do zakładania klapek na oczy.
O niemożności zbudowania samolotów było przekonanych wówczas większość naukowców
Jakieś wiarygodne źródła tej informacji?
A musi mieć Pan wiarygodne źródła informacji, aby stwierdzić "naukowo" że przeważająca większość naukowców wyśmiewała Kopernika? I jakie to są wiarygodne źródła informacji??? Ci sami naukowcy, którzy obśmiewają to, czego nie są w stanie pomieścić ich umysły?
Wracając do planety Neptun: Przedstawi Pan wiarygodne źródła informacji, że ona istnieje? A fakt, że Pan znajdzie zdjęcia jakiegoś obiektu, który widziało przez teleskop może 200 ludzi na ziemi, jest dla Pana wiarygodny?
Gdybyśmy poszli w każdą dziedzinę i w każdy argument tą ścieżką - każde dziecko na ziemi musiałoby się od początku uczyć każdej rzeczy, bo nie ufałoby innym. Tak więc każdy musiałby osobiście i naocznie przez teleskopy zobaczyć planety, każdy musiałby udowadniać istnienie fizyki, sił, kwantów, kwarków, od nowa - zakładając, że każdy może nas oszukać. Tylko...dlaczego ONI - tj. naukowcy mają mandat na prawdę - a druga strona, czyli paranormalne dzikusy takie jak ja od razu mówią nieprawdę?
Został przyjęty apriori, bez sprawdzenia i weryfikowania koncept monopolarnej grawitacji. I wszyscy im wierzą.
Przyszedł jeden, który twierdzi, że tak nie jest.
Przecież bzdury można zweryfikować na tysiące sposobów - jakość nikt nie wypuścił monografii ani solidnej, przekonywującej anty-tezy do istnienia przeciw-świata. A za to każda kultura i religia potwierdza, że taki świat musi istnieć, tyle, że go nie rozumiemy tak, jak świata fizycznego.
A może pan Pająk się myli? A może akurat on nie może się mylić? Jeśli tak, to skąd taka pewność? Przecież on do tej pory w żaden sposób nie wykazał poprawności swoich twierdzeń.
Nie wykazał? Nie zauważyłem. Może po prostu ja czytam, co się pisze i co on pisze oraz weryfikuję najnowsze teorie fizykalne (te głośne, te nowoczesne) - i ciekawe, że one zawierają coraz więcej przesłanek, że jednak przeciw-świat może istnieć. Jak chociażby opisana w Nexusie parę lat temu (a chyba ze dwa lata temu) nowa teoria grawitacji jakiegoś doktora, czy profesora. Byłem w szoku czytając te artykuły - bo miałem wrażenie że czytam mocno zmodyfikowaną monografię "Koncept Dipolarnej Grawitacji".
Gdzie są te jego magnokrafty? Zresztą, co tu gadać... Trudno uznać za wiarygodną osobę, która np. twierdzi, że WTC zastało odparowane przez kosmitów. ;)
A jednak Kelvin gadał głupoty, cynizmy i ośmieszył się wg Pana - a jego Prawa i teorie obowiązują nadal. Czyli jednak czasem największy głąb ma jednak coś do powiedzenia?
Co do magnokraftu: wiele razy zauważyłem tutaj, że argumentem przeciwników magnokraftu jest to, że Pająk sobie go nie zbudował i nie lata.
Widać, nie mają biedacy pojęcia, jak skomplikowany jest magnokraft jako pojazd.
1) Materiały - musi posiadać materiały na budowę dotychczas nie istniejące - a więc połączenie przezroczystości regulowanej przez załogę z odbijaniem pola magnetycznego (załoga by się ugotowała).
2) Komora oscylacyjna - serce magnokraftu. Wymaga długich, żmudnych i kosztownych badań. Jesteśmy na razie w lesie z budową komory.
3) Sterowanie, okomputerowanie magnokraftu, okablowanie, wymiana powietrza, nowoczesne toalety, pod-systemy magnokraftu.
I z czego ten bidny jak mysz kościelna Pająk ma to zrobić??? Najmniej kosztowna jest komora oscylacyjna. Dajcie mi 2-3 miliony złotych - a pojadę osobiście do Jana Pająka i mogę mu pomagać w budowie komory. Najprawdopodobniej na dzisiaj wystarczyłoby nawet około 500 tyś złotych do zaprojektowania pierwszej wersji Beta komory.
A o zaprojektowaniu powłoki i elementów magnokraftu to wydatek kilkunastu milionów- lub kilkudziesięciu milionów złotych. Pamiętajmy, że powłoka będzie musiała być nanoszona atomowo-kropelkowo (pod mikroskopem będzie wyglądać jak farba naniesiona sprayem na powierzchnię tworząc idealne globule)
Koniec z off-topami i magnokraftem - każdy kto zarzuca, że coś tam nie istnieje bo twórca nie zbudował niech da pieniądze na tak gigantyczny projekt. A przynajmniej niech poczyta tom 2 monografii: Dyskoidalny Magnokraft.
Wracając do filmu o teoriach Dana Warrena, który tak niektórzy zbesztali, że trudny, że niezrozumiały.
Z tym się zgadzam, że źle on podszedł do prezentacji swojej teorii. Zawiera ona tyle wątków, że niezwykle trudno się w tym połapać.
Autor Dan Warren Błędnie założył, że ci, którzy go oglądają już wiedzą, co to jest DNA, jak wygląda i jak działa - a zaczął tłumaczyć specyfikę DNA - zagłębiając się jeszcze bardziej i bardziej - po pół godzinie faktycznie też straciłem wątek, do którego autor powrócił pod koniec pierwszej godziny.
Aby zrozumieć tak zawiłe sprawy, autor powinien niestety znaleźć pieniądze na dobrego grafika 3D, który ciągle pokazywałby model tego, o co chodzi, aby człowiek nie tracił wątku. I po pewnym czasie znowu, np.:
"jak państwo pamiętają dna to..." - i tu pokazuje co to jest
"ja wymyśliłem, że to działa tak i tak" - i tu pokzuje na wirtualnym modelu
Film był raczej przeznaczony dla specjalistów, którzy wiedzą co to dna, wiedzą co to złoty środek.
A właśnie - znowu błąd autora filmu! Powinien najpierw wytłumaczyć jak konstrukcja cepa - co to jest złoty środek, kto go odkrył, gdzie się go stosuje itd.
Autor popełnił moim zdaniem błędy konstrukcyjne programu, założenia techniczne i jego prezentacja są nie do przyjęcia i mogą stwarzać wrażenie natłoku i bełkotu.
Ale i tak pozostałem w szoku, bo ja, zwykły człowieczek, pisząc moją 2 książkę i odnosząc się do wszechświatowego intelektu (Boga) nie miałem bladego pojęcia o teoriach Dna, które zobaczyłem wczoraj, a też, bez dyplomów naukowych doszedłem do tego, że Bóg jest jak fraktal, wykorzystał fraktal do budowy wszechświata i fraktal jest podstawą szkieletu wynikowego wszechświata. Po prostu byłem w szoku.
Oznacza to na dzisiaj moim zdaniem, że trójwymiarowy fraktal, jakim jest Bóg i to, co stworzył będzie jedną z największych zagadek ludzkości, którą będziemy badać nieskończenie. Nie chcę tutaj niczego rozwijać, bo pewnie i są inne teorie, może pełniejsze, ale będzie to niezwykle ciekawe obserwować, co się stanie z tymi teoriami.
Pozdrawiam i przepraszam za długi post - ale kilka wątków musiało zostać poruszonych.
Dominik