Napisano 30.12.2008 - 14:00
Napisano 30.12.2008 - 16:00
Jakby radoslaw umieścił swoje rewelacje w innym dziale, to pewnie nie byłoby takiego problemu. Podejrzewam, że wtedy nawet specjalnie nie zwróciłbym na te winterowskie fantazje uwagi. Lecz tak nie zrobił ...Na forum pojawił się chory sceptycyzm,który wyklucza absolutnie wszystko,co wykracza poza możliwości współczesnej nauki - to nie jest odpowiednia postawa.Nie możemy negować wszystkiego tylko z tego powodu,że nie da się tego ogarnąć za pomocą tezy naukowej-moim zdaniem to poważny błąd.
"Heavier-than-air flying machines are impossible." - to powiedział Kelvin. A ptaki to też maszyny, tylko że biologiczne. Zresztą mniejsza z tym.A wracając do Kelvina - manipuluje Pan faktami!!! i to RAŻĄCO! Kelvin powiedział: "Maszyny cięższe od powietrza nie są możliwe do zbudowania" A Pan w następnym zdaniu jako "argument" pisze: "(wszakże zewsząd otaczały go żywe dowody na to, że się myli - ptaki)" - Kelvin mówił o MASZYNACH - a Pan tutaj o zwierzętach!
Jakieś wiarygodne źródła tej informacji?O niemożności zbudowania samolotów było przekonanych wówczas większość naukowców
Kto Panu takich głupot naopowiadał? Naukowcy nie są nieomylni i nie uważają się za nieomylnych. Nauka nie polega na jednorazowym dowodzeniu, ale na nieustannym weryfikowaniu stawianych hipotez. Jakby Pan nie zauważył, to nauka się cały czas rozwija. Między innymi dzięki temu, że pewne twierdzenia okazują się niepełne lub nieprawdziwe.W jednym się zgadzamy, że "każdy się może pomylić, nawet ceniony fizyk" - problem polega na tym, że naukowcy z mlekiem matki wysysają jakiś niesamowicie naiwny pogląd: że się nie mylą.
A może pan Pająk się myli? A może akurat on nie może się mylić? Jeśli tak, to skąd taka pewność? Przecież on do tej pory w żaden sposób nie wykazał poprawności swoich twierdzeń. Gdzie są te jego magnokrafty? Zresztą, co tu gadać... Trudno uznać za wiarygodną osobę, która np. twierdzi, że WTC zastało odparowane przez kosmitów.Oczywiście ostatnim bastionem "racjonalnego" poglądu będzie wściekłe atakowanie Konceptu Dipolarnej Grawitacji. Za 500 lat powiedzą: "jasny gwint - jakie to oczywiste".
Napisano 30.12.2008 - 19:32
Napisano 31.12.2008 - 00:26
Napisano 31.12.2008 - 10:24
Po części się z tobą zgadzam, lecz to nie jest tak, że nauka jest ułomnym sposobem odwzorowania terenu. Nauka nie jest jednorodna, porównałbym ją raczej do Google Earth, skoro już przy takich porównaniach jesteśmy, np. Przyglądając się zdjęciom satelitranym Londynu, możemy dostrzec wiele szczegółów, zobaczyć samochody na ulicach, ludzi, natomiast spoglądając na moje miasto, zobaczymy tylko ogólny zarys, gdyż brak zdjęć w wysokiej rozdzielczości, jednak wiemy, ze ono tam jest. Na podstawie tego zdjęcia można rozrysować plan głównych ulic, a z czasem, gdy pojawią się zdjęcia lepszej jakości i dostrzeżemy nowe szczegóły, po prostu te nowe szczegóły dopiszemy. Dokładnie na takiej samej zasadzie działa współczesna nauka. Przemo, nie dziw się, że naukowcy podchodzą sceptycznie do takich rewelacji. Istnieje przecież metodologia, którą kierują się naukowcy.Otóż nauka badając otaczającą nas rzeczywistość jest właśnie podobna do mapy. Owszem usiłuje ją opisać, jednak opisy nauki mają dokładnie tyle wspólnego z rzeczywistością, co mapa z terenem.
Mapa jest statyczną próbą odwzorowania terenu, z natury rzeczy ułomną i nigdy nie oddającą wszystkich detali i niuansów. Teren jest dynamiczną, ciągle zmienną rzeczywistością. Z wiatrem, deszczem, wylewami potoków i rzek, z całą masą czynników, których nie da się odwzorować na mapie.
Krótko, mapa nie jest i nigdy nie będzie terenem.
Zgadzam się w 100%, jak już wcześniej wspominałem, substancje odpowiedzialne za pozytywne emocje w mózgu, mają korzystny wpływ na cały organizm. Wpływ emocji na zdrowie jest badany przez dzisiejszych naukowców, wyniki takich badań można czasem znaleźć w internecie, wystarczy chcieć je znaleźć.Już dawno lekarze zauważyli, że pozytywne uczucia pacjenta, takie jak radość, pogoda ducha, czy odczuwanie miłości mogą dla niego uczynić więcej niż najlepsze terapie. Pozytywne nastawienie łagodzi i skraca przebieg wielu, jeśli nie wszystkich chorób. Usiłują to tłumaczyć na wiele sposobów, jednak tak na prawdę nie wiemy, (albo tylko ja nie wiem), w jaki dokładnie sposób pozytywne uczucia wpływają na biochemię naszego organizmu.
Napisano 31.12.2008 - 11:23
Tak, układ nerwowy i hormonalny są ze sobą połączone poprzez podwzgórze i przysadkę mózgową. Proponuję jeszcze zapoznać się z osią podwzgórze-przysadka-nadnercza. O tym jak powstają impulsy też już sporo wiemy. Polaryzacja błonyBadania wskazują, że produkcja endorfin pobudzana jest impulsami elektrycznymi. Jednak chyba nie wiemy zbyt wiele o mechanizmach powstawania tych impulsów. Owszem mózg ma naturę elektryczną, czy elektromagnetyczną, jednak czy nasz mózg jest w stanie wytworzyć odpowiednio silne pole elektromagnetyczne?
Tak, podobnie wnioski można wyciągnąć też z "oficjalnej" naukiCzy przypadkiem nie to właśnie mieli na myśli wielcy mistycy, kiedy nauczali żeby wystrzegać się negatywnych myśli? Teraz zaczynamy rozumieć, że mieli rację, że nasze myśli i emocje mają na nas bezpośredni wpływ. Myśląc o kimś czy o czymś ze złością i nienawiścią wyrządzamy krzywdę sami sobie.
Ja na to patrzę trochę inaczej, bo przecież można znaleźć mapy z naniesionym planem londyńskiego metra. Zostańmy w tym miejscu i nie męczmy tego porównania dalej, bo nie dojdziemy do konsensusu, a wręcz przeciwnie. Każdy z nas ma rację i właśnie różnica zdań popycha naukę do przodu. Gdyby wszyscy myśleli identycznie nadal siedzielibyśmy w jaskiniach.Nawet zdjęcia w najwyższej rozdzielczości nie wyjaśnią nam co powoduje rozświetlanie miast nocą. Oczywiście wiemy to, jednak na mapach terenu nie widzimy całej podziemnej infrastruktury kabli przesyłowych rozprowadzających energię w mieście.
Moim zdaniem nauka zbliża się do odkrycia tego "podziemnego" systemu przesyłu i zaopatrywania w energię. Trzeba teraz, żeby naukowcy przyznali - zdjęcia nawet w najwyższej rozdzielczości nie odpowiedzą nam na pytania co jest pod ziemią. Potrzebujemy innych, bardziej wyrafinowanych metod badawczych. Przestańmy w końcu odrzucać, że coś jest pod ziemią i zacznijmy to rzetelnie badać.
Napisano 31.12.2008 - 11:36
"Heavier-than-air flying machines are impossible."- to powiedział Kelvin. A ptaki to też maszyny, tylko że biologiczne. Zresztą mniejsza z tym.
Istotniejsze jest w tym to, że słowa Kelvina były tylko opinią. Cynicznym, nienaukowym sądem nie podpartym żadnym uzasadnieniem. Takim samym jak średniowieczne twierdzenia o płaskości Ziemi. Kelvin nie powiedział: "Udowodniłem, że maszyn latających, cięższych od powietrza nie da się zbudować". Kelvinowi tak po prostu się wydawało.
Jakieś wiarygodne źródła tej informacji?O niemożności zbudowania samolotów było przekonanych wówczas większość naukowców
A może pan Pająk się myli? A może akurat on nie może się mylić? Jeśli tak, to skąd taka pewność? Przecież on do tej pory w żaden sposób nie wykazał poprawności swoich twierdzeń.
Gdzie są te jego magnokrafty? Zresztą, co tu gadać... Trudno uznać za wiarygodną osobę, która np. twierdzi, że WTC zastało odparowane przez kosmitów. ;)
Napisano 31.12.2008 - 12:31
Dla mnie umysł jest tworem który może istnieć niezależnie od mózgu. A sama myśl do wygenerowania potrzebuje umysłu a nie mózgu.
Ale tu już chyba osobny temat. :)
Napisano 31.12.2008 - 12:33
Co najlepiej obrazuje zakres Twej hipokryzji - zawsze zapoznajesz się z 1/4 tematu w którym się wypowiadasz?Obejrzałem 1/4 filmu, więcej nie dałem rady.
Rozumiem że jeśli TY pierwszy raz o czymś słyszysz, napewno nie jest to prawda. Jesteś expertem w tym temacie temacie, co pozwala Ci wysuwać wnioski oczerniające być może największego geniusza naszej nauki.Podobnie jak mariush, stwierdzam, że autor karmi nas pseudospecjalistycznym językiem, używa terminów, o których ma pewnie niewielkie pojęcie (o ile ma). Biologia, szczególnie molekularna i genetyka są mi bliskie, ale pierwszy raz słyszałem o polu magnetycznym chromosomu X
Stary nie jesteś już expertem dla nikogo. Po pierwsze to widać w przyrodzie, po drugie o tym uczą w podstawówce -Pierwszy raz również usłyszałem o rozgałęzianiu się gałęzi zgodnie z ciągiem Fibonacciego
Jak już mówiłem serce jest organem, które reaguje na substancje chemiczne odpowiedzialne za emocje, stąd też mogą brać się choroby układu krążenia, zawał, jednak nijak to ma się do scalania z wszechświatem, gdyż i tak jesteśmy już jego częścią.
Wszędzie te "śmiertelne fale". Najlepiej zaszyć się w lesie w górach i nosić ubranka z liści, przecież to takie naturalne. Co do GMO, co wiesz na ten temat? Czytałeś o tym kiedyś teksty autorów innych niż konspiracyjni maniacy?
A wracając do Kelvina - manipuluje Pan faktami!!! i to RAŻĄCO! Kelvin powiedział: "Maszyny cięższe od powietrza nie są możliwe do zbudowania" A Pan w następnym zdaniu jako "argument" pisze: "(wszakże zewsząd otaczały go żywe dowody na to, że się myli - ptaki)" - Kelvin mówił o MASZYNACH - a Pan tutaj o zwierzętach!
"Heavier-than-air flying machines are impossible." - to powiedział Kelvin. A ptaki to też maszyny, tylko że biologiczne. Zresztą mniejsza z tym.
Napisano 31.12.2008 - 13:15
Radoslaw napisał:
Nie wiedzieli Państwo że ptaki to maszyny? I ssaki, gady, płazy... Świat maszyn. Terminator...Świadomość zbiorowa - już dawno sugerowałem że to jakiś agent z Oriona...
Napisano 31.12.2008 - 13:16
A czy ja gdzieś wspomniałem o świetle odbitym od Venus, lub też o piszączcym przedmiocie? Nie? No właśnie...Co najlepiej obrazuje zakres Twej hipokryzji - zawsze zapoznajesz się z 1/4 tematu w którym się wypowiadasz?
To nie jest temat o świetle odbitym z Venus czy piszczącym przedmiocie.
O ile mi wiadomo, to nie jest sympozjum naukowe, chociaż jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić.To temat o nowatorskim spojrzeniu na nasze DNA, grawitację, na sposób uporządkownia świata i dziesiątki innych rzeczy które są z nim powiązane - tak zacząłbyś dyskusję na jakimkolwiek naukowym sympozjum?
Zamiast używać pustej retoryki, wskaż konkretny fragment, gdzie tak napisałem. Wyciągasz zbyt pochopne wnioski, to, że słyszę o czymś pierwszy raz nie oznacza, iż z założenia neguję jego istnienie. Jednak w przeciwieństwie do niektórych nie popadam w hurraoptymizm i nie wierzę na słowo, bez weryfikacji.Rozumiem że jeśli TY pierwszy raz o czymś słyszysz, napewno nie jest to prawda.
Nie, nie jestem ekspertem i nigdy nie byłem, a to, że interesuję się tym to zupełnie inna sprawa. Dla ciebie geniusz, dla mnie pseudonaukowiec, o genialnych ludziach można długo rozprawiać, tylko w jakim celu?Jesteś expertem w tym temacie temacie, co pozwala Ci wysuwać wnioski oczerniające być może największego geniusza naszej nauki.
Primo, rozumiem specyfikę Internetu, gdzie każdy jest "na ty", ale nie przypominam sobie, by nasze wzajemne relacje były na tyle zażyłe, byś zwracał się do mnie per "stary".Stary nie jesteś już expertem dla nikogo.
Gdybyś uważnie czytał moje wpisy, zauważyłbyś, że już wcześniej o tym wspominałem. O, tutaj:Ku zaskoczeniu świata medycznego, uczeni z HeartMath odkryli, że serce posiada swój własny mózg - tak, prawdziwy mózg składający się z komórek mózgowych.
Ale widać użyłem zbyt trudnego językaW sercu występuje węzeł zatokowo-przedsionkowy, węzeł przedsionkowo-komorowy, pęczek przedsionkowo-komorowy, czyli tzw. układ przewodzący serca. Pobudzenie do skurczu inicjowane jest w węźle zatokowo-przedsionkowym, a więc jest to układ o pewnym stopniu niezależności od ośrodkowego układu nerwowego (mózg jedynie pobudza do przyspieszenia, lub zwolnienia pracy serca)
Jak widać działa to w dwie strony.Mnie interesuje PRAWDA, a z tego co widzę dla Ciebie PRAWDA jest w porządku, jeśli jest to Twoja prawda
Czekam z niecierpliwością, jak na razie takich naukowców brakA w przenośni: nie zablokują dostępu do wszystkich drzwi - w końcu jakiś naukowiec i tak potwierdzi teorie, które dzisiaj odrzucają. A potem będą uniwersytety nazywać im. Janka Pająka, którego podeptaliśmy. I nie tylko. Będą uniwerki Tesli, Da vinciego, Łągiewki.
Napisano 01.01.2009 - 15:58
Napisano 01.01.2009 - 16:36
Miło z twojej strony. Jednak dalej piszesz:moim zamierzeniem było pokazać Pitowi w pierwszej części mojego posta że temat jest rozległy i wygłaszanie zdecydowanych stwierdzeń logicznych bez zapoznania się z zasadami świętej geometrii i rozległymi badaniami nad jej zastosowaniem w nauce jest dziecinadą.
Ten temat jest stricte biologiczno-chemiczny, więc bez znajomości "oficjalnej" biologii i chemii wypowiadanie się w temacie o DNA również można nazwać dziecinadą.Proszę mi wybaczyć dość infantylny opis, ale po pierwsze chemii i biologii unikałem jak ognia
Super-trucizna, która zabija wszystko co żyje wskazuje na to, że zabija wszystko, więc nie znajdziesz genu odporności na tę truciznę, ale rozumiem, podałeś to tylko jako przykład, więc nie będę drążył tego dalej. Tak, kukurydza nadal będzie kukurydzą. Zależnie od budowy możemy wyróżnić kilka typów DNA, np. A-DNA, B-DNA, które różnią się stopniem skręcenia spirali. Z kolei Z-DNA skręca się "w przeciwną stronę". tj. lewoskrętna.DNA to taka zwinięta drabinka sznurowa. Wycinając fragmenty z jednej drabinki (np gen odpornościowy na super-truciznę zabijającą wszystko co żyje) i wklejając tenże fragment do innej drabinki (reprezentującej np kod genetyczny kukurydzy). Mamy w efekcie nową drabinkę. Jest z pozoru bardzo podobna do pierwowzoru przed modyfikacją - bez dwóch zdań działa i wydaje sie że jest wszystko ok (nasza kukurydza jest w stanie żyć w warunkach w których normalnie obumarłaby w ciągu paru godzin).
DNA raczej przypomina spiralne schody, więc dokładanie "szczebelków" nie przesuwa punktów skrętu, gdyż każdy stopień "zakręca". Innymi słowy, schody będą tak samo skręcone, tyle, że o szczebelek wyższe.Poprzez ingerencję w drabinkę nasi genetycy dokonali jednak przesunięcia wszystkich szczebli w górę lub w dół powodując że punkty w których drabinka jest skręcona leżą w innych miejscach
GMO powstaje właśnie po to, żeby ZMINIMALIZOWAĆ opryski szkodliwymi substancjami, jeśli roślina jest naturalnie odporna na pasożyta, wtedy nie trzeba chemicznie zabijać tego pasożyta.Mamy więc tą naszą nieszczęsną kukurydzę made in Monsanto - całe życie rośnie na polu spryskiwanym trucizną która zabija wszystko co żyje - już sam ten fakt powinien dać do myślenia zwolennikom GMO - jeść coś co od nasiona do zbiorów rosło i chłonęło korzeniami, listkami i owocami zabójczą dla wszystkich organizmów truciznę - smacznego od masonów z Monsanto!!!
Fraktale, fraktale... Jakoś dania, które jem nie wyglądają jak fraktale:Ale jest jeszcze drugi, głębszy aspekt całej sprawy poruszany przez Wintera - jesteśmy tym co jemy, jedząc nie-fraktalne żarcie jesteśmy na prostej drodze do zabicia naszej fraktalności.
Nie widzę zależności między ubraniami z konopii a wycinaniem lasów na papier.ubrania z konopii (od razu rozwiązanie problemu wycinania lasów na papier)
Zacznijmy budować wszystkie budynki z drewna! (zobaczymy wtedy na jak długo wystarczą lasy ), ewentualnie zamieszkajmy w lepiankach krytych strzechą.Pięciokątne i półokrągłe elementy domów w których żyjemy, zapomnienie o betonie, plastiku, aluminium , szkle, stalowych prętach w konstrukcjach budynków i innych rozwiązaniach stosowanych w budownictwie
Napisano 01.01.2009 - 19:26
Temat dotyczy wielu nauk, dzięki pracom Dana możemy je wreszcie połaczyć w jedną całość. I fakt że nie wyprano mi głowy powtarzaniem skomplikowanych wzorów może tylko pomóc w jego zrozumieniu.Ten temat jest stricte biologiczno-chemiczny, więc bez znajomości "oficjalnej" biologii i chemii wypowiadanie się w temacie o DNA również można nazwać dziecinadą.
Napisano 01.01.2009 - 22:45
To jedna z metod tworzenia roślinności GMO, za biotechnolog.plpowtórzę Ci więc że produkcjia żywności GMO polega na wszczepieniu genu uodparniającego na super truciznę (i przy okazji genu czyniącego wytworzone nasiona bezużytecznymi) i regularnym zabijaniu wszystkiego co żyje na polu za pomocą oprysków super trucizną (która zreztą do tanich nie należy).
jakoś nie odczuwam, żeby moja głowa się od tego wyprała. Jesteś pewien, że ci "naukowcy", posługujący się wręcz synestezją nauk, wyciągając najdziwniejsze wnioski, czasem sami nie "piorą głów" swych popleczników?I fakt że nie wyprano mi głowy powtarzaniem skomplikowanych wzorów może tylko pomóc w jego zrozumieniu.
W takim razie zwracam honor Fizyka nie jest moją najmocniejszą stroną, liczę więc, że ktoś kto jest z fizyką za pan brat, rozwinie ten wątek.Mówiąc o "przesunięciu punktów skrętu" miałem na myśli punkty przecięcia wielu fal elektromagnetycznych...
Widocznie poprzednio użyłeś zbyt silnego skrótu myślowego, stąd moje zdziwienie.Co do konopii - można z nich robić nie tylko najzdrowsze ubrania, ale papier, liny, ekologiczne paliwo i wiele innych rzeczy.
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych