Skocz do zawartości


Zdjęcie

Będziemy produkować prąd z... glonów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Temat już dość stary ale nasze media wolą się interesować czym innym.

Już za trzy lata we wschodniej Polsce ma powstać pierwsza w Europie elektrownia zasilana algami. Wyprodukowany w niej ekologiczny prąd wystarczy dla 80-tysięcznego miasta. Jeśli pionierski projekt zakończy się sukcesem, w innych częściach kraju staną identyczne elektrownie.



Z alg, czyli glonów, produkowane są już biopaliwa do tankowania samochodów czy nawet samolotów. Ale elektrownia napędzana algami to całkowita nowość.

Projekt, jak dotąd, trzymany jest w ścisłej tajemnicy. Udało nam się jednak ustalić, że polska spółka, wraz z zagranicznymi inwestorami, planuje zbudować elektrownię we wschodniej części kraju. Jej moc wynosić ma 53 MW energii brutto, z czego 11 MW zużywane będzie na obsługę samego zakładu. Pozostałe 42 MW sprzedawane będą do sieci elektroenergetycznej, a taka moc wystarczy, by zaspokoić potrzeby 80-tysięcznego miasta.

"Aby uzyskać taką samą moc z biopaliwa tradycyjnymi metodami, trzeba by zasiać 45 tys. hektarów rzepakiem. Plantacja z alg zajmie pięć hektarów" - mówi Tadeusz Zakrzewski, prezes Krajowej Izby Biopaliw, który doradza inwestorom.

Tak duży skok wydajności umożliwić ma pionierska technologia. Algi hodowane będą w zrobionych z żywicy ośmiometrowych silosach wypełnionych wodą. W takich warunkach rośliny te bardzo szybko rosną wykorzystując proces fotosyntezy. W praktyce oznacza to, że "plony" zbierane będą co osiem godzin, a więc trzy razy na dobę, a nie raz do roku, jak w przypadku rzepaku. Aby przyśpieszyć przyrost alg, warto będzie poświęcić nawet jedną piątą produkowanego przez nie prądu, którym silosy mają być podświetlane w nocy.

Zebrane algi będą trafiały do wirówek, które odcedzą z glonów wodę. Potem w specjalnym palniku plazmowym przejdą proces gazyfikacji. Wydzielony w trakcie spalania dwutlenek węgla będzie wyłapywany i z powrotem trafi do silosów z wodą jako pożywka dla alg. Dzięki temu wyprodukowany przez turbinę prąd nie będzie w ogóle wydzielał CO2 do atmosfery.

Inwestorzy liczą na to, że zerowa emisyjność nowej elektrowni stanie się kluczem do jej sukcesu ekonomicznego. Producenci czystej energii, oprócz rynkowej ceny, zarabiają też na zielonych certyfikatach. Dzięki temu szacowana na 140 mln euro inwestycja ma się zwrócić w ciągu kilku lat. Elektrownia może być gotowa już w 2011 r.

"Jeśli pomysł wypali, inwestor planuje postawić w innych regionach Polski sześć kolejnych elektrowni o podobnej mocy. Nad technologią pozyskiwania energii z alg pracuje kilka dużych koncernów paliwowych i lada chwila zacznie się boom na tego typu energię. Za kilka lat dyskusja o energii atomowej będzie bezzasadna, bo o wiele łatwiej będzie produkować prąd z alg" - ocenia optymistycznie Zakrzewski.

Plantacje glonów mogą też spełniać jeszcze jedną pożyteczną funkcję. Oprócz dwutlenku węgla, algi do wzrostu potrzebują też fosoranów i azotanów. Bogatym źródłem tych substancji są... ścieki komunalne. Choć najbliższy projekt tego nie zakłada, opisana w nim technologia może jednocześnie rozwiązać problem miejskich nieczystości.

Wizja jest tak nowatorska, że specjaliści od energetyki i bioapaliw na razie są bardzo powściągliwi w jej ocenach. "Słyszałem o takim pomyśle, ale ciągle zbyt mało wiemy na temat samej technologii, żeby oceniać jej skuteczność" - mówi profesor Jan Popczyk z Politechniki Śląskiej.

Porównanie elektrowni atomowej i trzydziestu elektrowni zasilanych algami (łącznie o takiej samej mocy)

Elektrownia atomowa:

moc: 1200 MW

koszt: ok. 8 mld euro

czas budowy: siedem lat (plany w Polsce: 2015-2022)

paliwo: konieczny import paliwa jądrowego, np. uranu

dystrybucja energii: ogromne straty powstają podczas jej transmisji; w jakimkolwiek miejscu nie powstanie elektrownia, potrzebne będzie przesyłanie energii na ogromne odległości

emisja gazów cieplarnianych: zerowa

wady: ciągle nierozwiązany problem składowania zużytego paliwa jądrowego

30 małych elektrowni z alg:

moc: 1260 MW

koszt: ok. 4,2 mld euro

czas budowy: trzy lata

paliwo: energia słoneczna, dwutlenek węgla, fosforany i azotany (np. ze ścieków)

dystrybucja energii: 30 elektrowni z alg może być równomiernie rozmieszczonych w całym kraju, dzięki czemu minimalizuje się straty energii podczas przesyłów

emisja gazów cieplarnianych: zerowa

wady: technologia dopiero się rozwija, nie jest jeszcze sprawdzona w praktyce

dziennik.pl

  • 0



#2

avallach.
  • Postów: 314
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niby supernews... trochę poczytałem i mam parę wątpliwości (z góry zastrzegam, że nie znam tej technologii):

To może obniżać wydajność, stąd zapewne 20% energii zużyte na potrzeby elektrowni :

Bad weather can stunt algae growth, as can contamination from strains of bacteria or other outside organisms. The water in which the algae grow also has to be kept at a certain temperature, which can be difficult to maintain.

Cytat za http://science.howst...e-biodiesel.htm
I chyba też wymusza to trzymanie rezerw mocy jak w przypadku słońca i wiatru. A jak będzie pochmurna zima i jesień ?
Dodatkowo konieczne jest stałe karmienie tych glonów.

Ogólnie idea ciekawa, ale dopiero po zbudowaniu czegoś takiego będzie można ocenić wydajność.
  • 0

#3

Data.
  • Postów: 54
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak tak, tania czystsza energia z glonów. Już takich pomysłów i wynalazków to była cała masa ale dokąd się nam ropa i paliwa kopalne nie skończą albo ktoś nie przestanie na nich "trzepać niezłej kasy" to nie dopuszczą do tego. Temat ucichnie i wszystko będzie jak dawniej, szejkowie i lobby paliwowe mają więcej kasy od ekologów niestety.

Użytkownik Data edytował ten post 20.03.2011 - 09:34

  • 0

#4

Scorpius.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawe co z tego wyniknie...
Pewnie to samo, co z pomysłu eko-oszołomów żeby wyciąć wszystkie wodorosty na dnach oceanów, żeby nie tworzyły tyle Co2. Komentować takich pomysłów niby nie trzeba, ale coraz szersza poprawność polityczna i marionetkowe rządy wskazują, że najgłupsze z najgłupszych w historii Ziemi pomysłów mogą być popierane przez władze i realizowane.
A ja jestem ciekaw, czy pewne materiały z np. Księżyca nadawałyby się do produkcji nowego rodzaju energii. Jak wiemy, kosmos raczej nie stwarza ograniczeń...
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych