Jasne bez seksu można żyć, tak jak uprawiać seks bez prezerwatyw i antykoncepcji w ogóle. Można przy tym nie zarazić się chorobami i nie zajść w ciążę, ale wszystko to wymaga świadomego działania i wiedzy. Kościół KK w Polsce jednak bardzo utrudnia edukacje młodzieży w tej kwestii robiąc młodym ludziom wodę z mózgów. Wiem jedno, że owoc zakazany najlepiej smakuje i tą mądrością powinniśmy się kierować w edukacji.
Jednak wierność i naturalna metoda czasem zawodzą, bo każdy może ulec słabościom, nie ma ludzi którzy nie popełniają błędów.
Na pewno masz sporo racji, ale nie wiem, czy obarczanie całą winą za stan rzeczy akurat Kościoła jest uzasadnione. 90% moich znajomych to katolicy, a spośród nich może 5% bierze pod uwagę to, co im nakazuje ich Kościół. Połowa z tych 5% próbuje dyrektywy Kościoła wcielać w życie. Kler klerem, ale przecież rozmaite badania opinii wykazywały wielokrotnie, że polscy katolicy nie słuchają księży, ani nawet papieża. Właściwie znam tylko jedną osobę, która nie stosuje antykoncepcji ze względów religijnych. Większość takich przypadków to jednak głupota ludzka i wrodzona nieodpowiedzialność.
Co do cen tabletek antykoncepcyjnych to może z pozoru kilkadziesiąt złotych na kwartał to niewiele, ale jak ma się dzieci i nie za wiele zarabia to każdy grosz się liczy, a jak dzieci chorują no to sobie sama pomyśl Liwio...
Oczywiście rozumiem. Zawsze jednak pozostaje to kwestią wyboru, nie koniecznością. Kiedy ma się dzieci i rozmaite zobowiązania, nie można być hedonistą - mam ochotę na seks 3 razy dziennie, ale mnie na to nie stać, to rezygnuję z tego, bo nie jest to najważniejsze. Trzeba mieć pewne priorytety. Nie stać mnie na permanentną antykoncepcję, to kupuję paczkę prezerwatyw za kilka złotych i uprawiam seks raz w miesiącu. Kiedy człowiek jest dorosły, musi umieć wprowadzić w życie jakąś gradację potrzeb, a akurat potrzebę seksu można ograniczyć, gdy ma się na względzie dobro rodziny.
Mnie też było ciężko, gdy studiowałam dwa kierunki równolegle w najdroższym mieście w Polsce, z braku czasu pracując tylko dorywczo i utrzymując się ze stypendiów. Wiem z doświadczenia, że jeżeli komuś bardzo zależy na seksie, to można oszczędzić na antykoncepcję i jeść chleb z serem, zamiast szynki. Albo chleb ze smalcem zamiast sera. Zrezygnować z kawy albo papierosów. Jeżeli kogoś nie stać na bezpieczny seks na zawołanie, to się z nim ogranicza. Gdy jest się w trudnej sytuacji, po prostu rezygnuje się z luksusów i trzeba zdecydować, czy woli się zrezygnować z seksu czy z szynki.
Stosunek kościoła do tabletek po jest nam dobrze znany i wielu lekarzy nadal nie chce wypisywać na nie recept ze względu na swoje poglądy,pomimo że tabletki te są w Polsce dopuszczone do sprzedaży
Na szczęście lekarzy jest jeszcze dość wielu, by móc takiego sobie zmienić. Tak samo jak laryngologa, gdy uparcie leczy Cię nieskutecznie, albo pediatrę homeopatę, jeśli nie masz ochoty leczyć dziecka homeopatią.
Ringëril:
Stosunek przerywany[2] 4,0 ---- 19,0
Przy założeniu, że u mężczyzny nie pojawia się podczas stosunku przed wytryskiem płyn ejakulacyjny lub pojawia się on lecz zawiera szczątkową ilość plemników bądź też nie zawiera ich wcale. Oczywiście nikt nie daje gwarancji, że plemniki nagle i niespodziewanie nie pojawią się w płynie ejakulacyjnym. Nie znacie dnia, ani godziny
Domal:
wiem, że zaraz ktoś napisze, że sam jestem nieodpowiedzialny, ale spordex, moja dziewczyna już zaczyna brac tabletki
Oczywiście dopilnowałeś, by tabletki były odpowiednio dobrane, dziewczyna przeszła badanie wątroby, cytologie, badanie piersi, jajników i szyjki macicy oraz dokładne badanie poziomu hormonów pod okiem ginekologa endokrynologa. I oczywiście współfinansujesz zakup tabletek. Jeśli coś zaniedbałeś to jesteś nieodpowiedzialny