Pamiętacie pewnie, że w sierpniu w PE Rostowski straszył Europę wojną, jeśli ta nie będzie solidarna w zwalczaniu kryzysu. Powtórzył to nie dawno w wywiadzie dla 'Frankfurter Allgemeine Zeitung'.
"...Jak powiedziała kanclerz Merkel, jeśli upadnie euro, może upaść również sama UE. Ale UE jest gwarantem pokoju w Europie" - powiedział Rostowski w wywiadzie, opublikowanym w poniedziałek. Wskazał, że koszty upadku euro dla gospodarki kontynentu byłyby ogromne. "Istnieje niebezpieczeństwo historycznej klęski gospodarczej, która - tak jak Wielki Kryzys z lat 30. - mogłaby w końcu doprowadzić do wojny w Europie" - dodał...
źródłoNo i pamiętajmy, ze w tym roku możemy brać udział w losowaniu zielonej karty, znaczy my Polacy.
To jeszcze nic, w szwajcarskiej gazecie (Berner Zeitung) znajdujemy jeszcze bardziej ciekawą informację, którą wypowiedział ponoć Sarkozy:
...Selbst auf die Möglichkeit eines weiteren Krieges in Europa spielte der französische Präsident dabei an: «Jene, die den Euro zerstören, werden die Verantwortung dafür tragen müssen, wenn auf unserem Kontinent die Konflikte wieder zurückkehren.» Nicht viel zurückhaltender äusserte sich gemäss «Financial Times» auch der französische Premierminister François Fillon: «Wenn wir keinen Erfolg haben, ist Europa einem grossen Risiko ausgesetzt...
Ci, którzy zniszczą euro będą musieli ponosić konsekwencje, jeśli na naszym kontynencie powrócą konflikty.
źródłoDlatego, tak spieszy im się z tym wprowadzeniem superpaństwa, o którym teraz tyle słyszymy (Jak dla mnie to się nie uda, albo się uda ale tylko na krótki moment aby to się rozpadło z wielkim hukiem).
- dlaczego, Rostowski powtarza słowa o wojnie? Przecież gdyby to było tylko głupie gadanie to by tego nie mówił. Należy jeszcze zapytać także skąd on pochodzi? Przecież gdy został powołany na ministra finansów nie miał nawet polskiego dowodu osobistego (z jakich kręgów się wywodzi).