Witam i pozdrawiam all.
Mam mały problem z trzecim okiem (przynajmniej tak sądzę). Otóż niedawno byłem u brata, no i jak to u brata granie do rana. Problem w tym, źe brat to z deka zgred i nie chciał mi zbytnio grać. Więc położyłem się na łóżku, aby popracować nad czakrami (właściwie nad tą pierwszą najniżej). Tak sobie medytuje, medytuje i tu nagle pojawia się mrowienie w okolicy trzeciego oka. Skupiłem calą swoją uwagę na nim i nagle złapały mnie takie dziwne bóle jak by mnie coś podgrzewało od wewnątrz (naprawdę nei było to zbyt przyjemne momentami). Po chwili poczułem jak energia która zaczęła "wirować" w tym miescu wysyła jej snopek w stronę ostatniego czakramu na czubku głowy. Nagle brat zapytał mnie o coś w grze i tak jakbym się zerwał ze snu. Mrowienie ustało momentalnie. Na końcu dodam, że nie była to umyślna operacja i trochę się boję, że spaliłem 3 oko. Proszę o opinie.
