Apollo Mission Almanach
Myślą przewodnią tego tematu, jest zaprezentowanie przez użytkowników forum ciekawostek, spostrzeżeń czy przypadków towarzyszących podczas misji Apollo. Nie mówie tutaj o hoaxowych wypocinach, myśle o rozwiązywaniu zagadnień wynikających z niewiedzy, podzielenia się zebranymi informacjami, zaprezentowania ciekawych materiałów z misjami związanych. Archiwa Apollo są olbrzymie, prosze zainteresowane osoby o umieszczenie materiałów które z ich punktu widzenia technicznego, historycznego, merytorycznego czy naukowego wydają się być interesujące. Może uda się stworzyć swoisty almanach wypraw Apollo na łamach tego forum. Często bywa tak, że co jest niepojęte - zdaje się być paranormalne. Mam nadzieje, że umieszczone tutaj materiały pozwolą osobie nie zapoznanej z tematyką załogowych wypraw Księżycowych, uniknąć stwierdzeń: "To technicznie niemożliwe i jest to przekręt, bo flaga powiewała a na Księżycu przecież nie ma atmosfery i dlaczego polecieli tam tylko raz?". Temat ten nie jest aby udowadniać prawdziwość lądowania na Księżycu, fakt ten jest jasny jak Słońce, celem jest uzupełnienie wiadomości z tym tematem związanych. Thnx!
Z okazji przypadającej w 2009r. 40 rocznicy lądowania na Srebnym Globie, nie może być inaczej niż rozpocząć od:
Apollo 11
Załoga :
Neil A. Armstrong CDR 2 lot, NASA,USA
Michael Collins CMP 2 lot, NASA,USA
Edwin E. Aldrin, Jr. LMP 2 lot, NASA,USA
Kolor = Linki graficzne
Kolor = Linki filmowe
20 maja 1969, gdy Apollo 10 zbliżał się już do orbity Księżyca, wielkie wrota hali montażowej VAB na Przylądku Canaveral rozsuneły się po raz kolejny i z jej wnętrza na gąsienicowym transporterze z prędkością 0,8 km/h wyjechała rakieta Saturn V SA-506. Na szczycie ostatniego członu rakietowego umieszczony został CSM-107 "Columbia" oraz LM-5 "Eagle", który na swym pokładzie miał zanieść pierwszych ludzi na Księżyc.
Start
Astronauci Neil Armstrong, Edwin Aldrin i Michael Collins wystartowali 16 lipca o godzinie 9:32 czasu wschodnioamerykańskiego z wyrzutni LC-39A na Cape Canaveral. Wzlotowi pojazdu przyglądało sie prawie milion widzów. 11 minut 49 sekund trwało wznoszenie na orbite, moment ten był oglądany z pokładu samolotu Air Force EC-135. O 12:16 nastapił odlot w kierunku Księżyca.
Start nagrany podczas pokazu w NASA Kennedy Space Center.
Wykonano rutynowy juz manewr odłączenia członów CSM i LM od trzeciego stopnia rakiety nośnej. CSM zadokowal do LM i wyciagnal go z S-IVB.
Kolejne dwa dni lotu, 17 i 18 lipca, astronauci poświęcili na przeprowadzenie testów członu załogowego i lądownika oraz na długotrwałe transmisje telewizyjne. 18 lipca o godzinie 23:32 Apollo 11 znalazł się w strefie przewagi grawitacyjnej Księżyca, a następnego dnia wszedł na jego orbite.
Lądowanie
Wreszcie przyszedł dzień dla wyprawy najważniejszy - niedziela, 20 lipca 1969. Astronauci obudzili sie o 7:00, gdy ich statek wysuwał się właśnie zza księżycowej tarczy w trakcie dziesiątego okrążenia. Po śniadaniu, ubrani w białe skafandry kosmiczne Armstrong i Aldrin przeszli tunelem do kabiny lądownika LM i przez dwie godziny wykonywali kontrole jego systemów. Zanim pojazd schował się za Księżycem w czasie dwunastego okrążenia, ośrodek w Houston udzielił zezwolenia na odłączenie lądownika od pojazdu macierzystego. Prezentowany film z 16-mm kamery wideo nagrany z Command Module (2,2 Mb) pokazuje LM podczas separacji a następnie rotacje wokół własnej osi w sposób taki, aby Mike Collins mógł dokonać oględzin.
Gdy łączność została ponownie nawiązana, rozległy się słowa Armstronga: "Eagle ma skrzydła". Kryptonimy radiowe statków LM i CSM - "Eagle" (Orzeł) i "Columbia" wzięte zostały z amerykańskiej symboliki narodowej. O godzinie 14:12 Collins za pomocą silniczków manewrowych odsunął człon CSM na odległość około 3 km od lądownika, a następnie przeszedł na inna orbite.
Komputer pokładowy lądownika LM otrzymał dyspozycje 29,8 sekundowego odpalenia silnika hamującego. Nastąpiło ono o 15:08 podczas przelotu za Księżycem. W wyniku tego manewru LM zszedł z wysokości 105,5 km na 34 km i powoli opadał coraz niżej. Gdy pojazd osiągnął wysokość 15 km (do tej wysokości udało się zejść poprzednio załodze Apollo 10), na wyświetlaczu komputera pokładowego pojawiła się zielona liczba "99". Dla Armstronga oznaczało to, że ma 5 sekund na podjęcie decyzji - lądować czy powrócić do statku macierzystego. Armstrong wcisnął przycisk PROCEED (kontynuować) i o godzinie 16:05 silnik hamujący został powtórnie uruchomiony. Lądowisko "Landing Site 2" położone na Morzu Spokoju w pobliżu krateru Maskelyne, do którego zmierzał "Eagle", było jeszcze odległe o 480 km. LM odwrócił sie oknami w kierunku przestrzeni kosmicznej, dla umożliwienia pracy wysokościomierzowi radarowemu.
Po 4 minutach od uruchomienia silnika hamującego, gdy "Eagle" znalazł się na wysokości 12 km, nastąpił najgroźniejszy moment misji. Wyświetlając sygnał alarmowy 1202, komputer pokładowy oznajmił, że nastąpił zalew wydawanych mu dyrektyw i z tego powodu nie jest w stanie kontrolować sterowania i nawigacji. Natychmiast podjęto decyzje aby część obliczeń przejął odległy o przeszło 386.000 km komputer ośrodka w Houston. Tymczasem odległość od Księżyca zmalała do 6.300 m. Na wysokości 5,4 km "Eagle" przechylił się i w oknach ponownie pojawiła się powierzchnia Ksiezyca.
Okno na przeciwko Naila posiadało skale w stopniach, w płaszczyźnie pionowej i poziomej. Buzz podaje odczyty z wyświetlacza komputera, który wskazuje, gdzie na pionowej skali Neil powinien znaleźć miejsce, w którym komputer planuje lądować. Tylko Neil patrzy przez okno, Buzz swoją uwagę koncentruje całkowicie na komputerze i podawaniu odczytów.
2 i pól minuty przed lądowaniem komputer kieruje lądownik LM w kierunku krateru z licznymi głazami w jego środku - był to efekt prawdopodobnie 8-kilometrowego błędu rozpoczęcia hamowania. Armstrong wcześniej, niż było to planowane, przejmuje sterowanie ręczne nad lądownikiem, aby wyprowadzić go poza krater. O 16:16:29 kontrolerzy w Houston widzą, że silnik przekroczył planowany czas pracy, rozległ sie alarm informujący o przekroczeniu limitu zużycia paliwa. Według komputera miało go wystarczyć jeszcze na 90 sekund lotu. Centrala w Houston z niepokojem obserwuje manewry Armstronga,który nie mógł rozpoznać terenu lądowiska. Obszar, nad którym unosił sie LM pokryty byl głazami sporych rozmiarów.
Podczas przekraczania obręczy feralnego krateru, LM "Eagle" porusza się w poziomie do powierzchni już tylko 20 - do 30-ft/sec ( 50 do 60 m / s). Nail przystępuje do poszukiwania satysfakcjonującej, stosunkowo gładkiej powierzchni do lądowania pomiędzy różnej wielkości kraterami.
102:43:58 Armstrong: Okay, how's the fuel?
102:44:00 Aldrin: Eight percent.
102:44:07 Aldrin: 250 (feet altitude), down at 2 1/2, 19 forward. (Pause)
102:44:13 Aldrin: Altitude-velocity lights. - Światło ostrzegawcze wskazuje, że komputer nie jest w stanie uzyskać poprawnych danych prędkość/wysokość.
102:44:16 Aldrin: 3 1/2 down, 220 feet, 13 forward. (Pause)
102:44:23 Aldrin: 11 forward. Coming down nicely.
102:44:25 Armstrong (on-board): Gonna be right over that crater.
102:44:24 Aldrin: 200 feet, 4 1/2 down.
102:44:26 Aldrin: 5 1/2 down.
102:44:29 Armstrong (on-board): I got a good spot (garbled).
102:44:31 Aldrin: 160 feet, 6 1/2 down.
102:44:33 Aldrin: 5 1/2 down, 9 forward. You're looking good.
102:44:40 Aldrin: 120 feet.
102:44:45 Aldrin: 100 feet, 3 1/2 down, 9 forward. Five percent (fuel remaining). Quantity light. Że tak powiem, rezerwa świeci
102:44:54 Aldrin: Okay. 75 feet. And it's looking good. Down a half, 6 forward.
102:45:02 Duke: 60 seconds (of fuel left before the 'Bingo' call).
102:45:25 Aldrin: 4 forward. 4 forward. Drifting to the right a little. 20 feet, down a half.
102:45:31 Duke: 30 seconds (until the 'Bingo' call).
102:45:32 Aldrin: Drifting forward just a little bit; that's good. (Garbled) (Pause) Zdjęcie potwierdza poziomo-sunący ruch LM podczas lądowania.
102:45:40 Aldrin: Contact Light. - Niebieska kontrolka informująca, że przynajmniej jedena z trzech sond zwisających dotkneła powierzchni. Każda z nich miała 1,73 m długości.
102:45:43 Armstrong (on-board): Shutdown
102:45:44 Aldrin: Okay. Engine Stop.
102:45:45 Aldrin: ACA out of Detent.
102:45:46 Armstrong: Out of Detent. Auto.
102:45:47 Aldrin: Mode Control, both Auto. Descent Engine Command Override, Off. Engine Arm, Off. 413 is in.
102:45:57 Duke: We copy you down, Eagle.
102:45:58 Armstrong (on-board): Engine arm is off. (Pause) Houston, Tranquility Base here. The Eagle has landed.
102:46:06 Duke: (Momentarily tongue-tied) Roger, Twan...(correcting himself) Tranquility. We copy you on the ground. You got a bunch of guys about to turn blue. We're breathing again. Thanks a lot.
102:46:16 Aldrin: Thank you.
Ostatecznie "Eagle" z zaledwie półminutową rezerwą paliwa miękko osiadł o godzinie 16:17 około 40 metrów od krateru "Little West", 400 metrów na zachód od krateru West i 20 km na poludniowy zachód od krateru Sabine D w południowo zachodniej części Mare Tranquillitatis. Księżycowa powierzchnia na miejscu lądowania zalegała częściowo gruzem w zakresie wielkości od drobnych cząsteczek do bloków okolo 0,8 metra szerokości.
Zdjęcie wykonane przez japońską sonde KAGUYA (SELENE)
W centrum kontroli lotów kosmicznych w Houston wybuchła prawdziwa euforia i radość. W ten sposób człowiek dokonał rzeczy do niedawna uznawanej za niemożliwą - wylądował na powierzchni innego ciała niebieskiego. W rzeczywistości zapas paliwa był prawdopodobnie póltorakrotnie większy (na 90 sek), lecz okazało się to po analizach dopiero po powrocie na Ziemie.
Niemal w tym samym czasie, kiedy "Orzeł" lądował na Księżycu, o jego powierzchnie rozbija się podczas próby lądowania radziecka sonda "Łuna 15". Po wielu latach ujawniono, że celem tej sondy było pobranie próbek gruntu księżycowego (udało to sie pózniej "Łunie 16") i powrót z nimi przed powrotem załogi "Apollo". Chodziło o pokazanie, że jest to możliwe bez organizowania tak kosztownej (i ryzykownej) wyprawy załogowej, jak amerykańska. Przemilczano wówczas fakt, że ZSRR (po kilku nieudanych startach radzieckiej rakiety księżycowej N1) przegrał "wyścig" z USA, kto pierwszy wyląduje na powierzchni Księżyca.
W tym czasie M. Collins samotnie krąży w "Columbii" na orbicie dookoła Księżyca. Caly czas wykonuje zdjęcia Księżyca - fotografując zwłaszcza miejsca lądowań dla przyszłych misji "Apollo". Według planów, po wylądowaniu załoga miała najpierw przygotować "Orła" do startu (gdyby zaszla konieczność natychmiastowego opuszczenia Księżyca), a potem udać się na spoczynek i dopiero po kilkugodzinnym śnie wyjść na powierzchnie Księżyca. Obaj astronauci oświadczyli, że są tak podekscytowani tym, że są już na Księżycu i teraz nie zasną przed wyjściem na jego powierzchnie. Wobec tego postanowiono, że od razu rozpoczną przygotowania do wyjścia. Trwało to kilka godzin. W Europie był już następny dzień, 21 lipca 1969 roku.
Wyjście EVA - Extravehicular Activity (działalność na zewnątrz statku kosmicznego)
Po jej uzyskaniu i założeniu plecaków PLSS (przenośny system podtrzymywania życia ) zdehermetyzowano 20.07.1969 o 10:39:36 kabine LM-a i o 10:51:16 Armstrong opuscił kabine.
2.07.1969 o 10:56:15 Neil Armstrong, jako pierwszy człowiek w historii, stanał na powierzchni innego ciała niebieskiego - Księżyca. Stawiajac swą lewą stope na pylistej powierzchni wypowiedział historyczne slowa:
"To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości"
Złośliwi zaznaczają, że przejęty Armstrong zapomniał o jednym słowie, przez co cała fraza straciła sens: zamiast "It's one small step for a man, but one giant leap for mankind" powiedział "It's one small step for man (bez "a"), przez co zdanie w rzeczywistości oznaczało "to mały krok dla ludzkości, ale wielki skok dla ludzkości". W 2006 roku Peter Ford, informatyk z Australii i właściciel firmy Control Bionics dowiódł, iż pechowe "a" jednak Armstrong wypowiedział, a winę za całe zamieszanie ponosi sprzęt komunikacyjny ówcześnie stosowany.
Dzieki automatycznej kamerze TV zainstalowanej na palecie MESA (Modularized Equipment Stowage Assembly) moment ten obserwowało około pól miliarda ludzi na całym świecie.
Po krótkiej ocenie wizualnej stanu lądownika i zebraniu awaryjnej próbki gruntu dowódca zaczał fotografować o 11:15:15 zejście na powierzchnie Srebrnego Globu Aldrina.
Wkrótce potem astronauci odsłonili umieszczoną na stopniu lądowniczym LM-a plakietke pamiątkową, na której wyryty był następujący tekst:
"HERE MEN FROM THE PLANET EARTH FIRST SET FOOT UPON THE MOON JULY 1969, A. D. WE CAME IN PEACE FOR ALL MANKIND." (Tu ludzie z planety Ziemia po raz pierwszy postawili stope na Księżycu w lipcu Roku Pańskiego 1969. Przybyliśmy w imię pokoju dla całej ludzkości").
Następnie dowódca zdemontował kamere ze stopnia lądowniczego, przekazał panorame miejsca lądowania, a następnie zamontował ją na statywie. Kolejnymi czynnościami bylo rozłozenie przez Aldrina folii wychwytującej cząstki wiatru słonecznego i rozwinięcie przez obu astronautów flagi USA.
W chwile później selenonauci przeprowadzili bezpośrednią rozmowe z prezydentem Nixonem. Podczas pierwszej cześci spaceru astronauci wypróbowali mobilność skafandrów oraz testowali różne techniki poruszania się. Kolejna czynnością było zebranie próbek gruntu (lacznie 21,5 kg), ustawienie pasywnego eksperymentu sejsmicznego PSEP i odbłyśnika laserowego.
Po godzinie i 17 minutach ekspozycji pułapka wiatru słonecznego została zwinięta. Po wykonaniu wszystkich czynności , materiały zostały przetransportowane do kabiny LM-a, a selenonauci rozpoczeli powrót. Po 2 godzinach, 31 minutach i 37 sekundach pobytu na powierzchni Ksiezyca Armstrong powrócił do wnętrza kabiny (Aldrin przebywał na powierzchni 1 godzine 50 minut i 24 sekundy) i o 01:11:12 zamknął właz. Astronauci przeszli po powierzchni dystans 1 kilometra, oddalając się od miejsca lądowania maksymalnie o 60m.
Po okresie wypoczynku i płytkiego snu astronauci rozpoczeli przygotowywania do startu z powierzchni Księżyca, który nastapił o 13:54:00. Pobyt na powierzchni trwał 21 godzin, 36 minut, 20,9 sekundy.
Powrót
W poniedziałek, 21 lipca 1969 "Eagle" bezbłędnie wystartował z pozostawionej na Księżycu podstawy - członu lądującego. Silnik startowy członu powrotnego (wzlotowego) lądownika zamilkł po 438 sekundach pracy, umieszczając człon na orbicie o aposelenium 86,5 km i periselenium 17,4 km. LM za pomocą silniczków korekcyjnych wykonał serie manewrów, która spowodowała, że "Eagle" i "Columbia" z Collinsem na pokładzie znalazły się w zasięgu wzroku.
Połączenie obu pojazdów miało przebieg dość dramatyczny - powstały nagle problemy ze stabilizacją. Jednakże połączenie nastapiło i po kontroli szczelności połączenia szczęśliwi astronauci lądownika wymienili uściski dłoni z Collinsem zabierając ze sobą próbki materii księżycowej i wyniki badań dokonanych na jego powierzchni. Samodzielny lot LM-a, wliczając w to postój na powierzchni Księżyca, trwał 27 godzin i 51 minut.
Stopień wzlotowy został odrzucony od CSM o 23:41:32 i pozostawiony na orbicie wokólksiężycowej na pułapie 100-116 km. z której po pewnym czasie zszedl i roztrzaskal się o powierzchnie Srebrnego Globu. 22 lipca "Columbia" opusciła orbite Księżyca i skierowała się w powrotną podróż na Ziemie.
Statek Apollo znajdował się na orbicie okołoksiężycowej przez 59 godzin, 30 minut i 26 sekund i wykonał w tym czasie 30 obiegów. Jedyna, dziesięciosekundową korekte kursu wykonano o 16:01:58. Ze względu na niekorzystną pogode w planowanym miejscu lądowania, zostalo ono przesunięte o 400 km.
24.07.1969 o 12:21:13 nastąpiło rozdzielenie SM i CM.
Wodowanie 24.07.1969 o 12:50:35, na Oceanie Spokojnym w punkcie o współrzędnych 13,30° N, 169,15° W, 3,1 km od planowanego miejsca. Kabina ustabilizowała się w pozycji dziobem do dołu. Po napełnieniu gazem balonów pływakowych (7m 40s później) przywrócono pozycje zasadniczą. Po wodowaniu astronauci założyli kombinezony ochrony biologicznej, a po wejściu na ponton zostali zdezynfekowani roztworem zwiazków jodu (na wypadek przeniesienia z Księżyca jego domniemanych drobnoustrojów). Okręt odbiorczy USS Hornet ewakuował załoge 63 minuty po wodowaniu. Kabina lądownika została przetransportowana na pokład okrętu 125 minut później. W Centrum Kontroli Lotów w Houston rozpoczeło się wielkie świętowanie.
Załoga została umieszczona wraz z lekarzem i technikiem w przenośnym kontenerze kwarantannowym MQF.
Został on przeładowany w porcie na Hawajach na pokład samolotu C-141, który dostarczył go następnego dnia do Houston.
Pierwsza skrzynia zawierająca próbki księżycowych skał.
Druga skrzynia z księżycowym gruntem, około 5.5 kg.
Załoga znalazła się w pomieszczeniach Laboratorium Odbioru Materiałów Księżycowych (LRL).
Kwarantanna została zakończona 10.08.1969.
W skrócie
Data startu: 16.07.1969 godz. 09:32 EST (12:32 GMT), wyrzutnia 39-A, Przylądek Kennedy'ego.
Orbita okołoziemska: Parametry: hP=190,6 km, hA=192 km ; Okres obiegu: T=88,2 min.,
ilość obiegów: 1,5
Czas pobytu na orbicie Księżyca: 59.5 godziny (30 orbit), Parametry:
hP=112,7 km, hA=313,8 km ; Okres obiegu: T=128,9 min.
Data lądowania na Księżycu: 20.07.1969 godz. 16:17 EST
Rejon lądowania: Mare Tranquilitatis (Morze Spokoju), koordynaty - 0o647' N, 23o505' E
Czas pobytu na powierzchni Księżyca: 21 godzin 36 minut
Czas trwania EVA: 1 EVA - 2 godziny 31 minut
Lądowanie na Ziemi: 24.07.1969 godz.12:50 EST, Ocean Spokojny, 13o19' N, 169o09' W
Czas trwania misji: 8 dni, 3 godziny, 18 minut
Ciekawostki
Neil Armstrong, pierwszy człowiek na Księżycu był równocześnie tym, który w lotach przygotowawczych "Gemini" i "Apollo" był najkrócej w Kosmosie. Podczas lotu "Gemini 8" z powodu awarii musiał awaryjnie lądować na Ziemi po zaledwie 10 godzinach.
Podczas testów na Ziemi lądownika LM doszło do awarii i Armstrong katapultował się na wysokości kilkudziesięciu metrów nad Ziemia.
Gdzie na Księżycu wylądował "Orzeł"?
Tego wówczas nie wiedział nikt: ani NASA, ani sami astronauci. Czy to było kilkaset metrów czy kilkadziesiąt kilometrów od celu? Nie udało się tego ustalić podczas pobytu astronautów na Księżycu. Lądownik "Orzeł", po włączeniu silnika hamującego na wyśokości ok. 15 km. i pracującego non-stop przez kilka minut, znajduje się (poniżej etapu nazwanego "Low Gate" na małej wysokości ok. 150m i zaczyna przybierać pozycje prawie pionową - wcześniej leciał prawie równolegle do powierzchni Księżyca. NASA z niepokojem śledzi ostatnie minuty przed planowanym lądowaniem. Warto dodać, że nie bylo w tym momencie obrazu z LM. Były tylko meldunki astronautów i odczyty przyrzadów z LM. Na małej wysokości, poniżej której nie było już możliwosci przerwania w trybie awaryjnym lądowania i powrotu na orbite, Armstrong przeszedł na ręczne sterowanie (aby nie wylądować w środku krateru z dużymi głazami) i tym samym miejsce lądowania zmieniło się. Kiedy jednak po zainstalowaniu odblyśników laserowych NASA chciała ustalić dokładne miejsce lądowania nic z tego nie wyszło. Doszło do paradoksalnej sytuacji - lądownik "Orzeł" startował z Księżyca, a NASA nie wiedziała, gdzie wylądował... Gdyby miejsce lądowania znacznie się różnilo od wytyczonego, byłyby spore kłopoty ze spotkaniem "Orła" i kabiny "Apollo 11" - "Columbii"...
Dopiero 1 sierpnia 1969 roku, po wielu próbach, znaleziono promień lasera odbity od zwierciadła na Księżycu, i uzyskano odległość Księżyca od Ziemi (w tym momencie) 363 153 440 metrów. Okazało się, że "Orzel" wyladował 8 km od środka celu - poza wyznaczonym obszarem. Dla zainteresowanych pozycja: 23 st 26' E i 0 st 41' N. Obecnie tą metoda wyznacza się odległość Księżyca z dokładnością rzędu 30 cm.
Co było główną (choć pewnie nie jedyną) przyczyną aż 8 kilometrowego chybienia "Orła" od wyznaczonego punktu ?
Najprostsza i najbardziej nasuwająca się odpowiedź, to że było to pierwsze lądowanie pojazdu LM na powierzchni Księżyca (i inna metoda, niż np. stosowana w sondach "Surveyor"). Łatwo wówczas o błędy, nawet małe, ale kilka z nich występujących jednocześnie mogło zmienić miejsce lądowania nawet o kilkanaście kilometrów. Argumentem za tą wersją może być fakt, że wszystkie pozostałe wyprawy "Apollo" lądowaly z błędem ponad 20 krotnie mniejszym !
Druga możliwość (i bardzo realna) to odpalenie silników LM w nieodpowiednim momencie. Na małej wysokości nad Księżycem wystarczy błąd 5 sekund, aby dało to miejsce lądowania różniące się o 8 km (niektóre źródła podają tą wartość nieco mniejszą). Do tego dochodzi skomplikowana procedura sterowania ciągiem członu lądującgo LM, który zmienia prędkość, wysokość i później - także nachylenie względem powierzchni Księżyca. Wystarczy, że wartość ciągu będzie minimalnie inna od założonej - to po 5 minutach pracy silnika też może dać spory bląd...
I wreszcie kolejna przyczyna mniej znana dzisiaj, ale brana poważnie podczas tych misji, to niedostateczne uwzględnienie tzw. maskonów na Księżycu. Wyjaśniam "maskon" skrót od "mass concentration" to wykryte podczas analizy lotów "Lunar Orbiterów" anomalii grawitacyjnych. Płytko pod powierzchnią Księżyca (w niektórych miejscach) znajdują się obszary o znacznie większej gęstości niż Księżyc przy samej powierzchni. Prawdopodobnie są to jądra niewielkich planetoid, które spadły miliardy lat temu na Księżyc. A teraz "pojazd" lecący na niewielkiej wysokości nad Księżycem, przeleciawszy nad maskonem, obniża swoją orbite i jednocześnie przyśpiesza... I nie uwzględnienie tej zmiany wpływa na miejsce lądowania.
Piona, cześć!
Edit:
Jeszcze jedna ciekawa sprawa. W dzienniku rozmów widnieje zapis:
102:41:27 Duke: Eagle, Houston. Coming up 8:30; you're looking great. (Pause)
102:41:35 Armstrong: P64.
102:41:37 Duke: We copy. (Long Pause)
[The computer has just initiated the Approach Phase program, P-64, and the LM pitch has decreased rapidly from about 55 degrees to 45 degrees. The spacecraft will continue to rotate upright and will be at a pitch of about 20 degrees when Neil takes manual control to overfly West Crater]
Na pewno krater West byłby idealny jako "sprawca" kłopotów załodze "Apolla-11", gdyby nie...
1. Trajektoria lotu LM nie przechodzi nad tym dużym kraterem...
2. Gdyby Armstrong "posadził "Orła" po przeleceniu tego krateru. to miejsce lądowania byłoby może odległe o kilkadziesiąt metrów od brzegu krateru, a nie w odległości 3 jego średnic...
EDIT: Wydaje mi się, że to wygląda to tak, że LM przelatuje obok "West Crater" i o nim jest mowa jako o dość dużym kraterze (co dobrze widać na zdjęciu z "Lunar Orbitera"), omija go i 1 - 2 minuty później komputer kieruje "Orła" wprost do krateru "Little West" i trzeba go "przeskoczyć". LM ląduje ok. 40 metrów poza tym mniejszym kraterem.
Sytuacje tą najlepiej przedstawia prezentowany już film troche wyżej Apollo 11 Final Approach.
Jest zatem możliwe, że kronikarze dokanali skrótów w relacjach samych astronautów i potem te zdarzenia połączono. Może podobnie było z Łajką - prasa mogła opuścić niektóre wyrazy ze zdania: "pies rasy Łajka" i w świat poszła informacja, że pies nazywa się Łajka...
Jak ktoś ma chwilke wolnego czasu i chciałby się pobawić w Armstronga to polecam taki oto symulator (sam Gene Cernan go testował )
http://eaglelander3d.com/
jest wersja demo w której można wylądować Apollo-11...miejsce lądowania jest odwzorowane z wykorzystaniem prawdziwych zdjęć, więc można sobie wyobrazić jak to wyglądało z perspektywy Panów Neila i Buzza... Pełna wersja TUTAJ.
Źródła:
http://www.lpi.usra.edu/
http://history.nasa....sj/a11/a11.html
Bardzo dziękuje Aquila, nie mam zamiaru tekstu nigdzie zgłaszać, po prostu miło spędziłem wieczór przeglądając materiały Apollo.