Napisano 02.09.2016 - 14:02
Napisano 04.09.2016 - 13:28
Ja od marca miałem jeden świadomy sen bez żadnych czarów marów. Mam takiego farta w życiu, że od małego miewałem często świadome sny ale nigdy nie udało mi się go wywołać. Zawsze kiedy śni mi się koszmar po chwili się uświadamiam. Najczęściej świadome sny miewam gdy w danym dniu dużo myśle o LD, ale jakoś nie działały u mnie metody w stylu 4+1 itp.W moim przypadku, temat jeszcze nie umarł. Świadome sny nadal są ważną częścią życia. Udało mi się od marca wywołać ich aż... 3! Nie były długie, ale uzyskałem pewność, że są możliwe.
Stały się dla mnie za to, katalizatorem do zmian w życiu. Powolnych, ale zawsze zmian. Zaczynam poznawać Buddyzm. Sny są jego ważną częścią. Medytacje, wizualizacje, joga czy czakry. Wszystko zazębia się doskonale. A, że jestem człowiekiem cierpliwym, nie oczekuję natychmiastowych efektów. Mam czas.
Napisano 07.09.2016 - 14:31
Napisano 21.07.2017 - 22:49
Ja ostatnio przypadkowo miałem świadomy sen, chyba świadomy. Ale to był kompletny jednorazowy fart. Śniło mi się że siedziałem przed komputerem i słuchałem muzyki, leciał jakiś znany mi kawałek, i ja znałem tekst tego kawałka. W pewnym momencie zorientowałem się że tekst w tym utworze nagle jest inny, niż jest w rzeczywistości, w pewnym momencie nabrałem jakichś podejrzeń, przypomniałem sobie że czytałem o tym, że dobrym sposobem na sprawdzenie czy to sen, będzie spojrzenie na swoją dłoń, która w przypadku snu powinna zmieniać kształty. I rzeczywiście tak było. I tutaj bardzo się zawiodłem bo podobno w świadomym śnie każda rzecz o jakiej się pomyśli się spełni, i to nawet będzie odczuwana lepiej niż w rzeczywistości. Więc kilka razy powtórzyłem życzenie i nic się nie wydarzyło, dalej stałem w pokoju. Szkoda, jak myślicie dlaczego się nie udało?, może to nie był wcale świadomy sen?.
Napisano 30.08.2018 - 07:05
Witam
Odświeżę nieco temat.
Dziś w nocy udało mi się przypadkowo wykorzystać jedną z tych technik. Dnia poprzedniego, zmęczony po ciężkim dniu w pracy, zdrzemnąłem się 2.5h. Obudziłem się o 18:00 i do 23:30 wykonywałem normalne czynności domowe. Gdy położyłem się spać, zacząłem odpływać ok. 00:00 i pierwszym majakiem było to, że unoszę się w saniach świętego mikołaja Świadomie zacząłem nimi przyspieszać. Kilka razy ten sen lub hipnagogia się urywała i powracała. W pewnym momencie zatopiłem się w ciemności, usłyszałem silne buczenie i wibracje w głowie (po raz pierwszy w życiu). Po licznych lekturach na ten temat wiedziałem, że nie ma się czego obawiać i trzeba spokojnie to przeczekać. Coraz bardziej tak jakby oddalałem się od swojej głowy a buczenie słabło. Pomyślałem "no to jestem w domu" i wtedy to się urwało Obudziłem się rano pamiętając tylko to
Napisano 27.09.2018 - 21:23
Witam, jestem nowy na forum i witam wszystkich. Mam 31 lat i pochodze z dolnegoslaska. Nigdy nie mialem parcia wewnetrznego zeby udzielac sie na temat swiadomego snu, ale jestem zaskoczony ze tyle osob probowalo. Moja wiedza opiera sie na moich doswiadczeniach zwiazanymi z programowaniem sie jak i manipulacja snu. Od przeszlo 7 lat snie swiadomie, od nieco 6 lat nie praktykuje juz cwiczen z rozwojem swiadomosci w snie. Dlatego moje aktualne mozliwosci ograniczaja sie do zapamietania 1 snu, ale pol kontroli, o ile mozna tak go nazwac, swiadomosc zawsze mam w snie, ale mozliwosci moje w nim sa bardzo ograniczone. Jezeli kogos to ciekawi moge o tym troche napisac. Nigdy nie mialem potrzeby mowienia o tym, w sumie powiedzialem tam kilku osoba z grona moich blizszych znajomosci, lecz ich odebranie tego bylo raczej zimne, jakbym sie wydurnial. Nie wiem czy nie robie off-topu, lecz swiadomy sen jest jak najbardziej realny, osobiscie doswiadczam go prawie co noc, o ile jest mi dane pamietac moj sen. Jak ktos jest ciekawy calej mojej przygody z tym wszystkim i informacji jakie zdobylem podczas praktykowania. Moge to opisac, moze to pomoze komus. Pozdrawiam.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych