Wstęp
Odkąd pamiętam miewałem LD, jednak przez ostatnie dwa lata kilkakrotnie częściej niż kiedyś. W chwili obecnej są to zazwyczaj 1-5 na dwa miesiące. Do założenia tego tematu zachęciło mnie to, że w ostatnich dwóch dniach z rzędu miałem LD smile2.gif.
Moje doświadczenia z LD.
Więc moje pierwsze parę LD w życiu było takie, że nie chciałem w nim pozostać, pewnie wystraszyłem się wtedy tego zjawiska i automatycznie mówiłem sobie "chce się obudzić!" i tak się działo. Dopiero jak skończyłem z 10 lat zacząłem próbować coś zmieniać w śnie. Niewiele świadomych snów pamiętam, więc opiszę kilka z ostatnich jakie doznałem.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dobrze pamiętam sytuację gdy byłem na wojnie i kraj dla którego walczyłem miał takie jakby białe prostokątne klocki-tabliczki, którymi się rzucało i wybuchały przy uderzeniu w ciało stałe. Po pewnym czasie walki wygraliśmy i nie pozostał ani jeden żywy żołnierz z tamtego kraju. Wszyscy byli szczęśliwi, jednak radość przerodziła się w panikę, gdy nieżywi żołnierze wstawali i dalej walczyli (tzw. zombie) jakby nigdy nic. Zaczęliśmy ich bombardować dalej, jednak oni wstawali ponownie - więc ogłosiliśmy odwrót. Chwilę po zaczęciu ucieczki poczułem taki dziwny efekt (dość często mi się zdarza pleased1.gif), jakbym nie mógł szybko biec (tylko najwyżej kilka km/h, słyszałem, że to przez chodzenie na basen i właściwie się zgadza, bo efekt podobny), wtedy uświadomiłem sobie, że to sen.
Zaczęło się moje LD. Pomyślałem, że mogę wszystko, więc podbiegłem do zombie i przy małych problemach (nie do końca mogłem kreować swój świat) wywołałem machnięciem ręki tornado... i po zombie pleased1.gif. Następnie wyobraziłem sobie, że mam różne super moce (nie do końca pamiętam jakie, ale było w tym szybkie bieganie, latanie, super siła itp.), po tym wszystkim wyobraziłem sobie takie namioty na pustyni, lecz potem zatraciłem świadomość :[.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny świadomy sen jaki chce opisać miał miejsce dwie noce temu. Był bardzo krótki - nagle zdałem sobie sprawę, że śnię i przypomniałem sobie, że ostatnio czytałem, żeby nie myśleć o przebudzeniu, bo się obudzi pleased1.gif, ale właśnie ta myśl zniszczyła szansę na dalsze LD i się obudziłem sad3.gif.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzień po tym (w dzisiejszą noc) również miałem świadomy sen. Nie będę opowiadał całego snu, bo jest za długi. W trakcie całego długiego snu byłem na rolkach (nie dziwi mnie ten fakt, bo chcę zostać hokeistą). Wyjechałem z centrum handlowego i znalazłem się w jakiejś miejscowości na dzikim zachodzie. Zauważyłem, że jakiś bokser walczy po kolei z innymi osobami, nie wiem skąd, ale byłem pewien, że jest to legendarny bokser i wszyscy uciekali. Pomyślałem sobie, że przecież to i tak tylko sen i nawet jak umrę to nie na zawsze (tak jakbym wiedział to od dawna). Wtedy naszła mnie myśl "WTF?! No tak, przecież to tylko sen, mogę robić co chcę! grin1.gif biggrin1.gif".
Lecz przypomniałem sobie ponownie, że mogę się obudzić, jeśli będę o tym myślał i przystąpiłem do działania - pozbyłem się zbędnej myśli dokładnie skupiając się na takim domku z czerwonych cegieł. Boksera już nie było, a za to przypomniałem sobie temat, który wczoraj czytałem: "Niebo w LD, Widzieliście już je?". Akurat nigdy nie patrzyłem na niebo, więc skorzystałem z sytuacji smile2.gif. Było niebieskie i przede mną było parę pięknych białych chmurek, a za mną ze dwie czarne, także bardzo mi się podobały. "Osobiście nigdy nie spoglądałem dokładnie w górę, ale pamiętam, że raz, mając LD obserwowałem to, co znajduje się ponad horyzontem... Widziałem cudowne, czerwonożółte, kłębiaste chmury, które szybko się "piętrzyły". Na moich oczach promieniały złotym światłem i sypał się z nich we wszystkie strony świetlisty pył." - przypomniałem sobie ten tekst twórcy tematu o niebie w LD. Spojrzałem dokładnie nad głowę i calutkie niebo dokładnie oglądnąłem. Ujrzałem planetę od kilku do kilkunastu razy większą od słońca/księżyca (patrząc z ziemi). Gdy tylko spoglądałem choćby na sekundę gdzie indziej, a potem ponownie na planetę to zmieniała kolor, szczegóły itp., nie licząc rozmiaru i miejsca w którym się znajdowała - te rzeczy pozostały nietknięte. Dobrze zapamiętałem jeden jej wygląd (z kilku jakie zobaczyłem) - była srebrna i miałem dużą budowlę w kształcie loga firmy Nike, na długość był z dwa razy dłuższy niż planeta i wystawał z dwóch jej stron, więcej szczegółów z nieba opiszę w temacie -
http://www.paranorma...showtopic=14837Mój stosunek do LD
Kiedy dowiedziałem się, że inni też to mają i jak to się nazywa, zacząłem dużo czytać o tym na stronach internetowych. Otworzyłem nawet dziennik snów na kilka dni. Myślę, że każdy powinien tego spróbować, bo to naprawdę miłe doznanie pleased1.gif, poza tym pomaga skończyć z powtarzającymi się koszmarami. Mam nadzieję, że niedługo będę miewał LD kilka razy w tygodniu.
Pozdrawiam, Sashori.
Edit Asieńka 14.03.2008 Temat o doświadczeniach LD już istnieje i został przyklejony, aby nie umkną waszej uwadze i to tam opisujemy swoje przeżycia. Tematy łącze.