Miałem sporo świadomych snów więc podzielę się wrażeniami, może komuś coś się przyda.
Pierwszy świadomy sen miałem kiedy byłem dzieckiem, śnił mi się jakiś elektryczny potwór, który mnie gonił, w pewnym momencie potwór ten wydał mi się na tyle absurdalny, że uświadomiłem sobie że to musi być sen, przestałem się go bać... w ten sposób znalazłem sposób na koszmary, kiedy stawały się zbyt straszne potrafiłem się obudzić potrząsając ciałem w jakiś dziwny sposób, chociaż do końca nie wiem po co to stosowałem skoro to był tylko sen. Świadome sny zdarzały mi się dość spontanicznie, nie stosowałem żadnych technik, jednak stosowałem pewne swoje metody by kontrolować świat snu, największy problem sprawiało mi rozbudzanie podczas świadomego snu, prawdopodobnie spowodowane zbyt dużą ingerencją świadomości. Aby zapobiec rozbudzeniu najlepiej nie przesadzać z robieniem dziwnych rzeczy, dla mnie teleportacja we śnie przeważnie kończyła się urwaniem snu lub przejściem ze snu świadomego w nieświadomy, dlatego przeważnie błąkałem się na pieszo

jednak przechodzenie przez ściany czy latanie szło całkiem dobrze. Z bardziej przeszkadzających rzeczy to oczywiście niepełna świadomość, nie do końca rozkminiamy co możemy zrobić, dlatego cele świadomego snu najlepiej wytyczyć sobie wcześniej. Główną technikę jaką wykorzystywałem w świadomym śnie to koncentracja na obrazie, coś w rodzaju wyostrzenia obrazu. Jakoś poza zabawą nie znalazłem żadnego pożytku z tych świadomych snów, raz znalazłem we śnie jakiegoś dziwnego człowieka i zadawałem mu różne pytania w celu wyciągnięcia jakichś tajnych informacji, ale nie był zbytnio rozmowny. Jeden z ciekawszych motywów który zainicjował mój świadomy sen było ujrzenie swojej twarzy w lustrze, moja twarz była wystarczająco dziwna by uświadomić sobie że to sen. Koło tego lustra kręciły się też inne osoby, które toczyły jakąś walkę ze sobą, próbowałem im wytłumaczyć, że to sen jednak nie reagowali, później próbowałem wejść w to lustro, za którym był jakiś tunel i jakaś kolorowa łączka, niestety nie dostałem się tam bo jakieś dziady wyciągnęły mnie spowrotem twierdząc, że tam nie wolno wchodzić. Podejrzewam że próbowanie wprowadzenia lustra do snu to dobra metoda, wasza trzarz w lustrze powinna wyglądać wystarczająco dziwnie by przekonać was że to sen.