Napisano
02.10.2006 - 08:40
W 2012 będziemy mieli do czynienia z maksimum aktywności słonecznej.
Chciałem nawiązać do kilku najsilniejszych trzęsień ziemi w historii:
1952 rok - Kamczatka (9,00R)
1957 rok - Wyspa Andreanof (Alaska, USA - 9,10R)
1960 rok -Chile (najsilniejsze zmierzone trzęsienie ziemi - 9,50R - nazwano je terremoto)
1964 rok -Alaska (9,20R)
Wszystkie trzęsienia ziemi miały związek z 11-letnim cyklem aktywności słonecznej.
Być może jest w tym jakaś prawidłowość, że cztery najsilniejsze trzęsienia ziemi wpisują się w cykl 11-letni. Cykl słoneczny - to właśnie 11 lat I tylko za bardzo nie jest wiadomo, jak wysoka aktywność słoneczna może powodować tak silne trzęsienia ziemi. O ile uczonym wiadomo, to aktywność ta ma wpływ na procesy zachodzące w górnych warstwach atmosfery naszej planety, i na żywe organizmy. Poza tym uczeni ustalili,
że największe trzęsienia ziemi mają miejsce pod koniec roku i w środku lata, tj. wtedy, gdy Ziemia znajduje się w aphelium i peryhelium - w tych miejscach jej orbity nasza planeta zmienia prędkość swego ruchu - najpierw zwalnia, a potem znów przyspiesza i wtedy wyzwala się część jej energii kinetycznej właśnie w postaci wstrząsów.
Oczywiście, nie ma żadnego związku pomiędzy tragedią na Oceanie Indyjskim, a innymi naturalnymi kataklizmami na świecie. Rzecz w tym, że to trzęsienie ziemi spowodowało przemieszczanie się Biegunów i tym samym spowolniło ruch obrotowy Ziemi o kilka sekund. Wielkość niby nieduża, ale wystarczająca, by spowodować na naszej planecie naturalne kataklizmy, jakie obserwujemy teraz.
To jest jedno z możliwych wyjaśnień.