Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kłamstwo Ewolucji


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
67 odpowiedzi w tym temacie

#46

Stevie Wonder.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jakie środowisko mogło sprzyjac rozwojowi "wodnej małpy"?

Jak już pisałam kolebką ludzkości jest wg współczesnej nauki Afryka, tam znaleziono najstarsze ślady człowieka. Jednak istnieje tzw. "wskaźnik pawiana", który wydaje się temu przeczyc. Odkryto go w 1976 roku. Badali oni wirus, który w odległej przeszłości w Afryce przyczynił się do wymierania naczelnych. Dla obrony przed tym wirusem naczelne stworzyły sobie pewną sekwencję genetyczną, która miała je chronic. Sekwencja ta przetrwała do dziś. Miały ją wszystkie ssaki pochodzące z Afryki, ale nie posiadały tego zwierzęta z Azji czy Ameryki Południowej. Człowiek nie ma takiej sekwencji więc możliwe, że pochodzi z Azji.
Jednak w Afryce też szukano terenu, jakiegoś dużego zbiornika wodnego. Geolodzy odkryli, że 7 0 0 0 0 0 0 w Etiopii było morze śródlądowe. Teraz pozostała po owym morzu tylko słona równina. Na wschód od tej równiny znajdują się Góry Danalskie, to kiedyś była wyspa na tym morzu. Tam mogła życ odosobniona grupa naczelnych -odosobniona od wirusa.

Zaraz dodam mapkę tego terenu.

http://www.imagic.pl.../skanuj0001.jpg
  • 0

#47

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I tam nasi przodkowie mogli się rozwinąć, ale wyrasta kolejny problem, musieli przebyć sawannę i pustynie z dżungli do tego miejsca, hmmm, czyli możliwe, że słabe osobniki wyrzucone z dżungli przez silniejsze, bo nie było tyle miejsca w tamtym miejscu, ponieważ dżungle się kurczyły, a pustynie i sawanny się rozszerzały i silniejsi przeganiali słabszych i zajmowali ich miejsce, to ci słabsi może dotarli do jeziora i tam rozwinęli się w człowieka :-P
  • 0

#48

SolarWarden.
  • Postów: 259
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Człowieku, moje pytanie nie dotyczy kwestii "JAK to się stało?", tylko "KIEDY to to się stało?"...

Nie czytasz widzę. Albo jesteś osobą z opcji nr 2 poniżej.

Jeśli potrafisz zaakceptować pojęcie nieskończoności, masz odpowiedź. Jeśli nie, trudno.


Nie ma czegoś takiego jak powstanie Wszechświata, on był jest i będzie. Jak dla mnie nic w tym paranormalnego. :-)
Z tego co da się zauważyć, to to, że ludzie uwielbiają mieć wszystko policzone i określone: "Tu i tu się zaczyna, tu i tu się kończy, trwa to tyle i tyle". Niestety tak jednak nie jest, szczególnie jeśli mówimy o "wszechmaterii".
Człowiek cały czas ma jeszcze tak ograniczony światopogląd, że myśli o sobie jak o pępku wszechrzeczy; obserwuje ten świat "naukowo" ledwie parę tysięcy lat (z różnymi dziwnym uwstecznieniami, jak chociażby z wiadomościami o Układzie Słonecznym), a wysnuwa niemalże pewne teorie dotyczące nieskończonego Wszechświata. Na porządku dziennym są teorie tego typu, że Wszechświat powstał "parę lat" przed nim, a skończy się zaraz po nim...


Kolejny błąd logiczny: zmienność środowiska ma swoje źródła w przyczynach abiotycznych i nie jest skutkiem ewolucji, lecz jej przyczyną.

Widzę, że chyba nie rozumiesz paradoksu, który wcześniej przedstawiłem.
  • 0

#49

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Chodzi właśnie o to, że Wszechświat nie istnieje przez określony czas, jest wieczny.


Prawda jest taka, że Wszechświat miał swój początek i będzie miał swój koniec, jak miliony wszechświatów wcześniej i później. Fizyka to naprawdę ciekawa dziedzina nauki; są rzeczy, które jeszcze trudniej pojąć, chociażby teoria multiwersum. Nie pytaj co, jak i dlaczego, bo na te pytania odpowiedzi nie ma, ale są one faktem.

Nie ma czegoś takiego jak powstanie Wszechświata, on był jest i będzie.


A o Big Bang się nie słyszało?

Człowiek cały czas ma jeszcze tak ograniczony światopogląd, że myśli o sobie jak o pępku wszechrzeczy; obserwuje ten świat "naukowo" ledwie parę tysięcy lat (z różnymi dziwnym uwstecznieniami, jak chociażby z wiadomościami o Układzie Słonecznym), a wysnuwa niemalże pewne teorie dotyczące nieskończonego Wszechświata. Na porządku dziennym są teorie tego typu, że Wszechświat powstał "parę lat" przed nim, a skończy się zaraz po nim...


Czuję jakiś wszechogarniający niesmak i odnoszę wrażenie, że to tyczy się bardziej Ciebie, już zrzućmy tę kurtynę dziwną, mam gdzieś czy wierzysz, czy nie. Prawda jest taka, że porównywanie nauki starożytności z naszą jest świadomym nadużyciem. Powiedz to w twarz owcy Dolly! Głupotą byłoby zaniechanie zaspokojenia ciekawości mając takie możliwości techniczne, z resztą, pamiętaj, że mamy czas określony i nie jesteśmy agentem mającym dostęp do wszystkich informacji strategicznych. Wszystko śmierdzi mi jakąś zapchajdziurowską ideologią.

Polecam Krótką historię czasu Hawkinga i pójście spać.
  • 0



#50

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kolejny błąd logiczny: zmienność środowiska ma swoje źródła w przyczynach abiotycznych i nie jest skutkiem ewolucji, lecz jej przyczyną.

Widzę, że chyba nie rozumiesz paradoksu, który wcześniej przedstawiłem.

Tym paradoksem chcialeś zwrócić uwagę na to, że w myśl teorii ewolucji środowisko ewoluuje, by przystosować się do samego siebie. Dobrze rozumiem?
  • 0



#51

Harvey.
  • Postów: 77
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kłócicie się jak dzieci. Zarówno jedna jak i druga strona uważa, że jego wizja powstania świata jest słuszna, prawdziwa i ostateczna, a prawda jest taka, że na żadną z głoszonych obecnie teorii nie ma wystarczających dowodów. Oczywiście teoria o wybuchu jest najpopularniejsza i ogólnie przyjęta, ale zupełnie bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że jest błędna... W każdym razie i tak się tego prawdopodobnie nigdy nie dowiemy. Może świat istniał od zawsze, nie ma początku ani końca, a może wszystko zaczęło się od wielkiego wybuchu. Obie opcje są właściwie tak samo prawdopodobne, więc jak ktoś mi pisze jedynie o TEORII, jakby to był już jakiś udowodniony fakt w taki oto sposób:

Chodzi właśnie o to, że Wszechświat nie istnieje przez określony czas, jest wieczny.


Prawda jest taka, że Wszechświat miał swój początek i będzie miał swój koniec


to mi się po prostu robi słabo.
  • 0

#52

SolarWarden.
  • Postów: 259
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Prawda jest taka, że Wszechświat miał swój początek i będzie miał swój koniec, jak miliony wszechświatów wcześniej i później.

Może inaczej. Ja miałem na myśli WSZECHświat (czyli wszystko), dlatego on nie może mieć początku i końca, czy tak jak piszesz, jeden się kończy, a drugi zaczyna, bo to jest bezsens. Nie może powstać coś z niczego.

A o Big Bang się nie słyszało?

Teoria Wielkiego Wybuchu wcale nie musi być do końca błędna. Ale w takiej formie, że WSZECHrzecz powstała z "wybuchającego niczego" jest całkowicie do bani. Bardziej prawdopodobny jest wybuch jakiejś mega supernowej (albo czegoś podobnego) w naszej części Wszechświata. Wiecie o co mi chodzi?

Prawda jest taka, że porównywanie nauki starożytności z naszą jest świadomym nadużyciem. Powiedz to w twarz owcy Dolly! Głupotą byłoby zaniechanie zaspokojenia ciekawości mając takie możliwości techniczne, z resztą, pamiętaj, że mamy czas określony i nie jesteśmy agentem mającym dostęp do wszystkich informacji strategicznych.

Chodziło mi o to, że już w starożytności byliśmy w posiadaniu (jako ludzkość) dosyć obszernej wiedzy na temat Kosmosu, razem z teorią heliocentryczną. Ale jak wiemy przez pewne ograniczenia, często "cofaliśmy się" jakby w swoim rozwoju.
Z owcą Dolly i resztą cytatu nie mam pojęcia o co chodzi.


Tym paradoksem chcialeś zwrócić uwagę na to, że w myśl teorii ewolucji środowisko ewoluuje, by przystosować się do samego siebie. Dobrze rozumiem?

Mniej więcej tak. Środowisko nieorganiczne zaczęło się komplikować (tworząc formy organiczne, na czele ze skomplikowanym kodem DNA, który wg tego co dzisiaj widzimy, powinien być pierwszy w tym wszystkim), by później owe powstałe formy znowu poprzez dostosowywanie się do środowiska zaczęły się ponownie coraz bardziej komplikować...

to mi się po prostu robi słabo.

A to weź jakieś kropelki. ;-)
  • 0

#53

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może inaczej. Ja miałem na myśli WSZECHświat (czyli wszystko), dlatego on nie może mieć początku i końca, czy tak jak piszesz, jeden się kończy, a drugi zaczyna, bo to jest bezsens. Nie może powstać coś z niczego.

Istnieje taka możliwość, żeby wszechświat był wieczny i jednocześnie miał początek i koniec oraz, żeby nie przeczyło to podstawowym zasadom fizyki.

Teoria Wielkiego Wybuchu wcale nie musi być do końca błędna. Ale w takiej formie, że WSZECHrzecz powstała z "wybuchającego niczego" jest całkowicie do bani. Bardziej prawdopodobny jest wybuch jakiejś mega supernowej (albo czegoś podobnego) w naszej części Wszechświata. Wiecie o co mi chodzi?

Big Bang to nie wybuch niczego. To nawet nie był wybuch, ale przede wszystkim gwałtowne powiększenie się przestrzeni, a nie wybuch czegoś w przestrzeń. To jest zasadnicza różnica.
  • 0

#54

SolarWarden.
  • Postów: 259
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Istnieje taka możliwość, żeby wszechświat był wieczny i jednocześnie miał początek i koniec oraz, żeby nie przeczyło to podstawowym zasadom fizyki.

A to ci dopiero ciekawostka. :-) Dajesz.

Big Bang to nie wybuch niczego. To nawet nie był wybuch, ale przede wszystkim gwałtowne powiększenie się przestrzeni, a nie wybuch czegoś w przestrzeń. To jest zasadnicza różnica.

Jest wiele teorii na ten temat. Przedstawiasz jedną z nich.
  • 0

#55

Spawn.
  • Postów: 82
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Nie ma czegoś takiego jak powstanie Wszechświata, on był jest i będzie. Jak dla mnie nic w tym paranormalnego. :-)
Z tego co da się zauważyć, to to, że ludzie uwielbiają mieć wszystko policzone i określone"

Policzony i określone tj analizowanie i myślenie. Taka cecha u ludzi. Na szczęscie Ty sie różnisz od ludzi i myślenie Ci nie grozi.

Ciekawy jest wszechswiat w którym zyjesz. Śłyszałeś pewnie o tym że galaktyki się od siebie odsuwają? I nie jest to spisek NASA. Nie potrzeba geniusza żeby zauwazyć ze cofając czas będziemy się zblizać do "środka".

Ciekawe jest też że tak się chwalisz jakbyś objął pojęcie nieskończoności. Jest to w pełni jasne dla ciebie ze istnieje nieskonczony ciag zdarzeń w jedną i drugą strone czasu. Ale SKOŃCZONY ciąg zbiegów okoliczności, mutacji w Ewolucji, to już herezje nie do pojęcia.
Ta twoja nieskończoność to, jak dla mnie, bron obosieczna. Ale pewnie nic z tego nie zrozumiesz i pogratulujesz mi sposobu myślenia;] Za co uprzejmie dziekuję i jednocześnie życze tobie w razie gdybyś miał trafić na jakieś studia.
  • 0

#56

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Są dwie pewne, potwierdzone obserwacyjnie rzeczy dotyczące historii Wszechświata.
1. Czasoprzestrzeń nieustannie się rozszerza.
2. Ewolucja otaczającej nas materii rozpoczęła się kilkanaście mld lat temu.
  • 0



#57

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A to ci dopiero ciekawostka. :-) Dajesz.

Wspominałem o tym w jakimś temacie już.
Wszystko zależy od tego jak postrzegamy czas. "Standardowo" jest on rozumiany jako linia prosta, oś czasu.
W takim przypadku mamy dwa wyjścia: albo wszechświat jest wieczny tj. jego absolutny początek i koniec leżą w nieskończoności, albo trwa jakiś czas i absolutne granice czasowe są określone.

Jeśli zmienimy model czasu na okrąg (rozumiany jako cykl) wtedy pojecie absolutnego początku i końca przestaje istnieć. To co nazywamy początkiem wszechświata (Wielki Wybuch) nie może być absolutnym początkiem. Jest punktem odniesienia (równie dobrze możemy liczyć czas od dowolnego innego momentu).
Z tego wynika, że umowny początek wszechświata i koniec to w rzeczywistości ten sam punkt, a długość okręgu to czas istnienia wszechświata - cykl.

Ogólnie cała idea czasu jako okręgu opiera się na istnieniu cykli czasowych, które są skończone i jednocześnie mogą się powtarzać w nieskończoność.
  • 0

#58

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tym paradoksem chcialeś zwrócić uwagę na to, że w myśl teorii ewolucji środowisko ewoluuje, by przystosować się do samego siebie. Dobrze rozumiem?

Mniej więcej tak. Środowisko nieorganiczne zaczęło się komplikować (tworząc formy organiczne, na czele ze skomplikowanym kodem DNA, który wg tego co dzisiaj widzimy, powinien być pierwszy w tym wszystkim), by później owe powstałe formy znowu poprzez dostosowywanie się do środowiska zaczęły się ponownie coraz bardziej komplikować...

OK. Teraz rozumiem. Jednocześnie podtrzymuję wcześniejszy argument: zmienność środowiska ma swoje źródła w przyczynach abiotycznych i nie jest skutkiem ewolucji, lecz jej przyczyną. Dodam jeszcze (a właściwie powtórzę), że teoria ewolucji nie zajmuje się zmianami środowiska naturalnego ani powstaniem życia na Ziemi.
  • 0



#59

Argo.
  • Postów: 41
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jest również teoria, że istoty z wysoko rozwiniętej cywilizacji płodziły samice homo erectusa, z których to płodów powstawali homo sapiens :>

musieli by być spokrewnieni żeby ich potomstwo mogło być płodne
  • 0

#60

snemies.
  • Postów: 645
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

musieli by być spokrewnieni żeby ich potomstwo mogło być płodne


trochę manipulacji genetycznych i wszystko gra:)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych