Napisano 04.04.2009 - 02:37
Napisano 04.04.2009 - 15:08
- w legendach o stworzeniu świata występuje jako współtwórca pierwszego człowieka i dawca szczęścia. Istniał jeszcze przed stworzeniem człowieka i w tym akcie stworzenia wziął aktywny udział.
- był proszony o błogosławieństwo dla dzieci.
- oczyszczał niebo, rozpędzał chmury.
- według starej legendy tolteckiej Quetzalcoatl był wrogiem krwawych ceremonii.
- nazywano go władcą wschodniego światła, synem Białej Chmury i Gwiazdy Porannej.
- mit głosi, że bóg Quetzalcoatl przybył do Meksyku z dalekiego kraju leżącego na wschodzie, aby przekazać ludziom wiedzę o życiu w niebie i na ziemi, nauczyć ich uprawy roli, artystycznego rzemiosła, zapoznać ich z pismem.
- ponadto Quetzalcoatl głosił pokój, uczył ludzi żyć, a nie wojować.
a w drugiej wersji na brzegu wschodniego morza wstępuje w płomienie, aby później przenieść się na świecącą jasno planetę i zamienić się w Gwiazdę Wieczorną
Napisano 06.04.2009 - 14:47
Napisano 06.04.2009 - 20:59
Rożnica w tłumaczeniu fragmentów ma charakter czysto leksykalny, nie znaczeniowy. Dopiero Ty swoją interpretacją próbujesz wprowadzić jakiś rzeczowy dysonans.Ciekaw jestem co powiesz na to? To fragment na który powołują się ojcowie kościoła w BT, kiedy ktoś próbuje interpretować Pismo w inny sposób niż oni.Oba przekłady mówią o kwestii relacji Chrystusa i człowieka. Widzisz tu jakieś różnice?
Różnice, których istnienie kłamliwie próbujesz tu wmawiać?
2 Ptr 1:19-21
19. Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.
20. To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.
21. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie.
(BT)
Fragment wiąże ręce wszystkich, którzy by chcieli polemizować na temat interpretacji Biblii, gdyż proroctwo od Boga niosą świeci ludzie, a jakiekolwiek prywatne rozumienie nie może mieć miejsca. Pozostaje przyjęcie jedynej słusznej interpretacji ojców kościoła.
2 Piotr. 1:19-21
19. Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach.
20. Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi.
21. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym.
(BW)
Ten fragment informuje nas, że proroctwa nie były od tak dowolnie wygadywane, gdyż proroctwo nigdy nie pojawiało się tylko z ludzkiej chęci - wypowiadali je ludzie Boży pod natchnieniem. Zatem nie powinniśmy do proroctwa podchodzić jak do ludzkich wymysłów, tylko jak do przekazu od Boga, o który to przekaz sam zadbał.
Rożnica w tłumaczeniu jest rażąca, a w BT zawłaszcza całkowicie prawo do interpretacji Pisma Świętego.
Napisano 06.04.2009 - 23:05
Tylko i wyłącznie Lucyfera frosti? ... i czy wszystkie atrybuty pasują do niego, bo jakiś wyjątkowo proludzki ten Szatan, a ponoć bardzo nas nie lubi ze względu na naszą naturę.
Napisano 07.04.2009 - 21:16
Kiedy to nie moja interpretacja, tylko interpretacja tłumaczy mariush. Interpretacja może następować na poziomie tłumaczenia (tym bardziej gdy greckie słowo w oryginale ma kilka synonimów w jezyku na który nastepuje przekład...) i w przypadku tego fragmentu tak właśnie się dzieje. Jedne tłumaczenia oznajmiają - proroctwa nie możesz sobie prywatnie wyjaśniać -, drugie zaś - proroctwa nie są prywatnymi wymysłami -. Metafory to żadnej nie ma, abym interpretował.Rożnica w tłumaczeniu fragmentów ma charakter czysto leksykalny, nie znaczeniowy. Dopiero Ty swoją interpretacją próbujesz wprowadzić jakiś rzeczowy dysonans.
Ja również nie widzę, niczego co podważa wartość (gdyż mogą być przecież różne wartości) jakiegokolwiek tłumaczenia. Widać tutaj jednak, różnice w tłumaczeniu, które jednocześnie owocują inną interpretacją i rożnym rozumieniem tego samego fragmentu. Tłumaczenia są na tyle rozbieżne, że można założyć iż jedno z nich jest znacznie dalej od przekazu który miał na myśli autor. Co niekoniecznie ujmuje mu na określonej wartości.Nie widzę tu niczego, co by podważało wartość przekładu BT. Wręcz przeciwnie, przekład BT w tym fragmencie jest bardziej dosłowny niż przekład BW.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych