Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tajemniczy Okres Młodości Jezusa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#16

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

hmmm, to przez te 18 lat był i w Indiach i łodzią jako pierwszy ?Europejczyk dopłynął do Ameryki :) Ale czemu w Chnach i w dalekiej Afryce nie był ? :(

Ciekawe, to co napisałeś Ogr powyżej :)
  • 0

#17

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

- w legendach o stworzeniu świata występuje jako współtwórca pierwszego człowieka i dawca szczęścia. Istniał jeszcze przed stworzeniem człowieka i w tym akcie stworzenia wziął aktywny udział.
- był proszony o błogosławieństwo dla dzieci.
- oczyszczał niebo, rozpędzał chmury.
- według starej legendy tolteckiej Quetzalcoatl był wrogiem krwawych ceremonii.
- nazywano go władcą wschodniego światła, synem Białej Chmury i Gwiazdy Porannej.
- mit głosi, że bóg Quetzalcoatl przybył do Meksyku z dalekiego kraju leżącego na wschodzie, aby przekazać ludziom wiedzę o życiu w niebie i na ziemi, nauczyć ich uprawy roli, artystycznego rzemiosła, zapoznać ich z pismem.
- ponadto Quetzalcoatl głosił pokój, uczył ludzi żyć, a nie wojować.


No przeciesz to są wszystko przymioty szatana (Lucyfera).

a w drugiej wersji na brzegu wschodniego morza wstępuje w płomienie, aby później przenieść się na świecącą jasno planetę i zamienić się w Gwiazdę Wieczorną


Nibiru. :roll:
  • 0

#18

ogr.
  • Postów: 149
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tylko i wyłącznie Lucyfera frosti? ... i czy wszystkie atrybuty pasują do niego, bo jakiś wyjątkowo proludzki ten Szatan, a ponoć bardzo nas nie lubi ze względu na naszą naturę.
  • 0

#19

Mariush.
  • Postów: 4323
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oba przekłady mówią o kwestii relacji Chrystusa i człowieka. Widzisz tu jakieś różnice?
Różnice, których istnienie kłamliwie próbujesz tu wmawiać?

Ciekaw jestem co powiesz na to? To fragment na który powołują się ojcowie kościoła w BT, kiedy ktoś próbuje interpretować Pismo w inny sposób niż oni.

2 Ptr 1:19-21
19. Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.
20. To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.
21. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili /od Boga/ święci ludzie.
(BT)

Fragment wiąże ręce wszystkich, którzy by chcieli polemizować na temat interpretacji Biblii, gdyż proroctwo od Boga niosą świeci ludzie, a jakiekolwiek prywatne rozumienie nie może mieć miejsca. Pozostaje przyjęcie jedynej słusznej interpretacji ojców kościoła.

2 Piotr. 1:19-21
19. Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie, trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach.
20. Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi.
21. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym.
(BW)

Ten fragment informuje nas, że proroctwa nie były od tak dowolnie wygadywane, gdyż proroctwo nigdy nie pojawiało się tylko z ludzkiej chęci - wypowiadali je ludzie Boży pod natchnieniem. Zatem nie powinniśmy do proroctwa podchodzić jak do ludzkich wymysłów, tylko jak do przekazu od Boga, o który to przekaz sam zadbał.

Rożnica w tłumaczeniu jest rażąca, a w BT zawłaszcza całkowicie prawo do interpretacji Pisma Świętego.

Rożnica w tłumaczeniu fragmentów ma charakter czysto leksykalny, nie znaczeniowy. Dopiero Ty swoją interpretacją próbujesz wprowadzić jakiś rzeczowy dysonans.

Kilka innych polskich oraz angielskich przekładów powinno bardziej naświetlić kwestię:

Biblia Gdańska:
"To najpierw wiedząc, iż żadne proroctwo Pisma nie jest własnego wykładu."

Biblia Warszawsko-Praska:
"Przede wszystkim jednak pamiętajcie o tym, że nikt nie jest w stanie sam zrozumieć żadnego z proroctw zawartych w Piśmie."

Biblia Tysiąclecia:
"To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia."

Biblia Warszawska:
"Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi."

Biblia Brzeska:
"To naprzód wiedząc, iż żadne proroctwo pisma nie jest własnego przynucenia."

Biblia Poznańska:
"Przede wszystkim pamiętajcie, że nie można dowolnie wyjaśniać żadnej wypowiedzi proroka w Piśmie."

Przekład Nowego Świata:
"Gdyż przede wszystkim to wiecie, że żadne proroctwo Pisma nie wypływa z jakiejś osobistej interpretacji."

King James Version:
"Knowing this first, that no prophecy of the scripture is of any private interpretation ."

Rotterham Bible:
"Of this, first, taking note?that, no prophecy of scripture, becometh, self-solving;"

Webster Bible:
"Knowing this first, that no prophecy of the scripture is of any private interpretation."

Young's Literal Translations:
"this first knowing, that no prophecy of the Writing doth come of private exposition,"


Nie widzę tu niczego, co by podważało wartość przekładu BT. Wręcz przeciwnie, przekład BT w tym fragmencie jest bardziej dosłowny niż przekład BW.

A najlepiej sięgnąć do oryginału. Wszystkie greckie wersje są pod tym względem zbieżne:
"τουτο πρωτον γινωσκοντες οτι πασα προφητεια γραφης ιδιας επιλυσεως ου γινεται"

Słowo "ιδιας" (idias; czasem: ιδιoς - idios) znaczy tyle co własne, prywatne, osobiste, swoiste.
  • 0



#20

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tylko i wyłącznie Lucyfera frosti? ... i czy wszystkie atrybuty pasują do niego, bo jakiś wyjątkowo proludzki ten Szatan, a ponoć bardzo nas nie lubi ze względu na naszą naturę.


"Uczenie" tych rzeczy ludzi jest przypisywane (wg. biblii) tylko i wyłącznie zbuntowanym aniołom uproszczonym później do jednej postaci Szatana (Lucyfera).

I zgodnie z biblią to dzięki zbuntowanym aniołom (w uproszczeniu - Szatanowi) jesteśmy teraz jacy jesteśmy (nosimy ubrania, potrafimy zabijać, współczuć, budować i planować itd itp).
Zgodnie z zamiarami Boga mieliśmy być szczęśliwymi małpkami, a dzięki "Szatanowi" staliśmy się równi Bogu-do pełnej boskości brakuje nam tylko jednej rzeczy-nieśmiertelności, która jest dla nas dostępna ale nigdy jej nie dostaniemy od Boga po dobroci.

"I rzekł Pan Bóg: Oto człowiek stał się taki jak my: zna dobro i zło. Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, i nie zjadł, a potem żył na wieki! Odprawił go więc Pan Bóg z ogrodu Eden, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty. I tak wygnał człowieka, a na wschód od ogrodu Eden umieścił cheruby i płomienisty miecz wirujący, aby strzegły drogi do drzewa życia."

I w dniu sądu ostatecznego każdy człowiek, który nie zgodzi stać się ponownie szczęśliwą małpką w mieście Boga zostanie unicestwiony razem z 'Lucyferem' - i to jest ten "zły i misterny plan Lucyfera'.
  • 0

#21

ogr.
  • Postów: 149
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rożnica w tłumaczeniu fragmentów ma charakter czysto leksykalny, nie znaczeniowy. Dopiero Ty swoją interpretacją próbujesz wprowadzić jakiś rzeczowy dysonans.

Kiedy to nie moja interpretacja, tylko interpretacja tłumaczy mariush. Interpretacja może następować na poziomie tłumaczenia (tym bardziej gdy greckie słowo w oryginale ma kilka synonimów w jezyku na który nastepuje przekład...) i w przypadku tego fragmentu tak właśnie się dzieje. Jedne tłumaczenia oznajmiają - proroctwa nie możesz sobie prywatnie wyjaśniać -, drugie zaś - proroctwa nie są prywatnymi wymysłami -. Metafory to żadnej nie ma, abym interpretował.
Tym bardziej zarysowuje się tutaj różnica, jeżeli jedno z tych tłumaczeń-interpretacji staję się podstawą do tego jak mają owieczki odbierać proroctwa (a według BT, przyjmować za jedyne właściwe interpretacje autorytetów kościoła)

Nie widzę tu niczego, co by podważało wartość przekładu BT. Wręcz przeciwnie, przekład BT w tym fragmencie jest bardziej dosłowny niż przekład BW.

Ja również nie widzę, niczego co podważa wartość (gdyż mogą być przecież różne wartości) jakiegokolwiek tłumaczenia. Widać tutaj jednak, różnice w tłumaczeniu, które jednocześnie owocują inną interpretacją i rożnym rozumieniem tego samego fragmentu. Tłumaczenia są na tyle rozbieżne, że można założyć iż jedno z nich jest znacznie dalej od przekazu który miał na myśli autor. Co niekoniecznie ujmuje mu na określonej wartości.
Jedno z tłumaczeń tego fragmentu narzuca określoną postawę - nie myśl, słuchaj akceptuj (co akurat idzie w parze z doktryną), a inne tłumaczenie już nie (czytaj, rozmyślaj bo natchnione) - kwestia zaczyna być zastanawiająca.

Mariush osobiście nie uważam, aby bardziej dosłowne rozumienie (również) Biblii, uwalniało ludzi od ryzyka mylnej interpretacji przekazu.

***

Frosti, zgodnie z Biblią Bóg z pomocnikami zabiega również o rozwój ludzi. Można rzec, że wychowuje/rozwija krnąbrny rodzaj ludzki. Z tego co pamiętam pierwsze wdzianka dostaliśmy wg. Biblii od Boga. Późniejsi prorocy powołujący się na Boga (gdy ten osobiście już nie interweniuje), również mają na celu rozwój (głównie moralny) rodzaju ludzkiego. W Biblii pojawiają się również fragmenty, kiedy to rodzaj ludzki jest spowalniany w rozwoju (np. pomieszanie języków). Dodatkowo Bogiem w Biblii nie zawsze jest nazywana jedna istota. Czasem na Boga nie można patrzeć i pozostać przy życiu, innym razem można się z nim mocować całą noc. Czasem Pan to tzw aniołowie. Ciężko powiedzieć kiedy dane określone wydarzenia podpisane - Bóg, są działaniem jednej konkretnej istoty.

Możliwe, że w Niebie istniał spór co do kryteriów dydaktycznych (pierwszych etapów) rozwoju duchowości człowieka (Gdy w normalnej rodzinie jednym razem mama skarci, a innym razem tata pochwali, nie oznacza to wcale, że mama be, a tata cacy. Nadal oboje rodziców chcą dla nas jak najlepiej z ich perspektywy)

1 Kor. 15:45-47
45. Tak też napisano: Pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym.
46. Wszakże nie to, co duchowe, jest pierwsze, lecz to, co cielesne, potem dopiero duchowe.
47. Pierwszy człowiek jest z prochu ziemi, ziemski; drugi człowiek jest z nieba.
(BW)

W prastarych wierzeniach Niebo zapładniało Ziemię deszczem i w ten sposób rodziło się życie. Być może drugi człowiek to ten u którego mentalność reprezentuje określony poziom (moralności i wiedzy), a nauka (również) Jezusa Chrystusa (uspołecznianie ludzi ponad podziałami, wynikającymi z niedoszlifowanej ludzkiej natury) to właśnie ma na celu. Gdy osiągniemy w ściśle określonym czasie, określony wysoki poziom mentalności - zanikną konflikty zbrojne (połyskujące ostrze miecza), wówczas nic nie będzie dla nas niemożliwe i nic nie będzie stało na drodze do "raju", gdzie "rośnie drzewo życia".

Nie da się zaprzeczyć, że prorocy powołujący się na Boga, mają głównie na celu rozwój rodzaju ludzkiego. Także, ciężko jednoznacznie zdeklarować kto przeciwnik, a kto przyjaciel w konkretnych etapach rozwoju rodzaju ludzkiego opisanych w Biblii.
Ciężko jednoznacznie ustalić czy pomieszanie języków w mieście Babel, było złośliwa kłoda pod nogi, czy też rodzaj ludzki w swym rozwoju nie był jeszcze gotowy na kolejny etap - czynienia wszystkiego co tylko zostanie zamierzone.

PS
Tak mi do głowy przyszło, że może (uogólniony) Szatan, to taki Beta Tester rodzaju ludzkiego? Tylko nieco obrósł w naleciałości przekazów folklorystycznych ;)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych