Skocz do zawartości


Zdjęcie

Świadomość wszechświata


  • Please log in to reply
No replies to this topic

#1

Tao.
  • Postów: 118
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Z góry przepraszam, jeżeli umieściłem ten temat w złym dziale, ale ciężko jest znaleźć dział dla opisu wszystkiego. Tekst ten zawiera informacje na temat parapsychologii, nauki, religii, wszechświata i wiele więcej.

Tekst ten szczególnie mi się spodobał, bo opisuje to, co już od dawna chciałem opisać, jest zgodny z moimi poglądami. Naprawdę zachęcam do przeczytania.



Czy wszechświat ma własną „świadomość”? Czym ona jest? Religia i nauka spotkają się kiedyś w jednym punkcie – przekonuje w nadesłanym tekście autorka eseju „Gdzie spotkały się dwie prawdy”.


Dołączona grafika
By fundacjanautilus at 2009-03-12


Kiedy weźmiemy do ręki dowolny tekst jednej ze światowych religii, szybko zorientujemy się, że zawiera on dość osobliwą myśl. Oto wszechświat, wszystko co nas otacza, posiada świadomość. A więc istnieje świadomość „wszechrzeczy”, rodzaj centrum wszystkich cząstek, które to centrum zbiera informacje i je przetwarza. Wśród różnych nadsyłanych do FN tekstów proponujemy dzisiaj zapoznać się z esejem „Gdzie spotkały się dwie prawdy”, który zawiera rozważania o spotkaniu się religii i nauki. Oto e-mail od autorki:

-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxxxxx
Sent: Sunday, November 16, 2008 8:26 PM
To: [email protected]
Subject: tak

Jest to propozycja tekstu na stronę dotycząca tematu „Świadomości w świetle
huny, fizyki, bioelektroniki. Wiele osób obecnie zajmuje się tzw.
"świadomym rozwojem" i śledzi przepowiednie dotyczące 2012. Sądzę, że
temat jest ciekawy zwłaszcza w kontekście ewolucji cżłowieka. Stąd
poruszone wątki. Na Waszej stronie ukazuje się wiele tekstów dotyczących zmian i faktem jest że one następują i nabierają tempa, co zresztą widać na arenie międzynarodowej. Pytanie tylko, czy naprawdę idziemy we właściwym
kierunku? Ale sądzę, że takie pytanie każdy sam sobie zada, jeśli zrozumie
że cała nasza wiedza oparta jest na założeniach, że jest prawdą, a może
się okazać, że jest "niedopuszczalnym błędem" w skali harmonii Kosmosu.
Myślę, że takie podejście do tematu wyjaśnia kilka zjawisk.
Pozdrawiam

Dołączona grafika
By fundacjanautilus at 2009-03-12

…GDZIE SPOTKAŁY SIĘ DWIE PRAWDY

Czy kościół i laboratorium mówią to samo…?


Kościół i labolatorium to zupełnie dwie różne płaszczyzny działania…bo kościół to potocznie: określona liczba wyznawców odprawiających te same rytuały religijne. Innymi słowy to zbiorowość tworząca mentalne kreacje osobowego boga, którego labolatorium nie może ani zważyć, ani zmierzyć…tak jak nie da się zważyć ani zmierzyć ludzkiej myśli, kształtowanej zgodnie z potrzebą nadawcy.

Nasze postrzeganie związane jest z „przestrzennością” ale przestrzeń jest zaiste czymś innym niż nieznana głębia ludzkiej psychiki której aspekt „głębi” labolatorium poznaje na podstawowym poziomie reakcji biochemicznych i fizycznych ciała ludzkiego próbując znaleźć odpowiedzi.

Z perspektywy klasycznej jesteśmy robotami z perspektywy mechaniki kwantowej świat (wszechświat) jest organizmem pełnym połączeń w czasie i przestrzeni gdzie na każdej płaszczyźnie rządzą owym organizmem INNE PRAWA I ZASADY aczkolwiek cały ten organizm jest tętniącym życiem przenikającym się w nieznany(?) nam sposób, zaś człowiek jest elementem tej struktury czasoprzestrzeni w mniej lub bardziej świadomy sposób postrzegającym całość zagadnienia. Ale sposób w jaki postrzega nie jest wykluczeniem go z roli „czynnika sprawczego”.

Nie jest moim celem podważanie prawidłowości danych zawartych w przekazach filmach książkach o czekających nas zmianach , lecz dodanie kilku puzzli do układanki pt” Ewolucja ludzkiej świadomości ”-czyli pamięć przyszłości.

Napisano już całe tomy dzieł i interpretacji w stylu „co autor miał na myśli” Istna wieża Babel dla przeciętnego człowieka…



Wpływ energii słonecznej i księżycowej na ludzki organizm jest doskonale znany bo każdy z nas posiada ‘zegar biologiczny” uwarunkowany dopływem jakości i ilości światła do naszego organizmu bo „nie samym chlebem człowiek żyje” ale podlega tak jak i inne organizmy fotosyntezie i siłom pływowym energii. I tu odwołam się do kilku badaczy
Prof. Maki Tahara z Toho University w Japonii, twórca testów mierzących poziom albumin w serum krwi, wykazał na podstawie wieloletnich badań, że poziom ten ma ścisły związek z cyklem słonecznym, a reakcje wywoływane są nawet przez wschody i zachody Słońca oraz jego zaćmienia.

Albumina – białko rozpuszczalne w wodzie, obecne w osoczu krwi, produkowane przez wątrobę Naruszenie poziomu albumin w osoczu zakłóca wszystkie procesy związane z filtracją i przenikaniem wody przez ściany naczyń krwionośnych,

Wyniki prac zespołów badawczych w Soczi (Gruzja) wykazały, że podczas największej aktywności Słońca wyraźnie zmniejsza się liczba limfocytów we krwi. Skutkiem tego jest spadek odporności organizmu, co może być przyczyną zachwiania równowagi w ustroju prowadzącego do nasilonego występowania chorób, a nawet epidemii w latach „niespokojnego Słońca”.

Także kardiolodzy francuscy ustalili na podstawie licznych danych silny związek między „niespokojnym Słońcem”, a zawałami.

Niedawno uświadomiono sobie, że kondycja psychiczna ludzi zmienia się w zależności od cyklicznych zmian aktywności słonecznej Th. P. Peterson stwierdził na przykład, że stała dielektryczna, a więc i także ładunek elektryczny i pewne zmiany pH płynów elektrolitowych organizmów żywych, zamieszkujących powierzchnię naszej planety zmieniają się w rytmie zmian aktywności słonecznej, a także w okresach znacznych zmian natężenia ziemskiego pola geomagnetycznego Wiadomo już, że astrocyty, czyli główne komórki glejowe mózgu są podatne na zmiany elektromagnetyczne oraz wpływają na skład jonowy swojego najbliższego otoczenia Można więc przypuszczać, że komórki glejowe wyznaczają próg wrażliwości danej okolicy sieci neuronalnej.

(…) Ciało jest zasadniczo jednostka węglową(…) czymś namacalnym fizycznie, zbiorem atomów, kwantów. Ale czy to atomy i kwanty decydują jak to ciało wygląda?
Prof. Jerzy Dzik

Czy rzeczywiście małpa jest naszym krewniakiem, czy też raczej małpią złośliwością jest wmawianie nam takiego pokrewieństwa? Jeśli patrzeć na aspekty czysto biologiczne naszej konstytucji anatomicznej, to niemożliwe jest określenie, kiedy kończy się zwierzę, a zaczyna człowiek. Wątpliwości mogą się zacząć, gdy sięgniemy głębiej w historię świata. Około 800 tys. lat temu pojawia się małpolud. Czy to małpa, czy „lud”? Pamiętajmy, że procesy ewolucyjne dzieją się w skali milionów lat. To już przekracza możliwości oglądu przeciętnego człowieka, a nawet znawcy tych zagadnień.

Teoria Darwina pomaga w zrozumieniu procesu modyfikowania w czasie kolejnych pokoleń składu kodu genetycznego w wyniku działania na nie czynników selekcjonujących. Gatunki biologiczne nie powstały w wyniku oddzielnych aktów stworzenia, ale jednen z drugich na skutek działania. W 1871 r Darwin wydał dzieło w którym wykazał ze człowiek podobnie jak inne gatunki powstał na drodze ewolucji pod działaniem doboru naturalnego a najbliższymi jego krewnymi są małpy afrykańskie Większość gatunków dokonuje swojej ewolucji, układając ją w czasie swego trwania, co jest sposobem zamierzonym przez Naturę Wszystko to jest bardzo naturalne i organiczne, i dostrojone do tajemniczych cykli kosmosu . Gwałtowna zmiana nastąpiła około 40 tys. lat temu, w połowie ostatniego zlodowacenia. Z przyczyn dotychczas nieznanych u człowieka rozumnego rozpoczął się intensywny rozwój kultury trwający do dzisiaj Człowiek rozumny powędrował także do Azji, gdzie dotychczas żył pitekantrop.

Naukowcy przed 2007 powszechnie przyjmowali, iż neandertalczyk wyginął w Europie ok. 30 tys. lat temu Niektóre publikacje sugerują że, neandertalczycy nie wyginęli ale zostali zasymilowani.

I tu zaczynają się zagadki...

Próbowali je rozwiązać genetycy molekularni, którzy włączyli się do badań nad powstaniem i historią naszego gatunku. Zainteresowanie naukowców zajmujących się tym zagadnieniem skupiło się na DNA zawartym w mitochondriach.
Mitochondria to "centra energetyczne" znajdujące się w każdej naszej komórce i dzielące się niezależne od niej. Materiał genetyczny obecny w mitochondriach dziedziczy się inaczej niż ten zawarty w jądrach komórkowych. Geny jądrowe otrzymujemy "w spadku" po obojgu rodzicach, podczas gdy DNA mitochondrialny tylko po matce. Kobiety, które nie mają córek, nie przekazują go następnym pokoleniom. Taki sposób przekazywania genów mitochondrialnych sprawia, że najprawdopodobniej wszyscy obecnie żyjący ludzie dziedziczą mitochondrialne DNA po istniejącej kiedyś jednej tylko kobiecie

Darwin sformułował cztery główne twierdzenia:

świat istot żywych nie jest niezmienny (MUTACJE GENETYCZNE)
proces zmian jest ciągły i stopniowy (WSZYSTKO JEST W RUCHU)
wszystkie gatunki są ze sobą spokrewnione ( WSZYSCY JESTESMY JEDNOSCIĄ)
zmiany ewolucyjne są wynikiem doboru naturalnego (PODOBNE PRZYCIAGA PODOBNE)
I oto odkryliśmy pól prawdy „gen życia” którego „nosicielem” jest ewoluująca kobieta-rajska Ewa
I Rzekł Jezus: "Jeśli ujrzycie takiego, którego nie zrodziła kobieta, padnijcie na wasze twarze, uczcijcie go - ten jest waszym ojcem".

GDZIE SIĘ PODZIAŁ GEN SWIADOMOSCI?
Profesor Sedlak stwierdza- "życie i świadomość nałożyły się na siebie jako energetyczne tożsamości. Rozstawność dwóch pojęć- życia i świadomości - bardzo szeroka na poziomie anatomiczno-fizjologicznym, minimalizuje się schodząc w kierunku submolekularnych rozmiarów, by wreszcie utożsamić się w kwantowych rejonach."/
Sheldrake utrzymuje, że pole morfogenetyczne jest wrażliwe na formy, które stworzyło. Innymi słowy, istnieje tu rodzaj sprzężenia zwrotnego czyli podlega rozwojowi Pole jest przyczynowa abstrakcyjną strukturą, która istnieje poza czasem i przestrzenią , ale która może być zmieniona przez czas i przestrzeń

Zjawisko przyczynowości formatywnej polega na osiągnięciu pewnego punktu krytycznego, kiedy nowa wiedza lub umiejętność, początkowo zdobywana kosztem wielkiego wysiłku na poziomie jednostki, nagle rozprzestrzenia się na cały gatunek.

Z całym szacunkiem dla badaczy i naukowców:
Jeśli postęp artmetyczny powoduje postęp geometrycznym to jaki czas w przestrzeni potrzebny jest gatunkowi ludzkiemu na odnalezienie kierunku rozwoju? I czy ten moment jest punktem krytycznym w którym doznajemy nagłego „oświecenia duchowego i lotosowego rozkwitu” czy iźli tylko odwróceniem wektora ciągu następujących po sobie zdarzeń w określonych odcinkach czasu liniowego?

Jeśli tym czego się uczymy jest błądzenie w ciemnościach, i wręcz zwierzęce instynkty walki o przetrwanie aż do osiągnięcia punktu krytycznego np. wojny to kim lub czym jest ten JEDEN GEN który spowoduje ze nie doznamy upadku ludzkiej świadomości w kolejne „zwierzęce ciało” które zejdzie z drzewa ?

STAROZYTNA WIEDZA KAHUNÓW

W poz Maxa Freedoma Longa Magia cudów w systemie Huny w diagramach spotykamy opis

Ponad trzema ludzkimi postaciami widnieją trzy symbole Wyższego Ja (ZNAK NIESKONCZONOŚCI- symbol wiecznego postępu) nad każdym człowiekiem jeden, jeszcze wyżej widać pojedynczy symbol Wyższego Ja, z którego wychodzą trzy kropkowane linie ,po jednej do każdej z trzech postaci. Ów pojedynczy symbol obrazuje nieco niejasną doktrynę huny o wyższym ja „duszy grupowej”, wyznaczonym do kierowania procesami życiowymi grup ludzi w jakiś sposób ze sobą związanych i do opieki nad nimi.

Wyższe Ja tego rodzaju ustala wzorce wychowania i rozwoju oraz w tajemniczy sposób rządzi wszystkimi skomplikowanymi procesami ludzkiej egzystencji, które ,co jest oczywiste, są zbyt zawiłe dla niższego ja by mogło je zrozumieć i nad nimi zapanować.

Wyższe Ja jest zdolne wywierać wpływ na Wyższe Ja mniej rozwiniętych gatunków stworzeń działające jako ich „grupowa dusza”.

A tuż pod spodem mamy Wyższe Ja „działające jako grupa dusza” ale już bez znaku nieskończoności nad głową, a sam symbol do złudzenia przypomina egipskiego Amun Ra który był przedstawiany jako król z dwoma wysokimi piórami (cienkimi) pomiędzy którymi było słońce, mamy tez starożytny znak przestawiający „uskrzydloną myśl”…z widocznym aczkolwiek odwróconym symbolem Atona-Re bogiem Słońca.

Zachodzi więc pytanie czym jest owy znak nieskończoności i czy oby wszyscy ludzie są na tym samym poziomie świadomości duchowej skoro „mamy wspólną dusze grupową” i z jakimi grupowymi duszami harmonizuje nasze „pole morfogenetyczne”?

I tu można się przychylić do opinii iż Istota Huny, zdaniem H. Krotoschina, sprowadza się do dwóch, podstawowych idei:

1. Człowiek jest duchowa istota w potrójnej postaci. Naszym zadaniem jest zharmonizowanie i połączenie trzech poziomów świadomości w jedna całość;

2. Myśli stają się realnymi bytami, jeśli tego chcemy.

Aczkolwiek uważam ze każdy znak nieskończoności jest znakiem pola przyczynowo- skutkowego któremu podlega każda z tych świadomości a ta całość na tej samej zasadzie polega harmoni Wszechświata, która decyduje o przetrwaniu gatunku ludzkiego…


W każdym człowieku działają trzy stopnie świadomości, połączone ze sobą:

* KANE (Aumakua), Wyższe Ja, czyli nadświadomość;

* LONO (Uhane), średnie Ja, czyli świadomość

* KU (Unihipili), niższe Ja, czyli podświadomość.

Dołączona grafika
By fundacjanautilus at 2009-03-12

Huna mówi czym jest zło .Jest nim każde działanie lub brak działania, powodujące skrzywdzenie siebie, innych osób albo skrzywdzenie społeczeństwa w ogólności. Złem jest KRZYWDZIC- lecz nie jest to grzech przeciwko Bogu lecz przeciwko ładowi ciągłego rozwoju czyli ewolucji ludzkości.
Grzech krzywdzenia popełnia najczęściej niższe Ja-KU Zwierzęce instynkty w niższych Ja są tak różne iż prowadzi do podejrzeń ze w ciągu ewolucji dzikie zwierzęta rozwinęły się w ludzkie niższe jaźnie, w wielu przypadkach zachowując swe okrutne instynkty.

Uhane po hawajsku oznacza świadomość. Człowiek jest więc zwierzęciem, które potrafi mówić, czyli wyrażać własne myśli w mowie

Unihipili oznacza nasza podświadomość,. postrzegana jako utajniona, aczkolwiek ściśle powiązaną ze świadomością, działającą kiedy chce, ukrywającą pewne sprawy czy problemy, tworzącą ośrodek uczuć i energii.

Kane to anioł stróż, manifestujący się pod postacią światła nadświadomość. Dąży do harmonii w sensie poprawy stosunków z nami samymi, innymi ludźmi, środowiskiem. Harmonizuje przeszłość i przyszłość w teraźniejszości, w TU I TERAZ.

Wracając do pojęcia grzechu
Drugi grzech HEWA znaczyło zrobić błąd albo pójść zła ścieżką to grzech poziomu średniego ja , kiedy ludzie maja błędne pojęcia dobra i zła .

Trzecie słowo to HA i LA oznaczające nietrafienie do celu Grzech z pozycji Wyższego Ja jest raczej grzechem zaniedbania niźli czynem ponieważ niższe ja z powodu poczucia winy odmawia kontaktu w wyższym ja.

Przekładając owe grzechy na poziomy świadomości bardziej czytelnie w pojęciu SWIADOMOSCI DUCHOWEJ Kane jest ta częścią Świadomości Ducha która się wciela w materię (dusza) i polega ewolucji duchowej tak jak ewolucji podlega nasza zwierzęca część którą próbują ujarzmić wszystkie religie świata a nasza ludzka świadomość czyli rozumny człowiek zrobi kolejny krok w ewolucji jeśli pojmie swoją Naturę i nad nią zapanuje zdobywając umiejętność świadomości rozróżniającej w materii.

Rzekł Jezus : "Jeśli ciało powstało z powodu ducha, to cud; jeśli duch dla ciała, to jest cud cudów. Ale dziwię się temu: jak tak wielkie bogactwo zamieszkało w tej nędzy".

SZTUKA PRZETRWANIA

Czy rośliny posiadają umiejętność uczenia się, zdolności przystosowawcze do innych warunków egzystencji. Czy poprzez to pole informacji są w stanie kontaktować się z wyższymi formami świadomości ?
Czy zwierzęta wymieniają miedzy gatunkami informacje na podstawowym poziomie egzystencji czy mają umiejętność uczenia się od siebie?

A my ludzie….potomkowie „małpy Ewy” z kim weszliśmy w relacje wymiany informacji na ścieżce ewolucji naszej Świadomości? Gdzie tkwi Przyczyna ze skutkiem jest człowiek „rozumny” nic nie rozumiejący z praw wymiany informacji pomiędzy materia a tym co niematerialne….bo przenikanie jest dźwiękiem, drganiem, synchronizacją lub zupełnym chaosem nie pasującym do brzmienia tych którzy tworzą pole informacji.

Czym jest życie?

Któregoś wieczoru siedząc w fotelu zadałam owo pytanie „w przestrzeń” i przymknęłam oczy. „Poczułam” wychodzący wibrujący ‘sznur” wysuwający się z „mojego czoła” na początku owego „sznura” była „złota kula energii”. Przez chwilę „krążyła” jakby w poszukiwaniu kierunku, miejsca w przestrzeni mojego pokoju gdzie jest odpowiedź na pytanie i powędrowała w kierunku parapetu okiennego na którym stał kwitnący skrzydłokwiat. Kula „przysiadła” na liściu, a sznur zaczął wędrować w kierunku korzeni. Zaś ja wystraszona obserwowanym zjawiskiem przerwałam medytacje…
Ale komunikacja z roślina została nawiązana. Po kilku dniach nad ranem miałam „dziwny sen”…poczułam mrowienie na czole i „zobaczyłam obraz” jak kwiat usycha. Wstałam pamiętając o tym doświadczeniu i podeszłam do rośliny. Miała sucho, potrzebowała wody.

Dzisiaj rozumie, dla rośliny życiem jest woda powietrze i światło. Woda i powietrze pobierana przez korzenie (związek ze sznurem) i światło pobierane przez liście (związek z kulą).

Któregoś dnia stojąc przy mojej brzozie zapytałam. Czy człowiek może korzystać z energii brzozy? Poczułam nacisk na splocie, a z okolic czoła wypłynęła „złota kula energii”. Powędrowała wysoko i ku mojemu zdumnieniu „rozwinęła fioletowe skrzydła” rozciągnięte na srebrnych niciach. Przez chwilkę jakby „obierała kierunek” i po owych sieciach podążyła w kierunku najsłabszej w okolicy brzozy. Przysiadła na czubku.
Kiedy oglądałam symbolikę huny w diagramach spotkałam ową „kulę ze skrzydłami interpretowana przez Longa jako symbol egipski „modlitwę”

Co mi powiedziała brzoza? Człowiek korzysta z produktów fotosyntezy ale jedno drzewo o określonym gatunku jest powiązane z cala rodziną gatunku„srebrnymi nici świadomości-informacji genetycznej.
Te nici na wzór matrycy łączą gatunki, ale kiedy gatunek wymiera na drodze ewolucji to srebrne nici zanikają w „tajemniczy sposób”…

Dołączona grafika
By fundacjanautilus at 2009-03-12

W słoneczny dzień kiedy przyjrzymy się unoszącej nad nami przestrzeni zobaczymy srebrne drobinki mieniące się w słońcu. Nie potrzeba do tego żadnych urządzeń a ni sprzętu badawczego. Widać je gołym okiem. Niektórzy twierdza ze to energia życia. Ale dlaczego cos co tworzy siec międzygatunkową rozpada się na drobinki „spadające z nieba”?
Świat roślin funkcjonuje na podstawowym poziomie egzystencji świadomości…łatwo rozumieć co ma nam do powiedzenia. Sceptyk skomentuje „tą wiedzę dostajemy w szkole na lekcji biologii i mamy to zakodowane wzorcem w naszej podświadomości” i zupełnie się z tym zgodzę, że owy sznur pochodził z mojej pś a lekcje biologii były zgodne z prawdą o życiu roślin.. tylko jak wytłumaczyć druga część „przedstawienia mowy roślin”? Wytłumaczenie może być jedno. MOJA PRAWDA POKRYWA SIĘ Z PRAWDĄ NA TYM POZIOMIE EGZYSTENCJI i nastąpiło połączenie poprzez „czystość wzorców” i srebrne nitki pola.

I rzekł Budda Gautama „Nie zanurzaj sznura umysłu w to co nie zgłębione. Kto tak czyni, ten błądzi”


Czym jest wymiana informacji na poziomie świadomości przez przedstawicieli różnych gatunków? I czy Dna kształtujące cechy ciała fizyczne jest współbrzmieniem dającym nam poczucie bezpieczeństwa na podstawowym poziomie istnienia? Czy pola informacyjne gatunków są „kompatybilne”?

Zapewne wielu ludzi ma w domu psa i kota…odwiecznych wrogów. Kota wolne stworzenie udomowione ale nie uzależnione, i psa udomowionego i uzależnionego od właściciela. Kot w stosunku do człowieka nie bywa agresywny taka jego natura psyche, chodzi swoimi ścieżkami, uczy się od ludzi obserwując ich zachowanie, jest naśladowcą ale zachował swój instynkt przetrwania i wolę „chodzenia po płotach i dachach”. Udomowienie go nie odebrało mu jego „tożsamości”. Z psem jest inaczej jest świetnym towarzyszem człowieka, przyjacielem ale ta przyjaźń odebrała mu umiejętność życia na wolności, dzikie psy z natury agresywne zostały ujarzmione.

Któregoś dnia mój kot który chętnie przesiadywał z psem w ogrodzie zaginął…
Pewnego wieczoru myśląc o tym „zobaczyłam „dziwny obrazek”….W odległości około 2 m ujrzałam swój korytarz prowadzący do kuchni. Maszerowało nim dziwaczne zwierzę, kot z głową psa. Doprawdy dziwny obrazek…i być może puściłabym go w niepamięć gdyby nie to ze po dwóch dniach w tym oto korytarzu pojawił się mój pies i z pewnością podążał do miski kota.
Pamięć przyszłości? Kot stał się pewnego rodzaju nośnikiem informacji, Ja wywołując kota „w pamięci wstecznej” zobaczyłam „przyszłość” psa. Przyczyna- skutek. Ale pies myśląc o pożywieniu (przyczyna) skorzystał z przekazu pola informacyjnego kota…skutek był taki ze przyszedł do kociej miski. Przyczyna i skutek działają naprzemiennie. .to jak bieg następujących po sobie zdarzeń. A jeśli przyszłość i przeszłość nie istnieją…to istnieje moment „zero”- węzeł TU I TERAZ kiedy potrzeba głodu psa zostaje zaspokojona przez moje działanie intuicyjne…które i tak podświadomie pochodzi z widzianego nieuświadomionego „obrazu dziwnego zwierzaka”…

Podobne „obrazki krzyżowanych zwierząt z człowiekiem spotykamy w diagramach huny”, ktoś jest dla kogoś jest wyższym ja (wyższą świadomością grupową) a sfinks z ludzka głową tajemnicą…to jak skrzyżowanie dwóch pól informacyjnych w jednej Istocie-być może w jednym polu informacyjnym przyczynowo-skutkowym?


I do tego momentu wszystko jest proste kiedy pojawia się człowiek sprawy zaczynają się komplikować. Bo czymże jest Świadomość którą próbujemy badać i co jest „zsupłaniem” w materii a co oddzieleniem od niej?

Świadomość - posiada świadomość rozróżniającą, potrafi rozróżniać dobro i zło, przez co chroni podświadomość przed negatywnymi wzorcami

Podświadomość - posiada świadomość wartościującą oraz odpowiada za pamięć, dzieli rzeczy na ważne i nieważne Kontroluje następujące rodzaje pamięci; pamięć krótkotrwałą, długotrwałą i poprzednich wcieleń. Ma też moc kreacji zdarzeń.

Nadświadomość - posiada Świadomość Najwyższego Dobra, wie co jest najwłaściwsze w danej chwili, a także częściowo odpowiada za to co przytrafia się nam w naszym życiu częściowo chroni nas przed negatywnymi skutkami naszych negatywnych intencji blokując (do pewnego stopnia) ich realizację.


Świadomość rozróżniająca pozwala „umiejscowić” w sobie i rozpoznać źródło rozmaitych impulsów, nagłych „olśnień”, wewnętrznych „przekazów”, snów oraz innych sygnałów płynących z różnorakich sfer ludzkiej psyche. Sama jednak ich „lokalizacja” ( np. stwierdzenie faktu, iż płyną one z podświadomości czy nadświadomości ) nie wystarcza. Trzeba jeszcze rozpoznać przyczyny, które sprawiają, że dany zestaw impulsów przybiera taką a nie inną formę.

I wszystko zaczyna się od „punktu ZERO”

Dołączona grafika
By fundacjanautilus at 2009-03-12

Co ukrywa nasza podświadomość?

W naszej ps istnieją pola nieświadomości niczym ciemna materia wszechświata, z której nasza „rozumna świadomość” wydobywa tylko to co „dobre” zgodnie z wzorcami jakie nam narzucono, wpojono bądź tez z naszymi możliwościami zrozumienia co jest najważniejsze w danej chwili z pozycji Świadomości Najwyższego Dobra, którym niezaprzeczalnie jest DAR ŻYCIA będący tym samym dla naszej pś co instynkt przetrwania. Początek i Koniec gdzie oba „bieguny świadomości” nie specjalnie są zainteresowane naszą opinią w skali oceny „dobro zło” rozumnego człowieka. I jeśli któraś z tych świadomości „rozwiąże umowę” koło życia w materii przestaje się toczyć.

Nasza ps ukrywa wszelkie urazy emocjonalne których w danym momencie ich zaistnienia nie byliśmy w stanie zaakceptować jako „najwyższe dobro”. Te urazy funkcjonują w najgłębszych obszarach naszej psyche Memento mori i zostają uwolnione dopiero wówczas .kiedy zrozumiemy sens istnienia człowieka jako ewoluującej Istoty LUDZKIEJ.

Nasza pś potrafi tez odczytać „świadomość ciała fizycznego” która jest poniekąd świetnym automatycznym „prysznicem zdrowia” (układ nerwowy, hormonalny, odpornościowy) ale tez zapisy pamięci „z poprzednich wcieleń” czyli naszej linii przodków których pamięć mamy zapisana w tkance kostnej. Dlaczego akurat tam? Nie wiem.

Charakterystyczna cechą pś mająca instynkt zwierzęcy jest łączenie się w stada
stad też „zbiorowa dusza” harmonizująca z innymi istnieniami na Ziemi. I na tym poziomie tworzymy jedność bo nasze ciało jest częścią Natury i tej prawom tej Natury podlega.

Innymi słowy nasza podświadomość ma swoją świadomość podlegająca zasadzie przyczyny i skutku a celem nadrzędnym jest harmonia ciała (współbrzmienie). Cały „ten mechanizm” ma swój „zbiornik energii emocjonalnej” nieujarzmionej mocy dzikiego zwierzęcia .

Ową moc od tysięcy lat starają się ujarzmić religie, kodeksy moralne, etyka. Grzech krzywdzenia jest brakiem kontroli nad ową energią, aczkolwiek jest to najszybsze z nośników informacyjnych i umiejętnie uderza w urazy emocjonalne innego człowieka, który w akcie obrony „szybciej mówi niż myśli”, gdyż jego świadomość urazu podszyta lękiem broni się przed kolejna raną ponieważ świetnie zna zapis energetyczny „następujących po sobie zdarzeń” a atak jest najlepszą obroną w stylu zaskoczyć przeciwnika.

I prawdę powiedziawszy obecny nasz poziom świadomości człowieka rozumnego funkcjonuje na tym poziomie ewolucji co zawdzięczamy kierunkowi ucywilizowanych ludzi który obraliśmy. Cywilizacja, technika, postęp uczyniła nas „oddzieleniem od świata Natury” a tą część została poddana procesom eksperymentalnym, manipulacyjnym i doświadczalnym.

Nałożyliśmy na siebie prawa „ucywilizowanych ludzi”, które maja zastąpić następny etap w ewolucji świadomości.

Świadomość posiadająca świadomość rozróżniająca obwarowana już „ucywilizowanym człowiekiem” czyni nas zwierzęciem mówiącym ludzkim głosem. Na tym poziomie świadomości kreowane są nasze własne myśli oparte na wzorcach jakie mamy wkodowane bądź tez wyuczone doświadczalnie na drodze ewolucji dwubiegunowej gdzie jednym kierunkiem jest konieczność poddania się prawidłom Natury której do końca nie znamy i nie rozumiemy zaś drugi kierunek jest kierunkiem wzrostu postępu cywilizowanego człowieka, który tworzy na wzór boga materie nieożywioną ożywiając ją energia elektryczną tudzież innym paliwem za pomocą przycisku, kluczyka, kabla…nasze myśli nasze emocje nadają materii nieożywionej „świadomość” nazwanej wibracją. Obszar trudny do zbadania aczkolwiek wyczuwalny dla każdego „intuicyjnie” Kiedy wejdziemy do pomieszczenia gdzie rozegrał się dramat, gdzie wśród ludzi jest określona relacja, gdzie był człowiek czujemy ciężar rozgrywających się tam zdarzeń” .



W tym kontekście przeszłość istnieje a przyszłości brak…bo aby ona zaistniała ślad energetyczny owej przeszłości należy wyczyścić. W naszej ludzkiej świadomości zapis energetyczny owych zdarzeń to wspomnienie zarejestrowane przez pś ponieważ czas trwania w czasie określonego wzorca uwarunkowany jest wiązaniem struktury w którym owe wibracje są zapisane. U człowieka ten poziom funkcjonuje na zasadzie wspomnienia, a im wspomnienia tragiczniejsze tym ciężar energii emocji jest bardziej zwarta strukturą, przypominająca wyglądem strukturę kuli. Przekładając to na poziom budowy myśli z zapytaniem gdzie „czysta kula” wędruje w określonym kierunku w poszukiwaniu odpowiedzi, ta kula odpowiedzią jest wypełniona w zależności od ciężaru gatunkowego zdarzeń Powłoka jest „światłem” ale zawartość jest swoim ciężarem czasem przekracza wytrzymałość kuli i kula pęka wybuchając swoją zawartością informacji… dochodząc do stanu krytycznego przyczynowości formatywnej…Ale ten rodzaj pola świadomości jest naszym poziomem mentalnym…na tym poziomie tworzymy swoje plany, idee, założenia, dogmaty.

Na tym poziomie tez mamy swoje „zbiorowe dusze” reprezentowane przez władzę, przywódców, głowy rodziny tzw człowieka rozumnego Człowieka który żyje w iluzji posiadania władzy nad NATURĄ a nie koniecznością przystosowania się do niej.

Ten poziom świadomości nazywany jest poziomem świadomości chrystusowej czymś dokąd zmierzamy na swojej drodze ewolucji A przekroczeniem granicy jest BŁĄD. Cos co ma w matematyce swój odpowiednik dopuszczalnego błędu „liczby przybliżonej do…” na tym opiera się cały nasz świat naukowy patrząc w „inny kąt nieba”.
Energia tego poziomu jest energia psyche która w swej kolorystyce wibruje tak jak emocje z których jest. tworzona (światło ma dwoistą, korpuskularno - falowa naturę).
Myśl nie tworzona na bazie emocji jest czysta w swojej formie od treści….

Uczucie zwłaszcza miłości w tym pojęciu jest SWIADOMOSCIA CZYSTOSCI BYTU. Objęte tożsamymi prawami przyczyny i skutku jak każdy z innych poziomów świadomości.

Drugi grzech HEWA znaczyło zrobić błąd albo pójść zła ścieżką to grzech poziomu średniego ja , kiedy ludzie maja błędne pojęcia dobra i zła .Na tym poziomie spotykają się dwie prawdy…nasza w którą wierzymy i ta której nie znamy. W tym obszarze Los podaje rękę Przeznaczeniu tu tez srebrne nici aka przeplatają się drobinkami złota na wzór siatki a przestrzeń miedzy nimi wypełniona jest mentalną energią .Pojecie grzechu na tym poziomie jaśniej tłumaczy nam Stary testament gdzie owo słowo brzmi KŁAMSTWO. Ale owo słowo należy postrzegać w znaczeniu przyjęcia nieprawidłowych danych wyjściowych wzorców założeń na jakich opieramy dalszy nasz rozwój. W pojęciu CZASU sprawa wygląda jeszcze ciekawiej…


Na tym poziomie świadomość jest zróżnicowana aczkolwiek nie odcięta od informacji
Jeśli oceniamy tylko odległość jako odcinek CZASU potrzebny do osiągnięcia CELU nasze myślenie może okazać się błędne. Jeśli stojąc na wzgórzu widzimy dom do którego prowadzą dwie drogi…jedna krótsza ale prowadząca przez chaszcze, w których mogą nas spotkać różnego rodzaju niespodzianki, a druga pozornie mająca nam zająć „dużo czasu” na dojście do celu…to zazwyczaj wybierzemy wg skali oceny szybkości dodarcia do domu tą krótszą… ale ciąg następujących tam zdarzeń odbieranych subiektywnie jako „przyśpieszenie w wydatkowaniu energii” jest faktycznym opóźnieniem w czasie….i docierając do celu mało tego ze jesteśmy spóźnieni to jeszcze ogromnie wyczerpani energetycznie. Nasza ocena wynikała z założeń matematycznych a nie z warunków środowiska w jakim się poruszamy
Myślokształty funkcjonujące w naszej przestrzeni mentalnej nie są tylko naszymi osobistymi myślami. Często jest to narzucony sposób myślenia przez środowisko. Energia psyche odcięta od naszej prawdziwej NATURY nie ma świadomości rozróżniającej a my jako społeczeństwo musimy wtopić się w struktury narzucane nam przez „zbiorowe dusze”, które sami wybieramy jako przywódców.

Energie psyche czyszczą krystaliczne struktury. Ale te struktury przyjmują tylko określona masę, po czym przeciążone pękają. Podania o piramidach wskazują że na szczycie owej budowli był kryształ, który się rozsypał . W owych piramidach władcy dokonywali uzdrowień…

Na temat temu poziomu świadomości można napisać książkę bo są to pola tożsame z polami techniki (sztucznej inteligencji), która jest odwzorowaniem organizmu ludzkiego Istnieje jednak pytanie gdzie jest owy wspólny punkt łączący nasza pś ze świadomością obrania właściwego kierunku w ewolucyjnym rozwoju mózgu?
KŁAMSTWO. Kłamstwa nie biorą się ze świadomego zafałszowania, ale z braku zmysłu prawdy.

Ta prawda jest w naszej nadświadomości, Jest planem ewolucyjnym zapisanym Światłem Kane-naszej duszy. To pamięć przyszłości -coś bardzo przestrzennego a jednocześnie równoległego w odbiorze z poziomu świadomości rozumnego człowieka, którego uwaga skupiona jest na określonym obszarze jednego z „projektowanych obrazów” Energia Światła nie jest w naszej gęstości materii energia bezpieczną. Ta energia chroni życie ale tylko w tej formie którą samo stworzyło….to co stworzył człowiek rozumny ulega destrukcji i rozpadowi. Skutek zostaje oddzielony od przyczyny, a przyczyna stworzenia daje nowy początek….to co się rozpada jest zaczątkiem Genem Nowej Świadomości.
Trzecie słowo to HA i LA oznaczające nietrafienie do celu grzech z pozycji Wyższego Ja jest raczej grzechem zaniedbania niźli czynem

Nadświadomość – posiada Świadomość Najwyższego Dobra częściowo chroni nas przed negatywnymi skutkami naszych negatywnych intencji blokując (do pewnego stopnia) ich realizację.

PÓŁ ŚWIATŁA….PÓŁ PRAWDY

Należy tu wspomnieć o jeszcze jednym nadzwyczaj interesującym zjawisku świadczącym o posiadaniu przez materię świadomości, Chodzi mianowicie o tzw. kontakt wirtualny między parą fotonów. Doświadczenie przeprowadził naukowiec Aspect inspirowany teoriami Nielsa Bohra. Wiadomo było, że dwa fotony wysyłane jednocześnie z jednego źródła mają równą polaryzację lecz przeciwnie skierowaną. Aspect przepuszczając fotony przez specjalnie skonstruowane bramki próbował "oszukać" fotony różnie je polaryzując. Bramki były elektronicznie losowo włączane z częstotliwością 100 milionów razy na sekundę, a więc w czasie, kiedy pary fotonów były jeszcze w drodze.

Dołączona grafika
By fundacjanautilus at 2009-03-12

Foton nie mógł zawczasu "wiedzieć" przez którą bramkę przejdzie. Dopiero po przejściu mógł "poinformować" lecącego w przeciwnym kierunku partnera, co się z nim dzieje. Urządzenie było tak zaprojektowane, że fotony znajdowały się na tyle daleko od siebie, że nawet z szybkością światła nie mogły porozumieć się z sobą. Okazało się, że fotony jednak umiały przekazać sobie informacje w sposób n a t y c h m i a s t o w y co udowadnia, że możliwa jest w przyrodzie szybkość komunikowania się wielokrotnie przewyższająca prędkość światła.

Wyniki tego doświadczenia były celowo ukrywane i kamuflowane, gdyż podważały narzuconą oficjalnej nauce teorię względności Einsteina.


Niezwykły świat Szypowa

zaczyna się od planu, który Szypow nazwał próżnią fizyczną. Jest to podobno przestrzeń, z której zostały wypompowane nie tylko cząstki materii, ale również wszystkie znane dzisiejszej nauce pola. Tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością

Następny poziom jest jeszcze dziwniejszy - to pierwotne pole wirowania lub inaczej: pole świadomości. Jak napisał Gennadij Szypow w swojej książce pt. "Teoria próżni fizycznej", pole to składa się z "elementarnych wirów czasoprzestrzennych przenoszących informacje." To właśnie ten poziom umożliwia zachodzenie zjawisk określanych mianem magii, parapsychologii czy psychotroniki. Dzieje się tak dlatego, że owe przenoszące informację pierwotne wiry tworzą coś w rodzaju materii będącej powłoką myśli. Na tym poziomie myśl jest materialna, może istnieć samodzielnie przez jakiś czas i oddziaływać na inne obiekty materialne. Co więcej, odpowiednio ukształtowana i wzmocniona może się w tych wirach "zagnieździć", stać się niezniszczalna, powodując zachodzenie w naszym świecie zjawisk parapsychicznych traktowanych przez oficjalną naukę z wielką podejrzliwością. Z teorii próżni wynika, że wszystko we wszechświecie jest w mniejszym lub większym stopniu obdarzone świadomością. Oznacza to, że nie jest ona wynikiem istnienia materii ożywionej (np. człowieka), ale podstawą istnienia wszelkiej materii.

Pole świadomości ma też inną nazwę - pole torsyjne (ang. torsion - wirowanie), jako że związane jest z ruchem wirującym Okazało się również, że każde ciało fizyczne wytwarza pole torsyjne o charakterystycznych dla siebie właściwościach. Na tym właśnie opiera się działanie bioenergoterapii czy radiestezji. Wpływ lewoskrętnego powoduje rozkład organizmów żywych. Dobroczynny wpływ natury na człowieka związany jest z prawoskrętnym polem. Wiemy już też, że najlepszym kształtem dla budynków jest kształt jaja, generujący prawoskrętne pole, a najgorszym - prostopadłościan Jednym z najciekawszych wniosków wynikających z teorii pola świadomości jest istnienie życia po śmierci. Dusze ludzkie po uwolnieniu się z materii przenoszą się (a być może przez cały czas w pewien sposób tam są) do materialnego pola myśli - tam, gdzie myśl staje się rzeczywistością.

Zza równań wyłania się twarz Boga Ostatnim, najwyższym planem jest Absolutne Nic, czyli, jak twierdzi Szypow, źródło pochodzenia całego wszechświata. Jest to plan materii, który rodzi z siebie pozostałe rodzaje materii. Nie jesteśmy w stanie - i pewnie nigdy nie będziemy - zrozumieć tego planu czy wyobrazić go sobie, choć równania Szypowa Absolutne Nic opisują. Z tych równań wyłania się spójny i całościowy opis wszechświata, z którego wynika, że istnienie Absolutu jest konieczne do powstania tego wszechświata. Szypow w swojej książce napisał: "Tego rodzaju przestrzeń zakłada istnienie zdolnej do ogarnięcia Absolutnego "Nic" i uporządkowania go.



Przyglądając się temu opisowi wnioski nasuwają się same…
Poziom z którego wypompowane zostały już wszystkie znane dzisiejszej nauce pola jest ta ‘formacją” z której korzystała obecna cywilizacja…a co zgodnie z naszym tu panującym poziomem świadomości zostało nam udostępnione jako wiedza. Próżnia tego pola nie niesie w swoim przesłaniu dobrych wieści ale niesie dobre przesłanie, konieczności następnego kroku w ewolucji świadomości.


Pole torsyjne- pole świadomości to „miejsce spotkania” płaszczyzna świadomości gdzie śmierć przeplata się z życiem a nici aka ulegają rekonstrukcji . To pole które z człowieka rozumnego ma uczynić człowieka świadomego duchowo poprzez kontakt z wyższym polem przyczynowo-skutkowym do którego ma dostęp nasze Kane-anioł stróż, którego jak kto woli można nazwać duszą lub komicznym pierwiastkiem większej całości w konstrukcji organizmu wszechświata. Miejsce dokąd zanosimy swój bagaż doświadczeń ziemskich

Ostatnie z pól nasuwa skojarzenie z teoria uporządkowanego chaosu gdzie istnienie ZERA opisuje się matematycznie.

I być może jest to odkrywcze ale tą sama symbolikę spotykamy na herbie obecnego papieża gdzie najciekawszym elementem jest złota muszla symbolizująca że ludzki umysł nie jest zdolny w pełni pojąć tajemnicy Boga, a swoim umysłem ogarnia jedynie niewielką jej część.
Umieszczona na metalowej tarczy zza której wylania się kolejny symbol skrzyżowanych srebrnego i złotego klucza pola przyczynowo-skutkowego

Jeszcze ciekawsze skojarzenie nasuwają nam badania wiatru słonecznego z którym jak głoszą wszelkie źródła będziemy mieć niebawem do czynienia w związku z nadchodzącym cyklem Słońca. Przestrzeń wypełniona wiatrem słonecznym przypomina swoim kształtem kroplę wody, wynika to z działania wiatru galaktycznego. Pod wpływem wiatru galaktycznego cząstki wiatru słonecznego zwalniają do prędkości subsonicznych (czyli poddźwiękowych). To "miejsce" nosi nazwę szoku końcowego

….I ODWOŁUJAC SIĘ DO WYKŁADÓW WŁODZIMIERZA SEDLAKA

Ewolucyjne wyselekcjonowanie człowieka

Podejrzewano kiedyś, że w fizyce relatywistycznej ukrywa się chochlik matematyczny wymyślony przez Einsteina. Chochlik biologiczny - człowiek - jest bez porównania większą, do dziś nie rozwiązaną, tajemniczą sensacją przyrody.
Wszystko zapowiada się arcyciekawie z tą ewolucją człowieka, w dodatku od samego początku niezwykle. Narodzinom królów towarzyszyły, według legendy, dziwne zjawiska; kto wie, czy ewolucyjne narodziny zoologicznego króla - człowieka, nie łączyły się z niezwykłą przygodą. A może zbyt nieumiejętnie zabieramy się do rozszyfrowania własnej genealogii, wykazując wybitny brak inteligencji w tej sprawie? A przecież, jeśli mowa o rozwoju, powinno rozumieć się przez niego mechanizmy procesu, który doprowadził do powstania istoty obdarzonej dynamiczną świadomością. To świadomość jest wyznacznikiem hominizacji i jej stopnia, a nie wiadomości o kościach, objęte kopalną osteologią. Człowiek powstał na skrzyżowaniu dwóch linii rozwojowych o przeciwstawnych kierunkach: zróżnicowania i integracji. Wydaje się, że o biologicznej informacji niczego nie wiemy, gdyż opieraliśmy się na wyimaginowanym systemie informacji, skopiowanym trochę z fizjologii układu nerwowego. Człowiek powstał więc na skrzyżowaniu dwóch strumieni informacyjnych, a może nawet - trzech. Ten ostatni - to strumień czasu.

Zrodził się on bowiem z życiem i ma swój wyznacznik zarówno osobniczy, jak i filogenetyczny. Można więc założyć, że istnieje złożona siatka informacyjna w żywym układzie, ciągle dająca odmienne skutki skrzyżowań w każdym momencie czasu; skrzyżowań informacji różnicującej układ oraz informacji scalającej go w jedność, obu ponadto umieszczonych w strumieniu czasu. Końcowym wynikiem ewolucyjnym tego systemu informacyjnego byłby człowiek. Jeśli mutacja jest procesem skokowym, a jednocześnie powtarzalnym w czasie, to można by mówić o elementarnej siatce ewolucyjnej, złożonej z potencjalnych sił rozwoju, zróżnicowania o odpowiedniej periodyczności i integracji. Kiedyż więc w elementarnej komórce ewolucyjnej o trzech składowych - zróżnicowania, integracji i czasu - zjawiła się świadomość? Ewolucja zakryła, zdaje się, wiele interesujących szczegółów konstrukcji człowieka, a odkryła tylko jego ogólny obraz. To właśnie usprawiedliwia parapsychikę - trzeci "wymiar" człowieka, jaki pragnie się w nim odnaleźć poza biosem i psychiką. Natura człowieka staje się "trójwymiarowa", a więc przestrzenna. W poszukiwaniu rozwiązań oddalamy się od celu chyba coraz bardziej, bo obecnie należy uwzględnić jeszcze siły psi nie mieszczące się w przyjętych przez fizykę rodzajach energii! Przyroda nie myli się, w przeciwieństwie do badaczy i wszystkich sapiensów. Do przyrody trzeba mieć zaufanie - jest to pierwszy warunek pomyślnego jej rozpoznania.

Wniosek musi być paradoksalny - przyroda stworzyła przedziwną syntezę zróżnicowania i integracji, którą badacz rozszczepił na bios i psychikę, lecz nie wie, jak komponenty poskładać, prócz ulokowania ich w tym samym obiekcie. Protohominidalne formy umieściły mózg w innym potencjale geoelektrycznym niż stopy. Inaczej mówiąc, zarysowała się różnica potencjałów między mózgiem i piętami. Pole geomagnetyczne natomiast mogło teraz przecinać bioelektryczną oś wielkiego dipola w dowolnych płaszczyznach prostopadłych, w zależności od kąta obrotu osobnika wokół jego osi pionowej, będącej jednocześnie osią elektryczną. Wydawałoby się, że to drobiazg - tylko podniesienie głowy. I ten jeden ruch, zmieniający położenie wśród współrzędnych pola elektrycznego i magnetycznego, miałby zadecydować o niezwykłym poszerzeniu horyzontu poznania, zasięgu miłości i nienawiści? Nowy sposób energetycznego zorientowania w stosunku do geofizycznych sił elektrycznych i magnetycznych okazał się jednak nader skuteczny, gdyż żadna ewolucja dotychczasowych grup systematycznych nie dokonała się tak szybko, jak u spionizowanych osobników

Sytuacja elektromagnetyczna, obojętna ze stanowiska biochemii, wydaje się nie bez znaczenia dla układu bioelektronicznego. Po tej linii kroczy dalej człowiek z raz nabytym rozpędem rozwojowym. Wynalazł jednakże sposób przyspieszenia swej ewolucji, sam bowiem ingeruje w geofizyczne siły, wytwarzając pola elektryczne i magnetyczne o dowolnym natężeniu. Trudno już mówić, że obecna ewolucja człowieka jest wyłącznie wynikiem układu sił geofizycznych i geochemicznych. Człowiek zarzucił na swój ewolucyjny bieg elektromagnetyczne lasso, które wyprodukował co prawda z myślą o zastosowaniu tylko w technice, ale nie zdoła już wyeliminować jego biologicznego wpływu.

"Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem” C.G.Jung

Dołączona grafika
By fundacjanautilus at 2009-03-12

Niektórym trudno zdefiniować świadomość zwłaszcza w fizyce utożsamia się ją z informacją będącą tylko danymi…
Informacja jest charakterystyczna dla naszej świadomości pś. Wiedza o konstrukcji i budowie molekularnej cepa nie jest tożsama z umiejętnością użycia owego narzędzia co jest cechą naszej świadomości rozróżniającej do czego on może służyć w imię Dobra a co jest złym jego zastosowaniem przeciwko Życiu..

To co „wiemy” co „badamy” to ciągle zbiór informacji, danych, dat liczymy wiek ludzi biblijnych, badamy dinozaury, cała wiedzę, która „przybyła z kosmosu” altantydzką, hunę, Majów, tablice kamienne….i Matkę Ziemię, której wiek szacowany jest na 4,5 miliarda lat a wiek Układu Słonecznego na 5 miliardów. Zakładamy ze Ziemia zrodziła się w tym układzie, nie zakładając ze „wynurzyła się z „Otchłani Kosmosu” podczas jednej z burz słonecznych niesiona wiatrem galaktycznym i przeżyła szok końcowy w „jaju”…wraz z całą „wiedzą kosmiczną” wyrytą na kamieniach i w nich samych.

Być może gdzieś w Absolutnym NIC gdzie „materia rodzi materię” wielkim BUM mieszka Świadomość- Istoty, które wybrały „pozornie dłużą drogę do domu”, a my pędząc na skróty nie zdążyliśmy się nauczyć alfabetu Świadomego Człowieka by na orbitalnych autostradach Wszechświata korzystając z emocjonalnej energii nie doprowadzić do kolizji…

Dołączona grafika
By fundacjanautilus at 2009-03-12

O na koniec jako mały dodatek do tekstu jeszcze jeden e-mail.

-----Original Message-----
From: Bartłomiej xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Friday, March 06, 2009 4:01 PM
To: [email protected]
Subject: życie jest wieczne

Witam
Wczoraj czytając ciekawą ksiażkę ,przyszła mi do głowy interesująca
myśl. Od razu spisałem ją na worda, aby nie zapomnieć wątku .Teoria wydaje
się bardzo interesująca, chciałbym dowiedzieć się od was, co myślicie na
temat tej teori :)oto ona Pozdrawiam Bartek

„Życie jest wieczne’’
Bóg jest istotą niematerialną, jest wszędzie wokół nas i w każdym z nas.
Nazywamy Go Alfą i Omegą, Jedno z Wielu oraz Wielu w Jednym (jako Trójcę
Świętą). Przyjmując fakt reinkarnacji za wysoce wiarygodny, mający sens
naukowy, nasuwa się ciekawa teoria, która olśniła mnie wczorajszej nocy,
tj. 05.03.09.
Zapewne każdy z nas, wierzących w teorię reinkarnacji, nie raz
zastanawiał się nad tym kim był w poprzednim wcieleniu, jak wyglądał,
jak postępował. Także każdy snuł przypuszczenia jak będzie wyglądało
jego przyszłe życie oraz kim się w nim stanie…

Z relacji osób mających za sobą śmierć kliniczną oraz psychologów
zajmujących się tym zjawiskiem wynika iż po przejściu na drugą stronę
pojęcie czasu zanika, wraz z rozkładającym się ciałem. Ludziom tym
zostaje ukazane ich Życie od chwili narodzin aż do momentu, w którym
znajdują się obecnie. Jest to panoramiczny obraz trwający bardzo krótki
okres czasu.

Tak wiec skoro każdy z nas zastanawia się jak wyglądało nasze przeszłe i
jak wyglądać będzie przyszłe życie, z całą pewnością czyniliśmy to także
w poprzednich wcieleniach i czynić będziemy w następnych. Dodając do
tego względność czasu, a raczej jego brak, wychodzi na to iż każde nasze
pojedyncze wcielenie uważamy za teraźniejsze. W takim układzie możemy
założyć iż my oraz nasze względnie przeszłe i przyszłe wcielenia żyjemy
w tym samym czasie. Miliardy naszych wcieleń zastanawiają się kim były i
kim będą później. Podążając dalej tym tropem możemy wywnioskować, że Ty,
ja, my i Wy drodzy czytelnicy jesteśmy tą samą istotą w różnych
płaszczyznach rzeczywistości. Istotą Bożą, Alfą i Omegą… Wymieniamy się
tylko ubraniami, przygodami i bagażem doświadczeń wędrując poprzez coraz
to nowe wcielenia w różnych wymiarach rzeczywistości. Jesteśmy zatem
jednością! Postarajmy się nie tylko zrozumieć ten fakt, ale też
wyobrazić to sobie. Wyobrazić nas w milionach wcieleń jednocześnie.
Dzięki tej teorii Przykazanie Miłości dane przez Jezusa Chrystusa
nabiera nowego głębszego znaczenia…




Wydaje się oczywiste, że wszystkie wielkie religie mówią o tej samej energii, tej samej mocy, tym samym absolucie. Mówią różnymi słowami, ale wyraźnie opisują to samo. Teza postawiona w owym eseju jest nam także bliska, gdyż wszystko wskazuje na to, że ezoteryka i nauka spotkają się kiedyś w jednym punkcie. To będzie ważny moment, gdyż już nigdy więcej ludzie nie będą mówili "wierzę", ale powiedzą "wiem". Temat "mocy wszechogarniającej wszechświat" pojawia się w wielu książkach, filmach, filozofiach. Będziemy wracać do tego tematu częściej!

/I jeszcze mały „dodatek filmowy” z pokładu okrętu NAUTILUS, który w jakiś sposób wydał nam się pasujący do tego tematu/

http://www.youtube.c...player_embedded


Źródło: www.nautilus.org.pl
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych