Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Strefa 0"-miejsce, którego boją się psy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
151 odpowiedzi w tym temacie

#76

sebacyw.
  • Postów: 246
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Z jednej strony również coś czuję, że jest to przebicie, ale z drugiej:
Gdy ziemia była wilgotna, przejechałem rękoma całą nawierzchnię(i to bardzo dokładnie i kilkakrotnie-nic nie poczułem)
Być może akurat w tym momencie prąd nie mógł zetknąć się z moją ręką...
Dwa zdjęcia mniejwięcej pokazujące ogólny zarys miejsca(miałem dać wcześniej, ale tak wyszło, że nie mogłem...):
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Czerwonym kołem zatoczyłem oczywiście potencjalne miejsce, które jest "sprawcą" tego zamieszania...
pzdr.
  • 0



#77

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Z jednej strony rury ciepłownicze, z drugiej fundament, najpewniej ogrodzenia, w oddali jakaś hala. Jakby nie patrzeć - teren przemysłowy. Droga nie wygląda jednak na oficjalny dojazd, ale wydeptaną i wyjeżdżoną ścieżkę. Według mnie hipotezy mogą być dwie: przebicie, bądź faktycznie jakiś mocny zapach. Co do przebicia: być może ziemia nie była na tyle mokra, aby wilgoć dotarła do przewodu. Zauważ, że ostatio mamy w Polsce dość słoneczną i suchą pogodę, więc nawet lekki deszcz nie nasączy odpowiednio gleby. Taki kabelek zaś jest zakopany dość głęboko w gruncie.
Druga opcja to zapach - bardzo możliwe, że okresowo ktoś w tym właśnie miejscu pozbywa się jakichś chemikaliów. Teren wydaje się odludny, a wiadomo jak to bywa - podjechać samochodem i wylać coś, co zawiera całą tablicę Mendelejewa to nic trudnego. Dla człowieka śladu zapachowego może już wcale nie być, ale zwierzak (pies w szczególności) ze względu na niezwykle czuły węch jest bombardowany zapachem - możliwe, że silnym do tego stopnia, iż powoduje to dziwne zachowania i chwilowo zaburza funkcjonowanie mózgu. W końcu samiec psa potrafi wyczuć samicę z cieczką z odległości bodajże dwóch kilometrów, więc po podsunięciu mu pod sam nos takiego "sztynksu" aparat węchowy zwyczajnie głupieje.
Jedyne co może dziwić to "przeskakiwanie" miejsca - wygląda na to, że ono w jakiś fizyczny sposób powoduje dyskomfort, czy może nawet sprawia ból (wraca teoria przebicia). Dobrze byłoby w tym miejscu pokopać, ale bez wykrywacza metalu nie warto - jeśli faktycznie jest tam przewód, to jak mawiał znajomy mojego ojca: "smutna godzina".

P.S. Widzę, że pan kolega zszedł z nieba na ziemię, i to do tego przeklętą :) A mówi się, że latanie jest niebezpieczne, tymczasem nasza kochana matka Ziemia może posłać znienacka na tamten świat, i to jeszcze w miejscu, w którym nikt by się tego nie spodziewał. EPRA pozdrawia EPBY. Do miłego! :)
  • 0



#78

JaCoOoOoS.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

haemem.... Trawa zdaje się rosnąć w tym miejscu normalnie i porost ogólnie nie odbiega niczym szczególnym od normy, co raczej wyklucza teorię o długotrwałych skażeniach.
  • 0

#79

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Możliwe, że to co jest tam wylewane dla gleby jest obojętne, za to dla psa piekielnie śmierdzi...
  • 0



#80

sebacyw.
  • Postów: 246
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Również odrzuciłbym jakiekolwiek chemikalia-jeśli taka sytuacja zaistniałaby chociaż raz na pewno dowiedziałbym się od kogokolwiek, kto spaceruje w tej okolicy z psem(również moja babcia ;) )
Jeśli chodzi o przebicie to "badałem" podłoże już dosyć dawno, kiedy występowało dość dużo opadów atmosferycznych, ziemia była zwilżona bo rano padał deszcz, ale nadal nie wykluczam, żę sprawcami są kable.
Teren przemysłowy-raczej niewiele ma z tym wspólnego ;)

Podsumowująć według mnie(i nie tylko) jedyną sensowną teorią na tę chwilę jest przebicie prądu.
Gdy będę miał taką możliwość to spróbuję nieco dyskretnie podkopać się w tym rejonie, ale najpierw trzeba będzie się zabezpieczyć przed ewentualnym zagrożeniem ze strony prądu...

P.S. Czasami trzeba też trochę zejść na Ziemię, bo wtedy latanie nie byłoby przyjemnością ;)
Również pozdrawiam
  • 0



#81

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Teren przemysłowy może mieć z tym wspólnego tyle, że pod ziemią faktycznie może być masa kabli. Co do przebicia nasuwa mi się jeszcze jedna myśl. Otóż latarnie na niektórych PRL-owskich terenach przemysłowych nie były włączane automatem, ale przełącznikiem znajdującym się w pobliżu siedziby stróża. Możliwe, że ktoś wybadał, gdzie włącza się to zasilanie i gdzie można dobrać się do linii. Następnie "przyssał się" do miejsca nielegalnego poboru i ciągnie prąd kiedy mu się żywnie podoba, rozświetlając darmową energią swój ciemny interes :) Jeśli "kopie" w dowolnym czasie oznacza to zróżnicowaną aktywność energetycznego pirata. Jeśli w określonych odstępach czasowych - stawiałbym z kolei na automat włączający i wyłączający latarnie, a spekulanta wykluczył. Po prostu ktoś "zapomniał", że ustrojstwo uruchamia również nieistniejące już oświetlenie, zaś przebudowa systemu "pinindze kosztuje", więc lepiej tak to zostawić i jak to się mówi "niech jest".

P.S. Z tym kopaniem zalecałbym ostrożność, bo "Fakt" i inne cudactwa zachęcające czytelnika olbrzymim drukiem do zapoznania się z artykułem mają dość ciekawe sposoby na publikowanie informacji o takich zdarzeniach. Tu mogłoby być tak: PILOT PORAŻONY PRĄDEM! i wyjaśnienie: "kiedy kopał dołek w poszukiwaniu kabla elektrycznego" :mrgreen:
  • 0



#82

Muhomorniczy.
  • Postów: 135
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

stawiam na histerie psa i jego pana , psy tez czasami maja załamania nerwowe,mój pies zachowuje się czasami jakby dom był przepełniony duchami, aja wtedy nie myślę żeby wzywać ghost hunter,tylko kopie go wdupe i lże,to mu histeria pszechodzi,

wszystko to fantazja ,wcale nie wyglądal jakby pokopał go prąd,zwierzeta ogolnie tak podnosza łape,niezdecydowanie jak sie czgeos boja,sarenki w leise tak robia,jelonki,łosie,kotki,nutrie i wiewiórki,
a reszta to fantazja
  • -2

#83

Quidam.
  • Postów: 515
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie czytałem całego wątku, czy ktoś sprawdził to miejsce krótkofalówką? Czy inne zwierzęta o czułych zmysłach powonienia i słuchu również unikają tego miejsca?
  • 0

#84

Rex Iudaeorum.
  • Postów: 24
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

czy moglbys tam pojsc podczas deszczu i sprawdzic(jezeli beda kaluze) czy nie ma nich dziwnych plam,kolorow lub czegos innego ,dziwnego niz na zwyklej kaluzy.
chodzi mi o cos takiego jak naprzyklad kilka kropel oleju na wodzie.
ewentualnie jak sie utworzy strumyk to z ktroej strony splywa,bo jakby nie bylo wszystko jest w dolku.
nie radzilbym kopac bez uzycia wczesniej wykrywacza metalu.
sprawdzales jak sie kompas zachowuje?
a mniejsze zwierzatka np.chomik?nie to zeby go tam od razu wrzucac,ale np.w linii prostej rozsypac pokarm i go puscic w tamta stone,ciekawe czy zawroci ,czy pojdzie dalej i zdechnie.
sprobuj z kotem.
mozesz wziasc probke ziemii i pojsc na policje zeby to zbadali w laboratorium.nie wydaje mi sie zeby za to sie placilo,w koncu sa od tego aby nas chronic :roll:

mozna jeszcze sprobowac z owadami.zauwazyles czy tam lataja?sa motyle?
  • 0

#85

cichy45.
  • Postów: 372
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A co do węchu. Zróbcie sobie mały experyment, nawet teraz przed kompem. Czas experymentu to około 2 min.
Mianowicie, znajdźcie jakieś drzewko zapachowe, czy jakąś kostkę zapachową co stoi na parapecie. Siedząc przed kompem nie czujecie zbyt wielu zapachów, a przynajmniej niewyraźnie. Przyłóżcie sobie drzewko/kostkę do nosa i wdychajcie zapach z niej około 1min. Potem szybko ją odłóżcie i będziecie czuli dużo zapachów i to znacznie silniej, niż przed "narkotyzowaniem" się kostką, tudzież drzewkiem. Ludzie nie mają aż tak słabego węchu, po prostu się bardzo szybko męczy.

Sam sprawdzałem na sobie. Daje ciekawe efekty :)

A co do tematu, mało z moim psem chodzę na spacery, ale też się zdarza, że jakiś miejsc nie lubi. Może zdechnięcie to przypadek, a teraz to coś w rodzaju masowej histerii u psów?
  • 0



#86

Archeo.
  • Postów: 8
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Od razu przyznam nie czytałem wszystkich postów ale wydaje mi się że w tamtym miejscu mogło się coś wydażyć coś złego dla psów albo jest tam jakieś promieniowanie które (w co wątpie) psy wyczówają.Zdechnięcia mogły być przypadkiem ale też nie, zwieżak na filmie wyraźnie przeskoczył to miejsce ponieważ może niechodzi ło mu o dotknięcie łłapą danego miejsca był zmuszany do wejścia w tzw. strefę 0 i chciał ją jak najszybciej ominąć a skok umożliwiał szybkie pokonanie tego miejsca. Uważam że warto by sprawdzić to miejsce czy coś pod ziemnią nie zalega może akumulator albo jakiś niewypał z czasów wojny.

---Przepraszam za ewętualne błędy ortograficzne.---
  • 0

#87

Tekla.
  • Postów: 46
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ooooo, ja mieszkam w Bydgoszczy, miło zobaczyć wątek o własnym mieście.

Podam podobny przykład. W dzieciństwie jeździłam do babci na wieś (jej ogromny dom jest przedwojenny). Zawsze mnie dziwił fakt, że pies nie chciał wchodzić do dużego pokoju, mieszczącego się na piętrze. Dom liczy sobie pokoi 12, a jej pociecha nie wchodziła tylko do tego jednego. Opinia rodziny była zawsze taka sama- że pewnie go ktoś tam zlał porządnie, za jakiegoś psikusa i psiak pewnie źle sobie to miejsce kojarzył. Kiedy sprawiłam sobie swojego psa i pojechałam tam w odwiedziny- sytuacja wyglądała zupełnie tak samo... Mój też ani razu tam nie wszedł. Z psem kuzynki kuzynki podobnie, wchodzić- wchodził, ale niespokojnie szukał miejsca i po kilku minutach uciekał (bez pisku jednak i bez popłochu).

Tematyka bardzo ciekawa. Wiadoma sprawa, że zwierzęta (zwłaszcza psy) wyczuwają doskonale zagrożenie i w tej kwestii można im w pełni zaufać. Jednak nie przesadzajmy tu z hipotezami z chemikaliami, bo brzmi to co najmniej dziwnie... Mówimy tu o jednym miejscu i to w dodatku o kilku metrach kwadratowych.

Zastanawia mnie fakt, że pierwszy pies i lis zdechły. Ot tak- od razu. Co pod glebą, czy na powierzchni mogło je tak szybko zabić? I dlaczego to nie działa w żadnym stopniu na ludzi?
  • 0

#88

Quidam.
  • Postów: 515
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Odpowiedź jest prosta, ale rodzi pytanie.

Jaka byłą wilgotność w dniu w którym zdechł pies i w okresie kiedy znaleziono lisa? Środki chemiczne wypływające wraz z wodą z gleby mogą zatruć oparami niejedno zwierze, dla psa o małej masie czy lisa wystarczy jeden głębszy niuch.
  • 0

#89

Tekla.
  • Postów: 46
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No bez kpiny... Przecież to jest otwarta przestrzeń, a nie warunki laboratoryjne. Chyba, że w tej całej strefie zero nie występują takie zjawiska, jak wiatr...
  • 0

#90

Tomacxjo.
  • Postów: 11
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Osobiście też najpierw myślałem o przebiciu prądu, ale wydaje mi się, że właściciel zauważyłby, że jego pies został upieczony prze 400V :)

Teraz prawdopodobne mi się wydają jakieś chemikalia, ale nie mam pojęcia co to mogłoby być...
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych