Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Strefa 0"-miejsce, którego boją się psy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
151 odpowiedzi w tym temacie

#121

sebacyw.
  • Postów: 246
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tak informacyjnie:
Jeżeli ktoś będzie chciał dostęp do materiału "dowodowego" to proszę o kontakt na priv-udostępnię hasło.
pzdr.
  • 0



#122

patrizia.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmm... Ciekawa sprawa, interesuję się kynologią i nie sądzę żeby był tam jakiś duch ale być może jakaś negatywna energia którą pies jest wstanie wyczuć tak jak i ducha, tyle że z duchem to byłoby pewnie inaczej czyli by szczekał warczał, skomlał cofał się, patrzał w jednym kierunku tak jakby kogoś widział zachowywałby się agresywnie (ducha wykluczam). Nie jestem żadnym psim psychologiem ale jeśli jest tam coś paranormalnego to można się zastanawiać co to takiego, bo skoro tyle psów boi się tego odcinka to jest to zastanawiające a przecież każdy pies jest inny. I jeżeli pies się boi to lepiej go nie ciągać na siłę bo w obronie może zaatakować swojego właściciela. A czemu ten pierwszy pies zmarł a potem lis? Jeśli tam coś naprawdę jest co przeraża zwierzęta i to "coś" ma na nie negatywny i przykry wpływ to pies może zdechł na zawał serca gdyż był tak przerażony. Co do lisa nie będę się wypowiadać bo to dzikie zwierzę i mogło być po prostu chore.
Psy mają też choroby jak ludzie np klaustrofobie więc może jakaś psia fobia? Ale każdy pies co tam przechodzi by miał jakąś fobię? Dziwne.

Trudno to od tak wyjaśnić, w zjawiska paranormalne wierzę ale w zbiegi okoliczności nie za bardzo.

I mam taką jedną dużą uwagę. Jeśli ten pies zdechł tak po prostu to powinno się go przewieźć do weterynarza i on by ustalił przyczynę śmierci. To zakopanie psa to dla mnie trochę głupota, ja bym chciała wiedzieć co było powodem nagłej śmierci mojego psa. I tak apropo właścicielka zdechłego psa czym wykopała dół? Rękoma, czy łopatę nosi przy sobie? :mrgreen:

Tak pisząc to wpadłam na pomysł, żeby wyjaśnić sprawę to najlepiej skonsultować się z psim psychologiem który by to racjonalnie wytłumaczył albo i nie i kupić sprzęt do wykrywania zjawisk paranormalnych :)
  • 0

#123

sebacyw.
  • Postów: 246
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I mam taką jedną dużą uwagę. Jeśli ten pies zdechł tak po prostu to powinno się go przewieźć do weterynarza i on by ustalił przyczynę śmierci.



Mi to mówisz?


To zakopanie psa to dla mnie trochę głupota, ja bym chciała wiedzieć co było powodem nagłej śmierci mojego psa. I tak apropo właścicielka zdechłego psa czym wykopała dół? Rękoma, czy łopatę nosi przy sobie? :mrgreen:


Nie jestem jasnowidzem...


Pozdrawiam i dziękuję za wpis.
  • 0



#124

UbShup.
  • Postów: 41
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie lepiej zostawić to miejsce w spokoju zamiast robić zbiegowiska a tym bardziej kopać w ziemi?

À propos, nie ma tam przypadkiem w okolicy żadnych bunkrów i tuneli?
  • 0

#125

Hourdeau.
  • Postów: 126
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przeczytałem cały temat kilka razy :P
Według mniej jest to tak :
Chemikalia - 100% nie
Prąd - teoria od Huttera jest prawdopodobna - ale takie prądy pojawiły się tylko w momencie pojawienia się dwóch psów i lisa?
Gazy - to samo co chemikalia 100% nie
Pies - tak bardzo dobry węch, lis również lecz on nie bada terenu biegając i obwąchując wszystkiego (Pewien przypadek w ośrodku leśnym, przypałętał się jeden lis i można było dokładnie obserwować jak lis bada teren i zbliża się do kawałka kiełbasy z grilla :D niestety lisa przegoniła moja kotka :o )
Moim najtrafniejszym zabójcą może być grzyb/roślina - w Polsce mało takich występuje lecz niektóre mogą "emitować" toksyny. Istnieją różne rodzaje grzybów których toksyny działają w taki sam sposób jak neurotoksyny (cynaobakterie bodajże :P) które działają w dużym stopniu na stałocieplne kręgowce - pies tak dlaczego nie człowiek :F
Ze wszystkich chyba możliwych pozostał jedynie - przypadek - zbieg okoliczności.
Nie warto już ingerować w tę sprawę skoro to już nie ma znaczenia (chyba że znajdą się tam następni kandydaci na czarny worek).
Skoro babcia Seby zmarła (chyba nie powinienem o tym pisać ) tym bardziej powinniśmy sprawę zamknąć bo to ona była "rzetelnym informatorem".

Koniec kropka tyle na ten temat. Puki nic się nie wydarzy specyficznego w tym miejscu temat nadaje się już do zamknięcia ?
(pisząc o toksynach możliwe że coś poprzestawiałem - źle napisałem - pisałem na szybko ;p) i mógłbym prosić o dostęp (chwilowy) do "materiału dowodowego byłbym wdzięczny

Użytkownik Hourdeau edytował ten post 03.07.2010 - 22:27

  • 0

#126

Hutter.
  • Postów: 35
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Prąd - teoria od Huttera jest prawdopodobna - ale takie prądy pojawiły się tylko w momencie pojawienia się dwóch psów i lisa?


A kto powiedział, że tylko? Być może on tam występuje cały czas lub pojawia sie w jakiś odstępach czasu. dla ludzi chodzących w butach moze byc całkowicie nieszkodliwy.

Moim najtrafniejszym zabójcą może być grzyb/roślina - w Polsce mało takich występuje lecz niektóre mogą "emitować" toksyny. Istnieją różne rodzaje grzybów których toksyny działają w taki sam sposób jak neurotoksyny (cynaobakterie bodajże :P) które działają w dużym stopniu na stałocieplne kręgowce - pies tak dlaczego nie człowiek :F


podaj jakieś, które występują w Polsce

Ze wszystkich chyba możliwych pozostał jedynie - przypadek - zbieg okoliczności.


I to chyba jest najbardziej prawdopodobne :)
  • 0

#127

Mr. Bad Reputation.
  • Postów: 44
  • Tematów: 1
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Ja stawiam na dźwięk który słyszą tylko zwierzęta ( niska częstotliwość )
  • 0

#128

Ghost.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja myślę, że to duch złego pana. :rotfl:
Za życia nie lubił psów, a na tym zakręcie został zagryziony na śmierć przez wilczura. Teraz zabija wszystkie psy jakie mu wpadną w łapy! ;]

Radziłbym z dobrego serca, żebyś przebrał się za psa i pochodził tam na 4-łapach. :D
  • 0

#129

ciasteczkowypotwor.
  • Postów: 96
  • Tematów: 2
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Stawiam na przebicie. Jak piszesz w pobliżu znajdują się ślady po obecności słupów oświetleniowych. Słupy mogły zostać rozmontowane przez amatorów cudzej własności, a napięcie do przewodów nadal jest dostarczane. Czemu ich nie "pokopało"? "Polak potrafi..." i nie przestraszy go nawet 400 wolt (takim napięciem zasila się latarnie) :)

Warto byłoby obadać miejsce czujnikiem pola elektromagnetycznego czy wykrywaczem metalu. Stąpać na bosaka nie radziłbym - 400 wolt może spowodować, że badacz podzieli losy poprzednich ofiar. Skóra stopy ludzkiej jest delikatniejsza niż łapa psa, więc i przewodzi o wiele lepiej.



Latarnie zasilane 400V, dobry jesteś, gdzie takie są?
  • 0

#130

ultramarynata.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


Stawiam na przebicie. Jak piszesz w pobliżu znajdują się ślady po obecności słupów oświetleniowych. Słupy mogły zostać rozmontowane przez amatorów cudzej własności, a napięcie do przewodów nadal jest dostarczane. Czemu ich nie "pokopało"? "Polak potrafi..." i nie przestraszy go nawet 400 wolt (takim napięciem zasila się latarnie) :)

Warto byłoby obadać miejsce czujnikiem pola elektromagnetycznego czy wykrywaczem metalu. Stąpać na bosaka nie radziłbym - 400 wolt może spowodować, że badacz podzieli losy poprzednich ofiar. Skóra stopy ludzkiej jest delikatniejsza niż łapa psa, więc i przewodzi o wiele lepiej.



Latarnie zasilane 400V, dobry jesteś, gdzie takie są?


Nie sadze zeby to bylo tematem tej sprawy ale skoro juz zabierasz glos i w tym celu uzywasz internetu dlaczego nie poszukasz potwierdzenia badz zaprzeczenia tej kwestii. Tak, napiecie uliczne sa zasilane wejsciowo planem 04kV. Proponuje dowiadywac sie a nie tylko bez sensu zabierac glos.

A w kwestii Strefy 0 jestem za przebiciem. Widzialem juz cos podobnego z tym ze bylo to bardziej oczywiste poniewaz dzialo sie to przy latarni. Latarnia w duzym miescie, usytulawana w centrum. Psy przy tej latarni ciagnely na druga strone ulicy. Moznaby sie zastanawiac co zwrocilo moja uwage i dlaczego obserwowalem to miejsce. Otuz, widzialem jak pies kolezanki usilowal podejsc do latarni ale gdy tylko postawil lape blizej latarni podniosl ja otrzasajac i piszczac.

A poniewaz mieszkalem w poblizu nie bylo problemu zeby obserwowac miejsce i zachowanie zwierzat.

Zastanawiam sie dlaczego jesli inne psy omijaly miejsce, w sumie dosc naturalne dla ich potrzeb fizjologicznych biorac pod uwage brak trawnika w poblizu, podczas kiedy ten jeden, kolezanki, podchodzil bez strachu. Jedne czuja inne nie?
  • 0

#131

ufoludek19.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

o.O pierwsze słysze żeby było takie miejsce. TO może być wpływ jakiejś niezbadanej bliżej "negatywnej" energii, inaczej nie umiem tego wyjaśnić :(
  • 0

#132

Muhomorniczy..
  • Postów: 136
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Z tego co pamiętam autor zobowiązał się podjąć jakieś badania. Gdzie wyniki?
  • 1

#133

sebacyw.
  • Postów: 246
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Niestety plany się zmieniły, a jak już wcześniej pisałem nie mam teraz za bardzo czasu jeździć i sprawdzać to.
Podałem dokładną lokalizację miejsca więc jeżeli ktoś jest bardzo zainteresowany całą sytuacją to może zrobić to na własną rękę.
Ja nie czuję potrzeby rozkopywania miejsca i testowania różnej maści miernikami itp.
Wystarczy mi fakt, że mogłem podzielić się z Wami moim doświadczeniem.
pzdr.

Użytkownik sebacyw edytował ten post 01.10.2010 - 20:54

  • 0



#134

KarasThe666.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja sądzę ,że powodem mogły być impulsy nadawane z jakiegoś przekaźnika...
Bo jak dobrze wiemy psy i inne zwierzęta ,które pochodzą z rodziny psów mają wyostrzony zmysł słuchu i węchu... oraz posługują się instynktem...
Więc... Takowy przekaźnik może wyładowywać impulsy w ziemię i pod wpływem np. ukształtowania terenu cały impuls może rozładowywać się w tym miejscu... Albo np. nie daleko tego miejsca może znajdować się obiekt wydający dźwięk paraliżujący o większej skali... Z tego co wiem ludzie słyszą dzwięki do 600 mhz (chodziło mi o czyt:megaherce sorki ale w tej chwili nie jestem w stanie dokładnie napisać skrótu) Jako iż mam można powiedzieć słuch absolutny ze względu na umiejętności muzyczne stroje słuchowo w jednej tonacji... (dla udowodnienia chociażby dzwięk A ma 440 mhz )śmiem myśleć że z psami jest podobnie stroją do danej wysokości a jeśli dzwięk wykracza poza ich skale? może działa to w sposób paraliżujący?...

Czekam na hasło do filmu :)
  • 0

#135

Slade32.
  • Postów: 9
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moja teoria jest taka, że tam coś było, ale juz nie ma. Aby to wyjaśnić posłużę się przykładem. Powiedzmy, że był tam jakiś wyciek, lub ktoś coś wylał. Na początku było to bardzo wyraziste i mogło zabić owego psa i lisa. Później zwietrzało i psy tylko odstraszało, ale ich nie zabijało, bo natężenie było już mniejsze. Autor tematu może tego nie wyczuwał, bo to już zwietrzało, ale psy mają lepszy węch, więc mogły to wyczuć, a człowiek już nie. Teraz zwietrzało już kompletnie i na psa już to nie zadziałało, a tym bardziej na człowieka. To tylko moja teoria, którą wymyśliłem podczas czytania tego tematu.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 6

0 użytkowników, 6 gości oraz 0 użytkowników anonimowych