Napisano 16.06.2010 - 17:36
Napisano 16.06.2010 - 20:25
I mam taką jedną dużą uwagę. Jeśli ten pies zdechł tak po prostu to powinno się go przewieźć do weterynarza i on by ustalił przyczynę śmierci.
To zakopanie psa to dla mnie trochę głupota, ja bym chciała wiedzieć co było powodem nagłej śmierci mojego psa. I tak apropo właścicielka zdechłego psa czym wykopała dół? Rękoma, czy łopatę nosi przy sobie?
Napisano 20.06.2010 - 22:12
Napisano 03.07.2010 - 22:26
Użytkownik Hourdeau edytował ten post 03.07.2010 - 22:27
Napisano 13.07.2010 - 18:37
Prąd - teoria od Huttera jest prawdopodobna - ale takie prądy pojawiły się tylko w momencie pojawienia się dwóch psów i lisa?
Moim najtrafniejszym zabójcą może być grzyb/roślina - w Polsce mało takich występuje lecz niektóre mogą "emitować" toksyny. Istnieją różne rodzaje grzybów których toksyny działają w taki sam sposób jak neurotoksyny (cynaobakterie bodajże ) które działają w dużym stopniu na stałocieplne kręgowce - pies tak dlaczego nie człowiek :F
Ze wszystkich chyba możliwych pozostał jedynie - przypadek - zbieg okoliczności.
Napisano 13.07.2010 - 20:58
Napisano 19.07.2010 - 10:44
Napisano 21.07.2010 - 15:22
Stawiam na przebicie. Jak piszesz w pobliżu znajdują się ślady po obecności słupów oświetleniowych. Słupy mogły zostać rozmontowane przez amatorów cudzej własności, a napięcie do przewodów nadal jest dostarczane. Czemu ich nie "pokopało"? "Polak potrafi..." i nie przestraszy go nawet 400 wolt (takim napięciem zasila się latarnie)
Warto byłoby obadać miejsce czujnikiem pola elektromagnetycznego czy wykrywaczem metalu. Stąpać na bosaka nie radziłbym - 400 wolt może spowodować, że badacz podzieli losy poprzednich ofiar. Skóra stopy ludzkiej jest delikatniejsza niż łapa psa, więc i przewodzi o wiele lepiej.
Napisano 26.07.2010 - 10:12
Stawiam na przebicie. Jak piszesz w pobliżu znajdują się ślady po obecności słupów oświetleniowych. Słupy mogły zostać rozmontowane przez amatorów cudzej własności, a napięcie do przewodów nadal jest dostarczane. Czemu ich nie "pokopało"? "Polak potrafi..." i nie przestraszy go nawet 400 wolt (takim napięciem zasila się latarnie)
Warto byłoby obadać miejsce czujnikiem pola elektromagnetycznego czy wykrywaczem metalu. Stąpać na bosaka nie radziłbym - 400 wolt może spowodować, że badacz podzieli losy poprzednich ofiar. Skóra stopy ludzkiej jest delikatniejsza niż łapa psa, więc i przewodzi o wiele lepiej.
Latarnie zasilane 400V, dobry jesteś, gdzie takie są?
Napisano 25.08.2010 - 20:14
Napisano 25.08.2010 - 22:15
Napisano 01.10.2010 - 20:43
Użytkownik sebacyw edytował ten post 01.10.2010 - 20:54
Napisano 27.06.2011 - 22:35
Napisano 18.07.2011 - 15:40
0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych