To jest odpowiedź dla Mariusz70?a nie związana z tematem, więc przepraszam za offtop i kto nie chce jej czytać to wiadomo?
Może powiem inaczej, wtedy nie traktowałem tego jako mocną wiarę, bo nie myślałem o bogu itp. Po prostu rzetelnie wypełniałem polecenia mamy co do rzeczy związanych z kościołemCo się stało, ze straciłeś wiarę, jeśli to nie tajemnica?Jak jeszcze byłem mocno wierzący (zaledwie parę lat temu 7-8 )
A co do konkretnego przejścia na ateizm.
Po prostu wszystko przeanalizowałem pod kątem tego w co wierzę, przy czym zaznaczam że nie trwało to parę minut. Dogłębna analiza wszelkiego rodzaju religii, racjonalne spojrzenie na wszystko z zewnątrz. Poznanie wielu materiałów o religiach itp. Można tez powiedzieć, że rozważenie za i przeciw, przy czym coraz mniej było za im głębiej w to ?wchodziłem?. Długo to trwało, ale teraz czuję się znacznie lepszym człowiekiem, gdy mam własne przekonania, a nie narzucone przez otoczenie i środowisko, w którym zresztą teraz źle się czuję (niefajnie jest być otoczonym fanatykami religijnymi w rodzinie i wśród dobrych przyjaciół, choć ci drudzy są bardziej ?wyrozumiali? Nie wiem czy to dobre określenie). Ciężko wyrazić to jak człowiek się zmienia wewnątrz, gdy przejrzewa na oczy i uwalnia się od religii, ale wierz mi że jest to coś naprawdę dobrego. Praktycznie tylko na tym forum mogę być sobą bo tu mimo, że też są osoby które dowalą się do mojego światopoglądu to równie wiele jest takich które mnie poprą.
Pozdrowienia dla prawdziwych ateistów, nie dzieci, które poszły za modą, lub wygodą.Co jest w spowiedzi takiego że aż "skręca kiszki" ?
mariuszm, nie mam zielonego pojęcia, może straszenie księży, ich wielce pouczające słowa, albo niechęć przed wyjawianiem swoich czynów. ktoś tu na forum lubi się chwalić, że zrobił coś złego?
Jedno mnie ciekawi, ile możesz mieć lat..... Ile potrzebowałeś czasu na analizę i wyciągnięcie wniosków skutkujących na całe życie ? (poświęciłeś temu więcej niż przygotowaniom do matury ? - więcej niż 4 lata ? )
Swoim znajomym zawsze polecam poczytanie książek z psychologii zachowań przed podjęciem ważnych decyzji (ateizm -> wiara, wiara-> ateizm). Niektórym aż włos jeżył się na głowie jak zaczli uświadamiać jakim niezauważalnym wpływom podlegamy (najgorsza jest konfabulacja umysłu).