Czytając fragment : "W roku 1952 satelity przekazały na Ziemię fotografię kilku niezwykłych kręgów, wyraźnie wyodrębniających się na powierzchni stepu południowuralskiego. Sztuczne pochodzenie owych kręgów nie budziło u nikogo żadnych wątpliwości. Jednak nikt nie był w stanie powiedzieć dokładnie, cóż to takiego. (...) Wielu badaczy żywiło nadzieję na znalezienie pozostałości kraju, w którym żyła legendarna biała rasa aryjska. Badacze starali się chocażby zaledwie musnąć utraconą wiedzę, ten skarb będący w posiadaniu starożytnych aryjczyków.
Kiedy zaczęto prowadzić wykopaliska w dolinie arkaimskiej, archeologowie oznajmili światu naukowemu, iż zlokalizowali nastarsze miasto, liczące ponad czterdzieści wieków, oraz że zamieszkiwali je ludzie nasjstarszej cywilizacji indoeuropejskiej. Badacze zaczęli nazywać Arkaim Miastem, świątynią i obserwatorium jednocześnie. (...)
-Arkaim - to nie jest miasto ani świątynia. Co zaś dotyczy obserwatorium - to prawda, jednak wcale nie jest to najważniejsze. Arkaim - to akademia, tak można określić współczesnym terminem. W Arkaimie mieszkali i pracowali nauczyciele wołchwów. Tutaj zajmowali się studiowaniem Wszechświata, określali współzależności ciał kosmicznych, ich wpływ na człowieka. Swoich największych odkryć nie zapisywali, ani też nie występowali publicznie z długimi przemówieniami. Na podstawie wieloletnich studiów opracowywali rytuały, obliczali obrzędy i wprowadzali je w życie ludzi, obserwując dalej na ile są one skuteczne. Kiedy było trzeba, wprowadzali poprawki. Wyniki długotrwałych studiów byli oni w stanie wyrazić w końcu jednym bądź dwoma krókimi słowami, w których zawarta była istota odkrycia. (...)
O tym, w jaki sposób prowadzono owe studia czy badania, można opracować wielotomowe traktaty.
Jednak wołchwowie ich nie spisywali i nie zamęczali ludzi swoją wiedzą: przedstawiali ludziom w kilku słowach gotowy wniosek. A ludzie wierzyli wołchwom. Ich rady zawszy życie potwierdzało. (...)
Arkaim miał kształt koła o zewnętrznej średnicy około 160m. Jak widzimy dla miasta jest to zupełnie malutko. Jednak będę nazywać go miastem, jak to obecnie czynią naukowcy.
Otaczała go dwumetrowa fosa napełniona wodą. Zewnętrzne mury były bardzo masywne. Przy wysokości 5,5m miały grubość 5m. W murach znajdowały się 4 wyjścia, usytuowane po przeciwległych stronach. Największe było południowo-zachodnie, pozostałe 3 - mniejsze.
Wchodzący do miasta trafiał od razu na jedyną ulicę w kształcie pierścienia, szerokości ok. 5m, oddzielającą mieszkania przylegającedo zewnętrznego muruod wewnętrznego pierścienia. Ulicę stanowił zbudowany z okrągłych belek pomostwpadał do kanału, po czym do zewnętrznego rowu.
Wszystkie mieszkania przylegające do zewnętrznego muru jak cząsteczki cytryny miały wyjścia na główną ulicę. W sumie wyznaczono 35 mieszkań w kręgu zewnętrznym. Liczba ta jest zbyt mała nawet dla wioski.
Dalej widzimy tajemniczy pierścień murów wewnętrznych. Był on jeszcze potężniejszy aniżeli zewnętrzny. Przy szerokości 3m jego wysokość osiągała 7m.
Mury te, wg danych wykopaliskowych, nie posiadały przejść, poza jedną niewielką wyrwą od strony południowo-wschodniej. Tak więc 25 wewnętrznych mieszkań, identycznych jak te w okręgu zewnętrznym, było praktycznie odizolowane od reszty wysokim i grubym murem. Ażeby znaleźć maleńkie wejście do wewnętrznego kręgu, trzeba było przejść całą długość ulicy w kształcie pierścienia. Miało to ukryty sens. Wchodzący do miasta musiał przejść drogę, którą przechodzi Słońce. Środek Arkaimu zajmuje centralny plac w kształcie nieomal kwadratowym. ok. 25x27m. Sądząc po śladach ognisk, usytuowanych na określonym porządku, był to plac przeznaczony do odprawiania jakichś rytuałów. Tak więc widzimy schemat mandali - kwadrat wpisany w koło. W starożytnych tekstach kosmogonicznych koło symbolizuje Wszechświat, kwadrat Ziemię, nasz świat materialny. Mądry człwoiek starożytny, doskonale znający strukturę Kosmosu, widział, jak harminijnie i naturalnie jest on urządzony. I dlatego w trakcie budowy miasta jakby od nowa stwarzał Wszechświat w miniaturze.
Arkaim wznisiony był wg wcześniej sporządzonego projektu, jako kompleks złożony z obiektów z największą dokładnością zorientowanych wg obiektów astronomicznych. Układ 4 wejść w zewnętrznym murze Arkaimu przedstawia swastykę skierowaną zgodnie z ruchem Słońca.
Swastyka (w sanskrycie: "związana z łaską", "najwuiększy sukces") to jeden z najbardziej archaicznych symboli sakralnych, spotykanych już w okresie górnego paleolitu wśród wielu ludów świata. (...) Swastyka to symbol Słońca, sukcesu powodzenia, szczęścia, twóczości. I odpowiednio: swastyka skierowana w przeciwnym kiedrunku (odwrrócona), symbolizuje ciemność, zniszczenie, "nocne Śłońce" u dawnych Rusinów. Jak widać na starych ornamentach, również na aryjskich dzbanach znalezionych w okolicach Arkaimu, używano obu swastyk. Ma to głęboki sens. Dzień następuje po nocy, światło nadchodzi po ciemności, nowe narodziny zastępują śmierć - i to jest naturalna kolej rzeczy we Wszechświecie. Dlatego w starożytności nie było "żłych" i "dobrych" swastyk - odbierano je jako jedność.
Arkaim z zewnątrz był piękny: miasto na planie idealnego koła, z wyodrębnionymi basztami przy wejściach, płonącymi ogniami i pięknie ukształtowaną "fasadą". Lecz z pewnością stanowił on jakiś sakralny wzór, niosący głęboki sens. Wszak wszystko w Arkaimie przeniknięte jest sensem.
Każde mieszkanie przylegało jedną stroną szczytową do zewnętrznego lub wewnętrznego muru i wychodziło na główną ulicę w kształcie pierścienia albo na plac centralny. W zaimprowizowanym "przedpokoju" był specjalny odpływ wodny, który prowadził do kanału pod główną ulicą. Starożytni aryjczycy byli więc wyposażenie w kanalizację. Ponadto w każdym mieszkaniu znajdowała się studnia, piec i nieduża spiżarnia w kształcie kopuły.
Ze studni nad poziomem wody wyprowadzone były dwa odgałęzienia rur wydrązonych w ziemi. Jedna doprowadzonba była do pieca, a druga do spiżarni w kształcie kopuły. A w jakim celu? Wszystko jest genialnie proste. Dobrze wiemy, że jeśli zajrzeć do studni, zawsze ciągnie od niej chłodne powietrze. Tak oto, dochodząc do pieca, to chłodne powietrze tworzy cug, o takiej sile, że pozwalało to na wytop brązubez posługiwania się miechami! Taki piec był w każdym mieszkaniu, a starożytnym kowalom pozostawało tylko cyzelowanie mistrzostwa i współzawodniczenie w swojej sztuce. Druga "rura ziemna" doprowadzona była do spiżarni i zapewniała jej obniżoną temperaturę.
Znany rosyjski astroarcheolog K. Bystruszkin prowadził badania nad Arkaimem w aspekcie obserwatorium astronomicznego i doszedł do następujących wniosków:
Arkaim to budowla, która nie jest po prostu skomplikowana, jest wręcz nadzwyczaj złożona. W trakcie studiowania planu prajtycznie od razu określono jego podobieństwo do znanych budowli Stonehenge w Anglii. Np średnia wewnętrznego kręgu Arkaimu stanowi wszędzie równe 85m, w rzeczywistości jest to pierścień o dwóch promieniach: 40 i 43,2m (spróbujcie wykreślić!) Natomiast promień pierścienia "księżyc Obri" w Stonehenge wynosi 43,2m. I Stonehenge i Arkaim usytuowane są na tej samej szerokości geograficznej. Oba w centrum doliny w kształcie misy, a między nimi odległość prawie 4000km...
(...)
Tak więc Arkaim jako obserwatorium astronomiczne służył również obserwacji Księżyca. W sumie na owych ogromnych murach-kręgach można było zarejestrować 18 wydarzeń astronomicznych! Sześć związanych ze Słońcem i dwanaście związanych z Księżycem (włączając "wysoki" i "niski" Księżyc). Dla porównania badaczom Stonehenge udało się wyodrębnić tylko 15 wydarzeń niebieskich.
Oprócz tych zadziwiających faktów - wydarzeń uzyskano następujące dane: arkaimska miara długości - 80cm, środek wewnętrznego okręgu przesunięty jest względem zewnętrznego o 5,25 jednostek arkaimskiej miary, co jest bliskie kąta nachylenia orbity Księżyca - 5 stopni plus-minus 9-10minut. Zdaniem K. Bystruszkina, wyraża to stosunek pomiędzy orbitami Księzyca i Słońca (dla ziemskiego obserwatora). Odpowiednio, zewnętrzny okrąg Arkaimu poświęcony jest Księżycowi a wewnętrzny Słońcu. Ponadto pomiary astroarcheologiczne ukazały związek niektórych parametrów Arkaimu z precesją osi ziemskiej, a to uż wyższa szkoła jazdy nawet we współczesnej astronomiii.
Tak więc widzimy: Arkaim, nawet z dużym marginesem błędu, nie przystaje do określenia 'miasto'. W bardzo małym pokoiku nie ma możliwości ulokowania się wraz z rodziną. Dla filozoficznych rozmyślań natomiast - jest to przestrzeń idealna.
To, iż w starożytności wołchwowie uważani byli za mędrców i nauczycieli - historykom jest wiadome. W konsekwencji Arkaim, jako jedno z największych centrów naukowych, mógł należeć tylko do wołchwów. Innych uczonych w owych czasach po prostu nie było.
To, iż wołchwowie obliczyli i opracowali rytuały, naniesli korekty na podstawie wiedzy o Kosmosie, jest wiadome. Pojawia się natomiast pytanie o to, gdzie teraz są te unikalne rytuały? Jakie wstecznictwo je zniszczyło bądź ukrywa przed ludźmi?"
Tekst z ksiązki Władimira Megre, "Rytuały miłości, Nowa Cywilizacja cz.2"
doszedłem do wniosku, ze Arkaim może mieć jakąś barierę wpływającą na umysł człowieka np. o określonych genach i oddziałująca na umysł na różne sposoby. Jakoź iż zbudowała go podobna lub ta sama cywilizacja co Stonehenge nie wykluczam oddziaływania ''ufoludków'' w obie budowle.
Jeżeli mogli ingerować w to obcy, nic niczego nie wyklucza.
Trochę niedorzeczna teoria, ale ja jakoż iż wierzę w isnienie obcych form życia, uważam, że może być pradopodobna
Użytkownik majlO edytował ten post 11.06.2010 - 07:47