Napisano 01.06.2006 - 14:50
Popularny
Napisano 02.06.2006 - 13:28
Napisano 15.06.2006 - 15:47
Napisano 18.06.2006 - 18:11
Czeluście otchłanne rozwarły im się pod stopami i zostali wessanie przez złe moce aby w niewolniczej służbie przyłączyć sie do niezliczonych legionów armii potępionych... :doom2:
albo może sie zgubili, albo zabrakło im paliwa w samolocie, albo olali służbe, albo weszli w bagno, albo może rozniosły ich lesne bestie?....któż to wie.
Napisano 25.06.2006 - 21:44
Napisano 25.06.2006 - 22:18
Napisano 15.07.2006 - 13:13
Napisano 21.07.2006 - 01:17
Napisano 22.07.2006 - 20:00
A kojarzy ktoś wniebowstąpienie Chrystusa?Albo wniebowięcie Maryji i inneych?Unieśli się (zniknęli) w chmurze...Zbieg okoliczności?A może te same "siły"?Najczęściej ludzie znikają pod osłoną mgły, w tworach podobnych do chmur i innych podobnych. Zjawisko to jest powszechniejsze i częstsze niż może nam się wydawać.
Napisano 23.07.2006 - 18:40
Napisano 01.05.2014 - 01:04
A kojarzy ktoś wniebowstąpienie Chrystusa?Albo wniebowięcie Maryji i inneych?Unieśli się (zniknęli) w chmurze...Zbieg okoliczności?A może te same "siły"?Najczęściej ludzie znikają pod osłoną mgły, w tworach podobnych do chmur i innych podobnych. Zjawisko to jest powszechniejsze i częstsze niż może nam się wydawać.
Sam się ostatnio nad tym zastanawiałem... Dopiero zgłębiam Biblię - dokładniej od starego testamentu - ale pytając ludzi "katolików" dostałem tylko odpowiedź "wstąpił do nieba..." o Maryi nikt nic nie wiedział prócz tego, że jest w niebo wzięta i święta. Więcej ci powiedzą "znawcy" na kanale History HD, ale oni moim zdaniem koloryzują niektóre rzeczy. Z pewnością po to, żeby widza zachęcić, rzekomo wtajemniczyć... A później głupie pytania na forum czy do rodziców kierują, ale rozumiem to, bo też tak robiłem. Na szczęście minęło i nie samo z siebie. Jest jednak druga strona medalu, czyli jak nie pytasz to jesteś jakiś bez życia, myślisz tylko materialnie, nie widzisz znaków na twej drodze, Świat jest fascynujący, a nie, że się tylko opijesz i jest fajnie.
Co do tych obaw w ostatnim poście to moim zdaniem za dużo czytasz kolego, bo się nakręcasz... Niczym szwajcarski zegarek z tym, że on jest dobrze nakręcony, a ty źle. Sugerujesz, że w tatrach są dziury czasoprzestrzenne? Już bardziej uwierzę, że Jan Paweł II nie przypadkowo lubił nasze polskie góry. Być może modlitwa tam była dla niego szczególna. Lepszy zasięg do nieba?
Artykuł ciekawy, ale zbyt długi dla osób, które parę z tych opowiedzianych historii już znają. Po za tym były jakieś problemy z tekstem.
Dam ci łapkę nie chętnie, bo może kolejny artykuł będzie zasługiwał na więcej.
Napisano 01.05.2014 - 11:00
Jest parę rzeczy w tym artykule, które można zweryfikować:
Głośne w owych czasach było zniknięcie brytyjskiego posła Benjamina Bathrusta. W listopadzie 1809 wyruszył z depeszami z Wiednia do Anglii. 26 listopada zatrzymał się w miasteczku brandenburskim Perleberg w celu zmiany koni. Przed samym odjazdem Bathurst odszedł za wóz. Wszelki słuch o nim zaginął. Wywołało to wielką aferę polityczną. Prowadzono poszukiwania w całym kraju na polecenie samego Napoleona Bonaparte.
Zagadka ta w dużym stopniu została wyjaśniona po tym jak w 1852 roku podczas rozbiórki domu niedaleko miejsca zaginięcia, znaleziono szkielet zakopany pod progiem stajni. Sądząc po stanie kości i uzębienia, należał do mężczyzny w wieku Bathursta, dobrze odżywionego i uczęszczającego do dentysty. Czaszka była wgnieciona od uderzenia w tył głowy, które musiało spowodować śmierć. W momencie zaginięcia dom przy którym znaleziono szkielet, należał do pracownika zajazdu przy którym dyplomata się zatrzymał. Medycyna w tym czasie nie mogła jeszcze z zupełną pewnością potwierdzić tożsamości szkieletu, dlatego wielu nadal miało wątpliwości, jednak ze współczesnej perspektywy wersja morderstwa wydaje się najbardziej prawdopodobna.
Otóż pewien statek ciągnął za sobą barkę towarową w zupełnie bezchmurny dzień. Wydarzyło się tu coś naprawdę dziwnego. Nagle załoga zauważyła brak barki. Jednakże nie to było najdziwniejsze. Lina, która utrzymywała barkę za statkiem była nadal naprężona! Utrzymywała się równolegle do powierzchni wody. Urywała się nagle w powietrzu, mimo ciągłego naprężenia. Wyglądało jakby była zaczepiona o jakiś niewidzialny statek. Po pewnym czasie lina sama z siebie opadła. Jej koniec wyglądał na ucięty. Historia ta wydarzyła się naprawdę i jest potwierdzona przez godną zaufania załogę.
Chm... baardzo wiarygodna historia. Pewien statek nie wiadomo jaki, z pewną załogą ale nie wiadomo jaką, kiedyś nie wiadomo kiedy, na jakimś morzu...
Całe miasta, wsie i gminy zostały całkowicie opuszczone. Zupełnie bez powodu mieszkańcy udali się w jakieś miejsca, do dzisiaj nie odkryte. Odnosi się wrażenie jakby jedynie na chwilę odeszli od codziennych zajęć i zniknęli na zawsze. Przykładowo w Anglii odkryto z powietrza tysiące opuszczonych miejscowości.
Brzmi to efektownie, ale zapewne chodzi o akcję lotniczego poszukiwania stanowisk archeologicznych, podczas której znaleziono grodziska i rzymskie forty - miejscowość która została opuszczona to nie to samo, co "miejscowość której mieszkańcy tajemniczo zniknęli".
Napisano 02.05.2014 - 00:24
Otóż pewien statek ciągnął za sobą barkę towarową w zupełnie bezchmurny dzień. Wydarzyło się tu coś naprawdę dziwnego. Nagle załoga zauważyła brak barki. Jednakże nie to było najdziwniejsze. Lina, która utrzymywała barkę za statkiem była nadal naprężona! Utrzymywała się równolegle do powierzchni wody. Urywała się nagle w powietrzu, mimo ciągłego naprężenia. Wyglądało jakby była zaczepiona o jakiś niewidzialny statek. Po pewnym czasie lina sama z siebie opadła. Jej koniec wyglądał na ucięty. Historia ta wydarzyła się naprawdę i jest potwierdzona przez godną zaufania załogę.
Chm... baardzo wiarygodna historia. Pewien statek nie wiadomo jaki, z pewną załogą ale nie wiadomo jaką, kiedyś nie wiadomo kiedy, na jakimś morzu...
Słuszna uwaga. Opowiem tą historię mojej 3 i pół - letniej siostrzenicy na dobranoc.
Napisano 15.05.2014 - 00:03
Wiekszosc z tych wypadkow da rade racjonalnie wytlumaczyć, na przykład zniknięcie chłopca podczas wycieczki. Najpewniej został zamordowany albo uległ wypadkowi i opiekunowie zwyczajnie kłamią. Drugą sprawą jest to, że nie ma żadnego przypadku zniknięcia z czasów współczesnych - ponieważ dzisiaj mamy kamery, internet i aparaty hd - gdyby takie zniknięcia były prawdą, zapewne któreś z nich nagrałoby się i znalazło na youtube.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych