Napisano 05.05.2009 - 13:54
Napisano 05.05.2009 - 15:31
A czego nie zrozumiałem? Znaczy się - nie rozmawiamy tu o świńskiej grypie? Jeżeli tak to przepraszam za offtopic.Widać że czytałeś ze zrozumieniem całe 27 stron tego tematu
Ostrzeżenie przed drugą falą grypy - "histeria wymyka się spod kontroli"
Prawdopodobnie w najbliższą środę zostanie zniesiony nakaz zamknięcia miejsc publicznych w mieście Meksyk, choć Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzega, że może dojść do wybuchu drugiej fali choroby świńskiej grypy zauważając, że wirus może zaatakować ze zdwojoną siłą.
http://wiadomosci.on...5,441,item.html
I zapewne tak będzie
Napisano 05.05.2009 - 15:34
Napisano 05.05.2009 - 15:48
A dlaczego takie złośliwości? Bo mam niską liczbę postów pod nickiem, tak? A może przyszedłem tu trollować? Chodzi mi właśnie o to co raczyłeś napisać w swoim poście. Edukacja - wiedzieć z czym to jeść. I logicznie myśleć. Mieć chociaż trochę tzw. zdrowego rozsądku.Nikt tu nie nakręca histerii, masz jakieś spaczone poczucie rzeczywistości. Zwyczajnie warto wiedzieć z czym to jeść gdy zaczniesz kaszleć i pójdziesz do lekarza a on postawi diagnozę, czy to nie jest oczywiste ?
Napisano 05.05.2009 - 19:14
Before issuing a level 6 alert, the WHO would need to see the virus spreading within communities in Europe or Asia.
A declaration of a full pandemic would send a signal to governments worldwide to institute their pandemic response plans, which may include measures affecting hospitals, schools or public events.
Napisano 05.05.2009 - 19:17
Izraelski wiceminister zdrowia Yaakov Litzman, szef ortodoksyjnej Agudat Israel w Knesecie, twierdził, że nie powinno się używać określenia świńska grypa, ponieważ w nazwie występuje zwierzę nieczyste dla wyznawców judaizmu. Zamiast tego proponował posługiwanie się terminem "grypa meksykańska".
Nie podobało się to jednak ani ambasadorowi Meksyku w Izraelu, który poczuł się urażony, ani izraelskiemu wysłannikowi w Meksyku. Frederico Salas i Yosef Livne złożyli we wtorek (28 kwietnia) oficjalne noty protestacyjne do ministra spraw zagranicznych. Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych oświadczył, że jego państwo nie zamierza nadawać grypie jakichkolwiek nowych nazw.
Nad zmianą nazwy zastanawiali się również urzędnicy z USA. Narzekali oni, że w związku z nieporozumieniami niektóre kraje zakazują importu wieprzowiny z Ameryki Północnej. Tom Vilsack, sekretarz Departamentu Rolnictwa, podkreśla, że należy informować, że chorobą nie można się zarazić, spożywając świńskie mięso. Ze stanowiskiem tym zgodziła się Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt, która zakomunikowała w poniedziałek, że zastosowana terminologia wprowadza w błąd, gdyż wirus zawiera geny wirusów grypy ptaków, świń i ludzi.
Napisano 05.05.2009 - 20:12
Napisano 05.05.2009 - 21:00
A tak w ogóle to polecam to:Coś tu chyba nie gra.
Napisano 05.05.2009 - 21:43
Napisano 05.05.2009 - 21:46
Margaret Chan mówi, że pozorny spadek współczynnika umieralności nie oznacza, że pandemia dobiega końca, ostrzegając jednocześnie, że druga fala może uderzyć w nas później tego roku z "wielkim zapałem".
Napisano 05.05.2009 - 22:05
Napisano 05.05.2009 - 22:10
Albo to taki cichy zabójca, którego wystarczy potem uaktywnić smile2.gif
i tak jest za duzo ludzi na swiecie ,ktorych nie ma kto wykarmic
trzeba bedzie kupowac szczepionki od bogatych firm farmaceutycznych
Napisano 05.05.2009 - 22:13
Od co najmniej dwóch tygodni media na całym świecie trąbią na alarm z powodu tak zwanej świńskiej grypy. Gdyby w ocenie ważności spraw kierować się liczbą publikacji, można by mieć wrażenie, że jest to najpoważniejszy problem ludzkości. Tymczasem prawda wygląda tak, że w tym czasie potwierdzonych przypadków zarażenia wirusem grypy A/H1N1 było na całym świecie zaledwie około tysiąca. Zmarło zaś tylko 26 osób. Tymczasem według światowych statystyk co roku na grypę i jej powikłania umiera na świecie od 500 tysięcy do miliona osób.
W samym Nowym Jorku umiera od tysiąca do dwóch tysięcy ludzi. Więc dlaczego przejmujemy się czymś tak statystycznie nieznacznym? W doniesieniach mieszają się wciąż ze sobą wykluczające się opinie. Eksperci alarmują, że wirusem świńskiej grypy może się zarazić 40% populacji ludzkiej. Jednocześnie pojawiają się doniesienia, że choroba na ogół przebiega łagodnie i łatwo poddaje się leczeniu. Jednak z jakichś powodów Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła piąty w sześciopunktowej skali stopień zagrożenia pandemią grypy a jej eksperci uważają, że ogłoszenie najwyższego stopnia jest nieuchronne...
Takie opinie nakręcają zainteresowanie mediów - a co za tym idzie również zainteresowanie publiczności. Skoro nie ma twardych faktów, to czym można wytłumaczyć tak wielką histerię? Kto ją wywołuje i po co? Dlaczego miliardy ludzi na całym świecie dają się na to nabierać? Dlaczego media tak chętnie podchwytują deklaracje ekspertów? Dlaczego potrafią pozostawać obojętne na miliony umierających na rozmaite choróbska mieszkańców wszystkich kontynentów a dostają amoku na wieść o 26 osobach? Prostych odpowiedzi na te pytania nie ma, ale odrobina krytycznego myślenia może nas uchronić przed popadnięciem w całkowitą paranoję i utratą resztek zdrowego rozsądku. Więc po kolei...
Aferę zaczęli eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia. Dlaczego? Bo oni zajmują się globalnymi plagami ludzkości i jak już coś przykuwa ich uwagę - to musi mieć rozmiary globalne. Grypa i jej coraz częstsze mutacje - to jest globalny problem, bo wirusy z łatwością przekraczają granice i od wielu lat ta choroba jest przyczyną śmierci milionów istnień ludzkich. Można więc bez specjalnego zastanowienia bić na trwogę w dzwony, bo to lepsze niż milczenie wobec ewentualnej epidemii, której skutki są trudne do przewidzenia.
O nadmierną zapobiegliwość nikt nikogo nie oskarży. Zlekceważenie problemu - może być końcem niejednej pięknej kariery naukowej sowicie opłacanej przez ONZ. Dlatego należy alarmować o wszystkim, co tylko może być groźne. Najlepiej jeśli media się tym nie zainteresują. Jeśli jednak - jak w przypadku świńskiej grypy - podchwycą ochoczo ten temat, zawsze można później łagodzić opinie, cierpliwie tłumaczyć a nawet apelować o rozsądek.
I czekać na sugestie producentów sprzętu czy lekarstw do zwalczania grypy. W globalnej wiosce plotki rozchodzą się bardzo szybko. Kilka miliardów jej mieszkańców - to potencjalni klienci. Z łatwością można sobie wyobrazić, że globalne zapotrzebowanie na jakiś instrument czy lek - to niewyobrażalne idące w miliardy potencjalne zyski na wiele miesięcy a może i lat...
Nie byłoby światowej paniki i histerii bez udziału mediów. Dlaczego media tak bezkrytycznie podchodzą do tego typu sensacji? Bo utrzymywanie w podwyższonej gotowości publiki, sięgającej masowo po gazety, radio, telewizję i internet - to również gwarancja większych obrotów i zysków.
Media nie mają więc powodu, żeby uspokajać nastroje. Wręcz przeciwnie. Im większe zamieszanie i panika - tym większa konsumpcja mediów. To taka samo nakręcająca się spirala. Nieoceniona zwłaszcza w ciężkich czasach kryzysu, bijących silnie w najpotężniejsze nawet medialne korporacje. Czy to znaczy, że media są nieetyczne? Nie! To znaczy tylko, że są sobą i że ich naturą jest podążanie za sensacyjnymi doniesieniami i sławnymi ludźmi.
Nikt nie kupi gazety, w której każdy artykuł będzie przekonywał, że wszystko jest pod kontrolą i że nie ma się czym przejmować. Na tym polega paradoks mediów. Jako ich odbiorcy chcemy żeby informowały nas przede wszystkim o tym, co oburza, szokuje i przeraża. Nie chcemy mediów nudnych. Pragniemy sensacji i silnych wrażeń. I tu znowu paradoks - dzięki temu właśnie można w mediach napisać artykuł o tym jak bezsensowna jest medialna pogoń za sensacją...
Napisano 05.05.2009 - 22:19
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych