754 odpowiedzi w tym temacie

[P.Wiśniewski]

sechmet możesz podać link skąd to wziąłeś?

[sechmet]

http://www.abovetops...ead457542/pg127

smakowity opis działań CDC (czyli, co służba zdrowia mówi w US)

As far as accurate numbers, we will never know! I was told by my doctor on May 7th, " We are not testing anyone for H1N1 unless they have come in contact with a confirmed case of this new flu!! Excuse me? How will you know if someone has H1N1 if you are not testing?? CDC took that same approach telling me it was not necessary unless he had been to Mexico!
She changed her mind when I explained he worked in a hospital. Thank goodness, his doctor took it serious enough to get him in there.

On the 8th I heard on the news that they were not testing anyone unless they were in the hospital! Did it ever occur to them that maybe if people were aware they were highly contagious it would make them a little more cautious regarding infecting others i.e. slowing the rate at which it spread while also reducing the number of hospitalizations?

Since Thursday, no one has left our house and know one has come in. I feel
it was the responsible thing to do. I believe their failure to test people is two or maybe even three fold. One they want the numbers to stay down. Maybe to avoid panic. I don't know. Two, they don't have enough people to run all the thousands and thousands of specimens they would be getting from around the world. I mean come on, this is one disease what about all the hundreds of others. They may not have enough actual kits to do the tests. Or three they are just an unprepared, incompetent organization?

Ślicznie zamiatają problemy pod dywanik,co ?

[P.Wiśniewski]

Znalazłem kilka ciekawych opisów sytuacji w Stanach... Teraz czekam na raport o wzroście zachorowań podczas weekendu. Ciekawe

[Quidam]

Pozwoliłem sobie przeczytać kilka pierwszych postów...

Każdy kto utrzymuje, ze to robota ludzi jest... nie najbystrzejszy. Fakt, ktoś tam na tym zarabia, ale o wiele więcej ludzi na tym traci. Wiecie jak podupadły finanse Meksyku w związku z zmniejszonym ruchem turystycznym i pracowniczym? Zdajecie sobie sprawę, że nawet mafie narkotykowe na tym tracą? W USA obowiązuje teraz nieformalny zakaz kupowania narkotyków od dilerów i producentów meksykańskich.
Co do zarobków, są dużo mniejsze niż te które rejestruje się ze sprzedaży np leków na raka... nie widziałem jeszcze epidemi nowoworów (wbrew powszechnej opinii, łatwo je wywołać i dużo łatwiej opanować niż grypę).
Wirus grypy jest jednym z najszybciej mutujących, do tego mutuje sam z siebie. Nie potraficie sobie tego wyobrazić? To powiem obrazowo:
Gdy wirus świńskiej grypy i ptasiej grypy spotkały się, wymieniły między sobą części DNA, następnie ten mutant sptkał się z grypą ludzką (świnia może zarazić się i od ptaka i od człowieka, następnie bezproblemowo może zarazić homo sapiens) i zrobił to samo co poprzednio. Oto mamy zmutowaną grypę na którą NIE ma szczepionki i którą opanować jest równie łatwo, co kobiete na wyprzedarzy ciuchów.

Liczę, ze trochę wyjasniłem. :-)

[Cthulhu]

A co ich obchodzi, że Meksyk traci? Korporacje się bogacą
Przecież nikt nie puści grypy dla ogólnej korzyści, bo to chyba niemożliwe.

[Quidam]

Też nie do końca, korporacje sporo straciły - musieli się pozbyć starych szczepionek, teraz produkują nowe. Te które "wywali do ścieków" troche ich kosztowały, ale nie stać ich na trzymanie tego w specjalnych magazynach, jak jest zapotrzebowanie na innego rodzaju lek.

[some]

ale ogolnie sa na plusie wiec zarabiaja. Takie myslenie jest nieco irytujace.

[Quidam]

Bo to jest kapitalizm, za komuny też by zarabiali - nie da się produkować leków bez zysków... Naprawdę, nie wiem jak wyobrażacie sobie prace w takich warunkach. Każdy ma dostać wynagrodzenie (my w pierwszej kolejności, nie oszukujmy się, jesteśmy tylko ludźmi), tylko pan z firmy farmaceutycznej nie, choć to on ratuje nam życie. Są na plusie, ale z innych leków, szczepionki jeszcze nie mają (chyba, że już coś się zmieniło?).

[P.Wiśniewski]

http://swineflu.blip.pl/

=============

Nikt nie wypuściłby zmutowanej przez siebie grypy w celu zarobkowym. Owszem, inne choroby, choć brzmi to dziwnie, zapewne nie stanowiłyby problemu. Jakaś bakteria niemiła wpuszczona do zbiorników z wodą, jakieś chemikalia wywołujące raka rozpylone nad obszarem jakimś... Ale nie grypa.

Po prostu zbyt szybko mutuje i nie jest możliwe jej opanowanie.


Zgodnie z tym co mówi WHO, pojedynczy osobnik może zarazić do 70 "pokoleń", tzn. Ktoś zaraża 10 osób, te 10 osób zarażają następne osoby, te zaś kolejne itd. aż do 70 "pokolenia". I każde "pokolenie" (z braku lepszej nazwy) może być już nieco inne, ze względu na mutację. Tak, że 70 pokolenie już może być znacznie groźniejsze (ale też może pójść w stronę odwrotną - osłabić się) niż pierwsze.

A nikt nie jest w stanie przewidzieć jak pójdzie mutacja.

[sechmet]

Szczepionka na grypę jest skuteczna w 20%, co wynika z budowy wirusa i sposobu jego namnażania się / rekombinacji. Czyli jest nieskuteczna.

Rekombinacja z H5N1 byłaby kataklizmem. Na tamiflu raczej nie zarobią jeśli epidemia wybuchnie z wielką siłą, wzrost geometryczny wymaga produkcji leków antywirusowych we wszystkich laboratoriach świata, bo nikt nie zaryzykuje życia (i wiszenia na latarni bądź szafotu) w imię zysku korporacji X czy Y - rewolucja francuska czegoś tą władzę nauczyła chyba, jakkolwiek dawno by nie była.

Ponadto, wirus stanie się oporny na tamiflu i wtedy co warte $$ na kontach jeśli nikt nie będzie pewien własnej śmierci i życia. Nigdy nikomu nie udało się skutecznie zastosować kwarantanny wobec wirusa grypy - warto o tym wiedzieć. Wszelkie działania izolacyjne mają charakter chwilowy i chodzi o to by zyslać na czasie i zrozumieć więcej, ale wcześniej czy później minimum 30% populacji zachoruje.

Przy obecnej śmiertelności 0,4% do 1,4% i wobec groźby wybuchu fali zachorowań, śmiertelność będzie wyższa bo żadne państwo na świecie nie jest przygotowane na taką okoliczność aby dla 6% populacji zapewnić w tym samym czasie respiratory i profesjonalną opiekę medyczną.

Ciekawe jest też to, że w Meksyku ludzie umierali po 4-5 tygodniach od zachorowania. Biorąc pod uwagę fakt, że badania pod kątem H1N1 były pozytywne, oznacza to że dochodziło do powtórnego zachorowania na H1N1 - oznacza to, że wirus jest bardzo zmienny i szybko mutuje.

Zakładając rozwój pandemii wg obecnych danych, za 2 miesiące wszyscy zetkniemy się z wirusem a 30% z nas zachoruje. Może za 4 miesiące ? Na pewno w ciągu 6 miesięcy.

Czekamy na konkretne dane i wiedzę - && don't panic

[P.Wiśniewski]

http://www.recombino...Egypt_H1N1.html


Swoją drogą ta stronka abovetopsecret (znaczy się ten temat) po odsianiu tej spiskowej gadaniny to wcale niezłe i szybkie źródło informacji...

[Witchfinder General]

Ha! Moja znajoma trafiła dzisiaj do szpitala z objawami "świńskiej grypy", jej rodzice parę dni temu wrócili z Nowego Jorku. Jeśli okaże się, że jest zarażona to mam trochę przerąbane, bo ona siedzi z moją siostrą w ławce i mogła ja do tego czasu zarazić

[P.Wiśniewski]

Noo

Poczekamy, zobaczymy

[sechmet]

ooooooops

http://www.bloomberg...6...&refer=home

jeśli, to mamy przerąbane

Adrian Gibbs, 75, who collaborated on research that led to the development of Roche Holding AG?s Tamiflu drug, said in an interview today that he intends to publish a report suggesting the new strain may have accidentally evolved in eggs scientists use to grow viruses and drugmakers use to make vaccines. Gibbs said that he came to his conclusion as part of an effort to trace the virus?s origins by analyzing its genetic blueprint.

[Matt']

sechmet ależ Ty histeryzujesz