754 replies to this topic

[Ano]

Widać nadal nie dociera. Jak pisałem - austriacka dziennikarka zebrała dowody w tym opinie ekspertów, że wirus jest sztuczny. Opieram się więc na wiedzy ekspertów ty zaś tych wirusów nie badałeś, ba, ide o zakład że na oczy nie widziałeś, więc twój dyplom niewiele ci pomoże w tej dyskusji.

[enki]

Jak podal dzisiejszy "Bild " politycy sugeruja ze najpierw powinni byc zaszczepieni kryminalisci we wiezieniach
oraz rencisci.

http://www.bild.de/B...-infiziert.html

[Thunderr]

Jak podal dzisiejszy "Bild " politycy sugeruja ze najpierw powinni byc zaszczepieni kryminalisci we wiezieniach
oraz rencisci.

Czyli Ci którzy są społeczeństwu zbędni bo nie produkują kasy a tylko ją pożerają
To już świadczy samo w sobie co to może być

[enki]

Zaszczepienie ludzi smiercionosna szczepinka to byloby zbyt ewidentne i zbyt proste.
Uwazam ze najpierw rozpowszechniono sztucznie wychodowany zarazek swinskiej grypy (ktory jednak nie jest nic grozniejszy od zwyczajnej grypy)zeby wywolac panike i miec pretekst do przymusowych szczepien.Najciekawsze jednak przed nami,gdy juz wszyscy beda zaszczepieni zostanie wypuszczony nowy wirus,ktory w polaczeniu ze wstrzyknieta nam substancja powoduje daleko idace komplikacje.Jednak przeciwko temu wirusowi nie bedzie juz przymusowych szczepien,przciwnie tylko ONI beda decydowali kto moze zostac zaszczepiony .

[mamma]

Jak podal dzisiejszy "Bild " politycy sugeruja ze najpierw powinni byc zaszczepieni kryminalisci we wiezieniach
oraz rencisci.

Nie - dzisiejszy Bild podał, że doradcy partii politycznych stwierdzili, że konieczne jest opracowanie listy priorytetów w czasie szczepień. W pierwszej kolejności ich zdaniem należy poddać szczepieniom pracowników służby zdrowia, kobiety w ciąży, dzieci i osoby starsze oraz więźniów, aby zapobiec sytuacji, w której hospitalizowani groźni przestępcy musieliby byc pilnowani przez policjantów w szpitalach.

CSU-Innenexperte Stephan Mayer: „Wir brauchen eine strenge Prioritätenliste. Neben gesundheitlich angegriffenen und älteren Menschen müssen auch Strafgefangene bevorzugt geimpft werden. Nur so kann verhindert werden, dass gefährliche Täter im Krankenhaus von Polizisten teuer bewacht werden müssen.“

Auch CDU-Sozialexperte Gerald Weiß sagt: „Für mich steht der Schutz der am stärksten gefährdeten Bevölkerungsgruppen wie Rentner, schwangere Frauen und Kinder stark im Vordergrund. Es kann aber auch sinnvoll sein, Strafgefangene frühzeitig zu impfen. Damit vermeidet man Sicherheitsrisiken und unnötige Kosten durch Bewachung in Krankenhäusern.“

Dzisiejszy Bild napisał również, że liczba potwierdzonych zakażeń w Niemczech podwoiła się w ciągu ostatniej doby, o czym zresztą nie byłeś łaskaw wspomnieć.

[kapuchy]

Widać nadal nie dociera. Jak pisałem - austriacka dziennikarka zebrała dowody w tym opinie ekspertów, że wirus jest sztuczny. Opieram się więc na wiedzy ekspertów ty zaś tych wirusów nie badałeś, ba, ide o zakład że na oczy nie widziałeś, więc twój dyplom niewiele ci pomoże w tej dyskusji.

No to zaczynamy:
Sa tam i owszem wymienione "dowody", ale ŻADEN nie jest przedstawiony, nie ma ani jednego nazwiska eksperta, którzy by poświadczali jej twierdzenia. A jeżeli większość "dowodów" jest na takim samym poziomie jak:

"Dowód na to, że epidemię “Hiszpanki” w roku 1918 spowodowało de facto powszechne użycie aspiryny, które to poprzez obniżenie temperatury pozwoliło na rozwój wirusa, który został dostarczony do organizmów ofiar właśnie poprzez szczepienia. Podobnie jak aspiryna działają obecnie Tamiflu i Relenza, przez co można się również spodziewać zwiększonej zachorowalności."

To życzę tej Pani powodzenia. Aspiryna a Tamiflu (oeltamivir) czy Relenza (zanamivir) to są kompletnie odmienne substancje, w których działaniu nie ma NIC podobnego. Hiszpanka zebrała żniwo na skutek niewiedzy i uważanie aspiryny za panaceum. Leczono skutki, a nie przyczyny, ale taki był wtedy poziom wiedzy medycznej, podobnie jak wcześniej leczono choroby weneryczne solami rtęci .
Zapoznaj się troszkę z historią medycyny i właściwościami substancji o których piszesz.

Dopiero wtedy będziemy mogli podyskutować dalej.

Prawdziwość tych dowodów będzie dopiero zweryfikowana. A dziennikarze mają to do siebie, że nie mają żadnych zasad, rzetelności. Zależy im tylko i wyłącznie na rozgłosie bo za tym idą pieniądze.
O ustawach dotyczącyh postępowania w razie zagrożenia epidemią nawet nie chcę wspominać, bo tego typu zapisy istnieją od momentu, kiedy rządy zdały sobie sprawę z zagrożenia. I do czego może dojść, jeśli z grupy zagrożonych choćby jedna osoba ominie kwarantannę. Pomyśl chwilę i się zastanów. W dzisiejszych czasach, kiedy w ciągu kilkunastu godzin możesz być w dowolnym miejscu świata. Gwarantuję Ci, że gdyby było śmiertelne zagrożenie z czyjejś strony, stałbyś w pierwszym szeregu głośno krzyczących, żeby takiego, który jest podejrzany o nosicielstwo, a uciekł na przykład kwarantannie, złapać i odizolować, albo nawet w ogóle wyelimin ować...

Nie twierdzę, że ze świńską grypą jest wszystko w porządku, ale to co się rozpętało jest śmieszne i żąłosne, na poziomie Superexpresu lub Faktu.... A w większości wynika z bezkrytycznycgo podchwytywania taniosensacyjnych informacji preparowanych przez pismaków. O czym świadczy choćby powoływanie się na porównanie aspiryny i tamiflu.... Ignorancja przeraża.

[enki]

CSU-Innenexperte Stephan Mayer: ?Wir brauchen eine strenge Prioritätenliste. Neben gesundheitlich angegriffenen und älteren Menschen müssen auch Strafgefangene bevorzugt geimpft werden. Nur so kann verhindert werden, dass gefährliche Täter im Krankenhaus von Polizisten teuer bewacht werden müssen.?


A wiec o co chodzi? pisze wyraznie ze obok schorowanych i starszych ludzi musza takze wiezniowie miec pierwszenstwo.Juz uzasadnienie tych sugestji jest nieistotne,ONI zawsze potrafia " owijac w bawelne ".

Dzisiejszy Bild napisał również, że liczba potwierdzonych zakażeń w Niemczech podwoiła się w ciągu ostatniej doby, o czym zresztą nie byłeś łaskaw wspomnieć.

A co ma piernik do wiatraka.Co ma wiadomosc o tym ile zachorowalo ostatniej doby wspolnego z tym kogo beda najpierw szczepic.

[mamma]

Chodzi o to, że bardzo wybiórczo dawkujesz informacje - napisałeś "emeryci i więźniowie", pomijając kilka innych grup ludzi, o których jest mowa w artykule - czyżby przez przeoczenie? Uzasadnienie jest nieistotne? No tak, jeśli nie chce się go przyjąć, bo nie pasuje do teorii spisku, to jest nieistotne. Ale w takim razie żadne uzasadnienie nie jest istotne.

[enki]

Chodzi o to, że bardzo wybiórczo dawkujesz informacje - napisałeś "emeryci i więźniowie", pomijając kilka innych grup ludzi, o których jest mowa w artykule - czyżby przez przeoczenie? Uzasadnienie jest nieistotne? No tak, jeśli nie chce się go przyjąć, bo nie pasuje do teorii spisku, to jest nieistotne. Ale w takim razie żadne uzasadnienie nie jest istotne.

Tak razem z kryminalistami i rencistami zaszczepia tez ciezarne i dzieci. Ale jak ma sie to do tego, ze grypa ta
najbardziej atakuje ludzi w srednim wieku.

[mamma]

Po pierwsze na razie nikogo sie nie szczepi, bo nie ma czym, co zresztą jest w tym artykule napisane. Po drugie, chodzi o listę priorytetów, czyli o to, kto będzie szczepiony w pierwszej kolejności, po trzecie, wirus atakuje ludzi w każdym wieku. Po czwarte, rządy mają przechlapane w każdym wypadku - jeśli będą skłaniać ludzi do szczepień, to będą oskarżane o ludobójstwo, jeśli tego nie zrobią, to bedą oskarżane o zaniechanie, które doprowadziło do śmierci ludzi w wyniku epidemii - teoretycy spisku zawsze będą mieli swój kawałek tortu. I na tym właśnie polega różnica, między WHO, rządami, etc. i nami, którzy siedzimy sobie przy komputerach i stukamy w klawisze - oni muszą podejmować decyzje, a my nie. Po piąte, spróbujmy założyć taką hipotetyczną sytuację - masz dziecko, które chodzi do przedszkola lub szkoły. Rząd najjaśniejszej Rzeczypospolitej sprowadza szczepionkę na grypę i wzywa do szczepień. Ty oczywiście nie szczepisz dziecka. Jedna z nauczycielek w przedszkolu/szkole, po przeczytaniu strony grypa666 również się nie szczepi i zapada na grypę, a zanim trafi do szpitala zaraża Twoje dziecko, które ma pecha i znajduje się w grupie tych 0,57% osób, dla których grypa okazuje się śmiertelna. Czy wyślesz pani nauczycielce kwiaty i list pochwalny, czy raczej pójdziesz jej wyrwać nogi z d...? I czy powiesz dziecku - "wiesz kochanie, odwalasz kitę, bo tatuś poczytał sobie blog Jane Burgermeister"?
Żeby wszystko było jasne: jest to sytuacja hipotetyczna i równie łatwo można ją odwrócić. Ale problem polega na tym, że decydując się na jakąś opcję być może podejmujemy decyzję o czyims życiu lub śmierci. A stąd wynika proste pytanie: czy podejmując decyzję o takich konsekwencjach możemy sie oprzeć wyłącznie na opowieściach pani Burgemeister, która - jak zauważył wyżej Kapuchy - nie przedstawia żadnych dowodów na potwierdzenie swoich teorii? Bo jedno nie ulega wątpliwości: pani Burgemeister nie ponosi i nie poniesie żadnej odpowiedzialności za swoje rady.

[enki]

mamma napisal : No tak, jeśli nie chce się go przyjąć, bo nie pasuje do teorii spisku, to jest nieistotne. Ale w takim razie żadne uzasadnienie nie jest istotne.

Przeciez tu nie potrzeba zadnej teorji spiskowej.Jak mozna nie zauwazyc ,ze liczba zachorowan i
procent umieralnosci ma sie nijak do paniki jaka stwarzaja WHO i niektore rzady.

Mam tylko nadzieje ,ze kazdy bedzie mogl sam podjac decyzje o szczepieniu.Zycze wszystkim i tym ktorzy maja oczy otwarte i tym ktorzy wola je miec zamkniete zeby nie obudzili sie z reka w nocniku a ponadto tym ze zamknietymi oczyma zycze zeby wogole mieli szanse je otworzyc.

[mamma]

A kiedy Twoim zdaniem WHO ma siać panike? Kiedy na grype zapadnie 1/30 populacji? Wtedy, to już będzie pozamiatane, bo cały system służby zdrowia się rozsypie.
A co do otwartych oczu, to nie wydaje mi się, aby pani Burgermeister była najlepszym 'eyeopenerem' na tej planecie, bo jak dotąd uprawia ona histeryczną propagandę - i jeśli to nie jest teoria spisku, to ja nie rozumiem tego pojęcia.

[Dam_Son]

Zastanawia mnie jedna rzecz. Mianowicie, czy gdybyśmy nie udzielali się na tym forum, a najlepiej w ogóle nie wiedzieli o jego istnieniu i takich urojeń jak NWO, to czy przejmowali byśmy się świńską grypą? Zapewne potraktowana by była jak ptasia grypa czy choroba wściekłych krów. Tzn. niby wiemy, że takie coś jest ale nie ograniczamy spożywania kurczaków czy wołowiny. Tamte choroby były i minęły, nic specjalnego się nie wydarzyło, nie było tak jak w filmie "Jestem legendą". I mogę się założyc, że prędzej czy później "zagrożenie" świńską grypą minie, a WY czy może raczej MY, zajmiemy się jakąś nową grypą bażantów czy żab.

[enki]

Szczepienia przeciw grypie
Warto wiedzieć
Druga strona medalu - dr JACEK CZELEJ, lekarz pediatra
Wielkie epidemie grypy, jakie wystąpiły kilka razy na świecie, pociągnęły za sobą dużo ofiar śmiertelnych i utrwaliły lęk przed tą chorobą. Pod koniecII wojny światowej naukowcom udało się wyprodukować szczepionkę przeciw grypie. Od tego czasu powstało ich wiele.

Na polskim rynku działa kilka koncernów oferujących preparaty tego typu. To dziś potężny przemysł i wielkie pieniądze. W kampaniach reklamowych wymieniane są same plusy szczepionek. Minusy się pomija.

To nieprawda, że szczepienie daje stuprocentowe zabezpieczenie przed zachorowaniem. Zdaniem epidemiologów liczba zachorowań wśród osób szczepionych spada najwyżej o 30-40 procent. To zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę różne uboczne skutki działania stosowanych preparatów.

Ogromną wadą szczepień przeciw grypie jest ich powszechne stosowanie. Podaje się je jak największej liczbie osób, by uniknąć epidemii. Tymczasem ludzie różnią się między sobą także stopniem odporności na infekcje. Szczepionki są więc podawane bez określania indywidualnego stopnia odporności każdego pacjenta..

Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaki typ wirusa zaatakuje w najbliższym sezonie, bo ciągle pojawiają się nowe. Szczepiąc więc dziecko jesienią, trochę ryzykujemy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że działamy pochopnie, nie wiedząc, jaka jest naprawdę jego odporność, a ponadto podajemy mu nieodpowiedni preparat, opracowany z myślą o innym wirusie.

Grypa wprawdzie pojawia się w każdym sezonie, ale epidemie występują co dwa, trzy lata. Dają one ten pozytywny efekt, że ćwiczą nasz układ odpornościowy, podnosząc naturalną odporność organizmu.

Samo przechorowanie grypy nie jest zwykle niebezpieczne dla zdrowia. O wiele gorsze skutki (często w dalekiej przyszłości) może mieć zastosowanie szczepionki przeciw tej chorobie. Układ immunologiczny dziecka nie powinien być polem do bezkarnych, eksperymentalnych poczynań. Obciążony ponad miarę, reaguje gwałtownym spadkiem odporności. Nie sposób przewidzieć, jak organizm zareaguje na podany preparat. Doniesienia medyczne mówią o nasileniu alergii u dzieci nadwrażliwych, możliwościach rozwoju stwardnienia rozsianego, przypadkach reumatoidalnego zapalenia stawów, spadku odporności, autyzmie, zaburzeniach rozwoju psychoruchowego, koncentracji i snu, wadach rozwojowych.

Szczepienia bardzo często wyzwalają drzemiące w człowieku skłonności czy choroby. Zachorowanie może więc być odległym skutkiem podania szczepionki, także tej przeciw grypie.

Wyniki badań dotyczących skutków szczepień ochronnych skłaniają lekarzy, by szczepienia mniej ważne (m.in. przeciw grypie) wprowadzać dopiero wtedy, gdy układ nerwowy jest w pełni dojrzały, dziecko już chodzi i mówi. Należałoby zaniechać tego typu szczepień u dzieci osłabionych i tych, u których poprzednie szczepienia powodowały jakieś skutki uboczne.

dr JACEK CZELEJ, lekarz pediatra


http://www.we-dwoje....97.html?k=17314

[mamma]

No i tu mamy całkiem inną dyskusję i całkiem inny język:
Samo przechorowanie grypy nie jest zwykle niebezpieczne dla zdrowia. O wiele gorsze skutki może mieć zastosowanie szczepionki . Bardzo sie to różni od stanowczych stwierdzeń p. Burgermeister.
To, że "sezonowe" szczepienia przeciw grypie nie są żadnym panaceum jest jasne, a przyczyny tego stanu rzeczy są również jasne - to jest loteria. Natomiast inaczej rzecz się przedstawia z taką szczepionką, jaka ma powstać w przypadku tej grypy, która dziś się rozłazi po świecie, tzn. szczepionką "celowaną" w ten konkretny typ wirusa. O skuteczności tej szczepionki nic nie możemy powiedzieć, bo ona po prostu jeszcze nie istnieje. O tym, czy istnieją możliwości oszacowania tej skuteczności, to mógłby nam powiedzieć, korzystając ze swojej specjalistycznej wiedzy Kapuchy. Ale wtedy będziemy rozmawiać o medycynie, a nie o spisku WHO, wytropionym przez p. Burgermeister. I taka rozmowa, pokazująca różne aspekty problemu, będzie miała sens.