20 replies to this topic

[Ciechan]

Do handlu i usług przedsiębiorcy już zaczynają dopłacać. Rozejrzyjcie się po swoich miastach. Prawdopodobnie nie widzieliście jeszcze nigdy tak wielu lokali do wynajęcia. Ich ceny spadają z dnia na dzień. Zresztą podobnie jak mieszkań. A będzie jeszcze gorzej.
Podobne kłopoty mają przedsiębiorcy zajmujący się produkcją. Można finansować biznes z rezerw przez kilka miesięcy. Może pół roku, no może rok. Ale rodzimi przedsiębiorcy mają coraz bardziej kwaśne miny i zaczynają szukać rozwiązań. A to oznacza zwolnienia, czyli wzrost bezrobocia i nakręcanie się spirali w dół. Dodatkowo, jak to zwykle bywa w takiej sytuacji na rynku, niedługo dowiedzą się, że nie otrzymają należności w terminie za dostarczone usługi/towary. (Jeśli otrzymają w ogóle.)
Przewiduję, że jesień będzie jeszcze trudniejsza. Ponieważ skumulują się czynniki rynku.
Choć bardzo chciałbym się mylić.

Przemo ma niestety rację, brak wynagrodzenia za prace "usługi elektryczno - budowlane" dotknęły ostatnio mnie...Spirala w dół rozkręca się bardzo szybko. Pracuję w dużej firmie i brak przelewów za wykonane prace jest jedną z najgorszych rzeczy jaką może dotknąć człowieka. Mam nadzieję że jednak na jesień będzie lepiej, choć obserwując to co się dzieje obecnie na świecie czy też w Polsce to widzę, że czarny scenariusz z postu Przema staje się być jak najbardziej możliwy. Podobny problem w naszym kraju ma coraz więcej osób...oby nadeszła szybka poprawa bo z dnia na dzień mogą pojawiać się coraz większe problemy w gospodarce i takich jak ja może z dnia na dzień przybywać. Życzę wszystkim powodzenia w tych coraz to cięższych czasach.

[mylo]

Niezapłacone należności to normalka. To było, jest i będzie. Może Twoja firma prowadziła jakieś znaczne inwestycje które pociągnęły za sobą chwilową utratę płynności finansowej.

Jest o wiele lepiej niż dwa lata temu, nie są to złote lata 2007-2008 - gdzie pieniądze leżały na ulicy wręcz w obrzydliwych ilościach, ale nie jest aż tak źle.

Dotacje i ulgi, ogólnie są złe, nie ukrywam. Z drugiej strony nie ukrywam że korzystam z jednej, bo z okazji trzeba korzystać. Nie uważam także że wszystkie firmy założone w ten sposób czeka bankructwo. Jeśli ktoś nie prześpi okresu pomostowego, gdzie jest wygodnie i fajnie, to może się ładnie odbić. Oczywiście jest to nieuczciwa konkurencja, ale cóż poradzić.

Ja nie widzę tego w tak czarnych barwach.

Do handlu i usług przedsiębiorcy już zaczynają dopłacać. Rozejrzyjcie się po swoich miastach. Prawdopodobnie nie widzieliście jeszcze nigdy tak wielu lokali do wynajęcia. Ich ceny spadają z dnia na dzień. Zresztą podobnie jak mieszkań. A będzie jeszcze gorzej.

Niektórzy. Jak to w życiu, zawsze ktoś splajtował. Bardzo dobrze że lokale i mieszkania tanieją. Nie wiem czy wiesz jakie chore marże deweloperskie zostały stworzone przez ostatnią bańkę mieszkaniową. Dochodziła ona do 50% ceny mieszkania, deweloperzy zgarnęli kupę kasy i teraz przystopowanie popytu zmusza ich do powrotu do ludzkich cen. Czy to normalne by za wynajem znośnego mieszkania płacić tyle co pensja minimalna?

Lokale. Znam ludzi którzy nadal są skłonni wyłożyć 10 000 złotych miesięcznie za wynajem 2 metrów kwadratowych powierzchni w galerii handlowej na stoisko z obwarzankami. Jest to najlepsza lokalizacja w Krakowie, ale jednak to wielkie pieniądze.

Branża budowlana na razie się trzyma, (zwłaszcza jeśli chodzi o budowę dróg), Ale za mniej niż rok praktycznie przestanie istnieć.

Branża budowlana jest przeinwestowana i narzuciła chore marże na budowę dróg i chodników. Bo natłok pracy na hura - dotacje się kończą - to umożliwił. Ludzie związani z budowlanką, a w szczególności szefowie firm budowlanych dorobili się fortun na państwowych zleceniach. Teraz będą musieli znowu zacząć działać normalnie.

Pewnie nikt mi nie uwierzy kiedy napiszę, że część towarów kupuję w sieciowych supermarketach, bo jest taniej niż w hurtowniach. Ale to prawda.

Bo obecny system działalności sieciowych supermarketów to w zasadzie hurt detaliczny. Idea dyskontów na tym bazuje.

[Mehitabel]

Trochę wam zburzę obraz USA jako krainy mlekiem i miodem płynącej.

Kobieta która od lipca nie była w stanie zdobyć bonów żywnościowych z pomocy społecznej postrzeliła dwoje swoich dzieci po czym popełniła samobójstwo w budynku federalnym w Laredo w Teksasie.

State: Mom who shot kids, self denied food stamps

SAN ANTONIO (AP) — A Texas woman who for months was unable to qualify for food stamps pulled a gun in a state welfare office and staged a seven-hour standoff with police that ended with her shooting her two children before killing herself, officials said Tuesday.

Nie żeby na naszej zielonej wyspie było jakoś lepiej...

OLEŚNICA: Samobójstwo w kościele. Matka i córka powiesiły się z biedy

Samobójstwo w Oleśnicy. Matka i córka powiesiły się z biedy. Wszystko dokładnie zaplanowały. Wstały nad ranem, gdy było jeszcze ciemno. Ubrały się i wyszły z domu. Wzięły ze sobą tylko sznur i dwa stołki - po jednym dla każdej... Wanda K. (†76 l) i jej córka Jadwiga M. (†53 l) powiesiły się na kracie przy wejściu do kościoła. - Miały dość życia w biedzie - mówią zszokowani sąsiedzi.

Nie miały ani telewizora, ani telefonu, ani nawet radia - mówią sąsiedzi. Kiedy zbliżały się święta, sąsiedzi przynosili kobietom ciasto i jedzenie. Wanda i Jadwiga wstydziły się swojej nędzy i choroby. W końcu obie postanowiły odebrać sobie życie. Idąc ze stołkami i sznurem pod kościół, musiały wyglądać jak zjawy. Na miejscu się nie zawahały. Przywiązały sznur do kraty, założyły sobie pętle na szyje i weszły na taborety. Potem odkopnęły stołki.

To jak,ile baniek kto wydaje w tym roku na gadżety do depilacji pod choinkę?

[Xellos]

Podejrzewam, że miejsce jakie sobie wybrały na samobójstwo nie jest przypadkowe.