
----ok, ale ta ilość to o ile dobrze pamiętam 2,5%, czyli wręcz śmieszna ilość, z która przyroda radzi sobie jak Ty z podrapaniem się...
Nawet mniej - zawartość CO2 w atmosferze to ~ 0,03-0,04 . Błędem za to jest myślenie pt. :"tak mało, czyli bez znaczenia". Nasza biosfera jest dość krucha, i pozornie niewielkie zmiany mogą mieć daleko idące konsekwencje (vide efekt motyla).
---- co do "eko" samochodów już się poprawiłem, wystarczy poczytać trochę prasy motoryzacyjnej.
POLECAM "Top Gear".
Stawianie prasy przeznaczonej dla miłośników szybkich i "mocnych" samochodów jako materiału źródłowego w dyskusji o wpływie człowieka na środowisko jest dość...ryzykowne

baterie słoneczne (...) P.S. Chodzi nie tylko o produkcję ale i rozkład.
Można prosić jakieś opracowania dotyczące porównania produkcji i rozkładu baterii słonecznej do ubytku w drzewach? Szczerze - chętnie bym poczytał. Tylko proszę, nie mów mi, że to twoje "notatki z wykładów" ;0
----muszę Cię zapoznać chyba z lokalnymi ekologami, rozpoczynają burzę, a potem żądają kasy i zostawiają sprawę wolną...to nie jest łapówka?! (nadpiszę: 2 prawomocnie skazanych)
I znowu - cokolwiek na ten temat, czy tylko twoje słowa? Udajmy, że nie jestem twoim oponentem w dyskusji, tylko bardzo tym zainteresowanym człowiekiem.
----Ja też jestem unikatowy i żądam gwarancji, że nikt mnie nie zabije.
Jeśli chodzi o "żabki" w Rospudzie - patrz przykład z Wawelem wyżej.
----Przecież właśnie to napisałem (a propos mniejszej emisji CO2)
Tu się trochę pogubiłem - na co konkretnie to ma być argument? Bo jeśli stwierdzenie, że "dążąc do zmniejszenia emisji CO2 poprzez "ekologiczne drogi" doprowadzają do zmniejszenia tej emisji" ma być argumentem na pokazanie ich "oszustw", to przyznam, że go nie rozumiem.
----Co z tego, że zobaczą ziemię zieloną skoro zginą na drodze zanim wrócą do domu?
Tia.... ładny efekt

"Co z tego, że wrócą do domu z drogi, skoro po wyrąbaniu wszystkich drzew się poduszą?"
Mniej więcej ta sama tonacja i sens
