43 odpowiedzi w tym temacie

[Makbet]

Znudzony już ciągłym budzeniem się w nocy i ponownym zasypianiem by wejść w LD, postanowiłem wczorajszej nocy opracować własną metodę wchodzenia w stan LD, która nie wymagała by żadnych większych fanaberii w środku nocy. Tak więc idąc za przykładem iż ostatnim czasem dużo czytam o kulturze i filozofii Wschodu. Postanowiłem połączyć dwa stany wyciszenia umysłu i zgromadzenia energii życiowej i by osiągnąć stan LD.
Tak więc połączyłem techniki medytacyjne z ruchem rąk, wziętym z sztuki Chi. Metoda nie jest sprawdzona jeszcze na innych osobach, ale mi samemu udała się 16 razy na 20 prób tejże nocy . Czas podzielić się recepturą.

Staraj się ułożyć do snu, w momencie gdy w domu panuję cisza i gdy wiesz, że nikt Ci nie przeszkodzi. Lekko połóż się na łóżku i swobodnie opuść ręce, trzymając je na podbrzuszu nad kroczem, jedna na drugiej.
Skup się teraz na swoim oddechu, spokojny wdech i wydech, wdech i wydech... Oddychaj nosem.
Kiedy poczujesz lekkość z jaką twa klatka piersiowa swobodnie się podnosi i opada, unieś ręce w powietrze, nie rozrywając ich. Oddychając z każdym wdechem przesuwasz je coraz bliżej klatki piersiowej do momentu gdy znajdą się tuż nad nią. Kiedy twe ręce zawieszone są nad klatką piersiową, weź głęboki oddech i wraz z wypuszczaniem powietrza opuść je na klatkę piersiową, po czym skrzyżuj by wyglądały na wzór egipskich sarkofagów. Ręce powinny tworzyć literę "X".
Teraz staraj się nie myśleć o niczym, po prostu zanurz się w spokoju i harmonii swojego ciała i umysłu, jeżeli uznasz to za stosowne możesz wybrać jakiś dźwięk, który będziesz powtarzał przez cały czas skupienia, może to być słynne "ammm" lub też dźwięk, który sam wymyślisz. Każdą choćby najmniejszą myśl jaka się pojawi w twej głowie, odrzuć od siebie trwając w ciszy i skupieniu. Kiedy uznasz, że już nadszedł właściwy czas, rozpocznij powolne odliczanie od 30 do 0, wraz z wizualizacją liczb.
30
29
28
27
26
25
24
23
22
21
20
19
18
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1

Kiedy dojdziesz to końca, wróć do trwania w ciszy i harmonii swojego ciała, nie myśląc o niczym. Unieś ręce i opuść je swobodnie tak by leżały wzdłuż twego ciała. Postaraj się poruszać rękoma instynktownie nie myśląc o tym i pogrążając się w ciszy. Poleż jeszcze chwile w tym błogim stanie, po czym przerwij tą ciszę wypowiadając w myślach słowa
"Teraz policzę od 1 do 44 a gdy skończę znajdę się w stanie LD"
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44

Zbliżając się do liczby 44 myśl o tym, że zaraz nastąpi ten stan. Możesz pomagać sobie wypowiadając w myślach "to ta chwila" lub "to już za chwilę się stanie" ale nie musisz.

Wraz z wypowiedzeniem liczby 44 powinieneś wejść w stan Ld, mi przynajmniej się udaję, prosiłbym o sprawdzenie tej metody, gdyż nie wiem czy jest pewna w 100%

[limonka]

Spróbuję dziś! Nigdy jeszcze LD nie udało mi się wywołać gdy chciałam [dwa razy pojawiło się nagle, chociaż co do drugiego razu, nie jestem pewna, czy to LD było], więc czas najwyższy by spróbować!

[Don Corleone]

A dlaczego akurat 44?

[Makbet]

A czemu nie? To przy liczbie 44 najwięcej razy udało mi się osiągnąć stan LD

[Cieja]

Chodzi tutaj o pobudzenie podświadomości do działania. Możesz użyć jakiejkolwiek innej liczby, ale sądzę, że liczby od 30 do 50 są najlepsze, bo liczenie nie zajmuje za mało ani za dużo czasu.

[dżek]

również postaram się dzisiaj spróbować..

[Makbet]

Jako, że kilka osób już to sprawdziło mogę dopowiedzieć, że za pierwszym razem po prostu zaśniecie
Przy drugim albo trzecim powinno wam się udać LD

[limonka]

W tydzień może mi się udać? Bo kurna już nie wiem co robić Makbet ;/

[Lis]

To zależy od ciebie. Przede wszystkim wypróbuj różne metody, naszpikuj się wiedzą o LD itp. Moje pierwsze LD zawdzięczam autosugestii. Najpierw naczytałem się różnych rzeczy, a w chwili przed zaśnięciem (taki ułamek sekundy) powiedziałem "Nie chcę mieć LD" (wykorzystałem ignorancje słowa "nie" w podświadomości). Nagle bum buch... jestem. W pewnym czasie atakuje mnie nieznany osobnik. Ogarnąłem, że śnię więc w rękach pojawiła mi się puchowa poduszka i odparowałem atak. Makbet, wypróbuję metodę i powiem

[Makbet]

Pracuję z kilkoma osobami by udoskonalić tą technikę.
Będzie dobrze kochanie

[Brykus]

Cześć wszystkim. To chyba mój pierwszy post na tym forum W każdym razie przypomniał mi się login i chciałem podzielić się 'przeżyciami' korzystając z twojej metody. Jak narazie próbowałem 1 raz i zasnąłem zanim doliczyłem do 44 z tego co pamiętam.Dzisiaj będę próbować jeszcze raz i 'zdam relacje' : ) Trzymajcie kciuki, jak mi się uda to napisze, jak nie to też napisze ^^

[cisz]

Mi się jeszcze nigdy nie udało wejść w LD prosto po zaśnięciu. Zawsze to było w środku snu lub pod koniec.

Twoją metodę wypróbowałam. Oczywiście zasnęłam i nic nie było Jednakże wczoraj ją troszeczkę zmodyfikowałam do swoich warunków. Otóż zamiast prostej wizualizacji liczb wizualizuję sobie schody i numery drzwi. Wchodzę najpierw na samą górę (widzę drzwi z najwyższym numerem), a potem schodzę. Numer 12 to numer bliskiej mi osoby tam wchodzę w LD. Udało się wczoraj, ale bardzo szybko się wybiłam z tego stanu niestety. Z czasem efekty powinny być lepsze

[Mick St. John]

Ja robię tak:

zasypiam czasami 22:00 czasami 2:00 ...
Ustawiam sobie budzik na 3:00 lub 4:00 godzinę, budzik mnie budzi szybko go wyłączam i zasypiam z myślą że wracam do tego samego snu (o ile go mam) tyle że świadomie do niego wchodzę ponieważ gdy zasnąłem o 22:00 godzinie czy tam później to nie miałem nad nim kontroli, żeby przejąć kontrolę musiałem się lekko wybudzić budzikiem i cały czas mieć myśl że wracam do snu.
Gdy już wrócę mam kompletne LD z możliwością wybudzenia się w każdej chwili, oczywiście nie mogę tak cały dzień, około 8:00, 9:00 godziny się rozbudzam i nie mogę już zasnąć.
Mogę tak robić za każdym razem, codziennie pod warunkiem że "coś" mi się śni.
Trochę zagmatwane, ale inaczej nie potrafię tego opisać.

[Ban]

Ja was podziwiam, że potraficie zasnąć podczas liczenia do kilkunastu. W moim przypadku nie ma takiej opcji. 20 min leżenia to minimalny czas do zaśnięcia gdy jestem już bardzo śpiący, więc niestety na mnie ta metoda nie zadziała.

[Brykus]

Za drugim razem udało mi sie ld ale tylko czesciowo.Mialem w ciagu calego snu 2 'przeblyski' w ktorych moglem 'powiedziec' co chce aby sie dzialo,dalej nie mialem nad tym kontroli.Dzisiaj bede probowac 3 raz poniewaz ostatnio nie mialem okazji